podkład

[Kasia]

trzeba pomacać co to za cudo

[errata]

a może wiesz co ta oryginalna ma w sobie czego inne zwykłe gąbeczki, nawet w tym kształcę nie mają?
z ciekawości pytam

ma trochę inną budowę. Te "podróbki" kształt mają identyczny, ale strukturę już nie. Prawdziwy Beauty Blender nie jest gładka, a ma "pory". Natomiast pozostałe są gładziutkie. Poza ty w przypadku Beauty Blendera kolor ma znaczenie, każdy ma inne przeznaczenie.

Ja mam jedną chyba z top choice i jedną z Make up Revolution i lubię nimi nakładać podkłady, ale nie zawsze mam rano czas, aby się w to bawić Poza tym trzeba mieć też dobrą technikę posługiwania się tym.

[malutenka]

Miałam "w kształcie beauty blender" zjadało toto tyle podkładu, że przestałam uzywać, pierdyliad płukań i woda z niego brudna leciała. Pędzle jak mają spa to się kąpią w szamponie i w parę minut sa czyste.

[errata]

malutenka, a wilgotna miałaś ta gąbkę? Moje nie zjadają. Ale mam inne gąbki i te mimo namoczenia zjadają podkład.

[malutenka]

tak, i na wilgotno i na sucho zjadała i późniejsze dooczyszczenie było karkołomne.

[errata]

Doczyszczanie to fakt, kiepskie jest. A nie pamiętasz, co to za gąbki miałaś?
Chce jeszcze wypróbować tego BB oryginalnego.

A jakich pędzli używasz?

[malutenka]

A nie pamiętasz, co to za gąbki miałaś?

Donegal miałam i jeszcze coś wwyglądającego dokładnie jak bb tylko innej firmy.
Pędzle mam z Hakuro.

[errata]

Dzięki, właśnie rozważam Hakuro.

[malutenka]

Dzięki, właśnie rozważam Hakuro.

mam do podkładu, różu, pudru, ze trzy cieni i taki z kulką do rozcierania cieni (najulubieńszy). od 1,5 roku dzielnie znoszą częste mycie, wygodnie się ich uzywa i nie są najdroższe na świecie, więcej nie potrzebuję.

[errata]

mam do podkładu, różu, pudru, ze trzy cieni i taki z kulką do rozcierania cieni (najulubieńszy). od 1,5 roku dzielnie znoszą częste mycie, wygodnie się ich uzywa i nie są najdroższe na świecie, więcej nie potrzebuję.

Rozważam, choć cienię wolę nakładać aplikatorem. Nie umię pędzlem Tyle razy próbowałam. Mam teraz nawet pędzel do cieni z the Balm no i i tak poprawiam aplikatorem

[malutenka]

Nie umię pędzlem Tyle razy próbowałam.

To tak jak ja eyeliner umiem tylko w postaci flamastra. Wszelkie próby nałożenia pędzelkiem kończą się na demakijażu

[zwierzatko_mojej_mamy]

o matko, ja teraz nie potrafie aplikatorem, to jakiś kosmos, że dołączają w ogóle tylko pędzlem

[errata]

o matko, ja teraz nie potrafie aplikatorem, to jakiś kosmos, że dołączają w ogóle tylko pędzlem

a to takim małym dołączonym to kiesko faktycznie, ale ja mam taki większy

[malutenka]

Aplikatorem nie wychodzi mi tak ładnie, czasami pod dolnymi rzęsami zrobię, ale to nie to samo co pędzel

[errata]

a ja pędzlem to umie tylko sobie zrobić taką niby kreskę. Reszta to masakra, za dużo zawsze nabiorę koloru i efekt porażający mi wychodzi

[zwierzatko_mojej_mamy]

errata, a może po prostu nie jesteś przyzwyczajona do siebie w makijażu? takim serio makijażu? bo ja ciapię się masakrycznie ciemnymi kolorami i dla mnie jest ok pamiętam jak dziś, jak moja kumpela ze studiów, która posiada piękne włosy ciemny brąz, wtedy pomalowane na czekoladę głeboką, poszła do kosmetyczki na pierwszą w życiu regulację i henne wróciła z pięknymi brwiami o super kształcie, podmalowanymi idealnie do koloru włosów, jak inna osoba
patrzę na nią w drzwiach ciekawa, ta zpałakana, zapuchnięta i do mnie chlipiąc "wyglądam jak kurwa"

myslałam, że zejdę na miejscu ze śmiechu, bo to dziewczyna, która ubierała się bardzo statecznie, czesała też i żeby od razu w kurew pójść z powodu brwi to ponad moje wyobrażenia było ale właśnie tak to działa, jak człowiek nie jest przyzwyczajony do czegoś

[errata]

zwierzatko_mojej_mamy, no może. Choć mi chodzi o to, że nabiorę za dużo i później mi się to rozchodzi na tem, gdzie bym chciała I efekt muszę ratować i oooo matko

[zwierzatko_mojej_mamy]

errata, a jakie masz te cienie? jako żyję nigdy mi się nie nabrało za dużo, muszę trzeć i trzeć i wsmarowywać, żeby był efekt

[errata]

errata, a jakie masz te cienie? jako żyję nigdy mi się nie nabrało za dużo, muszę trzeć i trzeć i wsmarowywać, żeby był efekt

ostatnio dużo używam tych http://kosmetycznie.pl/The-Balm-Nude-Tude-Eyeshadow-Palette-paletka-cieni-do-powiek-11-08g-p80372
są mocno napigmentowane

[malutenka]

zwierzatko_mojej_mamy, z tanizny polecam makeup revolution, mam paletę i jest bosko napigmentowana, chyba sie pokusze o jeszcze jedną z innymi kolorami

[callja]

No ja też pędzlami cieni nakładać nie umiem a mam głównie Sleeka i MakeUpRevolution (te drugie są znaczniej mniej napigmentowane), plus jakieś pojedyncze MF, Inglot, Nyx. Czasem bawię się w jakieś rozcieranie pędzelkiem kulkowym, ale koniec końców zawsze kończy się na aplikatorze i... paluchach
Kreski rysuję tylko flamastrem, czasem pędzelkiem (jeśli to płynny "tusz" do eyelinera). Żelowych eyelinerów nigdy nie używałam.

[errata]

callja, ooo mam tak samo. Ratuje aplikatorem, albo paluchami

[zwierzatko_mojej_mamy]

ostatnio dużo używam tych http://kosmetycznie.pl/The-Balm-Nude-Tude-Eyeshadow-Palette-paletka-cieni-do-powiek-11-08g-p80372
są mocno napigmentowane

bardzo ładne, takie do roboty może za miesiąc se kupię, wyczerpałam finanse na październik, a właśnie kończy mi się paletka 4 cieni z takimi codziennymi neutralnymi

[errata]

bardzo ładne, takie do roboty może za miesiąc se kupię, wyczerpałam finanse na październik, a właśnie kończy mi się paletka 4 cieni z takimi codziennymi neutralnymi

bardzo przyjemne. Kupiłam sobie jako nagrodę jeszcze chce od nich róż 

[malutenka]

u mnie jest to https://mintishop.pl/product-pol-4210-Makeup-Revolution-Paleta-cieni-DEATH-BY-CHOCOLATE.html