fajny film&serial ostatnio widziałyście? ze staroci, nie granych obecnie nigdzie

Zaczęty przez nionczka, 11 Mar 2008, 20:36:34

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

dragonfly

jej, ja zapomnialam tytul takiego filmu, nawet aktorow nie pamietam a ogladalam go w 2007 roku w kinie.... ona wychodzi za maz bardziej z rozsadku niz milosci, wyjezdzaja do Chin, on jest lekarzem, ona sie wikla w romans z jakims tam szycha, potem jednak okazuje sie, ze kocha meza ale ten umiera na tyfus (chyba tyfus)... czy ktoras wie o czym mowie? jakos tak mnie wzielo i chcialabym obejrzec jeszcze raz ale tylulu nie pamietam....

tachogti

#126
dragonfly "Painted Veil" ?

Moje ulubione:

- Grease (ogladalam to min. ubierajac sie do slubu  :blush:)
- Goraczka sobotniej nocy ( och Travolta)
- Mistress of Spices (uroczy, magiczny i tyle)
- Dzikość Serca ( Cage - wiadomo)
- Urodzeni mordercy ( chory, cudownie chory :P )
- Kill Bill I i II ( wdeptal mnie w ziemie i tak zostalo)
- Poza Prawem (Down by Law) ( Mlody Tom Waits i w ogole calosc, nawet Roberto Begnini )
- Wszystko o mojej matce (calosciowo amodovarowo genialny)
- Przeminelo z wiatrem ( ach...)
- Rozwazna i romantyczna ( ach, ach...)
- Niebo nad Berlinem ( i pluje na  "miasto aniolow"  :zly: - sorry nie chce nikogo urazic, wyrazam swa opinie ihihihhi ;) )
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

golinda

#127
Cytat: dragonfly w 07 Kwi 2009, 23:07:13
jej, ja zapomnialam tytul takiego filmu, nawet aktorow nie pamietam a ogladalam go w 2007 roku w kinie.... ona wychodzi za maz bardziej z rozsadku niz milosci, wyjezdzaja do Chin, on jest lekarzem, ona sie wikla w romans z jakims tam szycha, potem jednak okazuje sie, ze kocha meza ale ten umiera na tyfus (chyba tyfus)... czy ktoras wie o czym mowie? jakos tak mnie wzielo i chcialabym obejrzec jeszcze raz ale tylulu nie pamietam....

Wierny ogrodnik?

Dodany tekst: 08 Kwi 2009, 10:03:38

a nie, to nie to, pomyliło mi się

Babel też nie? ;)


szelma

dragon, chodzi Ci o "Painted Veil", jak tachogti mądrze prawi :).

A film o Brugii widzieliśmy i lekko przegięli z żartami o Belgii typu "I'm going to Belgium" "Where?" "To Belgium" "Why the fuck would anybody have anythong to do in fucking Belgium?" i tak w kółko.

panikarola

a to nie było "I'm going to Bugge", "Where?" itd.? co nie zmienia faktu, oczywiście, że tego było bardzo dużo. dobrze że Belgię w całości oszczędzili :) i w sumie czy ja wiem, czy o o Brugii był film?
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

szelma

No nie pamiętam dokładnie cytatu, ale ciągle takie teksty leciały (widzieliśmy to w kinie chyba w wakacje, więc już trochę czasu temu). D. się też wkurzał, że np. tę laskę, która pracowała przy filmie i miała być Belgijka, grała francuska aktorka. No i ogólnie trochę przesadzili z tymi tekstami o Brugii i Belgii - to było śmieszne przez pierwsze pół godziny, ale nie tak cały czas. Dużym plusem na pewno byli główni aktorzy - Ralph Fiennes i Brendan Gleeson rządzą, a Colin też dał radę :).

panikarola

no racja, dowcip był ograny jako dowcip, a to co miał zrobić w filmie (przynajmniej jesli dobrze mi sie zdaje, że to miał zrobić) pewnie można było jakoś lepiej osiągnąć.

colin mi trochę przypominał Brada Pitta w tym też dość nowym filmie, jak on się nazywał...
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

szelma

A w kwestii ulubionych filmów to jednym z moich najulubieńszych jest flamandzki "Anyway the wind blows" - przetłumaczony na polski jako "Z piątku na sobotę" bodajże. Uwielbiam, bo jest dziwny, ma świetną muzykę i specyficzny humor :).

tachogti

Mnie sie jeszcze przypomnialo ze uwielbiam "Fucking Amal" :)
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

nionczka

nie wiem czy mówilam juz, ale uwielbiam filmy isabel coixet. wczoraj kupilam elegy, ale jeszcze nie widzialam...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

golinda

Cytat: nionczka w 08 Kwi 2009, 15:27:55
nie wiem czy mówilam juz, ale uwielbiam filmy isabel coixet. wczoraj kupilam elegy, ale jeszcze nie widzialam...

bosssskiiiii!

golinda

#137
Cytat: dragonfly w 08 Kwi 2009, 15:50:32
uwielbiam Was, jestescie wielkie!!! to ten film!!! leje piwka wszystkim!!!!

niestety obejrzałam

Dodany tekst: 08 Kwi 2009, 18:46:01

Cytat: nionczka w 08 Kwi 2009, 16:05:37
no to uspie dzecine i zapuszczam plyte...

i jaka muzyka! przepiękna!

