Umowa z zespolem - na co zwrocic uwage?

Zaczęty przez aureola, 21 Lut 2008, 09:02:20

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

radiowiec_wawa

Cytat: "aureola"No i umowa nie zostala podpisana. Punkt o abstenencji alkoholowej wzbudzil wiele emocji.

Zatem moje poszukiwania zespolu zaczynam od nowa.

Pozdrawiam

A.


Ups... to faktycznie, jesli punkt "alkoholowy" byl glownym powodem niepodpisania umowy to absolutnie bez zalu, szukaj innej kapeli. Ta zapewne pod koniec Twojego wesela ledwo by grala i spiewala :)

p.s. Kurde, nie rozumiem takiego podejscia do grania wesel. Przeciez to normalna praca jak kazda inna i to za dobre wynagrodzenie. Gdy prowadze program w radiu to jestem trzezwy, inaczej ten "pijany" program to by byl moj ostatni program. Wiec dlaczego na weselu mam pic?? Nie rozumiem i nie zrozumiem. Chyba, ze mnie ktos oswieci??  :shock:

aureola

Myslalam, ze bede miec ten punkt "z glowy" a tu szukanie rozpoczyna sie od poczatku, a czas goni.

A z tym piciem jestem tego samego zdania. Ja tez w pracy pic nie moge i nawet by mi to do glowy nie przyszlo.

Pan z zespolu mnie przekonywal o skutecznosci lekow alkoholowych na przeziebienie i zoladek i o dretwocie abstynenckich wesel (zaznaczem, ze moje wesele ma byc abstynenckie tylko dla zespolu, ale absolutnie nie dla gosci).

Poza tym dowiedzialam sie, ze nie tylko moi niemieccy goscie nie beda umieli sie bawic, ale ze rowniez Warszawiacy w szczegolnosci na weselach w hotelach (!) kiepsko sie bawia. :shock:

mignon

Cytat: "aureola"Punkt o abstenencji alkoholowej wzbudzil wiele emocji.

aureola u nas było podobnie. Jeden zespół na nasz warunek o abstynencji to aż się zapienił ze złości. Że przecież jedno piwko przed albo jedno w trakcie czy jak się ktos z gosci przyjdzie napić. Tak, że tych piwek naliczyliśmy kilka :( Ale szukaliśmy dalej i jakoś się udało. Powodzenia!

aureola

Dzieki za wsparcie. Ciezko wybrac zespol, jesli na stronce jest tylko kilka utworow i tylko po polsku.

Mam nadzieje, ze jeszcze cos porzadnego znajdziemy w miare rozsadnej cenie.

Jak ktos ma jakies typy to chetnie spojrze.

Pozdrawiam
A.

picasso mgi

Aureola - zaproponuję ci zapis jaki my stosujemy w umowie jeśli ktoś sobie tego życzy:
"Wykonawca powstrzyma się bezwzględnie od spożywania napojów alkoholowych w trakcie wykonywania zlecenia bez wyraźnej zgody Zlecającego"

To nie jest takie bezwzględne żeby od razu był z tym problem a pozostawia kontrolę w Twoich rękach, no bo jeśli po północy stwierdzisz że jest OK i już nic złego się raczej nie wydarzy, będziesz mogła podjąć jakąś decyzję jeśli zespół będzie bardzo spragniony  ;-)  Cociaż szczerze mówiąc bardzo mnie dziwią te reakcje zespołów  :shock:
Wesele to jedyny dzień w życiu ... ale czy warto wywracać całe życie dla jednego dnia ?

http://www.picasso.com.pl After Six zespół na wesele Wrocław

sierpniowajulka

aureola, napisz, jaki to zespół nie przystał na zapis o trzeźwości. Z pewnością taka informacja się przyda. Mój zespół miał taki zapis w umowie sporządzonej przez nich - dla nich było oczywistością, że są w pracy i nie piją.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

5czwartych

dżizas, a powiedziałbym że problem jest raczej odwrotny, bo muszę się gęsto tłumaczyć gościom, dlaczego nie piję w trakcie pracy...

zuzia

Cytat: "sierpniowajulka"Mój zespół miał taki zapis w umowie sporządzonej przez nich - dla nich było oczywistością, że są w pracy i nie piją.
u mnie też tak było. Nawet nie musiałam o to prosić. To standart w ich umowie. Dostali od nas chyba po flaszce na koniec imprezy i ok. U nich na stoliku nic nie stało, nie pili też z gośćmi. Dla mnie to było normalne, dla nich też, okazuje się jednak, że nie dla wszystkich....

aureola

Cytat: "sierpniowajulka"aureola, napisz, jaki to zespół nie przystał na zapis o trzeźwości. Z pewnością taka informacja się przyda.

