czy uważasz, że to właśnie na mężczyźnie powinien spoczywać główny obowiązek utr

Zaczęty przez mayagaramond, 21 Lut 2010, 20:39:48

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

szelma


justynaaaa2

Cytat: golinda w 24 Lut 2010, 15:41:37
to jasne, dlaczego wahasz się przy wydaniu każdego grosza
Waga zawsze się waha - ja bym oszalała z kimś spod tego znaku :D
no ja się waham tylko wtedy gdy mam wydać swoje, gdy mam wydać M. nie mam tego problemu ;D

szelma

Pojechaliśmy do Leuven, bo D. miał konferencję, a ja miałam iść do Noa Noa obczaić, co mają. A potem razem do domu (co miało mu oszczędzić łażenia po sklepach). Szelma poszła do Noa Noa, obczaiła, ale nic nie kupiła, bo drogie ;). W czasie lunchu (już z D.) zaczęłam sobie myśleć, że w sumie fajna spódnica była. No to D., że mogę iść ją przymierzyć, a on pójdzie do księgarni. Ale stwierdziłam, że jednak droga, więc do księgarni poszliśmy razem. W księgarni stwierdziłam, że jednak może bym ją przymierzyła ;). Więc D. poszedł w końcu ze mną, przymierzyłam spódnicę, która nie była rewelacyjna, ale znalazłam sukienkę i po zapewnieniu D., że wyglądam ok (na pewno nie zgrzebnie ;)), dokonałam zakupu. Ekspedientka powiedziała do D., że widziała mnie rano, jak oglądałam, ale nic nie kupiłam lol.

I tak wyglądają zakupy ze mną :P. Z gaciami na fitness było to samo lol.



elve



Szaraczek

Cytat: mayagaramond w 24 Lut 2010, 15:32:08a co zlego jest w przegraniu 1000 zl ?  to jest jedno z moich marzen - wziac jakies 1000 zl i pojsc do kasyna



Podobno, w życiu trzeba mieć fantazję i pieniądze ;)
Jak byłam w Vegas, to załowałam, ze nie mam skończonych 21 lat! Więc wydaje mi się, że powinnam unikać kasyn, bo jeszcze się wkręcę ;)

szelma

Chyba wykasuję moją wzruszającą historię, bo trochę mi wstyd ;). Ale tak już mam - często D. musi mnie prawie że namawiac, żebym sobie coś kupiła ;). Dobrze, że nadrabiam zdecydowaniem w innych kwestiach ;).

A do kasyna to bym chciała pójść. I na wyścigi :D. Za dużo Chmielewskiej się człowiek naczytał ;).

Szaraczek

Na wyścigi ciągle się wybieram! Byłam chyba z 10 lat temu i wygrałam :)
A historia z kiecką niezła :) Ja też tak czasami mam. Najgorzej jest, gdy nie kupię, wrócę do domu, stwierdzę, że cholera źle zrobiłam, a następnego dnia tego już nie ma :(

mayagaramond

Do kasyna mam 5 minut i bylam pare razy. Co prawde nie z 1000 zloty, ale i tak bylo fajnie ;D
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

szelma


vobi

Cytat: golinda w 24 Lut 2010, 15:41:37Waga zawsze się waha - ja bym oszalała z kimś spod tego znaku
o przepraszam, ja jestem waga - i czesciej zdarza mi sie podejmowac decyzje zbyt szybko i pochopnie niz sie wahac ;D co nie znaczy ze nie mozna ze mna oszalec :hmm:

suegro

vobi moja przyjaciółka jest wagą i nie znam bardziej zdecydowanej osoby :)
"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

vobi

suegro o widzisz, to pozdrow ode mnie przyjaciolke, jak widac pogloski o rzekomym wahaniu wag sa nieprawdziwe, oszczercze i zapewne sa rozpowszechniane przez imperialistycznego wroga!  :mocking:

magoo

tak sobie to poczytalam i doszlam do wniosku, ze my wprawdzie mamy osobne konta, ale myslenie jakbysmy mieli wspolne :D
i wiecie co?? nie wyobrazam sobie, ze gdyby byla u nas bardzo duza dysproporcja w zarobkach, to ten kto zarabia mniej, nie mialby wolnego dostepu do konta osoby zarabiajacej wiecej. dla mnie tez pieniadze sa wspolne (mimo, ze na osobnych kontach), skoro wychodze za maz i dziele z kims lozko i stol, to dziele z nim tez pieniadze


i gdyby P zarabial bardzo duzo, to nie mialabym zadnych oporow, zeby kupic sobie cos na co nie zarobilam ja, tylko on. i odwrotnie tez :)

siog

Cytat: magoo w 24 Lut 2010, 22:15:33
tak sobie to poczytalam i doszlam do wniosku, ze my wprawdzie mamy osobne konta, ale myslenie jakbysmy mieli wspolne :D
i wiecie co?? nie wyobrazam sobie, ze gdyby byla u nas bardzo duza dysproporcja w zarobkach, to ten kto zarabia mniej, nie mialby wolnego dostepu do konta osoby zarabiajacej wiecej. dla mnie tez pieniadze sa wspolne (mimo, ze na osobnych kontach), skoro wychodze za maz i dziele z kims lozko i stol, to dziele z nim tez pieniadze


