mieszkanie - stan deweloperski? a moze w kilkuletnim apartamentowcu? a moze....

Zaczęty przez vobi, 03 Maj 2011, 00:17:09

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

vobi

Mam prosbe do osob, ktore w ostatnich latach kupowaly mieszkanie albo powaznie sie rozgladaly po rynku nieruchomosci.
Rozwazam zakup albo mieszkania w stanie deweloperskim albo mieszkania z rynku wtornego (tzn. juz urzadzonego - bez mebli) w "nowym" apartamentowcu - "nowy" to kwestia umowna, generalnie lata 2000+ (czyli stosunkowo nowa technologia).

No bo tak - stan deweloperski = wszystko "do zrobienia". Z jednej strony, mozna zrobic wszystko po swojemu, z drugiej - potrzebny czas, koszty nie do konca przewidywalne, upieprzanie sie z "fachowcami" (czesc remontu moglibysmy zrobic sami lub z pomoca najblizszych, ale np. kafelkow raczej sami nie bedziemy klasc ;D). No i jakie to mniej wiecej koszty sa, czy zgadzacie sie z tymi wyliczeniami?

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ile-kosztuje-wykonczenie-mieszkania-2076976.html

Mieszkanie z rynku wtornego - wielka plyte sobie darujemy, mysle ze nie warto (wartosc takich mieszkan spada z roku na rok, juz troche lat maja wiec instalacje itp. w roznym stanie, wysoki czynsz...); biore pod uwage tzw. "bezczynszowe" mieszkania w apartamentowcach z lat 2000+. Plus - zwykle wymagaja jedynie lekkiego odswiezenia (np. malowanie scian), wiec i czas i koszty wyposazenia mniejsze niz w wypadku deweloperki. Minus - nie ma sensu robienie generalnego remontu i trzeba przyjac z calym dobrodziejstwem inwentarza. Np. kuchnia zwykle juz jest na wyposazeniu (a a sie zakochalam w butelkowej zieleni z WFM - ale kupowac mieszkanie ze wzgledu na kuchnie? Nie....). Jednakoz np. sprzet kuchenny (kuchenka/plyta, mikrofala itp.) juz pare latek ma, moze sie okazac ze to oszczednosc pozorna jedynie :hmm:

Sorry jesli chaotycznie pisze, ale pisze z lekka pomoca wina. W kazdym razie, jesli macie jakies uwagi/komentarze odnosnie powyzszego, chetnie poczytam. Dzieki!

zwierzatko_mojej_mamy

co Ci powiem, to Ci powiem ;) ja mieszkam w plycie i bardzo ja sobie chwale ;) ale to nie o to idzie ;)

szczerze to nie wiem, co bym wybrala - jaka jest roznica na metrze2 w obu przypadkach? czy oba przypadki to te same osiedla, czy np developerskie nie jest zepchniete juz gdzies na obrzeze itp ;)

ja dochodze powoli do nastepujacego wniosku, ze wazniejsze sa dla mnie inne rzeczy niz takie niuanse, o ktorych piszesz
1. osiedle sie mi liczy przede wszystkim - dzieki temu, ze mam fajna lokalizacje mam wszedzie blisko, taksowki sa tansze, mozna dobiec tu i owdzie, mam i park i stacje beznynowa i hustawki dla dzieci i calodobowy alkoholowy, takze dla kazdego cos fajnego ;)
2. sasiedzi i spoldzielnia - spokojni sasiedzi, fajna spoldzielnia. tego, ze mi nikt nie wali w rury, nie drze ryja, nie piszczy rozpuszczonym dzieckiem, nie szczeka psem, nie urzadza pijackich zabaw (wszystko sie to zdarza, ale bardzo rzadko i w umiarze, oprocz rzeczonego dziecka ;) ) uwazam, ze jest blogoslawienstwem i za zadna kase spokoju nie kupisz ;)
3. jesli tylko mieszkanie nie jest po przelocie huraganu, w ksztalcie litery q albo majace wszystkie pokoje przechodnie to najprawdopodobniej sobie z niego zrobisz fajne, oczywiscie tu musisz liczyc sie z roznymi kosztami.

ja bym szukala i takich i takich i sprawdzala podpunkty 1 i 2 i dopiero po sprawdzeniu zaczynala liczyc, ile mi kasy pojdzie na dopieszczanie.. bo sama jakbym miala wybierac w tej chwili to bym nie dala rady zadeklarowac, co z tych dwoch opcji wybieram, chyba, zeby mi ktos zagrozil - wybralabym po prostu lepsze mieszkanie ogolnie ;)

Dodany tekst: 03 Maj 2011, 01:12:03

co do wyliczen to mi sie nie zgadza z moimi wydatkami wanna i sedes - bo za 300 zl to sobie mozna kupic taki stojacy po staremu z noga, a my chcielismy podwieszany, czyli poszlo chyba z 1200? ale armature dali za 800 zl, mysmy kupili 2 krany po 100zl, bo to co mi sie podobalo to kosztowalo 2000 za sztuke, takze juz mi bylo wszxystko jedno jak nie to co wymarzone ;) paneli nie kladlismy tylko parkiet i kosztowal 2x ich wyliczenie.. plytek tak nie policze od strzala.. drzwi to tylko 900 zl, bo kupowalismy tylko lazienkowe ;) w wyliczeniach brakuje calosci kuchni, lacznie ze zlewem i armatura kuchenna, meblami, agd. 300 zl za 30 litrow farby to chyba tak troszke slabowata farba..
nie wiem co daje developer, kaloryfery, parapety sa? gniazdka w scianach zalozone? drzwi wejsciowe antywlamaniowe?
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

zuzia

obie wersje mają swoje plusy i minusy.
w deweloperskim wszystko robisz od podstaw, ale koszty ogromne wbrew pozorom.
i troche trwa zanim sie wprowadzisz
w mieszkaniu używanym wprowadzasz się od ręki i masz niby wszystko, ale...
tylko pytanie czy naprawdę będziesz miała siłę, żeby to zmieniać? czy nie będzie tak, że "skoro jest to jest"? i szkoda czasu/kasy/energii na zmiany.

generalnie jeżeli miałabyś dobrą ofertę używanego mieszkania to ja bym brała (nota bene nie wierze w bezczynszowe mieszkania) - pomieszkasz, zobaczysz co ci się sprawdza co nie, co byś chciała zmienić (nawet organizacyjnie) i dopiero remont.
ja robiłam od 0 i niby wiekszość miałam przemyślane a i tak teraz bym pewne rzeczy zmieniła.

konwalia

najpierw lokalizacja-to byłoby moje głowne kryterium, dopiero w drugiej kolejności deweloperskie lub używane
z tym, że jak nie masz ciśnienia, że chcesz zamieszkać, to wolałabym łyse lub do remontu
takie gotowe, to myślę, że jak super zrobione to zaraz chcą stówkę więcej przy 60-80m2, a takie srednie to po co? ;)

vobi

Dzieki, wszelkie opinie sa cenne :beer:
Wiem ze lokalizacja, otoczenie itd. sa bardzo wazne (w moim wypadku jeszcze bliskosc przystanku mzk i liczba linii autobusowych, bom niezmotoryzowana ;D ). I pare innych rzeczy tez sie liczy. W tej chwili mam glownie dylemat jakie mieszkanie (bo mam 4 ktore mi sie podobaja, lokalizacja we wszystkich mi odpowiada, co do sasiadow - tego nigdy nie mozna byc na 100% pewnym, ale wyglada na to, ze nie sa to przynajmniej sarkofagi 60latkow).

Stad abstrahujac zupelnie od innych czynnikow, interesuje mnie jakie jeszcze plusy i minusy widzicie "deweloperki" i mieszkan z drugiego rynku (urzadzonych). Jakby jeszcze cos komus przyszlo do glowy, pls napiszcie. Zwlaszcza interesuja mnie przyblizone koszty remontu mieszkania deweloperskiego :hmm:

dzienx!

konwalia

vobi przede wsyztkim nigdy nie wiesz jakimi materiałami wykończono mieszkanie i czy po 5-10latach i tak nie czeka cię remont

a pokaż te mieszkania, co?

dla mnie jakbym mogła wybierać najważniejsza byłaby lokalizacja i metraż, ładna jasna klatka, balkon z widokiem na trawę, a nie ulicę, piwnica, chętnie wózkarnia/rowerownia, garaż w poblizu

minusem deweloperskiego jest to, że wszelkie spękania, wilgoć będą dopiero wychodzić

zwierzatko_mojej_mamy

Cytat: konwalia w 03 Maj 2011, 12:19:48i czy po 5-10latach i tak nie czeka cię remont
no ja co 10 lat to sobie remont wyobrazam ;) jeszcze 3 nie minely od remontu i juz bym duzo chciala pozmieniac.. nie mowie tu o ryciu w scianach instalacji, bo vobi mowi o mieszkania 2000+, takze to raczej deweloper robil lepiej  niz w latach 60, ale remont typu wycyklinowanie parkietu, nowe farby/kolory to nawet i co 5 obowiazkowo ;)

a my mmamy duza klatka, ale brzydka, bo robili instalacje el. na calej i zostawili takie poklejone, ale mi to jakos nie przeszkadza, mojej mamie bardzo lol lol balkon mam z widokiem na kawaleczek trawy, drzewo, parking i blok naprzeciwko - tez trudno by mi bylo znalezc duzo lepsze widoki na puste pole ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

konwalia

co mi się jeszcze nasuwa, to jesli powyżej 1 pietra to winda-młodsze nie będziemy ;)

zwierzatko_mojej_mamy

no mlodsze nie, dlatego przydaloby sie chodzic ciwczac po schodach, a nie gnic w windzie :D:D
winda w blokach 4 pietrowych raczej nie istnieje nigdy, istnieje tylko w wyzszych. kurcze nie wiem, jak ludzie zyja na 4 pietrze z dzieciem gondolkowym bez windy..
minusem mieszkania jeszcze wyzej jest to, ze jak nie ma pradu to na 7 pietro trudno dojsc ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

zuzia


zwierzatko_mojej_mamy

no to sie ciesz ;D:D:D

Dodany tekst: 03 Maj 2011, 11:57:05

a bo ja caly czas mysle o blokach z lat 60-70, a tu szukamy po 2000 to pewnie inaczej ludzie mysleli budujac ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

konwalia

dlatego lepiej wybierac "nowszy" blok 5piętrowy jak się nie chce wieżowca ;) wtedy winda jest :D


salsa

Vobi - z doswiadczenia moich znajomych wynika, ze jesli uda sie znaleźć mieszkanie uzywane takie max pięcioletnie i bedzie ci pasowała i kuchnia i łazienka - to lepiej brac takie
bo wchodzisz na gotowe
ale trzeba obejrzec dokładnie i miec przekonanie, ze to ci pasuje
sciany mozna pomalowac, podłogi wymienic - zajmie ci to tydzien i po sprawie
ale remont łazienki i kuchni to juz nie takie hop siup

jesli natomiast masz kase i czas to zawsze fajnie sobie zrobic samemu

my sie własnie zbieramy do gigantycznego remontu
juz sie boje ....
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

rilla

zuzia my mamy bezczynszowe, bo to domki, podzielone na pół, nie ma wspólnoty, jest tylko stowarzyszenie. Opłaty są ok 50 zł miesiecznie (dobrowolne) na swiatlo i odsniezanie

Dodany tekst: wto, 3 maj 2011, 11:42:24

my mieszkanie 70 metrów w stanie deweloperskim (bez gładzi, podłóg, byly: kaloryfery, drzwi wejsciowe, parapety, stelaż do kibelka) zrobiliśmy za 70 tysiecy (w tym meble w salonie, szafa w przedpokoju, szfa pax, meble kuchenne, sprzety, meble w łazience). Wychodzi wiec bardoz mało, ale standard tez niski. Dla nas na razie wystarczajacy.

vobi

Cytat: zuzia w 03 Maj 2011, 02:29:06w deweloperskim wszystko robisz od podstaw, ale koszty ogromne wbrew pozorom.i troche trwa zanim sie wprowadzisz

no wlasnie, zuzia, pamietasz ile Ciebie kosztowalo "wykonczenie" mieszkania? Bo kupowalas w stanie deweloperskim, prawda?

