Syrenka już po... :) 08.08.2009

Zaczęty przez syrenka, 12 Sie 2009, 11:05:53

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

syrenka

Witajcie :)
Czas na moją krótką relację. Korzystam, że mąż jeszcze śpi :P

Zacznę od piątku, kiedy to miałam w planie zrobić sobie paznokcie. Otóż przyjechałam do Marzenki i ta zrobiła wielkie oczy na mój widok. Podobno przyjechała tylko na moment i była święcie przekonana, że odmawiała moją wizytę jeszcze tydzień temu... Okazało się, że w kalendarzu ma dwie Kasie i obie na ten dzień na paznokcie :) Ale Marzenka wykonała jeden telefon i paznokcie zostały zrobione :) Potem mnie odwiozła do domu z mokrymi paznokciami, bo musiała szybko gdzieś wracać. I tak bała się, że urwą jej głowę za takie spóźnienie  :zly:
Na 18-tą poszłam do spowiedzi, ale kolejka do konfesjonału była taka, że minęła cała msza i dalej czekałam - eh...  :crazy: Następnie pojechaliśmy do restauracji sprawdzić, czy wszystko jest idealnie  ;) i zawieźć alkohol. Z restauracji pojechaliśmy do świadka stroić samochód. Robiłam to prawie po ciemku, ale wyszło nawet prosto :)

(mąż wstał)

No i w końcu wyczekana sobota :)
Spałam całkiem nieźle - obudziłam się tylko 1,5 godziny przed budzikiem  :zly: Wmusiłam w siebie jogurt z musli, poszłam do kwiaciarni po kwiatuszki do włosów i zapłacić. Potem od razu do fryzjera (to była 9:15). Po drodze czułam przyjemne ciepełko i idealnie powiewający wietrzyk. Już wiedziałam, że nie będzie upału :) U fryzjerki się idealnie rozluźniłam, pogadałam sobie z nią o przeróżnych sprawach. W międzyczasie zadzwoniła koleżanka, że chciałaby usłyszeć mój głos jeszcze za panienki :) Przyszłam do domu o 11:30. W domu mała krzątanina śniadaniowa (brat lubi długo pospać), a ja sobie siadłam z drugim śniadankiem i herbatką przed TV - czekałam na Marzenkę, która przyjechała o 12:40. Przy niej też nie czułam nerwów przedślubnych. Przyjechała świadkowa i siadła między balonikami gotowymi do powieszenia przed blokiem :) Makijaż wyszedł przepięknie!!!
Brat pojechał odebrać kwiaty dla rodziców żeby zawieźć je do hotelu, a mama się niecierpliwiła, bo miał wrócić szybko i zdążyć posprzątać swój pokój.
Nadszedł czas ubierania, więc zgrabnie wskoczyłam w halkę i sukienkę i czekałam na razie zamknięta w swoim pokoju na przyjazd gości :P
Przyjechał narzeczony, więc wyszłam ze swojej jamy, przywitaliśmy się i było symboliczne błogosławieństwo. Przynajmniej takie miało być, a wyszło tak, że wszyscy co byli w domu nas musieli pokropić  :point_lol:
Od teściowej dostałam złoty pierścionek, który ona dostała od swojej babci. Nie potrzeba było słów... obie się popłakałyśmy.
Przyjechaliśmy pod kościół, goście weszli do środka, a my czekaliśmy niecierpliwie na świadków aż wyjdą z zakrystii. Usłyszałam organy, a ich dalej nie ma, więc wybiegłam za kościół żeby zobaczyć gdzie oni są. Na szczęście byli tuż tuż :)
Wchodząc do kościoła się popłakałam, a potem cały czas męczyłam się z kapiącym nosem  :zly: Podczas przysięgi z kolei mąż się wzruszył :)
Msza minęła mi bardzo szybciutko, przy wychodzeniu z kościoła znowu mi się chciało płakać, miała takie baseny w oczach, że ledwo widziałam wyjście :D
Przyjechaliśmy do restauracji, zostaliśmy przywitani chlebem i solą, mąż wniósł mnie na rękach - wszyscy byli pod wrażeniem, że to nie było zwykłe przeniesienie przez próg, tylko niósł mnie biedny ze 30 metrów :D Aż się panie z obsługi hotelu śmiały, bo jak mnie już postawił na ziemi, to z ulgą i zmęczeniem stwierdził, że strasznie się zgrzał  :rotfl:
Na sali standard - obiadek, pierwszy taniec, podziękowanie dla rodziców (i tu znowu nie mogłam przeczytać tekstu, patrzyłam przez łzy...). Byli bardzo zaskoczeni, moja mamusia się popłakała ze wzruszenia... Od razu potem na salę wjechał tort. Był przepyszny i bardzo leciutki :)
W hotelowym ogrodzie zrobiliśmy sobie małą sesję z rodzinką, która nieco się przedłużyła i nie zdążyliśmy już na plener w zaplanowane miejsce w Brennej, więc pojechaliśmy na rynek do Cieszyna. Nie było nas dwie godziny, nikt się nie mógł do nas dodzwonić i kelnerzy byli nieco zdezorientowani, czy na nas czekać, czy podawać jedzonko wg. wcześniej umówionego planu. Ale w końcu wróciliśmy i goście przywitali nas brawami, co było bardzo miłe :)
Generalnie z przyjęcia zrobiło się wesele z wielkimi tańcami :)
Do pokoju weszliśmy po 2 w nocy... reszta w domyśle :P


szelma

Gratulacje dla syrenki-zony! Duzo szczescia! :) Pieknie wygladalas :).