i gdyby P zarabial bardzo duzo, to nie mialabym zadnych oporow, zeby kupic sobie cos na co nie zarobilam ja, tylko on. i odwrotnie tez :)

magoo dokladnie tak jest u nas

Szaraczek

Cytat: magoo w 24 Lut 2010, 22:15:33
tak sobie to poczytalam i doszlam do wniosku, ze my wprawdzie mamy osobne konta, ale myslenie jakbysmy mieli wspolne :D
i wiecie co?? nie wyobrazam sobie, ze gdyby byla u nas bardzo duza dysproporcja w zarobkach, to ten kto zarabia mniej, nie mialby wolnego dostepu do konta osoby zarabiajacej wiecej. dla mnie tez pieniadze sa wspolne (mimo, ze na osobnych kontach), skoro wychodze za maz i dziele z kims lozko i stol, to dziele z nim tez pieniadze


i gdyby P zarabial bardzo duzo, to nie mialabym zadnych oporow, zeby kupic sobie cos na co nie zarobilam ja, tylko on. i odwrotnie tez :)
w pełni się zgadzam :agreed:

chocoladette

My tez mamy osobne konta i to sie zapewne po slubie nie zmieni.
U nas jest spora dysproporcja w zarobkach ( rzecz jasna ja zarabiam mniej ;)) i moje pieniadze ida wlasciwie tylko na oplate moich studiow i moje wydatki. Wieksze wydatki, oszczedzanie, oplaty-wszystko idzie z pieniedzy P. Ja jakos nie mam oporow przed korzystaniem z pieniedzy, ktore on zarabia;) Szczerze mowiac, nie wiem nawet ile dokladnie ma na koncie.

vobi

Cytat: chocoladette w 24 Lut 2010, 23:29:46U nas jest spora dysproporcja w zarobkach ( rzecz jasna ja zarabiam mniej
a dlaczego "rzecz jasna"? :hmm:

rilla

my mamy osobne konta, tam wpływa kasa, mamy tez konto oszczednosciowe.
Teraz zdecydowanie ja zarabiam duuuuuuuuuzo mniej, co mnie boli. Ale za rok się odkuje:)
Ale były u nas czasy kiedy ja ciągnęłam ten wózek... jest partnerstwo, jest po równo. Wakacje, większe wydatki, prezenty ustalamy razem. Jak jest kryzys z kasa to równiez siadamy i ustalamy strategie.
Nam to odpowiada bardzo

Kasia


Kasia

Cytat: golinda w 25 Lut 2010, 09:20:41to chyba prawie to samo wink
dla mnie własnie to to samo tylko inaczej zorganizowane :)

można sobie mówić ze się z konta zony/męża nie bierze ale jak mąż/żona płaci wiecej rachunków to  .... no brac się nie bierze ale samo też się nie opłaca ;)

dla mnie bez wzgledu czy konto jedno czy dwa to z tego co czytam to i tak wydatki sa wspólne ;)
bez wzgledu co ktos sobie wmawia ;)

bo układ że każdy płaci tylko za siebie, że sie rozlicza itd nie byłby normalny ;) przy duzej dysproporcji zarobków, przy podobnych zazrobkach dało by radę :D

niewiemjaka

Cytat: Kasia w 25 Lut 2010, 09:44:47dla mnie bez wzgledu czy konto jedno czy dwa to z tego co czytam to i tak wydatki sa wspólne wink
bez wzgledu co ktos sobie wmawia wink

bo układ że każdy płaci tylko za siebie, że sie rozlicza itd nie byłby normalny wink
:bravo:

mayagaramond

Cytat: Kasia w 25 Lut 2010, 09:44:47
dla mnie własnie to to samo tylko inaczej zorganizowane :)

można sobie mówić ze się z konta zony/męża nie bierze ale jak mąż/żona płaci wiecej rachunków to  .... no brac się nie bierze ale samo też się nie opłaca ;)

dla mnie bez wzgledu czy konto jedno czy dwa to z tego co czytam to i tak wydatki sa wspólne ;)
bez wzgledu co ktos sobie wmawia ;)

bo układ że każdy płaci tylko za siebie, że sie rozlicza itd nie byłby normalny ;) przy duzej dysproporcji zarobków, przy podobnych zazrobkach dało by radę :D

pewnie ze czesc wydatkow jest wspolna, ale moj puder wspolnym wydatkiem wg mnie nie jest. I przy duzej dysproporcji w zarobkach to naturalne, ze osoba wiecej zarabiajaca wiecej partycypuje, ale ja nie uwazam, ze pieniadze zarobione przeze mnie czy przez meza sa automatycznie wspolne.

Nie uwazam rowniez, ze w malzenstwie wszystko musi byc wspolne - motor mojego meza na pewno nie jest wspolny ;)

Prosilabym rowniez o niepisanie, czy dwa konta sa nienormalne czy nie i czy osoby z dwoma kontami cos tam sobie wmawiaja. Nie jestem nienormalna i tez sobie nic nie wmawiam.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"