mini zoo

Zaczęty przez Anupka, 08 Wrz 2007, 10:10:18

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

feeling.good

Guru tylko jedne klapki pogryzł, ale kapcie uwielbiał znosić na swoje posłanie i się do nich przytulać:)
Kiedyś jeszcze stłukł szklany nawilżacz na kaloryfer i zawlókł go na swoje posłanie. Całe szczęście nic mu się nie stało.

A dziś był na gigancie. Nie domknęłam drzwi po powrocie ze sklepu z Małym, minęło kilka minut, aż wyszłam znów do przedpokoju. Patrzę - drzwi na korytarz otwarte. Chodzę, szukam psa, a tu nic.
Już dzwoniłam do Michała, że musi przyjechac i pomóc psa szukać, a tu nagle Guru wchodzi do domu jak gdyby nigdy nic :) Pewnie się wystraszył i wrócił.

Byłam przerażona bo on nie jest przyzwyczajony do samodzielnych spacerów ze względu na swoją głuchotę.

justynaaaa2

mój z największych przedmiotów to drzwi obrobił ;D
w łazienkowych mamy taką oryginalną dziurę wygryzioną :D

zosia2007

boskie macie te zwierzaki :D

szelma

No cóż - Sara zna języki (podręcznik do angielskiego w drobne strzępy), literaturę światową (Mistrz i Małgorzata...), prasę kobiecą (niezliczona ilość Pań, Twoich Stylów itp.), ma ciągoty artystyczne (piórnik kredek pogryzionych w piękne kolorowe drzazgi, żarówiasty zielony zakreślach, dzięki któremu wyglądała jak kosmitka przez 3 dni, 2 kleje z brokatem - elegancja sylwestrowa), preferuje styl sportowy (adidasy mojej Mamy - znaczek adidasa był widoczny po kilkunasty godzinach na dworze lol ), lubi posłuchać muzyki (pilot od mojej wieży) i nie lubi zmywać (ze 3 ścierki do naczyń) :D.

claridad

#279
Cytat: feeling.good w 06 Sie 2010, 21:19:29
Guru tylko jedne klapki pogryzł, ale kapcie uwielbiał znosić na swoje posłanie i się do nich przytulać:)
Kiedyś jeszcze stłukł szklany nawilżacz na kaloryfer i zawlókł go na swoje posłanie. Całe szczęście nic mu się nie stało.

A dziś był na gigancie. Nie domknęłam drzwi po powrocie ze sklepu z Małym, minęło kilka minut, aż wyszłam znów do przedpokoju. Patrzę - drzwi na korytarz otwarte. Chodzę, szukam psa, a tu nic.
Już dzwoniłam do Michała, że musi przyjechac i pomóc psa szukać, a tu nagle Guru wchodzi do domu jak gdyby nigdy nic :) Pewnie się wystraszył i wrócił.

Byłam przerażona bo on nie jest przyzwyczajony do samodzielnych spacerów ze względu na swoją głuchotę.

uwielbiam mimikę Guru :D

Dodany tekst: 06 Sie 2010, 21:27:09

ja tęsknię za psiakiem w domu. Chciałabym mieć

feeling.good

Cytat: szelma w 06 Sie 2010, 21:23:37
No cóż - Sara zna języki (podręcznik do angielskiego w drobne strzępy), literaturę światową (Mistrz i Małgorzata...), prasę kobiecą (niezliczona ilość Pań, Twoich Stylów itp.), ma ciągoty artystyczne (piórnik kredek pogryzionych w piękne kolorowe drzazgi, żarówiasty zielony zakreślach, dzięki któremu wyglądała jak kosmitka przez 3 dni, 2 kleje z brokatem - elegancja sylwestrowa), preferuje styl sportowy (adidasy mojej Mamy - znaczek adidasa był widoczny po kilkunasty godzinach na dworze lol ), lubi posłuchać muzyki (pilot od mojej wieży) i nie lubi zmywać (ze 3 ścierki do naczyń) :D.

