TEŚCIOWIE - jak się do nich zwracacie??

Zaczęty przez Lwica, 18 Lis 2009, 12:18:28

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.


Lwica

Cytat: effik w 05 Mar 2010, 12:17:34dziś Dzień Teściowej - cieszycie się?

Ja się ogrooomnie cieszę. Mam nawet prezent dla teściowej. Wieczorem wychodzimy z T. na imprezke a ona może zająć się małą
Kiedy życie daje ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do uśmiechu!

effik

Cytat: Dorotka1981 w 05 Mar 2010, 12:26:01
Ja się ogrooomnie cieszę. Mam nawet prezent dla teściowej. Wieczorem wychodzimy z T. na imprezke a ona może zająć się małą

:D

callja

Cytat: Szaraczek w 04 Mar 2010, 17:01:05błagam! Podziel się sposobem, dzięki któremu osiągasz stan nieoglądania teściowej!

Hmmmmmm.... dzięki temu, że godzilli po prostu nie chce się ruszać tyłka ze Śląska więc się mi na kark nie zwala, za to z mojej strony definitywnie skończyły się próby załagodzenia sytuacji = odwiedzanie godzillolandu. I mam wreszcie (prawie) święty spokój, zresztą mój mąż też unika mamuśki jak może. Po prostu pewnego dnia stwierdziłam - za jakie grzechy mam ją odwiedzać, znosić fochy i uwagi w stylu "jesteś u mnie, więc się nie odzywaj, bo tutaj, W MOIM DOMU to ja ustanawiam prawo", oskarżenia o to że jej pieseczka ukochanego oblałam celowo ACE (?!), i jeszcze jej sprzątać, gotować obiadki etc... Co ja kurna, dziewczynka do bicia i służąca w jednym?!

Teściowa co jakiś czas oblewa P. jadem via SMS ("dlaczego nie spędzasz ZE MNĄ ferii?! ty niewdzięczniku!! matkę na pastwę losu zostawiłeś!!" albo "czemu nie byłeś na święta, mieliście je przygotować dla mnie, bo ja nie mam juz siły!!!"). A my??? żyjemy sobie po swojemu, mamy kurna prawo do tego !!!
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

Szaraczek

Hmmm, moja niestety mieszka w tym samym mieście. Więc ja już kombinuję jakby tu się za jakiś czas wyprowadzić poza miasto ;)
Przerażają mnie święta w tym roku. Jak dla mnie mogłoby ich nie być... Pierwsze święta po ślubie, więc będę musiała pójść do godzilli. O matko!

claridad

Ja mam ze swietami o tyle spokoj, ze na Boze Narodzenie godzila wyjezdza do Niemiec, a Wielkanoc zawsze spedzam na nocnym czuwaniu do 5 rano, wracam, ide spac, jedziemy do moich rodzicow na pozne sniadanie, a w Lany Poniedzialek i godzilla i tesciu jada do siebie na dzialke, a my jedziemy do mojego chrzestnego. Tak bylo w sumie przez 4 lata i mam nadzieje na dalsze pielegnowanie tej swieckiej tradycji.
Za to juz teraz mam niespodzianke dla godzilli. Jak w koncu przydarzy nam sie dziecko to bedziemy je chrzcili wlasnie w trakcie nocnego czuwania w Wielkanoc, od 20:00 do 5/6 rano. Moja godzilla generalnie chodzi spac o 20 wiec licze a wiele pozytywnych doswiadczen z chrzcin ;)

emcia

moja POSTANOWIŁA, że przyjedzie na święta

effik

Cytat: emcia w 06 Mar 2010, 16:03:14
moja POSTANOWIŁA, że przyjedzie na święta


widzisz, uwolniła cię od konieczności wysyłania jej zaproszenia ;)

emcia

Cytat: effik w 06 Mar 2010, 16:09:28
widzisz, uwolniła cię od konieczności wysyłania jej zaproszenia ;)
teraz to chyba szczyt możliwości...ale pewności nie mam

callja

Cytat: claridad w 06 Mar 2010, 15:39:00Jak w koncu przydarzy nam sie dziecko to bedziemy je chrzcili wlasnie w trakcie nocnego czuwania w Wielkanoc, od 20:00 do 5/6 rano. Moja godzilla generalnie chodzi spac o 20 wiec licze a wiele pozytywnych doswiadczen z chrzcin


No, widzę, że napoleoński plan już gotowy - tylko życzyć powodzenia w realizacji !!!

Za to mój małż osobisty wczoraj w szoku powypadkowym palnął do mojej macochy per "mamo" - noooo, teraz to juz ma pozamiatane, nie pozwoli mu zwracać się do siebie inaczej, a 2 lata się wykręcał !!! :P
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

jestynka

claridad gdzie chodzisz na takie czuwania?
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Lwica

Cytat: claridad w 06 Mar 2010, 15:39:00Za to juz teraz mam niespodzianke dla godzilli. Jak w koncu przydarzy nam sie dziecko to bedziemy je chrzcili wlasnie w trakcie nocnego czuwania w Wielkanoc, od 20:00 do 5/6 rano. Moja godzilla generalnie chodzi spac o 20 wiec licze a wiele pozytywnych doswiadczen z chrzcin

Zmartwić cię musze ale chrzcić mozna dopiero w poniedziałek wielkanocny jakby co także musisz inne święto na tę okoliczność znaleźć (w razie W).
Kiedy życie daje ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do uśmiechu!

jestynka

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Lwica

Cytat: jestynka w 10 Mar 2010, 14:01:52Dorotka, też tak kombinowałaś ?

Moja nie chodzi spać moja wiecznie czuwa i wietrzy okazje heheh. Na szczęście ja chrzciłam szybko za malutkiej moją Wike i do tego na moim jeszcze wtedy terytorium, moje miasto, parafia, obiad u mojej mamy takze jej wypadało tylko przyjechać i być gościem  :rotfl:
Kiedy życie daje ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do uśmiechu!

szelma

Cytat: doda w 10 Mar 2010, 14:23:44my też takie będziemy?

Kolejny powód dla niestarających się - nie dać sobie szansy na zostanie godzillą lol lol lol.

Lwica

Cytat: doda w 10 Mar 2010, 14:23:44ja nie rozumiem tego fenomenu teściowej,

Mee too. Nie wiem jak to jest, ale ja to nazywam zjawiskiem nieodciętej pępowiny. Z moich prywatnych obserwacji lat badań wynika że:
-teściowa, która sama dostała w dupe i miała "życie z atrakcjami" ze swoją teściowa jest jednak inna i umie zrozumieć położenie młodych i nie stara się "wchodzić z butami" do życia
-teściowa (patrz mamusia jedynaka) nie potrafi inaczej chyba jak tylko być zawsze najważniejszą kobietą w życiu synka (jest mnóstwo wyjątków, które osobiście znam)
Kiedy życie daje ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do uśmiechu!

Lwica

Cytat: doda w 10 Mar 2010, 14:34:23no właśnie, ja w tym też upatruję problem.że pojawia się nowa kobieta, z którą matka zaczyna RYWALIZOWAĆ o syna. dziwne to jest, straszne.

Dlatego chyba nie chciałam mieć syna!
Kiedy życie daje ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do uśmiechu!

claridad

#117
a chodze ze swoja wspolnota. co roku sa takie czuwania ze wspolnotami z rejonow Polski. A chrzest jest zawsze wtedy, wiec w sumie nie wiem...moze potrzeba jakiegos pisma od biskupa albo co. Chwilowo sie nie orientowalam az tak :D

Dodany tekst: 10 Mar 2010, 16:20:51

jesli dorosla godzilla (lat 48) nie mowi o swoim synu inaczej niz "tomaszek", "moj synus" oraz zawsze, przy kazdej mozliwej, pasujacej i nie pasujacej okazji opowiada o tych samych historach, ktore wydarzyly sie kiey mial lat 1-12, to fakt, wesze tu mocno nieodcieta pepowine ;)

Lwica

Cytat: claridad w 10 Mar 2010, 16:17:06jesli dorosla godzilla (lat 48) nie mowi o swoim synu inaczej niz "tomaszek", "moj synus"

Łooo matko mamy tą samą Godzille?? Moja też uwielbia wołać Tomaszku albo jeszcze gorzej Tomuniu  :headbang:
Kiedy życie daje ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do uśmiechu!

emcia

#119
Cytat: Dorotka1981 w 10 Mar 2010, 14:30:46
Mee too. Nie wiem jak to jest, ale ja to nazywam zjawiskiem nieodciętej pępowiny. Z moich prywatnych obserwacji lat badań wynika że:
-teściowa, która sama dostała w dupe i miała "życie z atrakcjami" ze swoją teściowa jest jednak inna i umie zrozumieć położenie młodych i nie stara się "wchodzić z butami" do życia
-teściowa (patrz mamusia jedynaka) nie potrafi inaczej chyba jak tylko być zawsze najważniejszą kobietą w życiu synka (jest mnóstwo wyjątków, które osobiście znam)

to moja powiela schemat
sama miała jazdy ze swoją teściową
teraz już ze sobą rozmawiają, ale kiedyś miały ciche lata
i niczego jej to nie nauczyło

Dodany tekst: 10 Mar 2010, 16:44:49

Cytat: Dorotka1981 w 10 Mar 2010, 16:37:51
Łooo matko mamy tą samą Godzille?? Moja też uwielbia wołać Tomaszku albo jeszcze gorzej Tomuniu  :headbang:

Grzesiu i Wojtusiu  :P

claridad

a jej ulubiona opowiesc jest o tym jak sobie potarl uszko piaskiem i mu spuchlo i ona sma jechala z synusiem do szpitala i taki byl biedny, jej tomaszek jedyny  :bad:

czy ona naprawde nie rozumie, ze opowiadajac to w gronie rodziny mojej i jego dokonuj prob sabotazu jego doroslosci? Raz tak zaczela na weselu (plus inne zachowania w bonusie). Ja po prostu wstalam i wyszlam z sali. Ona do tej pory nie pojmuje ze cos zrobila nie tak.

dragonfly

Cytat: claridad w 10 Mar 2010, 16:17:06jesli dorosla godzilla (lat 48) nie mowi o swoim synu inaczej niz "tomaszek", "moj synus"
eeee..... moja mama mowi tak o moim bracie (tzn. nie Tomaszku a Bartoszku) albo synku, ale nie wtraca sie do jego zycia ani do jego laski... Zreszta nie wtraca sie do zadnego z nas.... Poza tym dziwnie by bylo gdyby na nas wolala "coreczki" a do brata "synu"....

dragonfly

Cytat: doda w 10 Mar 2010, 18:05:23albo opowiada coś z dzieciństwa.
w sumie to smieszne historie o wlasnym M dowiedzialam sie przez to ;D
ale pewnie wiele rzeczy jest odbierane przez pryzmat juz istniejacych "napiec"....

dragonfly

Cytat: doda w 10 Mar 2010, 18:15:13
tak, też tak myślę.
to sie pani dodu napijmy na ta okolicznosc :)

a tak na marginesie - moja tesciowa tez mnie czasami wkurza i wiem, ze czasami to sama sie nakrecam, ale ze mieszka daleko to jest prawie idealna tesciowa :)

effik

a propos tych waszych zdrobnień mi się skojarzyło, jaka jest różnica między moją mamą a teściową w zwracaniu się. no bo "mamo" mogę powiedzieć do obu, no problem. ale "mamusiu" tylko do jednej.
całe szczęście teściowa raczej nie ma upodobań do zdrobnień lol lol
mąż jej córki mówi do niej "teściowo" :D