Na wesolo :-)

Zaczęty przez foszek, 31 Paź 2007, 02:42:00

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

vobi

#250
http://img372.imageshack.us/img372/4405/crepsfest08063skandalty8.jpg

edit: dobra, wyrzucilam komentarz coby ktos opacznie nie zrozumial ;)

malutenka

Wykopane z bloga:
-Jeszcze potrzebne będzie badanie krwi, ale to trzeba być na czczo...
- Jestem na czczo
- To świetnie
Poszliśmy do laboratorium, ale mnie tknęło i pytam Męża:
- Na pewno jesteś na czczo?
- Na pewno!
- Nic nie jadłeś przed wyjściem?
- Nic!
- A mnie się coś kojarzy, że ruszałeś paszczą! Jadłeś coś?
- Oj wafelka...
W każdym razie laboratorium sie uśmiało, ale warunkowo pobrało.

malutenka

Z innego bloga:
Co kobieta powinna robic by facetowi sie podobalo

*chodzic w szpilkach 12 cm. Chodzic w nich dzien i noc. Biegac w nich po ulicy, siedziec w nich w kiblu, chodzic w nich na aerobik, a jeszcze lepiej gdyby miala je tez w sypialni na podoredziu gdyby np w srodku nocy trzeba bylo je zalozyc to bylo by super.
I nie mowimy teraz o bolacych palcach, otartych pietach, czy zylakach. NIE!!!

*chodzic w krotkich spodniczkach. Caly rok. Niezaleznie od tego czy jest na dworze -20 czy moze gradobicie. Mezczyznie krotka spodniczka nalezy sie jak psu zupa.

*kobieta powinna byc cytuje "Dziwka w sypialni a dama w salonie". Zawsze miec w torebce "podreczny komplecik - podwiazki i berecik" zeby w razie zblizajacego sie zblizenia wskoczyc w niego i prosze - sam sex.

*Spac w makijazu (widzialam. we wszystkich filmach profesjonalne gwiazdy filmowe spia w pelnym makijazu)i na specjalnym walku pod szyja, ktory to zapobiegnie zniszczeniu fryzury i do fryzjera bedzie mozna chodzic co drugi dzien a nie codziennie.

*prowadzic wzorowo dom. Tego nie jestem w stanie sobie wyobrazic wiec pomine to mlczeniem.

*zawsze uzywac sformulowan "Kochanie ja taka mala a ty taki duzy.... Czy da sie cos zrobic z ta spluczka/kranem/rura??"

*wyrazac sie z podziwem o meskim penisie.
Jak to mowia : " szanuj jezeli korzystasz". No. Jestem w stanie to zaakceptowac.

Powiem tak.
Od szpilek boja mnie potwornie nogi. Ale walcze.
Od krotkich spodniczek mi podwiewa.
Ale walcze.
W makijazu bron boze nie spie.
Dom prowadze jak mi sie akurat chce.
(z tym nie walcze).

Ale kurde trzeba sie niezle nachapac zeby naturalnie kobieco wygladac.
Ledwo skoncze wyskubywac brwi juz mi nogi zarosna.
Chwilami nie nadazam.

:D :D

Anupka

Jakis czas temu zaczalem podejrzewac swoja zone o zdrade. Skad sie dowiedzialem? No bo zachowywala sie typowo dla takich sytuacji. Gdy odbieralem telefon w domu, po drugiej stronie odkladano sluchawke. Miala czesto spotkania z kolezankami, niespodziewane wyjscia na kawe czy po ksiazke. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych sie spotyka", odpowiadala, ze sa to nowe przyjaciólki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówke, która ona wraca do domu, jednak zona wysiada kilkaset metrów wczesniej i reszte drogi idzie na nogach, tak ze nigdy nie widze jakim samochodem przyjezdza i z kim.

Kiedys wzialem jej komórke, tylko aby zobaczyc która godzina. Wtedy ona po prostu dostala szalu i zakazala dotykac jej telefonu. Przez caly ten czas nie moglem sie zdecydowac, by porozmawiac z nia o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedzialbym sie prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy zona niespodziewanie gdzies wyszla. Ja sie zainteresowalem, ze cos nie tak.

Wyszedlem na zewnatrz. Postanowilem schowac sie za motocyklem, skad byl doskonaly widok na cala ulice, co pozwoliloby mi zobaczyc, do jakiego samochodu wsiadzie. Kucnalem przy swoim motocyklu i nagle z niepokojem zauwazylem, ze tarcze hamulcowe przy przednim kole maja jakies brunatne plamy, podobne do rdzy.

