15 minut roboty i gotowe - zurek/barszcz bialy

[zwierzatko_mojej_mamy]

trzeba kupic zur w butelce -  ja kupuje na targu - babeczka robi super, trzba go przecedzic bo plywa pszenica i czosnek i inne


w garnku gotuje 5 malych ziemniaczkow pokrojonych na cwiartki w malej ilosci wody z dodatkiem pieprzu- jakies 1/2 litra, w tym czasie podsmazam delikatnie boczek, kielbaske, kawalki wedlin na patelni, jak ziemniaki sa juz prawie ogotowane, wlewam zurek do ziemniakow i tej wody z gotowania, wrzucam miesa bez wytopionego tluszczu, lyzke chrzanu, pol listka  laurowego i troszke ziela angielskiego, majeranek, i pogotowac jeszcze chwilke zdejmujac piane.

podawac z jajkiem lub bez smacznego

[abkasia]

zapowiada sie bardzo smacznie :mrgreen: na 100 % kiedys zrobie moj maz uwielbia zurek

[salsa]

zwierzatko_mojej_mamy,  ten Twoj żurek to straszna herezja:P

nie chwaląc sie, jestem mistrzem żurku:P Musze Ci tu zamieścić mój przepis, tylko ze to duzooo pisania i hmm, wszystkich sekretów zdradzić nie moge, ale postaram sie jutro stworzyć wiekopomne dzieło na temat  zurku:D

[zwierzatko_mojej_mamy]

ja ci dam herezje 15 minut i pyszniasty zur gotowy ;p

[salsa]

15 minut i pyszniasty zur gotowy

w 15 min mozna zupe z mrożonki, ale NIGDY żurek :evil:  :evil:  :evil:  :evil:
dobry zurek gotuje sie minimum godzne, a genialny prawie dwie :!:

:!:

ja CI dam w 15 min, ja CI dam!

[zwierzatko_mojej_mamy]

kotek - nie denerwuj mnie - to nie Wielkanoc, na gnatach gotowac nie bede, a smak wyszedl prawie jak mojej babci, wiec wiecej czasu nie poswiecam ;P - a poza tym 15 minut to mi zeszlo do szumowania, potem jeszcze chwile sie podgotowalo

[salsa]

to nie Wielkanoc

a to Tylko w Wielkanoc jesz dobrze;) a poza Wielkanocą  to byle co

na gnatach gotowac nie bede

ja nie gotuje na gnatach, do Dobrego Zurku gotuje sie specjalny wywar.

jak mojej babci

ale to jeszcze nie znaczy ze jak Babci, to jest idealny:P mojej babci jest taki sobie w porównaniu z Zurkiem moim lub Mojej mamy


zurek gotuje sie sam-tylko troche to trwa-ale całe zaangażowanie polega na mieszaniu, przecedzaniu i doprawianiu, wiec wiekszosc tego gotowania to gar na kuchni:D



nie grzesz kobieto przy mnie słowem, bo sie wnerwie:P

a i zapraszam na żurek, pokaże Ci roznice:P

a jakby Ci sie zapomniało to 6 października jest parapetówka, także zapisz sobie z Kajecie:P

[zwierzatko_mojej_mamy]

a to Tylko w Wielkanoc jesz dobrze;) a poza Wielkanocą to byle co

- tak - zurku nie darze sympatia codzienna - tylko ten Wielkanocny jest pyszny

ale to jeszcze nie znaczy ze jak Babci, to jest idealny:P

JEST!  - i i tu mi nie grzesz kobieto takimi insynuacjami ;P bo zabije w obronie honoru rodu moze jakis pojedynek? na brokuly na przyklad ;P

[salsa]

salsa napisał/a:   

a to Tylko w Wielkanoc jesz dobrze;) a poza Wielkanocą to byle co
- tak - zurku nie darze sympatia codzienna - tylko ten Wielkanocny jest pyszny

BO GOTUJESZ BYLE CO, to jak masz darzyć?  :mrgreen:  :mrgreen:

JEST!