Dodany tekst: 08 Kwi 2009, 19:49:41

no dobra, myślałam, że ten o belgii, o którym piszecie to włąśnie ten "Painted Veil" - jakoś nie doczytałam
jaki ma tytuł tamten? ;)

szelma

golindziak, ten o Belgii to "In Bruges" albo "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" (piękne tłumaczenie tytułu ;)).

mignon

Akurat w weeken oglądaliśmy "Najpierw strzelaj..." i wniosek z tego filmu mam jeden. Koniecznie muszę sie wybrać do Belgii :)

szelma

mignon, Brugia jest piękna, ale w sezonie strasznie dużo tam turystów - latem to na pewno nie wygląda tak jak w filmie :). Ale miasto jest śliczne. Poza tym w Belgii dużo jest ładnych miejsc - w Zachodniej Flandrii, czyli tam gdzie jest Brugia, polecam zwiedzenie miejsc związanych z I wojną światową. Muzeum w Ieper, cmentarze (Tyne Cot przede wszystkim), mniejsze muzea - robi to naprawdę niesamowite wrażenie.
Ale nie będę już o Belgii w wątku filmowym ;). Jeśli będziesz chciała więcej informacji turystycznych, to służę pomocą :).

panikarola

oj daj spokój, szelmionie, czemu nie? ja się zastanawiałam, czy np ten film by sie dla mai nie nadawał do analizy na prace dyplomowa, czy to nie moze byc np. wlasnie taka strategia promocyjna miasta? bo mogą sobie gadac do woli why the fuck brugge, ale przecież wniosek i tak płynie odmienny.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

szelma

No niby tak, ale w zasadzie Brugia nie potrzebuje jakiejś strasznej reklamy - latem tam są naprawdę tłumy i chyba jest w sumie na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o miejsca do zwiedzenia w Belgii - zwłaszcza dla Anglików, Amerykanów i turystów z Azji. Ciekawa jestem, jak duży wpływ na umiejscowienie akcji w Brugii miała rada miasta :). Bo wydźwięk promocyjny film ma na pewno (hehe, chcesz zginąć na wieży - jedź do Brugii! lol). Ciekawe, ilu turystów będzie przyjeżdżać, żeby zrobić sobie spacer śladami Gleesona i Farrella :D.

panikarola

no właśnie, jakby maja stworzyła pracę, to byśmy się dowiedziały ;)
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

nionczka

Jesli chodzi o promowanie miejsc w filmach to moim zdaniem Vicky, Cristina, Barcelona pobija wszystkich....
Mi sie ten o Brugii strasznie nie podobal, chyba nawet go nie skonczylam ogladac. Bo bylam wtedy w ciazy i bardzo zle znosilam przemoc i takie mroczne klimaty. I chyba nie zrozumialam do konca co autor mial na mysli.... Ale potem rozmawialam z kolega krytykiem filmowym i troche mnie oswiecil. Wiec moze kiedys dam mu jeszcze druga szanse.
A w Brugii bylam juz wiele razy i wroce w przyszlym tygodniu!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

panikarola

nionczka, i co ten kolega mówił?
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

szelma

My oglądaliśmy In Bruges w kinie - ja, D. (czyli Belg z Flandrii), koleżanka - Belgijka z Brukseli - i jej mąż Anglik. I każdy miał zupełnie inne reakcje :D. D. po pół godzinie zaczął się nieźle wkurzać na ilość tych żartów o fucking Bruges i fucking Belgium, a naszą koleżankę śmieszyły tylko te o Brugii, te o Belgii już mniej ;).
Też jestem ciekawa, co Twój kolega mówił :). Zdradź trochę opinii krytyka, nionczka :).

szelma

Moja koleżanka jest wielką fanką Painted Veil - ogląda tak raz w miesiącu chyba :D. I kazała mi obejrzeć - podobał mi się bardzo. Och, jak ja lubię Edwarda :). Jest bardzo mniam :D.

nionczka

Juz teraz nie pamietam dokladnie co mówil. Pamietam, ze kazal mi obejrzec film do konca bo wtedy wszystko nabiera sensu a ja przerwalam ogladanie w najgorszym momencie. na dodatek ponoc przegapilam jakas wazna scene w kosciele...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

dragonfly

Cytat: golinda w 09 Kwi 2009, 12:37:39
może dlatego, że spodziewałam się tego filmu o Brugii, a tu nagle jakieś Chiny :D
ale może gdybym nastawiała się na coś innego, to kto wie?
wzruszył mnie moment, jak powiedziała mu o ciąży... biedny facet...
myślisz, że dziecko było tego kochanka?
mysle, ze tak...
taki jeden wzial mnie na pierwsza randke na ten film i to nie byl dobry krok z jego strony, bo ja nie lubie sie wzruszac przy obcych (a tym bardziej rozmazywac makijaz ;) )
ach..... stare dobre czasy mi sie przypomialy ;D