justynaaaa2

syrenka ślicznie wyglądałaś  :bravo: bardzo mi się podoba twoja fryzura - taka lekka :)
w ogóle bardzo młodziutko wyglądacie ;) ale przy tym tak świeżo i niewinnie :D
wszystkiego dobrego  :daisy:


inkageo

Syrenko gratuluję! Pięknie wyglądałaś, jesteś bardzo fotogeniczna :) Fryzura też super :) Tak delikatnie i świeżo :D
Imagine there is no hate

ishka82

syrenka, gratuluję i cieszę się, że wszystko się pięknie udało :) Życzę szczęścia, miłości i zrozumienia w małżeństwie :daisy:

zwierzatko_mojej_mamy

mi przegladarka odmawia dostepu do fot ;) ale nadrobie w domu :D albo na innej, jak sie ogarne z robota :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

wrobelek0403

wszystkiego najlepszego  :daisy: :daisy:  :jupi: :jupi:

syrenka, ales piekna  :blush: :blush:
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

martullek

syrenka, pięknie wyglądałaś. suknia i fryzura super :)

gratulacje  :daisy: :daisy: :daisy:


sonja

Gratulacje! Wyglądaliście przepięknie :)

ewdomaga

wreszcie dobrnęłam do końca zdjęć, uff. zapomniałam wcześniej napisać, że pięknie wyglądałaś. ślicznie się uśmiechasz.  :bravo:

Pyś

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aniak1211

Fryzura,makijaz,kwiaty,sesja,Ty wszystko sliczne  :thumbup:
Zdjecia i sesja tez:)
Gratuluje i wszystkiego najlepszego :daisy: :daisy: :daisy:

Chermelle

syrenka gratulacje i dużo miłości życze :)

sierpniowajulka

Gratulacje! Ależ Wy młodziutcy jesteście! :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

callja

Duuuuuuużo szczęścia życzę - zgody i wzajemnego szacunku :)  :daisy: :daisy: :daisy:




Bardzo ładnie wyglądaliście - i uśmiechnieci od ucha do ucha, o to chodzi :) polewam trzy dodatkowe szampanki dla kolejnego "nieobrusowego" Pana Młodego - tak trzymać !!!
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

magoo

syrenka gratulacje  :bravo: wszystko ślicznie :) Super wygladaliście, mialas przepiekny bukiet, (bardzo w moim stylu) i fajny tort :)


vobi

syrenka, gratulacje! Uroczo wygladaliscie!  :bravo: Ciesze sie ze wszystko sie udalo. I zycze wszystkiego najlepszego na "Nowej Drodze Zycia"  :daisy:

PS ciekawe jak to jest kiedy fotograf staje z drugiej strony obiektywu ;)

syrenka

Hej :)
Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i pozytywne opinie :)
Bukiecik miałam naprawdę wymarzony, dopracowany do końca i jednak na mikrofonie, ale żaden plastik nie prześwitywał :)
No cóż, tak się jakoś dobraliśmy, że oboje wyglądamy bardzo młodo jak na swój wiek - będziemy się razem wolno starzeć :P

vobi - w takim przypadku kiedy fotograf staje przed obiektywem, kontrola zdjęć jest nieunikniona :D Mąż cały czas prosił, żeby kolega(fotograf) dał mu aparat, bo musi zobaczyć jak to wychodzi :) Zwłaszcza, że zdjęcia były robione jego własnym sprzętem. Dlatego zdjęcia mam tak szybciutko :)


tuska

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!!!

Gratulacje!!!!  :bravo:

Wyglądaliście pięknie :) Twój bukiet bardzo mi się podoba :)

A jak zobaczyłam zdjęcia z sali to się przypomniało mi moje wesele :)

A Bakus się spisał? Bo tort wyglądał ekstra!!!

Kasiu a czy Twój mąż chodził może do szkoły średniej w Wapienicy? Bo tak mi się wydaje, że go kojarzę ale to już kilka lat minęło i może mi się pomyliło ;)

syrenka

 :thankyou:

Wszystko wyszło idealnie! Cukiernia zrobiła nam przepyszny tort i ciasta, o nic nie musiałam się martwić :) Tort był bardzo leciutki śmietanowo-owocowy na biszkopcie, mniam mniam...

Tak, mąż chodził tam do szkoły  :thumbup: a pamiętasz go z równoległej klasy, czy jak? :)

giga

syrenka Wszystkiego Najlepszego!!

Piękna z Was para. :thumbup:  Śliczny miałaś makijaż i fryzurkę. :bravo:  Ładne zaproszenia.

Widzę,że u Was jest zwyczaj zbierania szkieł po stłuczonych kieliszkach.Dla mnie to coś nowego.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

effik

Syrenka, jakaś ty śliczna!!!  :dreaming:
mężul rzeczywiście młodo wygląda :) a ty tak lekko i subtelnie, super! Przepiękny bukiet i super makijaż (Marzenka rulez ;) )
Niestety obejrzałam tylko do połowy - odtwarza mi się masakrycznie  :zly:

no i  :daisy: :daisy: