Cos do picia na zimne wieczory

[aniak1211]

Kiedy zimno,polecam wypic sobie kieliszeczek miodu pitnego,
ale nie tylko,pysznie smakuje i rozgrzewa bolace gardelko(na gardlo najlepiej podgrzac).

Mozna dostac 4 wersje:
-poltorak
-dwojniak
-trojniak
-czworniak-ktorego juz nie polecam

Napisalam kolejnosc od najlepszego,ja sama popijam dwojniak,pycha ;-)

[salsa]

a ja polecam winko Grzane:

Butla dobrego, półwytrawnego czerwonego wina, najlepiej o mocnym aromacie


PRZYPRAWY:

garść goździków
cynamon-najlepeij w całosci, ale moze byc tez w proszek
wanilia (cukier waniliwy lub w laskach)
jesli lubicie słodsze to odrobina cukru trzcinoweg

DODATKI :

ja lubię takie dodatki:
obrane kawałki pomarańczy lub kandyzowana skórka pomarańczowa
orzechy włoskie, oczywiście tez bez skorupek:)
rodzynki lub suszone śliwki
moga byc tez owoce z wina domowej roboty lub z nalewki
ja np. jak mam to dodaje wisienki w wisniówki mojej teściowej:)


dodatki musicie dobierać według własnego uznania i dobrze jest eksperymentować

no wiec tak wino do garnka, jak sie trochę nagrzeje to dodać PRZYPRAWY

gotujemy az będzie bardzo ciepłe ale staramy sie nie doprowadzić do wrzenia

przed podaniem wrzucamy do kubeczków/szklanek/kieliszków/ dodatki i zalewamy mikstura z garnka

można udekorować szklanki krążkami pomarańczy lub ananasa:)

szybko uderza do głowy

smacznego

[aniak1211]

Wiedzialam,SALSA,ty wiesz wszystko ;-)
nie tylko o gotowaniu,nawet o piciu :mrgreen:

Tak na serio jezeli nie pilas miodu to sprobuj ;-)

A grzanca tez lubie :-D

[zuzia]

salsa,
jak zobaczyła twój przepis to aż mi się buzia uśmiechnęła. Generalnie za winem nie przepadam, a jak już to właśnie grzane, tylko musi być dobrze zrobione.

Ostanio byłam z kolegą na Starym Mieście w wawie i to co zobaczyłam w knajpie to mnie przeraziło.
Ktoś zamówił grzane wino, Pani zamówienie przyjeła, odczekała az on odejdzie, wzięła kieliszki, nalała do nich wina, wsypała coś (domyslam się, że goździki) i.... wstawiła do mikrofalówki. My akurat siedzieliśmy tak, że widziałam co ona robi i nigdy przenigdy nie zamówię tam wina grzanego. Zresztą szybko się wyniosłysmy. Ale strach sie bać w ilu knajpach tak robią.

[zwierzatko_mojej_mamy]

zuzia,  w 3/4 knajp w krakowie zadna nowosc piwo tez  z mikrofali, nie mieszane w trakcie podgrzewania, co skutkuje tym, ze jak doniesiesz/donosa ci do stolika i postawisz zaczyna kipiec i burtowac, to samo jak wsadzisz rurke w tym cala zabawa - hehhee - jak spis piwo zeby polowa nie wyplynela na boki

[sweedee]

Już mam mega zgagunię jak to czytam  :-P

[salsa]

Tak na serio jezeli nie pilas miodu to sprobuj ;-)

piłas:) lubie miodzio, ale lubie taki podgrzany, jak podaja w Loch Camelott w załułku niewiernego tomasza  :mrgreen:

[ Dodano: 27-09-2007, 10:58 ]

Ostanio byłam z kolegą na Starym Mieście w wawie i to co zobaczyłam w knajpie to mnie przeraziło.
Ktoś zamówił grzane wino, Pani zamówienie przyjeła, odczekała az on odejdzie, wzięła kieliszki, nalała do nich wina, wsypała coś (domyslam się, że goździki) i.... wstawiła do mikrofalówki.

niestety, w Krawoskich kanjpach jesto t samo

wino grzane smakuje tak, jakby ktos grzanca galicyjskiego w mikrofali podgrzał fuj
jeszcze sa gdzieniegdzie miejsca, gdzie mozna sie napic dobrego Grzanego wina czerwonego ( a nie grzanca galicyjskiego) ale to juz sa pojedyncze przypadki

[ Dodano: 27-09-2007, 10:59 ]

Już mam mega zgagunię jak to czytam :-P

a czemu??
bo Ci nie wolno? czy tez zawsze nie mozesz:)

[sweedee]

a czemu??
bo Ci nie wolno? czy tez zawsze nie mozesz:)

raz, że teraz nie wolno, bo zaraz w TV człowieka pokazują  :-P , a dwa: swoje sie wypiło i wątroba już nie toleruje słodkich trunków, a do tego na ciepło. Jestem w stanie sie poświecić tylko dla grzańca na rynku krakowskim  :mrgreen: (ale to po dzidzi)

[mayagaramond]

Moj przepis jest ciut prostszy - herbata z austriackim rumem "Stroh 80" (w wersji lzejszej z likierem jerzynowym)

A w pracy - kilka ciankich plasterkow imbiru zalewam goraca woda, odstawiam na 5 minut. Mozna doslodzic miodem.  Najlepiej pic z samego rana.

[zuzia]

mayagaramond,
już myślalam, że gdzieś zaginelaś w akcji!

[mayagaramond]

Zuzia - a gdzie tam! Wczoraj w nocy wrocilismy z urlopu i dziesiejszy dzien uplynal na rozpakowawaniu sie, praniu i innych pasjonujacych zajeciach...

A Tobie (Wam!!!!) wszystkiego dobrego - juz nie pamietam czy gratulowalam czy nie, ale z tym przesadzic nie mozna:-))