Chodzi o zespol redcombo. Powiem Wam, ze ulzylo mi, ze moja umowa z tym zespolem nie doszla do skutku. Do czasu wesela milabym z pewnoscia zszarpane nerwy dlugasnymi dyskusjami na gg.

Nie mam nic do tego jak graja, ale widac, to nie wystarczy. Przede wszystkim uderzylo mnie nieprofesjonalne podejscie do klienta (nie panuje tu zasada "klient nasz pan" a "my rzadzimy").

Objawilo sie to nie tylko w emocjonalnej dyskusji na temat alkoholu, ale rowniez m.in. nastepujacymi rzeczami:

1. Pan z zespolu przez tydzien mowil/pisal ze dojazd do Wwy nie bedzie problemem, po czym po tygodniu stwierdzil, ze jednak beda zbyt zmeczeni
2. Pan podal cene na mejla, a potem zalowal, ze podal za niska.
3. Pan b. sie zasmucil, ze sala jest na 1. pietrze i powtarzal mi to za kazdym razem jak to ciezko nosic bedzie (ale przeciez ja mu pomagac nie bede miala czasu - bede w kosciele na slubie :) ).
4. Pan stwierdzil, ze moje wesele na pewno bedzie sztywniackie (on juz to wie!), bo czesc gosci z Niemiec, a warszawiacy na weselach w hotelach tez nie umieja sie bawic.
5. Obrazal sie na nazwanie ich dzialalnosci "praca" tudziez na ten zapis o alkoholu ("bo nikt mu jak smarkaczowi mowil nie bedzie, czy moze sobie wypic koniaczek czy nie").

i jeszcze pare innych smiesznych punktow. Narzeczonemu dzielnie tlumaczylam te elaboraty i nie mogl sie nadziwic, o co temu Panu chodzi.

W kazdym razie szczescie w nieszczesciu przygoda z redcombo w moim przypadku sie skonczyla. zanim sie zaczela.

zuzia

Cytat: "aureola"Przede wszystkim uderzylo mnie nieprofesjonalne podejscie do klienta (nie panuje tu zasada "klient nasz pan" a "my rzadzimy").
zdecydowanie uderzył im do głowy booom ślubny. Ciekawe co będzie jak się skończy.

radiowiec_wawa

Co do bumu slubnego.. jak ktos jest dobry to zawsze bedzie mial co robic :)

A co do bawienia sie gosci w hotelach w Warszawie... No przeciez to od dawna wiadomo, ze Polacy potrafia sie jedynie bawic w wiejskich remizach i stodolach...  :lol:  :-D  :mrgreen:  :)

zuzia

Cytat: "radiowiec_wawa"Co do bumu slubnego.. jak ktos jest dobry to zawsze bedzie mial co robic  
no właśnie mi o to chodziło. Tylko trzeba być dobrym i mieć klientów, którzy będą cie polecać.
A jak się ma takie podejście do klienta i jego wymagań (nie uważam, że zakaz alkoholu jest jakimś szczególnym wymogiem w pracy) to jak się boom skończy to i koniec zespołu.

trik26

Gdyby któraś chciała to mam taki wzór umowy, może to komuś podpowie na co zwrócić uwagę

UMOWA o dzieło

Zawarta w dniu ...................... r., w Płocku, pomiędzy .................................................. ......................................................................................................................................., zwanym dalej Zamawiającym, a zespołem muzycznym ............................................, reprezentowaną przez.....................................................................................,zwanym dalej Wykonawcą.

§ 1

Zamawiający zleca, a Wykonawca zobowiązuje się do obsługi muzyczno - konferansjerskiej zabawy weselnej organizowanej przez Zamawiającego w godzinach od ……………… do…………… w dniu ...………………………… w …………………………………………………………

§ 2

Na wyżej wymienioną usługę Wykonawca wystawi fakturę na kwotę ……………….. zł (słownie ………………………………………………………… złotych).
Wynagrodzenie za każdą rozpoczętą godzinę ponad czas zawarty w umowie wynosi …………………zł (słownie ………………………………………………złotych).