prawdziwa kobieta :)

justynaaaa2

#281
ooo mój nie lubi chyba jak sprzątam, bo za każdym razem mi gąbeczkę od cifu kradnie jak odłożę i chowa ją do budy ;D
a z prasy to ma na koncie tylko sudoku :) kilka płyt cd, wszystkie możliwe kable i ładowarkę od telefonu która była w kontakcie  :crazy:

feeling.good

Cytat: claridad w 06 Sie 2010, 21:26:13
uwielbiam mimikę Guru :D

Dodany tekst: 06 Sie 2010, 20:27:09

ja tęsknię za psiakiem w domu. Chciałabym mieć

Guru to mój pierwszy pies. Heh...głuchy, chrapie, puszcza bąki, ale nie zamieniłabym go na żadnego innego :)

A co stoi na przeszkodzie?

szelma

No Saruman mieszka z moimi rodzicami w PL :(. A tu piesa mieć nie możemy, póki wynajmujemy mieszkanie. Ale jak będziemy mieć swój dom, to będziemy mieć dużo piesów :D.

Anupka

#284
Justyna, straszny słodziak z niego! Może się umówimy na wspólny spacer jak teraz przyjadę?

Możemy iść na Pola Mokotowskie, to najpierw pospacerujemy, a potem pifffo ;)

Nie umiem wybrać fotek, za duż ich mam ;)

Dodany tekst: 06 Sie 2010, 21:46:38

Już wiem, pójdę na łatwiznę i podam stronę hodowli: http://neverland-fci.prv.pl/

Trzeba wejść w psy i kliknąć NEVERLAND BATTLE IN THE SKY (Bluebird czyliu Blusio to jego bliźniak). Na początku mieliśmy mieć Marcela (Full of Magic), ale nie byłam jeszcze gotowa na kolejnego psa...
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

szelma

A ja potwierdzam, że Anupkowy Ridderek jest booooooooooooooooooski!

I pokażę Wam jeszcze moje ulubione malamucie zdjęcie:

claridad

#286
feeling no wynajmowane mieszkanie i wracanie do domu po 20, plus pracująca część sobót w moim przypadku. Ja miałam małego foksteriera szorstkowłosego, był niesamowicie narwany ale strasznie za nim tęsknie. A minęło już 8 lat od kiedy go nie ma :(

Dodany tekst: 06 Sie 2010, 21:52:02

Cytat: szelma w 06 Sie 2010, 21:51:08
A ja potwierdzam, że Anupkowy Ridderek jest booooooooooooooooooski!

I pokażę Wam jeszcze moje ulubione malamucie zdjęcie:

szelma zdjęcie jest boskie :)

szelma

Fajne prosiaczki, nie? :D

claridad

Cytat: szelma w 06 Sie 2010, 21:53:17
Fajne prosiaczki, nie? :D

cudne są :) i w ogóle fajny ten twój psiak :) taki dostojny :D nawet przy porannym mizianiu prezentuje się świetnie :)

justynaaaa2

szelma piękne łakomczuchy :)

feeling.good

Cytat: szelma w 06 Sie 2010, 21:53:17
Fajne prosiaczki, nie? :D

sama słodycz :)

Cytat: Anupka w 06 Sie 2010, 21:40:44
Już wiem, pójdę na łatwiznę i podam stronę hodowli:

cały czas macie kontakt z hodowcami?
My z naszymi jesteśmy bardzo zaprzyjaźnieni. Maile wymieniamy na bieżąco, odwiedzamy się jak jest okazja. Jeśli dobrze pójdzie to za tydzień do nich jedziemy.
Mielismy poprzedniej jesieni wziąć drugiego bostona, ale ze względu na moją ciążę, zrezygnowaliśmy

claridad

Cytat: feeling.good w 06 Sie 2010, 22:05:04
sama słodycz :)

cały czas macie kontakt z hodowcami?
My z naszymi jesteśmy bardzo zaprzyjaźnieni. Maile wymieniamy na bieżąco, odwiedzamy się jak jest okazja. Jeśli dobrze pójdzie to za tydzień do nich jedziemy.
Mielismy poprzedniej jesieni wziąć drugiego bostona, ale ze względu na moją ciążę, zrezygnowaliśmy

ale miny robie nieziemskie :) i się uśmiecha i jak fajnie się do Stasia odnosi :)

justynaaaa2

ja mam trochę wyrzuty że ten nasz to taki "plebs" psi ;D że to nie żadna sprawdzona hodowla i w sumie przyłożyłam rękę do takiej trochę szarej strefy ;)
ale przecież takie psy też muszą być kochane nie ;)
i w życiu bym go nie zamieniła na 1 kg yorka z rodowodem z którym nawet pobawić się nie można bo przy mocniejszym ruchu kark mu się złamie ;)
a w ogóle to mam obok na osiedlu brata bliźniaka mojego, identyczni są :) gdyby nie to, że tamten jest przywieziony z włoch to bym podejrzewała że mogą być spokrewnieni :)

feeling.good

Cytat: justynaaaa2 w 06 Sie 2010, 22:27:35
ja mam trochę wyrzuty że ten nasz to taki "plebs" psi ;D że to nie żadna sprawdzona hodowla i w sumie przyłożyłam rękę do takiej trochę szarej strefy ;)
ale przecież takie psy też muszą być kochane nie ;)

pewnie, że muszą :) Widzisz, my na Guru czekaliśmy bardzo długo bo chcieliśmy szczeniaka ze sprawdzonej hodowli. Jedyny, znany nam boston terrier jest głuchy i bardzo chcieliśmy tego uniknąć.
Ojciec ze Stanów, ze światowym certyfikatem zdrowia, matka też super. I co? Okazało się, że jedyny z czwórki rodzeństwa nie słyszy.
Wiedzieliśmy już pierwszego dnia, ale na badanie zdecydowaliśmy się po jakimś czasie.
Oczywiście nie było mowy o zwrocie szczeniaka, bo już go całym sercem pokochaliśmy.
Cieszę się, że trafił do nas. Nie wiem jak potoczyłby się jego los, gdyby trafił do innych ludzi. Czy zdecydowaliby się go zostawić? Czy chciałoby im się go specjalnie szkolić? Czy pewnego dnia by go nie porzucili, bo życie z takim psem nie jest wcale łatwe?

Taki był nam pisany i taki jest najwspanialszy.

szelma

Saruman jest z bardzo dobrej hodowli, ale ma dysplazję. Kupiła ją koleżanka mojej Mamy, która ma więcej malamutów, trenuje z nimi i biegają z zaprzęgiem/wózkiem. A biedny Saruman nie mógł trenować, był nieszczęśliwy, kiedy inne mamuty szły na trening, a poza tym był na samym dole hierarchii, no bo inwalidka. I koleżanka Mamy szukała dla niej domu. My już mieliśmy Jocka, mieszkaliśmy w 4 osoby na 64 m2 i nigdy nie było mowy o drugim psie, ale kiedy usłyszałyśmy z siostrą historię o biednym piesku z kulawą nóżką ;), nie było odwrotu. Mama liczyła na zdrowy rozsądek Taty, ale Tata stwierdził, że skoro wykarmiliśmy jednego, to drugiego też się wykarmi :D. I tak pojechaliśmy po 9-miesięcznego szczeniaczka, który miał jechać na siedzeniu na kocyku, a który okazał się całkiem wyrośniętym piesem ;). Saruman podbił serca całej rodziny i jest ukochaną psią córką mojego Taty zwłaszcza :). Kiedy Tata wychodzi do pracy, przemawia do Sary w ten deseń: Pan idzie do pracy, zarabiać na karmę dla Sarusi, tak, tak, ale wróci niedługo ;). I tak do niej gada, a potem rzuca do nas "cześć, dziewczyny!" i już go nie ma ;).

