Co teraz zrobić? Mamy problem ze świadkiem.

Zaczęty przez sunflowerka, 31 Sty 2009, 18:15:25

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

sunflowerka

Mieliśmy wybrać na świadka najlepszego przyjaciela mojego narzeczonego. Kilka dni temu poinformował nas, że wraz ze swoją dziewczyną spodziewa się dziecka. Termin porodu wypada miesiąc po naszym ślubie.
Nie wiemy co zrobić w takiej sytuacji. Prosić czy nie?Wypada? Czy jest szansa , ze przyjdą na wesele, choć na obiad? Czy nie postawimy ich w jakiejś niezręcznej sytuacji?
Domyślam się, ze w 8 miesiącu ciąży mogą się dziać różne rzeczy. Ale przecież w razie czego weźmie się kogoś innego. Chyba można w ostatniej chwili zmienić świadka (ślub kościelny)?
Co o tym myślicie?

Kasia

Ja mysle że warto zaproponować :)


i od razu obgadać wyjścia awaryjne tzn. powiedziec świadkowi że w razie jakby jego dziewczyna zaczęła rodzić to spokojnie znajdziecie kogos na zastepstwo :)
żeby świadek miał swiadomość że w razie czego nie bedziecie mieć pretensji i sobie poradzicie 

zuzia

sunflowerka
nasi świadkowie nie musieli być podani jakoś dużo wcześniej - mieli się zjawić w kancelarii w dniu ślubu. także z tym też nie powinniście mieć problemu.

justynaaaa2

sunflowerka ja myślę podobnie jak Kasia ;) skoro jest to bliski przyjaciel to chyba nie powinniście mieć problemu pogadać szczerze :) powiedzcie im o waszych planach, że bardzo wam zależało, ale w obecnej sytuacji zrozumiecie jeśli on się nie podejmie albo jeśli zrezygnuje w późniejszym terminie ;) ważne żeby wiedział, że swoją odmową nie sprawi wam problemu i przykrości :)

panikarola

chyba ze to ryzykowne, zeby sie w ogole angazowal, bo jego energia bedzie supiona gdzie indziej i nie pomoze Wam tak, jakbys chciala. i tego sie obawiasz. jesli nie i w sumie nie planujesz dla niego jakichs specjalnych zadac to pogadac jak mowia dziewczyny i bedzie git.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

sunflowerka

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Widzę, że wszystkie myślicie podobnie jak ja, czyli żeby pogadać i przedyskutować to z przyszłym świadkiem. Nie przewidujemy dla niego jakiś specjalnych zadań, myślałam jedynie o odbieraniu prezentów i kwiatów podczas życzeń, ale to też zawsze można poprosić kogoś innego np. partnera świadkowej.
Nie wiem tylko jak będzie wyglądać sprawa ze zgłaszaniem świadków  w mojej parafii. Wiem, że moja przyjaciółka podawała dzień wcześniej, ale to była inna parafia.
Naprawdę bardzo zależy nam na tym żeby on był świadkiem, bo jest to osoba bardzo nam bliska.

Mam jeszcze pytanie do dziewczyn które już były w ciąży/lub są/. Jakie jest samopoczucie kobiety w 8 miesiącu ciąży?
Czy wy będąc w tak zaawansowanej ciąży wybrałybyście się na ślub i wesele? (wiem wiem, ze zabawy opadają i siedzenie do późna w nocy też). Myślę, że w kościele powinna dać radę, bo jest duży i nie jest duszno. Ale już bardziej martwię się o salę, bo może być za głośno, może klima wysiądzie, może jedzenie będzie nieodpowiednie.
Wiem, ze może trochę głupie pytania i za bardzo się przejmuję, ale nie chciałabym narobić im kłopotu.

panikarola

chyba zalezy wszystko i od kobiety, i od ciazy... moja kolezanka w ósmym mcu na weselu tańczyła wszystko salsą do 4 rano i było jej generalnie bardzo wesoło, ale np. maraxela lezala i na wesele by jej pewnie nikt nie namówił...
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

zuzia

Cytat: sunflowerka w 01 Lut 2009, 11:45:04
Mam jeszcze pytanie do dziewczyn które już były w ciąży/lub są/. Jakie jest samopoczucie kobiety w 8 miesiącu ciąży?
Czy wy będąc w tak zaawansowanej ciąży wybrałybyście się na ślub i wesele? (wiem wiem, ze zabawy opadają i siedzenie do późna w nocy też). Myślę, że w kościele powinna dać radę, bo jest duży i nie jest duszno. Ale już bardziej martwię się o salę, bo może być za głośno, może klima wysiądzie, może jedzenie będzie nieodpowiednie.
Wiem, ze może trochę głupie pytania i za bardzo się przejmuję, ale nie chciałabym narobić im kłopotu.

obawiam się, że nie ma na to reguły.
tak jak napisała panikarola - wszystko zależy.
nasza brawurka swoje wesele miała w 7 miesiącu i szalała na sali :)

aniak1211

sunflowerka
Kazda kobieta moze czuc sie inaczej,
ja do konca czulam sie bardzo dobrze,
moja siostra byla na slubie u brata 4 tyg. przed porodem i nawet potanczyla troszke:)

panikarola

poważnie, brawur w 7 mcu miała wesele? jakoś mi to umknęło...
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

zuzia

Cytat: panikarola w 01 Lut 2009, 11:57:06
poważnie, brawur w 7 mcu miała wesele? jakoś mi to umknęło...

poważnie. jeszcze niektórzy "życzliwi" dawali jej rady, żeby tak nie szalała bo urodzi.

sunflowerka

Dzięki !!!!
To chyba zaryzykujemy i poprosimy go na świadka, tylko najpierw się upewnię jak to wygląda w parafii z tym zgłaszaniem świadków. Bo w takim wypadku muszę mieć kogoś awaryjnie.

Wszystkim polewam. Jak fajnie , że jest strefa i można się poradzić. :thankyou:

panikarola

Cytat: zuzia w 01 Lut 2009, 11:57:42
Cytat: panikarola w 01 Lut 2009, 11:57:06
poważnie, brawur w 7 mcu miała wesele? jakoś mi to umknęło...

poważnie. jeszcze niektórzy "życzliwi" dawali jej rady, żeby tak nie szalała bo urodzi.

lol

nieźle!

sunflowerka, masz i ty  :beer:
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

eva_luna

sunflowerka, powiem Ci jako doswiadczona ;) Moj maz byl swiadkiem jak ja bylam w 7 mc. M sam spytal pare mloda czy maja wyjscie awaryjne, gdyby sie cos dzialo i my nie moglibysmy sie pojawic. Para mloda powiedziala, ze wtedy sie beda martwic a poki co chca jego. Wiec byl :)

Na weselu bylismy razem, do 3-4 nad ranem. Mielismy zarezerwowany pokoj, wiec gdybym chciala, to moglam spokojnie isc spac a maz dalej mogl pelnic obowiazki.

Ja cala ciaze czulam sie swietnie, wiec i na weselu sie pobawilam i potanczylam.

Mysle,ze  nie powinno byc problemu!

sunflowerka