TUSZ DO RZĘS ----POMÓŻCIE

[misiaczek187]

Lancome Hypnose naprawdę dobry teraz Kanebo 38C dla mnie numer jeden,ale używam go tylko na wyjscia bo nie lubie go zmywać

[sonja]

zalotke mam, ale po lyzeczce maja ladniejszy ksztalt :mrgreen:

ale jak to przy pomocy łyżeczki?!

[golinda]

ale jak to na łyżeczkę?!

leżycie na boku, ty pupą do niego  :mrgreen:

nie mogłam się powstrzymać  ;-)

[sonja]

golinda, ale od tego rzęsy mi się jakoś nie wywijają :-D

[salsa]

golinda, ale od tego rzęsy mi się jakoś nie wywijają :-D

to moze zle leżysz';)

[sonja]

to moze zle leżysz';)

dobra, dobra koniec używania, zmieniłam pytanie (zresztą moje drogie głodnemu chleb na myśli :: ) teraz czekam na konstruktywną odpowiedź. Mi już zalotka przypomina średniowieczne narzędzie tortur, a co dopiero grzebać sobie przy oku, żeby nie było, sztućcem.

[salsa]

sonja, co do zalotki
mam ale uzywam od wielkiego dzowny
zasadniczo nie widze roznicy
do moich rzes ktore sa zbudwane z tego samego włosa co włosy na głowie trzeba mi dobrego tuszu podnoszącego i podwijającego:) tez , ktore wymieniłam tak na mnine działają:)

[sonja]

salsa,  ale jestem ciekawa jak można użyć łyżeczki w celu podkręcenia rzęs:)) nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić i czekam aż ktoś mi opowie. Ja tuszu nie używam bo wyglądam zbyt teatralnie, mam czarne i długie rzęsy (jedyne co mi się u mnie w 100% podoba i czego bym nie zamieniła to właśnie oczy i ich oprawa:)

[mayagaramond]

sonja - z lyzeczka nie pomoge, ale mam w zanadrzu inny, chyba bardziej makabryczny trik - rozdzielanie rzes igla :mrgreen:

[sonja]

W sumie to przydałoby mi się coś podkręcającego (bo mam dość proste) ale nie tusz, nie zalotka i nie łyżeczka:)

[salsa]

salsa, ale jestem ciekawa jak można użyć łyżeczki w celu podkręcenia rzęs:))

nie wiem ale powiem Ci cos straszniejszego-moja koleżanka rozdziela rzesy igłą jak je pomaluje
ne moge na to patrzec, mam wrazenie ze zaraz wykuje sobie oko!!!

[sonja]

mayagaramond, aż mnie zmroziło. serio.

[ Dodano: 27-11-2007, 20:23 ]
salsa, napisałyście równocześnie z Mayą.

[salsa]

W sumie to przydałoby mi się coś podkręcającego (bo mam dość proste) ale nie tusz, nie zalotka i nie łyżeczka:)

u mnie tusz daje rade:)

[ Dodano: 27-11-2007, 20:24 ]

[ Dodano: 27-11-2007, 20:23 ]
salsa, napisałyście równocześnie z May

hahahah]wałsnie zobaczyłam:) czary mary?!

[sonja]

u mnie tusz daje rade:)

ja tusz to mogę na wyjście, na codzień wolalabym coś co tylko by podkręcało już nie koloryzując i nie pogrubiając:)

[ Dodano: 27-11-2007, 20:26 ]
ale spróbuję tych Twoich:) najwyżej będę haczyć rzęsami brwi:)

[salsa]

Ja tuszu nie używam bo wyglądam zbyt teatralnie, mam czarne i długie rzęsy (jedyne co mi się u mnie w 100% podoba i czego bym nie zamieniła to właśnie oczy i ich oprawa:)

ja mam długie ale nie sa podkrecone, niestety, dopóki nie użyję porządnego tuszu sa czarne wiec własciwie nie powinnam ich malowac, ale maluje nie dla koloru tylko dla tych efektów:)
lubie teatralne, podkrecone i długie rzesy
nie lubie bazarowego stylu z nadmierna iloscia tuszu, grudek i takiego wrazenia klowna

[sonja]

a jak już jesteśmy przy oczach to mi się bardzo podoba makijaż a'la lata 60 bodajże: mocno zaznaczone oko, takie przydymione i blade usta:)

[salsa]

salsa napisał/a:   
u mnie tusz daje rade:)
ja tusz to mogę na wyjście, na codzień wolalabym coś co tylko by podkręcało już nie koloryzując i nie pogrubiając:)

sprobuj Lancome L'extrema i nakładaj tylko po jednym pociągnięciu na każdą stronę oka ( czyli jak masz dwoje oczu to 6 ruchów-zakładam ze znasz zasady dobrego malowania oczek :mrgreen:  :: ) albo kup sobie dobrej jakosci odżywkę bezbarwna do rzes , ktora podnosi je i usztywnia tak ze sa podkrecone - to wyglada na czarnych rzesach jakby byly pomalowane

moja koleżanka ktora sobie robi regularna henne i ma takie rzesy az po brwi, lekko zakrecone, nie uzywa tuszu tylko własnie takiej odżywki
ja mam cos takiego z Clinique i uzywam na wszystkie wyjscia w gory, na narty, na zimowy spacer -czy letni treking w upalny dzień;)

[kar0la80]

no juz jestem :mrgreen: tak myslalam ze pojawi sie pytanie z lyzeczka :: moja mama kiedys podpatrzyla (wieki temu) jak stylista podwijal rzesy modelce, lyzeczka: wiecie jak sie wywija wstazeczke na prezencie nozyczkami, wklada sie ja miedzy palec a nozyczki i sie przeciaga :-D nozyczki do rzes to bylaby przesada, wiec robi sie to lyzeczka, dlatego lyzecza bo nie ma ostrego brzegu, czyli lapie sie rzesy miedzy krawedz lyzeczki( dupka to powieki) a kciuk i delikatnie sie przeciaga, nie wypadaja od tego rzesy bo juz to robie od jakichs 10 lat :-D  i sa bardziej naturalnie podkrecone, po zalotce maja kat prosty a po lyzeczce nie:)
a igly tez oczywiscie uzywam czasem do rozdzielania rzes ::

[salsa]

a jak już jesteśmy przy oczach to mi się bardzo podoba makijaż a'la lata 60 bodajże: mocno zaznaczone oko, takie przydymione i blade usta:)

taz mi sie strasznie podoba, dlatego czesto sie tak maluje:)
ale wyrazne szminki tez lubie, wiec czasem ide w słabsze oko i mocniejsza szminkę:)

[sonja]

znasz zasady dobrego malowania oczek

nie znam bo zupelnie nie maluje:) proszę o tłumaczenie, odżywki poszukam:)

[salsa]

kar0la80, spróbuj tego tuszu o ktorym Ci pisałam:)

[sonja]

ale wyrazne szminki tez lubie, wiec czasem ide w słabsze oko i mocniejsza szminkę:)

to nie dla mnie, mam dość wąskie usta:(

[salsa]

Bourjois, Pump Up The Volume-

salsa napisał/a:   
ale wyrazne szminki tez lubie, wiec czasem ide w słabsze oko i mocniejsza szminkę:)   
to nie dla mnie, mam dość wąskie usta:(

no to faktycznie, lepej nie podkreslac, choc mniemam ze jak wiekszosc kobiet-przesadzasz;)

[kar0la80]

-zakładam ze znasz zasady dobrego malowania oczek

oh ja tez poprosze :-D

[sonja]

kar0la80, dzieki za wyjasnienie:) mialam bardziej makabryczne wizje;) chociaż z moimi zdolnościami manualnymi to i to doprowadziłoby do rychłej ślepoty