§ 3

W dniu podpisania umowy Wykonawca otrzyma zadatek w wysokości .................... zł (słownie................................................................złotych) na poczet wykonania umowy.

§ 4

Zapłata pozostałej części wynagrodzenia nastąpi po zakończeniu imprezy. Wynagrodzenie określone w § 2 wyczerpuje wszystkie roszczenia finansowe Wykonawcy, które mogą wynikać z niniejszej umowy.

§ 5

Wykonawca jest zobowiązany do poprowadzenia imprezy na uzgodnionym poziomie, według przedstawionego ustnie bądź pisemnie planu.

§ 6

Wykonawca zapewnia ze swojej strony profesjonalny sprzęt audio, oświetlenie dyskotekowe, bogatą dyskografię oraz wnosi opłatę na rzecz ZAIKS-u.


§ 7

W przypadku nie wywiązania się z § 2 niniejszej umowy, Wykonawca obowiązany jest zapłacić karę umowną w kwocie ………........…………… zł (słownie………………................………………… złotych) na rzecz Zamawiającego.

§ 8

Wykonawca zobowiązuje się do wyznaczenia osoby zastępczej do poprowadzenia imprezy w razie zaistnienia zdarzeń losowych uniemożliwiających mu wywiązanie się z umowy.

§ 9

Zamawiający ponosi odpowiedzialność materialną za zniszczenie lub uszkodzenie sprzętu powstałe z winy osób nie będących członkami zespołu.

§ 10

Brak prądu oraz inne przeszkody powodujące przerwy w obsłudze muzycznej imprezy nie stanowią podstawy do przedłużania czasu jej trwania ponad czas określony .

§ 11

W czasie trwania imprezy organizator zapewnia członkom zespołu posiłek jak wszystkim biesiadnikom.

§ 12

Strony oświadczają, że wszelkie ewentualne spory wynikające z realizacji postanowień umowy będą starały się rozwiązać polubownie. W przypadku nieosiągnięcia porozumienia właściwym dla rozstrzygnięcia sporu będzie sąd powszechny właściwy dla Zamawiającego.

§ 13

Umowę sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednym dla każdej ze stron.


ZAMAWIAJĄCY   WYKONAWCA

………………………………………   ……………………………………

ANEKS DO UMOWY Z DNIA …………

Data uroczystości      
Miejsce uroczystości   Nazwa lokalu   
   Ulica   
   Miasto   
Początek uroczystości   (godzina):   
Planowane zakończenie   (godzina):   
Przewidywana ilość gości   :   
Pani Młoda (imiona)   Pani Młoda:   
   Matka:   
   Ojciec:   
Pan Młody (imiona)   Pan Młody:   
   Matka:   
   Ojciec:   
Świadkowie (imiona)      
      
Obecność na błogosławieństwie   (tak - miejsce/nie)   


Pierwszy taniec   Wykonawca:   
   Tytuł:   
Konkursy   (tak/nie)   
Oczepiny   Rzuty   
   Rozpoznawanie:   
   Przyśpiewki:   
   Kwesta:   
   Inne:   
Podziękowanie dla rodziców   (tak/nie):   
Telefon kontaktowy/e-mail   Pani Młoda:   
   Pan Młody:   
Uwagi:

5czwartych

tak a propos: umowa o dzieło może być zawierana pomiędzy osobą cywilną a firmą. nie może być umowy o dzieło pomiędzy dwoma osobami.

aureola

No i udalo mi sie wreszcie podpisac umowe z innym zespolem. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie tym razem w porzadku. Pozdrawiam

tomekxyz


1. Pan z zespolu przez tydzien mowil/pisal ze dojazd do Wwy nie bedzie problemem, po czym po tygodniu stwierdzil, ze jednak beda zbyt zmeczeni
2. Pan podal cene na mejla, a potem zalowal, ze podal za niska.
3. Pan b. sie zasmucil, ze sala jest na 1. pietrze i powtarzal mi to za kazdym razem jak to ciezko nosic bedzie (ale przeciez ja mu pomagac nie bede miala czasu - bede w kosciele na slubie :) ).
4. Pan stwierdzil, ze moje wesele na pewno bedzie sztywniackie (on juz to wie!), bo czesc gosci z Niemiec, a warszawiacy na weselach w hotelach tez nie umieja sie bawic.
5. Obrazal sie na nazwanie ich dzialalnosci "praca" tudziez na ten zapis o alkoholu ("bo nikt mu jak smarkaczowi mowil nie bedzie, czy moze sobie wypic koniaczek czy nie").
[/color]


Interpretacja i domysły mają niewiele wspólnego z prawdą.