Saruman jest boskim psem i tyle :).

justynaaaa2

#295
feeling.good mam podobne rozterki co by było z naszym gdyby trafił w inne ręce  :hmm: miał ważyć do 3 kg bo tak ważyli jego rodzice a waży prawie 6 ;D weterynarz powiedział że jest prawdziwym yorkiem, ale zdarza się czasem tak że któryś pies z miotu przejmuje geny swoich przodków ;) a kiedyś yorki były właśnie takimi kilku kg psami i te wszystkie miniaturki są sztucznym tworem obecnych czasów z różnymi wadami :)
nasz przynajmniej jest zdrowy :) ale może komuś właśnie bardziej by zależało na małej wadze  :hmm:
i cały czas mam w pamięci yorka suczkę do której już mieliśmy jechać bo w tym momencie M. znalazł ogłoszenie a ja znalazłam tego naszego tylko ja wolałam psa ;) a babka przez telefon mówiła, że ta suczka taka ostatnia została, bo ma krzywy ogon i tak mi jej szkoda było bo na pewno gdybyśmy tam pojechali to byśmy ją wzięli, mimo że suczka i ma krzywy ogon :) a teraz sobie myślę że może ktoś ją wziął i ten ogon mu przeszkadzał :(
nie wyobrażam sobie jak ludzie mogą pojechać i oglądać psa i potem wyjść mówiąc że im się nie podoba bo coś tam  :crazy: my jechaliśmy w ciemno, zabraliśmy dla niego kocyk i zabawkę i wiedzieliśmy że jaki by nie był to i tak go weźmiemy :)


Dodany tekst: 06 Sie 2010, 23:04:18

szelma faaaaajny tata  :aaaa:

zuzia

ja w związku z obecną sytacją jestem antypsowa i antykocia :(

feeling.good

szelma fajny tato :)

My też gadamy do Guru. Zawsze mu tłumaczę, dokąd wychodzę i kiedy wrócę. Daję mu smakołyk i macham. Durna jestem  :mocking:

justynaaa2

dla mnie te małe yorki to trochę nieporozumienie. Nawet nie ma jak takiego psa przytulić :)
Michał na podstawie zdjęć, od razu wybrał Guru bo najbardziej pokraczny był. No i ma jedną  łapkę z białą skarpetką, drugą bez (a raczej minimalną), co mogłoby mu utrudniać karierę wystawową. Jako, że nam na tym nie zależało, wybraliśmy właśnie jego.
Jak się później okazało, wyrósł na najładniejszego psa, ze świetną postawą. Brzydkie kaczątka bywają najpiękniejsze :)

szelma

#298
Cytat: zuzia w 07 Sie 2010, 00:12:24ja w związku z obecną sytacją jestem antypsowa i antykocia

I musialas to powiedziec akurat w tym watku?

Dodany tekst: 07 Sie 2010, 08:06:21

Cytat: feeling.good w 07 Sie 2010, 08:36:18wyrósł na najładniejszego psa, ze świetną postawą. Brzydkie kaczątka bywają najpiękniejsze

Saruman tez wyrosl piekny i wzorcowy! Tylko z powodu dysplazji tylne lapy ma troche zwichrowane w sensie ze nie sa takie muskularne jak u zdrowego mamuta. Ale jest piekna! :)

justynaaaa2

Cytat: feeling.good w 07 Sie 2010, 07:36:18
My też gadamy do Guru. Zawsze mu tłumaczę, dokąd wychodzę i kiedy wrócę. Daję mu smakołyk i macham. Durna jestem  :mocking:
ja też gadam ;D ale mój już się wycwanił i jak wychodzę i daję mu ciastko to nie bierze bo jest obrażony :D
łapie delikatnie i ostentacyjnie wypluwa  ;) a potem zjada je jak się wraca i tylko drzwi otworzę to biegnie po ciastko :)