Prosze mi odpowiedziec, czy ja moge jezdzic z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyc? Jezeli natomiast trzeba ja wymienic, to czy mozna zamontowac tanszy zamiennik, a nie oryginalne, a jezeli tak, to które najlepiej?
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Chermelle

Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwał się do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letniego popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, który nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania się w ogrodnika pan Tadek pomalutku wstaje i rusza w stronę okna, otwiera je powoli, patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie:
- A co pan robi?
Konsternacja... Wszyscy pacjenci i personel zupełnie zszokowani - pan Tadek się odezwał!
Ogrodnik odpowiada:
- Ja, panie Tadku, nawożę truskawki.
Pan Tadek myśli i w końcu:
- Co ?
Ogrodnik:
- No... posypuję je nawozem.
Pan Tadek po namyśle:
- Co?
- Ogrodnik:
- No, posypuję truskawki gównem, żeby byty lepsze.
Pan Tadek myśli:
- Aha....
Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i myśli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi:

- Wie pan co? Ja truskawki posypuję cukrem, żeby były lepsze, ale ja to podobno pojebany jestem

giga

-Jak się nazywa babcia klozetowa ?

- Pisuardessa. A dziadek ?
- Kałboy. :2guns:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aja


Chermelle

Rozmawia w szkole dwóch kolegów:
- Wiesz, wypróbowałem efekt axe. Naprawdę działa-chwali się jeden
- A co ty zrobiłeś?
- Psiknąłem mojej siostrze w twarz a ona się na mnie rzuciła!

Chermelle

#258
Jednostka wojsk pancernych. Młodzi żołnierze stoją przy czołgu. Podchodzi do nich dowódca.
- Nazywam się kapitan Dyszel. Od dzisiaj jestem waszym dowódcą.
- Tak jest panie kapitanie!
- Żeby nie było niejasności - co jest najważniejsze w czołgu?
- Działo - mówi jeden.
- Nie,najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.
- Radiostacja jest najważniejsza-krzyczy trzeci.
- Bzdura, głupoty gadacie! Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć!


Mówi żona do męża
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola

Chermelle

Zgadnijcie, co to za samochod:
1) Ma o wiele lepsze przyspieszenie niz zwykle samochody.
2) Droga hamowania jest dwukrotnie krotsza
3) Mozesz przejechac prog zwalniajacy z dwukrotnie wyzsza predkoscia niz zalecana
4) Nigdy nie musisz sprawdzac poziomu oleju, plynow, stanu ogumienia
5) Po zapaleniu sie lampki cisnienia oleju, mozesz jeszcze spokojnie przejechac 200-300km
6) W ogole nie wymaga mycia i sprzatania wewnatrz
7) Zawieszenie umozliwia ci przewiozenie dowolnie ciezkich ladunkow
8) Wszelkie niepokojace dzwieki i stuki z silnika eliminujesz poprzez podkrecenia radia
9) Nie potrzebujesz zadnych alarmow, auto mozna zostawic wszedzie, nawet otwarte i z kluczykami w srodku
10) Auto jest wodo- i piaskoodporne, mozna jezdzic po plazy, jak i po strumieniach
No wiec co to za samochod...?




Sluzbowy :)

golinda

Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwiescił, że będzie kupował małpy płacac po 10 dolarów za sztukę.

Wiesniacy, widzac, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapac.
Mężczyzna kupił tysiace małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszac, wiesniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem oglosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarow. To sprawiło, że wiesniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapac małpy.

Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracac do swoich gospodarstw. Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobczyc jakas małpę, a co dopiero ja złapac.

Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę! Ponieważ jednak musiał udac się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzic skup w jego imieniu.

Pod jego nieobecnosc asystent zaproponował wiesniakom: 'Popatrzcie na te ogromna klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał. Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów.'

Wiesniacy wydobyli wszystkie swoje oszczędnosci i wykupili wszystkie małpy.
I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy. Witajcie na WALL STREET.

golinda

Szalejacy kryzys ekonomiczny. Dzwoni bankier do bankiera:
     - Czesc stary, jak sypiasz?
     - Jak niemowle.
     - Zartujesz?
     - Nie. Wczoraj cala noc plakalem i dwa razy sie zesralem.

magdarynka

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.
Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki.
Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka,  zakąska,
flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą  nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek  pikniku.
Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!
Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol.
Już trochę uspokojeni wracają z bijatyki. Jeden zauważa
mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał ....



Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze.
Wchodzi do sypialni a tam w łóżku leży obcy nagi facet.
Pyta się go: - Gdzie moja żona?
A on odpowiada przerażony: - W łazience, bierze prysznic.
Mąż: - Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź  cicho!
Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:
  - OK. John, bierz mnie teraz,  mocno, brutalnie aż się posikam.
A gość: - Otwórz szafę to się posrasz.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

giga

(BRZYDKI)

Marchewka, ogórek i penis

Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:

Marchewka:
-Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.

Ogórek:
-Ty masz do bani?! Wyobraź sobie ze mnie - jak tylko urosnę - biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!