ej, jest bo jest??
jesli Twoj piętnastominutowy żurek smakuje jak babciny, to  niestety, ale mnie nie przekonałaś i chętnie sie zmierzę z rodem   :-P  8-)

[abkasia]

salsa dawaj ten twoj zurek :mrgreen: ja tak lubie prawdziwy polski zurek :: a moj maz jaki bedzie szczesliwy jak mu zrobie.....dawaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[zwierzatko_mojej_mamy]

salsa,  byle co to dla mnie hamburger albo kebab, zurek nawet bez wywaru ale na domowym zakwasie to juz nie byle co :p a nie darze w ogole - w knajpie, u rodziny, w gosciach - to zjem do wypada, ale nigdy mi nie smakuje na co dzien w ogole, w dowolnej formie, czy taki czysty czy zabielany, z wkladka i bez

a jest wlasnie z tego powodu co powyzej - to nie tak, ze w zyciu innego nie probowalam - wlasnie probowalam i jest odczuc organoleptycznych Ci nie przekaze internetem ani slownie:D

to prosze ja ciebie pojedynek ustalamy na najblizsza Wielkanoc - specjalnie dla Ciebie przydre sloik ;P

[ Dodano: 23-09-2007, 21:22 ]
abkasia,  GOTUJ MOJ!!! salsa sie tak przechwala, a przepisu nie widac - mozw w ogole nie umie gotowac  :evil:  :evil:  :evil:  :evil:  hihihi

potem sobie porownamy ;P

[abkasia]

abkasia, GOTUJ MOJ!!!

napewno twoj ugotuje bo dalas przepis i jest szybki i prosty. nie zawsze sie ma czas na 2 godzinne gotowanie :mrgreen:
Salsy tez ugotuje jak da przepis:) a co!!! :mrgreen:

[zwierzatko_mojej_mamy]

abkasia,  totez dlatego go zrobilam, bo T. chcial zurek, ja nie przepadam bez swieta, bylo szybkie, wiec "A CO!!!"- zrobie T. smakowalo moze sekret tkwi w tym targowym-domowym zakwasie, a nie sklepowym, bo sklepowego nie probowalam

[abkasia]

moze sekret tkwi w tym targowym-domowym zakwasie, a nie sklepowym, bo sklepowego nie probowalam

ja chyba bede musiala wykorzystac sklepowy zakwas... ale mam nadz ze bedzie dobry :mrgreen:

[salsa]

no to żurek:

generalnie gotuje sie sam, wiec posiadanie czasu nie ejst konieczne-czasem trzeba tylko podejść do gara, coś doprawić lub zamieszać

zasad jest kilka, ale dwie najważniejsze to dobry wywar i świetny zakwas
ja osobiście uznaje jeden jedyny, produkowany w Pabianicach, ktory mogę kupic w sklepie w moim rodzinnym mieście, ale juz nie w Krakowie (dlatego przywożę go z domu i przechowuje w butelkach) jest to zakwas w pełni naturalny i domowy, bez żadnych sztuczności i bajerów

zresztą-sama tez umiem zrobic zakwas na żurek-moge podac przepis, ale jest z tym trochę roboty-a ten ktory kupuje jest w smaku taki sam

wyprobowałam kilka rożnych dostępnych w Krakowie i bleee

1. Zaczynam od wywaru

w dużym garnku nastawiam około 3 l płynu:
wersja lepsza to mam  tam rosołek, wersja codzienna woda i ze dwie kostki rosołowe oraz łyżka Vegety
od razu wrzucam do tego gara: cała, duża, obrana  główkę cebuli, ząbki czosnku z całej główki-obrane, oczywiście tego nie kroje-cała cebula i całe ząbki
łyzka majeranku, kilka listków lubczyku, kilkanaście listków laurowych, pieprz CAŁY, ziela angielskiego, tez słuszna ilosc, około 10 kulek:)
gotuje do miękkości cebuli-tzn jak bedzie łatwo wchodził widelec-jakies 40 min, ale róznie bywa:)

kiedy sie tu juz pogotuje-przecedzam
koniecznie należy sie pozbyć wszystkich śmieci, ma byc czyściutki wywar
kiedy juz to zrobie-zakwaszam sokiem z cytryny
(w międzyczasie smaruje sobie kromki chleba wyciągniętym z wywaru czosnkiem, sole  i zjadam  ze smakiem:) )
z tym zakwaszeniem to tez musicie znaleźć swój smak, ja lubie kwaśne , wiec daje duzo, ale jak gotuje sie pierwszy raz to lepiej po trochu i sprawdzać smak na koniec-zawsze można dokwasić potem

kiedy gotował mi sie wywar to na patelni podsmażam sobie kiełbaskę-ja najbardziej lubie podwawelska, kroje na plasterki i potem na połówki
do tego boczek, koniecznie wędzony
dobry żurek psuje wrzucanie tam resztek zeschniętej wędliny, szynek i innych śmieci
a kiełbasa musi byc na prawdę dobra
ważne żeby wrzucić na sucha patelnie i pozwolić, zeby sie wytopił z niej tłuszczyk

kiedy mam juz gotowy wywar, to wrzucam do niego kiełbasę i boczuś razem z tym tłuszczykiem-żurek nabierze aromatu a jesli to były dobrej jakości wyroby to zurek zyska na jakości
żurek  "cienki" to nie jest żurek tylko zlewki, musi miec troszkę tłuszczyku, niewiele ale musi

dobra, mięso już jest w garnku-teraz zakwas
najpierw wlewam połowę i sprawdzam smak, z zakwasem tez trzeba uważać-łatwo przedobrzyć
ABSOLUTNIE GO NIE ODCEDZAĆ! należy wstrząsnąć, tak żeby sie zamieszało, wlać  połowę, potem poczekać aż opadnie na dno i dolać resztę już bez maki z dna
to jest wszystko zależne od ilości wywaru itp
ja na 5 l garnek daje 3/4 butelki-ale każdy musi znaleźć swój smak, dobry żurek to lata praktyki
kiedy juz zakwas jest w garnku robimy tak:
do szklanki daje około poł dużego Kubka śmietany ( ale tu tez trzeba mieć wyczucie, czasem trzeba dać wiecej, a czasem mniej) sole śmietanę-inaczej sie zważy w kontakcie z gorącą zupą, następnie dodaje dwie trzy łyżki mąki. oraz troszkę zupy
ucieram na gładka masę-cos w rodzaju konsystencji ciasta naleśnikowego
wlewam do garnka z zupa cały czas mieszam
trzeba porządnie to mieszać i rozbijać, zeby sie wam kluski nie zrobiły
teraz trzeba to zagotować, doprowadzić do wrzenia


teraz właściwie sie już doprawianie i smakowanie
dosolić, dopieprzyć, moze dokwasić
trzeba pamiętać, ze żurek musi  sie przegryźć, wiec on trochę zmienia swoj smak po kilku godzinach]
ten żurek można podawać na wszelkie sposoby
można ugotować ziemniaki i je do niego wrzucić-tylko błagam, niech Was reka boska broni gotować żurek na wodzie z ziemniaków
mozna zrobic tłuczone ziemniaczki i jeść  jak to sie robi na Lubelszczyźnie-ziemniaki tłuczone do żurku
można podawać z jajkiem-fuj, kto wpadł na taki pomysł, nie cierpię jak mi ktoś jajkiem psuje dobry żurek :evil:


generalnie tyle Wam powinno wystarczyć na początek
wiadomo, każda z nas ma swoje małe sekreciki kulinarne i ja tez je mam-choc Zwierzak mi tu dogaduje, ze nie umiem gotować  :-/ tych sekrecików jak wiadomo sie nie zdradza-to jest porządny przepis wyjściowy, z czasem jak ugotujecie juz kilkadziesiąt litrów tego żurku to będziecie miały swoje słodkie tajemnice, jak to jest z każda potrawą

[zwierzatko_mojej_mamy]

salsa, o ho ho - widze ze sie ozylo na noc no to ja bym tego przepisu nie zdzierzyla chyba, ze T. by bardzo chcial
w jednym sie zgadzamy - jajko fu

[ Dodano: 24-09-2007, 01:35 ]
a poza tym w tej kuchni nie mam takich duzych garnkow - a malej ilosci by mi sie tez nie chcialo hihi ale poczekajmy do remontu

[salsa]

zwierzatko_mojej_mamy, a wrocilismy z imprezki, wyskoczyliśmy posalsować nieco
wracam, a tu ze nie umiem gotować-no to proszę, jest moj żurek:) zreszta, zapraszam na degustacje
wbrew pozorom gotuje sie z małym zaangażowaniem i robie go tak raz w miesiącu
moj mąż uwielbia i czasem łazi za mną tydzień żebym mu zrobiła, wiec sama rozumiesz:P

no to ja bym tego przepisu nie zdzierzyla

hmmm, a czemu nie?? :shock:


a Ty jak zwykle nie sypiasz, ja juz bede uciekać:P

[zwierzatko_mojej_mamy]

salsa, wlasnie wylazlam z super kapieli z ksiazka i kulka waniliowo paczulowa i martini (to juz w szklance nie w kulce ;P)

nie chcialoby mi sie po prostu, jak nie na Wielkanoc - uznajmy, ze jedyny krok w strone zurku to moj przepis al dente hehehe;) co nie znaczy, ze jak nastepny raz T. bedzie mial faze na zurek to moze nie sprobuje Twojego przepisu

[Kasia]

sole śmietanę-inaczej sie zważy w kontakcie z gorącą zupą

oooooooooo
widzę jakiś nowy dla mnie sposób na nieważenie się śmietany

na niezważenie śmietany ja mam inny sposób

odlewam trochę wywaru
czekam aż trochę ostygnie
mieszam ze śmietaną
(wywar nie jest już gorący więc śmietana się nie zważy, a dzięki letniej temperaturze śmietana się ogrzeje)
tą LETNIĄ mieszankę wlewam wolno do garnka
cały czas mieszając

[abkasia]

salsa twoj zur zapowiada sie swietnie :mrgreen:

[salsa]

odlewam trochę wywaru
czekam aż trochę ostygnie
mieszam ze śmietaną
(wywar nie jest już gorący więc śmietana się nie zważy, a dzięki letniej temperaturze śmietana się ogrzeje)
tą LETNIĄ mieszankę wlewam wolno do garnka
cały czas mieszając

ja również stosuje ta metode-tyle ze łacze obie. pisałam w przepisie, ze sole a potem dolewam odrobinkę zupy
tyle ze jak juz śmietana w kubku posolona to tych dwóch łyzek zupy studzić juz nie trzeba:) :-P  :-P

[ Dodano: 24-09-2007, 12:46 ]

salsa, wlasnie wylazlam z super kapieli z ksiazka i kulka waniliowo paczulowa i martini (to juz w szklance nie w kulce ;P)

ja mam teraz taki fajny płyn do piankowania kąpieli-boski. Pachnie tak ze mozna sie naćpac. Dostałam cały zestaw na panieńskim moim.

Jezu, jak dawno nie piłam Martini, aleś mi smaka narobiła. Przed emigracja jednej z moich przyjaciółek do Wrocławia-chodzilysmy regularnie raz w tygodniu do   Bunkra Sztuki na martini z Oliwkami... rozmarzyłam sie;)

[zwierzatko_mojej_mamy]

salsa, oczywiscie ze z oliwkami ;P

[salsa]

salsa, oczywiscie ze z oliwkami ;P

no oczywiście, że oczywiście, nie podejrzewałam Cie o nic innego

[abkasia]

salsa zrobilam w koncu dzis twoj zurek :mrgreen: jest bardzo dobry, choc nie powiem lekka zupa to to nie jest... ale bardzo dobry, polecam :mrgreen:

[salsa]

abkasia, bo to zurek no:) lekki zurek to nie zurek, tylko jakies popłuczyny:P

z czasem doprowadzi Cie do mistrzostwa, trzeba iles tam tych zurków ugotowac, zeby wyczuc własny poziom poporcji:)
ciesze sie ze smakował! :mrgreen: