Jak się zwracacie do teściów?

Zaczęty przez mary, 30 Wrz 2007, 14:59:03

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mary

Cytat: "julka"
Pewnie mina mi zrzednie i podpiszę się czterema kończynami pod Wazymi postami  :-P

Nie zakładajmy z góry złych scenariuszu. W końcu ktoś musi na tym forum mieć dobrą teściową ;) Do swojej przyszłej mam raczej racjonalistyczne podejście. Cudów się nie spodziewam, ale chcę z nią dobrze żyć. Raczej nie ma nic w sobie z godzilli (uf uf).

julka

Moja może nie godzilla, ale kocha synka bardzo (prawie jak ja  :mrgreen: ) i obawiam się prób ingerencji  w nasze życie, ale czas pokaże, trzeba myśleć pozytywnie, masz rację mary_popins

mary

Moja też kocha swojego synka. I jego wiek w niczym jej tu nie ogranicza. Jednak mam nadzieję, że pogodzi się z faktem, że inna kobieta jest dla niego najważniejsza  :-P

julka

Cytat: "mary_popins"Moja też kocha swojego synka. I jego wiek w niczym jej tu nie ogranicza. Jednak mam nadzieję, że pogodzi się z faktem, że inna kobieta jest dla niego najważniejsza  
Myślę, że większość mamuś przyjmuje to do wiadomości, ale czy do końca akceptuje - to nie byłabym taka pewna.
A ile narzeczony ma lat? ;-)

mary

dopiero 29.  Młody chłopak z niego ;)

julka

Cytat: "mary_popins"dopiero 29. Młody chłopak z niego  
Mój też 29  :mrgreen:  Ale ja mu mówię, że jest już stary, chociaż oczywiście tak nie uważam :-P

mary

Ja swojemu też czasem mówię, że jest stary ;-)  I również wiem, że to nieprawda :-P  
W dniu ślubu będzie już 30tka, więc liczę, że jego mama przyjmie fakt żeniaczki jako wielkie szczęście w życiu starego kawalera :-P (gdyby nie ja to by nim był :mrgreen: )

magdalinska

a ja mam chyba dobra tesciowa  :)  przynajmniej na razie nie mialam z nia zadnych spiec i nie dala mi odczuc ze mnie nie lubi  :lol: zaprasza nas w niedziele na obiadki, jest dla mnie mila i chyba mnie lubi  :)  (przynajmniej na razie  ;-)  )

mary

i oby to "na razie" trwało po wsze czasy ;)

twinnie77

Cytat: "mary_popins"
Nie zakładajmy z góry złych scenariuszu. W końcu ktoś musi na tym forum mieć dobrą teściową ;)

Moja teściowa jest super! Jesteśmy urodzone w tym samym znaku - Bliźnięta. Dogadujemy się bez problemu i już przed ślubem nazywałam ją mamą. Nie miałam i nie mam przed tym żadnych oporów.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

ja opory mam zeby mowic do niej mamo, w koncu mame mam swoja... poki co to zwracam sie bezosobowo, moze kiedys sie to zmieni, narazie niech zostanie tak jak jest, a pozniej sie zobaczy  :)

zuzia

twinnie77,
no nareszcie. Zniknęłaś na tak długo!

mika

Cytat: "twinnie77"Moja teściowa jest super! Jesteśmy urodzone w tym samym znaku - Bliźnięta. Dogadujemy się bez problemu i już przed ślubem nazywałam ją mamą. Nie miałam i nie mam przed tym żadnych oporów.

ja też się pod tympodpisuję jeśli chodzi o moją teściową - jak na razie nie mam powodu żeby złe słowo o niej powiedzieć

zuzia

ja, jak już wcześniej pisałam, generalnie nie mam zastrzeżeń, poza tym marudzeniem o wnuka!

malutenka

Fajnie macie, aż zazdroszczę :) Ja bym chciała, żeby moja zachowywała się po prostu normalnie, nie muszę mieć z nią cudownych kontaktów.
Ale muszę powiedzieć, że mi się teść strasznie poprawił, przestał się o wszystko tak strasznie dopytywać, parę miesięcy temu było tak, że codziennie wieczorem na poczcie zastawaliśmy 5-6 maili, w tym pierwszy o tym co u nich, a reszta z pytaniem dlaczego nie odpisujemy :-P

salsa

dziewczyny, a ja mysle ze obie strony zwsze troche sa winne tego, ze ejst sztywno i dziwacznie
poza nielicznymi wyjatkami, tesciowie to normalni ludzie, ktorzy znalezli sie z dziwnej, nowej sytuacji'
tak jak PM nie wiedzą jak sie zwracac, co robic, jak sie zachowac, tak i oni tego nie wiedza i moze tez czuja sie skrepowani
w koncu obce osoby od teraz sa w jeden rodzinie

kazde kontakty musza sie dotrzec a te buduja sie powoli
troche wyrozumiałosci (dla obu stron) czasem wyjscie na przeciw a moze sie okazac tak jak np wyszło u mnie-przed slubem myslałam ze tesciowa to dibeł wcielony a ona po prostu nie umiała sie odnalezc
teraz uwazam ze to bardzo fajni ludzie ( moze troche za ciekawscy , ale z drugiej strony  ja pewne tez bede chciała wiedziec co słychc u mojego dziecka-poza tym mja mama tez daje po garach z ta ciekawoscia swoja)
ja korzystam z dobrych stosunków-dostajemy duzo Pysznych przetworów, ktorych ja bym w zyciu nie robiła, ostanio uszyła nam piekny komplet Posieli na nasze niewymiarowe poduszki i kołderke, jak tam jestesmy to jest bardzo miła atmosfera, grlil, basen, pieski-stosunki bardzo ładnie sie ułozyły i ja jestem zadowolona-a za kilka lat moze byc tylko lepeij-z tkiego załozenia wychodzimy:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

malutenka

Cytat: "salsa"kazde kontakty musza sie dotrzec a te buduja sie powoli
masz rację, ja myślę, że kiedyś i u mnie będzie lepiej, tylko, że dużo wody w rzece upłynie. Najpierw tećiowie muszą poukładać sobie relacje z moim mężem.

mary

Cytat: "salsa"dziewczyny, a ja mysle ze obie strony zwsze troche sa winne tego, ze ejst sztywno i dziwacznie
poza nielicznymi wyjatkami, tesciowie to normalni ludzie, ktorzy znalezli sie z dziwnej, nowej sytuacji'
tak jak PM nie wiedzą jak sie zwracac, co robic, jak sie zachowac, tak i oni tego nie wiedza i moze tez czuja sie skrepowani
w koncu obce osoby od teraz sa w jeden rodzinie

Zgadzam się, stosunki wzajemne kształtują obie strony.
Ale to teściowie są w lepszej sytuacji, gdyż mówią do nas nadal tak samo, jak dotąd - po imieniu. A my jak mamy się do nich zwracać? Uważam, że to ich obowiązek powiedzieć synowej/zięciowi jak ma się odtąd zwracać.

zuzia

Cytat: "salsa"stosunki bardzo ładnie sie ułozyły i ja jestem zadowolona-a za kilka lat moze byc tylko lepeij-z tkiego załozenia wychodzimy:)

ja sie zastanawiam jak to bedzie jak moi teściowie wrócą do Polski. Bo na razie są tak daleko, że w zasadzie widujemy rzadko, żeby nie powiedzieć bardzo rzadko. Np. swojego teścia przed cywilnym nie widziałam z 6 czy 7 lat (nie licząc skypa), teraz bylismy u nich latem 2006 i jedziemy na święta 2007. A później? dojdą rzeczy typu dzielenie świąt (bo oni zamieszkają 300 km od nas), dzieci etc. Tak sie zastanawiałam ostatnio...

mary

A teraz mówisz do nich "mamo/tato"?

zuzia

Cytat: "mary_popins"A teraz mówisz do nich "mamo/tato"?

tak

mary

Więc w tej kwestii na pewno nic się nie zmieni po ich powrocie do Polski. Myślałam, że właśnie  to miałaś na myśli mówiąc "ja sie zastanawiam jak to bedzie jak moi teściowie wrócą do Polski."

zuzia

Cytat: "mary_popins"Więc w tej kwestii na pewno nic się nie zmieni po ich powrocie do Polski. Myślałam, że właśnie  to miałaś na myśli mówiąc "ja sie zastanawiam jak to bedzie jak moi teściowie wrócą do Polski."

nie, raczej to jak to wszystko będzie wyglądalo. Bo inaczej to jest jak oni są na 3000 km od nas a inaczej jak 300.