Odzywa się penis:
-Narzekacie... za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę, plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moja głową o ścianę, aż się zeżygam i stracę przytomność...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

brawurka

Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:
- "Sprzedam żonę za 360 zł". I Mówi do męża:
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?
Mąż na to:
- Wiesz, 80 kilo wagi razy 2zł  kilo żywca plus 200 zł obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:
- "Sprzedam męża za 1,10zł". Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś? A żona mówi:
- 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu po 0,50 groszy!

marlen_ka

Mąż do zony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę
się z Tobą!
Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...

Mąż siedzi przy komputerze, za Jego plecami żona.
Żona mówi:
- No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie...
A mąż na to:
- No kurwa mać!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?


Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?

Przychodzi żona z mężem do lekarza. Pyta się co może zrobić żeby mąż wyzdrowiał.
- Musi pani - mówi doktor-podawac mężowi śniadanie do łóżka, robić męskie prace i chodzić po domu w samej bieliźnie.
- Coś jeszcze?
- Tak, proszę podawać wszystkie posiłki odrazu do łóżka i kochać się 7 razy dziennie to pani mąż napewno nie umrze.
Państwo wracają od lekarza do domu.
- Co Ci powiedział lekarz?
- Że niedługo umrzesz!

Mąż przychodzi wieczorem z pracy i widzi swoją żonę nagą
- Dlaczego się nie ubierzesz??!!
- Przecież ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć!!
Mąż otwiera szafę i mówi:
- Jak to... Pierwsza suknia, druga suknia, trzecia suknia ... cześć Józek... czwarta suknia...

- Nie mogę nauczyć męża utrzymywaniu porządku.
Żali sie Kowalska sąsiadce.
- A co on takiego robi ?
- Za każdym razem chowa portfel w inne miejsce !

marlen_ka


marlen_ka


calla

Ona byla w kuchni i przygotowywala na sniadanie jajka gotowane
On wszedl. Ona sie odwrocila i powiedziala: Musisz sie ze mna kochac...
natychmiast.  Jemu oczy sie zaswiecily, To jest moj szczesliwy dzien. Nie
czekajac aby sie rozmyslila dal jej wszystko co chciala wlasnie tam
na stoliku kuchennym. Potem ona powiedziala 'Dziekuje' i odwrocila sie
do swoich zadan. Troche bardziej niz zdziwiony zapytal: 'O co chodzi?'
Ona wytlumaczyla: 'Minutnik sie popsul.'
Wenn Dir das Leben eine Zitrone gibt, mach Limoncello ;)

vobi

dosc stare, ale gdyby jeszcze ktos nie znal...

Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40. rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota:
- Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:
- Kochanie, opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
- Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.
- A za telefony?
- Też zapłaciłam, najdroższy.
Karol myśli, myśli, myśli...
- A ZUS-y nasze popłaciłaś?
- O Boże, kochanie, na śmierć zapomniałam! Och, dowalą nam karę!
Karol caluje ją tak, jak nie całował od lat 30., śmieje się, wrzeszczy jak wariat:
- Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata!

calla

Inna wersja zakonczenia wczorajszego kawalu z minutnikiem...


Zona powiedziala zebysmy pouprawiali milosc jak na filmach.
Wiec bzyknalem ja w dupke i spuscilem sie jej na twarz.
Byla zla.
Chyba ogladamy rózne filmy...
Wenn Dir das Leben eine Zitrone gibt, mach Limoncello ;)

tusia

Rozmawia dwóch przyjaciół:
- Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.
- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.
- I co zrobiliście??
- Spaghetti.
:hihi:
Życie jest dane człowiekowi tylko jeden raz, więc warto je przeżyć tak,
by nie odczuć męczącego żalu po latach spędzonych bez celu...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

tusia

Małżeństwo świętuje piątą rocznicę ślubu.
- Muszę ci, kochanie, coś wyznać - mówi mąż - jestem daltonistą.
- I ja chciałabym coś wyznać - mówi żona - nie jestem z Rzeszowa, jestem z Mozambiku.
;)
Życie jest dane człowiekowi tylko jeden raz, więc warto je przeżyć tak,
by nie odczuć męczącego żalu po latach spędzonych bez celu...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Chermelle

Małżeństwo siedzi przy obiedzie. Żona do męża:
- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to ciepło mi się robi przy sercu.
Mąż odpowiada:
- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.

Chermelle

mój ulubiony  :ag:

Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża człowiek w średnim wieku. Po wyjściu z samochodu pyta:
- Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
- Tak, panocku.
- A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?
- Dobrze, panocku, domy.
Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył i mówi:
- Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek.
- Dobrze panocku. To wybierzcie sobie jedną.
Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą. Baca mówi:
- Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją?
- Dobrze, oddam.
- No panocku, to wy jesteście konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa.
- A skąd to wiecie, baco!?
- Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie was nikt nie prosi, zabieracie biedniejszym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego łowcarka!