1.Zapomniała Pani dodać, że zespół miał dojechać 350km z innego wesela, gdzyż Pani termin to niedziela. Na deistalację sprzetu, dojazd i ponowną instalację potrzebujemy ok 10 godzin. Do tego jeszcze czas na odpoczynek i przygotowanie do występu. Tego czasu byłoby za mało.

2.Nie powiedziałem, że cena jest za niska i nie miałem zamiaru jej zmieniać, tylko podałem ceny jakie bierzemy np w soboty, żeby uzmysłowić, że dostała Pani bardzo duży rabat. Mimo tego rabatu próbowała się Pani targować lub wymóc na zespole dodatkowe usługi, jak np oprawa ślubu w kościele. Takich usług nie świadczymy.

3.Widząc zdjęcia sali i otoczenia miałem obawy, czy jest podjazd pod lokal, ponieważ zdarza się, że w niektórych lokalach nie ma zgody na podjechaniu przez wykostkowane alejki, trawniki itp Noszenie tony sprzętu na duże odległości i do tego wspomniane schody, (brak windy) to większa utrata sił i mniej czasu na odpoczynek i instalację. Jeśli nie mamy imprezy poprzedniego dnia, to możemy przyjechać dużo wcześniej, ale na taką odległość i będąc już 24 godziny na nogach, nie jest to możliwe. Wiele lokali też nie zezwala na wcześniejsze przybycie zespołu, gdyż mają serwis w restauracji, dlatego sprawdzam warunki przed podpisaniem umowy, żeby być do dyspozycji zgodnie z oczekiwaniami Młodej Pary.

4.Nie stwierdziłem, że Pani wesele będzie sztywniackie, bo grałem wiele razy dla Niemców i bawili się rewelacyjnie. To Pani stwierdziła, ze Niemcy nie umieją się bawić, na co ja zaprzeczyłem. Jest pewna mentalna różnica w zabawie w przysłowiowej remizie na wsi, a w hotelu w stolicy przy udziale gości zagranicznych i trzeba się wykazać dużą zręcznością, żeby ci goście nabrali zaufania do zespołu i podjęli dialog w muzyce. Nie tak, że zespół sobie, a goście sobie. Napisałem, że nie mamy z tym problemu. Raczej z Pani strony spodziewałem się chłodnej atmosfery, gdyż miała Pani ciągla jakieś dziwne obawy czy się zespół nie rozpadnie (umowa 2 miesiące przed weselem, więc małe prawdopodobieństwo), czy się ktoś nie rozchoruje, dalczego nie prowadzimy i nie gramy po niemiecku (jest różnica, w czytaniu tekstu piosenek, dogadaniu z kimś przywatnie bez zwracania uwagi na błędy językowe, a publicznym wystąpieniu w danym języku bez przygotowania), koszty ZAIKS itp. Większość obaw była kierowana bezpośrednio od naszym adresem, a dotyczą każdego zespołu.
Punktu na temat alkoholu nie miałem zamiaru usuwać i nawet tego nie zaproponowałem. Poprosiłem o jego interpretarcję, czy chodzi o 100% abstynencję czy o nadużycie alkoholu, co jest wg mnie skandaliczne i niedopuszczalne. Panią to wielce oburzyło, że jak w ogóle śmiem pytać. Nie wiem, jak można taki punkt w rzeczywistości spradzić? Czy biegając z alkomatem w trakcie imprezy i sprawdzając całą obsługę od portiera po szefa kuchni, czy przypadkiem kucharz nie wypił na zapleczu lampki szampana, a wokalista nie dolał do herbaty odrobiny koniaku na przeziębienie? A może jak ma katar, to powinien wziąć zwolnienie na ten dzień, gdyz utrudnia to śpiew? To były tylko przykłady i zapewniłem, że nie ma mowy o biesiadowaniu zespołu przy stole i piciu alkoholu. I tak nie pijemy, gdyż przemieszczamy się własnym transportem na duże odległości i sami jesteśmy kierowcami. Chodziło mi bardziej o podejście i interpretację mało precyzyjnego zapisu.
Nie oburzyłem się na słowo "praca". Muzyki jednak nie traktujemy tylko jako rzemiosło, tylko z pasją. Na udaną imprezę kolosalny wpływ ma atmosfera. Żeby była dobra, potrzeba do tego raczej partenerstwa niż relacji "pan każe, sługa musi". Oczywiscie w ustalonych przez zleceniodawcę ramach. Zawód muzyka jest oparty na emocjach i nie sposób go porównać do wielu innych profesji. Można zagrać na wysokim poziomie muzycznym, ale mimo starań nie przekonać gości do zabawy. Atmosfera właśnie wyzwala dodatkową energię, że chce się zrobić i dać z siebie więcej niż powinno, bo ktoś nam zaufał, zatrudniając do oprawy swojego najpiękniejszego dnia. Kelnera może praktycznie z marszu zastąpić inny, a przeszkolenie nie trwa tyle, co nauka gry na instrumencie i zgranie z zespołem. Wymaga bardzo dużeń odpowiedzialności i wyrzeczeń, gdyż umowy są spisywane często 2 lata wcześniej. Nie można więc zmienić planów, zachorować i pójść na zwolnienie, wziąć urlopu czy pojechać na wakacje. Czy na umowach z salą macie zagwarantawane, ze np za 2 lata bedzie ta sama obsługa, wyszczególniona z imienia i nazwiska? Raczej nie. A z zespołem tak.

Co do zapisu o uszkodzeniu sprzętu z winy gości, to tak jak ktoś wcześniej wspomniał, że jeśli organizator nie ponosi odpowiedzialności, to niezbędne jest wezwanie Policji w celu ustalenia przebiegu zdarzeń i spisania protokółu do ew. roszczeń sądowych. Ten zapis pozwala uniknąć takiej sytuacji. Nie zdarzyło nam się nigdy nic podobnego. Sala nie posiadała wydzielonego miejsca dla zespołu i podestu, więc w takich sytuacjach widząc osobę, która ma problemy z utrzymaniem równowagi i tańczy zbyt blisko zespołu, lepiej zareagować. Wielu sytuacji można uniknąć.

Reasumując, powodem odstąpienia od podpisania umowy były trudności techniczne, związane z dalekim dojazdem (350km) i imprezą dzień wcześniej, o czym Pani nie poinformowała, przedstawiając nasz zespół w zupełnie innym śwetle. Każda umowy ma zarówno swoje prawa jak i zobowiązania dobrze jest wyjaśnić wcześniej stanowiska.
Pozdrawiam i szczerze życzę udanego wesela.

sierpniowajulka

Cytat: tomekxyz w 31 Mar 2008, 10:55:14
Punktu na temat alkoholu nie miałem zamiaru usuwać i nawet tego nie zaproponowałem. Poprosiłem o jego interpretarcję, czy chodzi o 100% abstynencję czy o nadużycie alkoholu, co jest wg mnie skandaliczne i niedopuszczalne. Panią to wielce oburzyło, że jak w ogóle śmiem pytać. Nie wiem, jak można taki punkt w rzeczywistości spradzić? Czy biegając z alkomatem w trakcie imprezy i sprawdzając całą obsługę od portiera po szefa kuchni, czy przypadkiem kucharz nie wypił na zapleczu lampki szampana, a wokalista nie dolał do herbaty odrobiny koniaku na przeziębienie? A może jak ma katar, to powinien wziąć zwolnienie na ten dzień, gdyz utrudnia to śpiew? To były tylko przykłady i zapewniłem, że nie ma mowy o biesiadowaniu zespołu przy stole i piciu alkoholu. I tak nie pijemy, gdyż przemieszczamy się własnym transportem na duże odległości i sami jesteśmy kierowcami. Chodziło mi bardziej o podejście i interpretację mało precyzyjnego zapisu.

Te słowa są dla mnie zadziwiające. Kiedy mam przeziębienie, to nie popijam w pracy herbatki z alkoholem. Co prawda ja swoich strun głosowych w pracy nie forsuję, ale... nawet w zawodach, które głosu wymagają sprawnego i donośnego, takiej metody leczenia się nie uznaje. Bo czy wyobraża sobie ktoś np. nauczyciela pociągającego "dla kuracji" alkohol w przerwach między lekcjami??? Na przeziębienie są bezalkoholowe specyfiki do dostania w aptece!
Zapis o niespożywaniu przez zespół alkoholu w trakcie wesela nie powinien powodować żadnych pytań.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

tomekxyz

Napisałem wyraźnie, co było przyczyną odstąpienia od podpisania umowy, więc nie widzę powodu ciągnięcia tematu. Pytanie dotyczyło interpretacji nieprecyzyjnego punktu i jego ew. sprawdzenia w rzeczywistości. Nie miałem zamiaru go usuwać. Obie strony mają prawo zapytać o interpretację każdego punktu i czego się spodziewać ze strony klienta. Może kontroli alkomatem, badania krwi? Na jakiej podstawie? Rutynowo? Hipoteza nie dotyczyła nadużycia. Przecież w jakiś sposób trzeba się wywiązać z zapisów umowy, więc może być wszystko ładnie i pięknie, ale jeszcze poszukać "dziury w całym", bo może znajdzie się jakiś powód do niewypłacenia należności. Nie tylko klient ma prawo do obaw, a bez wzajemnego zaufania nie zrobi się dobrej atmosfery. Odnoszę wrażenie, że dla niektórych to jak zespół gra i prowadzi imprezę jest mniej ważne niż inne szczegóły współpracy.
Opinie klientów można znaleźć w naszej księdze gości na stronie i to często my musimy tłumaczyć na imprezie, dlaczego nie pijemy alkoholu, gdyż organizatorzy sami często stawiają na stole zespołu, jako gest z ich strony, a w dobrym tonie jest, żeby zespół nie pił.
Na przeziębienie czy dolegliwości żołądkowe (to też tylko przykłady), bardziej skuteczne może być zwolnienie lekarskie, które w innych zawodach "nie powoduje żadnych pytań". W przypadku zespołu jednak powoduje, choć to praca jak każda inna. Atmosfera, zaufanie i odpowiedzialność sprawia, że muzycy zamiast w przypadku choroby brać zwolnienie czy urlop, podejmują się dodatkowych trudów tej tej działalności, żeby spełnić oczekiwania i nie zawieść Młodej Pary w ich dniu.

Dziwny też jest zapis, że zespół ma zapewnić zastępstwo na podobnym poziomie, w razie gdy zachoruje, ulegnie wypadkowi itp. Pisać można wiele, ale jak to zrealizować bedąc np w szpitalu? Inne zespoły również mają pozajmowane terminy, nie wszystkie dojeżdząją, są różnice cenowe i każdy zespół jest inny, więc nie musi się podobać klientowi. Jedyne co można zrobić, to pomoć poszukać kontaktów, ale nie zagwarantować w 100% zastępstwo.

sierpniowajulka

Cytat: tomekxyz w 06 Kwi 2008, 15:55:14
Dziwny też jest zapis, że zespół ma zapewnić zastępstwo na podobnym poziomie, w razie gdy zachoruje, ulegnie wypadkowi itp. Pisać można wiele, ale jak to zrealizować bedąc np w szpitalu? Inne zespoły również mają pozajmowane terminy, nie wszystkie dojeżdząją, są różnice cenowe i każdy zespół jest inny, więc nie musi się podobać klientowi. Jedyne co można zrobić, to pomoć poszukać kontaktów, ale nie zagwarantować w 100% zastępstwo.
Może i dziwny, ale mój zespół takowy miał w ich standardowej umowie.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

panikarola

Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

niewiemjaka

nasz DJ rowniez w umowie ma zapis ze w przypadku losowym zobowiazuje sie do zagwarantowania zastepcy

tomekxyz

Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, gdyż staramy się nie odstępować od zobowiązań nawet mimo choroby. O zerwaniu umowy z innych przyczyn nie ma mowy np w przypadku lepszej propozycji. Łatwiej chyba zastąpić kamerzystę czy DJ, bo dotyczy to jednej osoby, a często takie firmy mają podwykonawców i oprawiają kilka imprez w ciągu jednej nocy. Spotkałem kamerzystów, którzy filmowali 2 wesela jednej nocy.
Im zespół mniej typowy, tym trudniej. Inny DJ może odtworzyć te same nagrania, które klient zamówił. Jeśli ktoś ma zamówioną kapelę np o profilu rockowym czy jazzowym z bogatym instrumentarium i dodatkowym repertuarem anglojęzycznym, a otrzymałby w zastępstwie disco polo, bo akurat taka była wolna, to chyba lepiej wolałby sam poszukać.

panikarola

tomekxyz, ale w naszym przypadku nie chodzilo o wyszukanie jakiegokolwiek zastepcy. zapis mowil dokladnie o znalezieniu jednej propozycji zastepcy, ktory oferuje uslugi na porownywalnym poziomie artystycznym, co mialo wlasnie zapobiec zamianie jazzu na dosco polo, i profilu uslug, czyli nie kapeli instrumentalnej na dja. MP mogla taka osobe zaaprobowac albo szuac na wlasna reke.

fakt, ze jesli zajmuje sie tym firma to ma mniej wiecej homogeniczny zasob artystow i nie jest to problem. ale rowniez w porzypadku pojedynczych wykonawcow - no przeciez sie miedzy soba znacie i wiece, jakie kto uslugi oferuje, a MP czesto nie wiedza. i jesli utrzymujecie ze soba w branzy kontakty, to mozecie sie na takie back-upy umawiac. jasne, ze nie odmawia sie takich uslug z byle powodu. ale przypadki chodza po ludziach, jakby ci, tfu tfu, ktos ukradl caly sprzet to MP zostaje na lodzie i mimo calej empatii i dobrej woli jest kwas. a tak sie temu zapobiega. mojej kolezanki fotograf tydzien przed jej slubem odmowil, bo mu dziecko zachorowalo - ale wlasnie na swojej "strefie slubnej" mial znajomych, ktorych jej mogl podstawic. to nie chodzi o podwykonawstwo, tylko o to, ze w razie czego usugodawca stara sie pomoc na podstawie wiedzy, ktora ma.

wiec nie bierz tego jako atak na siebie, tylko sobie tez cos takiego wpisz do umowy i nastepna PM cie nie wyeliminuje tylko podpiszecie umowe i wszyscy beda zadowoleni.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

zwierzatko_mojej_mamy

#48
panikarola ja moze sie nie znam, ale jakim cudem zespol ma zabukowac sobie termin u innego zespolu? polecac mozna, ale w ostatnich latach przy natloku slubow, raczej na 100% polecany/zastepczy zespol bedzie mial zajety termin.. przeciez, jak ktos tych zastepczych by sobie zamowil, to nie powiesz mi, ze oni zrezygnuja bo byc moze beda grali w sytuacji awaryjnej u kogos innego i byc moze dostana kase..

chyba, ze chodzi o podanie namiarow w razie takiej katastrofy, a nie zapewnienie zastepstwa - ale w takim razie w umowie punkt o "zapewnieniu" jest zbyt rygorystyczny.."zapewniam namiary i pomoc" to rozumiem, ale ze na bank zdobeda?

ja wiem, ze to straszne dla pary mlodej zostac na lodzie i bez muzyki, ale tez nie wyobrazam sobie bedac zespolem na 100% byc pewnym, ze kogos znajde na swoje miejsce na przyklad w czerwcu..
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

niewiemjaka

ale umowmy sie - przypadki losowe chodza po ludziach ale chyba nie po calym zespole, jerst to mjalo mozliwe aby wszyscy naraz zlamali prawa reke,
jezeli cos sie dzieje z 1 osoba - to wlasnie zespol powinien miec na tyle rozeznanie ze znajdzie kogos kto ta osobe zastapi,
jezeli ukradna mu sprzet = to pozyczy albo zalatwi sobie inny zastepczy
chyba musialby to byc wyjatkowy duzy pech tfu tfu zeby grupa osob z calego zespolu (na co dzien zyjaca osobno) miala jakis przypadek losowy
wiec zastepstwo chyba akurat w tym przypadku jest latwiejsze niz w przypadku dja czy fotografa - gdzie wlasnie mlodzi licza na talent tej jednej jedynej osoby