inne nastawienie do ślubu

Zaczęty przez panikarola, 30 Paź 2007, 22:36:47

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

wrobelek0403

Cytat: "panikarola"dzieki! no faktycznie przydatna specjalizacja taki mistrz ceremonii.

jak zwał tak zwał - u nas takimi rzeczami zajmuje sie starosta/starszy dróżba, który jest zaufaną osoba młodych i czuwa nad tym, zeby wódki nie zabraklo na stołach, zacheca do zabawy, współpracuje z wodzirejem/djem, itd.itd :)
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mary

W czasie wizyty u rodziny P. zostałam zapytana przez "żonę" kuzyna o ślubne przygotowania. Powiedziałam jej, że nie ma przygotowań, bo jeszcze sporo czasu na te rzeczy, których dotąd nie załatwiliśmy. Ona się lekko zdziwiła, że nie podchodzę do tego z emocjami. Czy to jest owo "inne" nastawienie?

malutenka

Cytat: "mary_popins"Ona się lekko zdziwiła, że nie podchodzę do tego z emocjami. Czy to jest owo "inne" nastawienie?
Miałam podobną sytuację z moją kuzynką, ona 'szykowała' swój ślub dwa i pół roku wcześniej, ja od stycznia do sierpnia, wszystko wyszło tak jak trzeba :)

panikarola

Cytat: "mary_popins"Czy to jest owo "inne" nastawienie?

nie wiem  :)  "inne" w tytule watku nawiazuje do fragmentu wywiadu wklejonego w pierwszym poscie, ktory jest o antyceremonialnym nastawieniu. i na czym komu zalezy jak organizuje slub, czyli w ogole o nastawieniu, niekoniecznie innym. a potem bylo w ogole o tym, co na slubie czy weselu moze nie pojsc zgodnie z wyobrazeniem albo z innych wzgledow moze byc "nie takie". bo nie oszukujmy sie, nikt tu nie jest idealny  ;-)

no i bardziej chyba chodzi o takie sprawy, ktore nie wynikaja z czyjegos dzialania (tesciow, rodzicow, gosci), ale bardziej z wlasnego. ale niekoniecznie, temat rzucony a rozmowa moze pojsc w ktorakolwiek strone.

aha, no i oczywiscie nie chodzi o wartosciowanie, ze "inne" nastawienie jest lepsze albo gorsze, bo - jak mowi pani z wywiadu - najwazniejsze zeby wszystko robic w zgodzie z soba. a w sumie z tego co mowi wynika tez, ze jesli robic nie w zgodzie z soba, to tylko wtedy, jesli sa po temu dobre powody  :mrgreen:  wiec watek jest naprawde o wszystkim  :-D

mary_popins, jak ktos mnie pytal z przejeciem jak tam przygotowania to tez zawsze mowilam, ze nic nie robie bo jeszcze duzo czasu. w takich okolicznosciach to sie az prosi, zeby zrobic na przekor, chocby bylo inaczej  :-P
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.