po ślubie

[jo_miekka]

O widzę, ze się "Słomianki" uaktywniają 
Uwaga, powtarzam się jak stara kataryna: wiem, ze trudno, ale... cieszcie się ta tęsknotą!
Mój chłop przez pół roku był w Afryce. Nie widzieliśmy się dokładnie sześć miesięcy i cztery dni. Dla mnie to był wielki dramat, histeryzowałam, panikowałam, nie umiałam sobie z tym poradzić. (On też nie umiał, ale bez histerii - to moja domena;) )
To było jeszcze w okresie narzeczeństwa (zaręczyliśmy się tuz przed jego wyjazdem)
Najpierw było strasznie, tęsknota taka paraliżująca... Pamiętam, jak znalazłam jego t-shirt w koszu z brudami, boszsz jak wyłam...
A potem, cóż... Przyzwyczaiłam się. Przestałam tęsknić. Ba, nawet cieszyłam się ta samotnością...
Do tego stopnia, ze... od jego powrotu nie jest już tak samo. Chyba nigdy nie będzie...

Dlatego: czasem tęsknota oznacza, ze jest dobrze, naprawdę dobrze. Kiedy przestajemy tęsknic, coś zaczyna się psuć...
Ot, taka moja smutnawa refleksja...

[olgaaa1]

No właśnie, czasami jest tak, że człowiek się przyzwyczaja do bycia samemu i już pomału jakby tęsknota odchodzi-mi się czasami tak robi, jak nie widzimy się 2-3tyg. i jestem przerażona że już mi przechodzi. Ale jak widzimy się co weekend, to od poniedziałku, do kolejnego piątku, jest masakra stttrasznie mi się tęskni, no oczywiście nie cały czas, wieczory są najgorsze, no i teraz kiedy mam dość sporo stresu

[dragonfly]

jo_miekka, ja wlasnie sie tego boje, ze nienormalna sytuacja (czyt. dluga rozlaka) stanie sie normalnoscia i przyzwyczaje sie do tego... wole tesknic ale przynajmniej cos czuc!
podobna sytuacje jak Ty mialam z moim ex - jego wyjazd na 5 m-cy do stanow... juz nie bylo tak jak przed, po jakims czasie sie rozstalismy...

[jo_miekka]

podobna sytuacje jak Ty mialam z moim ex - jego wyjazd na 5 m-cy do stanow... juz nie bylo tak jak przed, po jakims czasie sie rozstalismy...

no co Ty mi tutaj wróżysz, co?!  :hammer:

[dragonfly]

podobna sytuacje jak Ty mialam z moim ex - jego wyjazd na 5 m-cy do stanow... juz nie bylo tak jak przed, po jakims czasie sie rozstalismy...

no co Ty mi tutaj wróżysz, co?!  :hammer:

zycie jo, zycie...