Angie

vobi mi się wydaje, że duże mieszkanie w stanie deweloperskim, to może być koszt 70-100 tyś  :hmm:.

zuzia

Cytat: vobi w 04 Maj 2011, 00:28:31
no wlasnie, zuzia, pamietasz ile Ciebie kosztowalo "wykonczenie" mieszkania? Bo kupowalas w stanie deweloperskim, prawda?
chyba wolę nie pamiętać... dużo.

justynaaaa2


vobi

justynaaaa2 bezczynszowe nie znaczy ze nie ma zadnych oplat, zwykle sa jakies oplaty do wspolnoty za wspolne koszty typu sprzatanie, zarzad, prad na klatce/na zewnatrz budynku, jakis fundusz remontowy itp., generalnie jest to jednak znacznie nizszy koszt niz np. czynsz w tradycyjnej spoldzielni mieszkaniowej. W sumie sarkofag rodzinny w ktorym obecnie mieszkam jest bezczynszowy, koszty do wspolnoty za 47m to ca polowa tego, co moja siostra placi spoldzielni za 33 m2.

Dodany tekst: 04 Maj 2011, 00:53:57

dzieki, z rozpedu polewalam z takim rozmachem ze chcialam sobie polac i wkurzylam sie ze cos nie dziala :rotfl:

zwierzatko_mojej_mamy

oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

vobi

dzieki  iluvu

Dodany tekst: 04 Maj 2011, 00:11:59

Cytat: zuzia w 03 Maj 2011, 02:29:06w mieszkaniu używanym wprowadzasz się od ręki i masz niby wszystko, ale... tylko pytanie czy naprawdę będziesz miała siłę, żeby to zmieniać? czy nie będzie tak, że "skoro jest to jest"? i szkoda czasu/kasy/energii na zmiany.

No wlasnie w uzywanym zawsze bedzie cos, co mi sie nie do konca bedzie podobalo (jesli sie nie podoba w ogole, to oferte odrzucam, niemniej zawsze jakies "ale" sie znajdzie), a zakladam ze jesli kupie uzywane, to robie tylko facelifting (sciany przemaluje itp.) i przez min. 5 lat nie robie zadnego wiekszego remontu.

Dodany tekst: 04 Maj 2011, 01:15:18

Cytat: konwalia w 03 Maj 2011, 12:57:35dlatego lepiej wybierac "nowszy" blok 5piętrowy jak się nie chce wieżowca

wiezowce nieeeeee.... max 4 pietra (przynajmniej te ktore widzialam nie mialy wiecej), teraz (znaczy w ciagu ostatnich ca 10 lat) chyba sie juz raczej nie buduje wyzszych :hmm:

konwalia

Cytat: vobi w 04 Maj 2011, 02:05:41teraz (znaczy w ciagu ostatnich ca 10 lat) chyba sie juz raczej nie buduje wyzszych hmm
u nas się buduje, ale może to kwestia regionu

justynaaaa2

Cytat: konwalia w 04 Maj 2011, 07:17:41
u nas się buduje, ale może to kwestia regionu
u nas także
pomijam oczywiście apartamentowce w centrum, ale i na obrzeżach wawy czy w dzielnicach bardziej "sypialnych" powstają bloki wyższe niż 4 piętra, jest już mało ziemi to muszą piąć się w górę ;D

salsa

u nas w dzielnicach - sypialniach powstają wższe ale w centrum miesta nie wolno

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

konwalia

salsa u nas często powstają 5-6 pietrowe dobudówki do kamienic, a więc w centrum też
w sypialniach buduje się wyższe bloki-raczej z 5 pieter a jak okolica pozwala to więcej, mało jest tych 4 pietrowych obiektywnie patrząc
dopiero poza miastem budują się takieh niższe 3 pietrowe