Ale jaja, mam męża :D - Effik relacjonuje (plener s. 4 i 5)

Zaczęty przez effik, 09 Cze 2009, 21:47:51

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

effik

Na początek zdjęcia, dla tych zwłaszcza, których nudzi czytanie :D

http://picasaweb.google.pl/effik83/Slubik?authkey=Gv1sRgCKv1pZSP9NCBoQE#

Na razie kilka, bo pozbierałam co mogłam, ale fotografowie są profesjonalni i nie dają wszystkiego zanim nie doprowadzą dzieła do końca ;)

Od czego by tu zacząć (no kurde, jak mnie ta mężowska klawiatura wkurza, mamy podłączonego do netu na razie jednego lapka i wrrr ;) ).
Od piątku najlepiej :) A właściwie od poniedziałku, bo cały tydzień przed ślubem siedziałam sobie u rodziców, ciesząc się górskim powietrzem i załatawiając spokojnie sprawy. Zero stresu, melisę z pomarańczą wypiłam może ze 2 razy i to głównie dla przyjemności, a nie z potrzeby :mocking:
We wtorek byłam na fryzurze próbnej po raz drugi, o czym już pisałam i wyszło mocno średniawo, co mnie trochę zawiodło. Ale mimo namawiania fryzjerki nie zmieniłam.
Nie pamiętam, co było we wtorek i środę dokładnie, ale pierwszy raz w życiu posprzątałam dwa domy w trzy dni. Dla tych, co chcą odpocząć przed ślubem, biorąc urlop - nie polecam :D robota się znajdzie zawsze :D

Nadszedł piątek. Miał być manicure, a potem rytualne dmuchanie balonów (przy użyciu czegoś dla polepszenia dmuchu :mocking: ) i w towarzystwie starostów. No i miał być taniec po tygodniowej przerwie.
Manicure - przyjaciółka stała w korku i spóźniła się pół godziny. W efekcie ani ja, ani siostra nie pomogłyśmy wiązać girland z balonów, bo miałyśmy świeżo pomalowane paznokcie :D ale za to starostowie dzielnie osuszali flaszkę ;)
Zaczęliśmy też tańczyć z niedługojużmężem na tarasie, bo nie było gdzie i powiem wam, że tak źle nam dotąd jeszcze nie szło :D No ale cóż. Będzie co ma być, jak sobie wówczas pomyślałam ;)

No i nadeszła sobota. Obudziłam się o 5.00 z przekonaniem, że to już na pewno 7.30 i ohmygod, nie zdążę na czesanko :D
Chmury jak sto pięćdziesiąt, trochę mnie pokropiło po drodze. Od rana dalej zero stresu! Uśmiech, lekka głupawa i pierwsza niespodzianka o godzinie ok. 9.30 - FRYZJERCE WYSZŁO! No szok! i to piknie!  :jejeje: :jejeje:
Minęłam się w drzwiach z teściową, która mnie nie poznała  :rotfl: i panem młodym, któremu wynalazłam jakże stajlowy fryz w jakiejś gazecie. No takiego mu nie zrobiła, cóż :D :D

Potem przyjechała makijażystka i zaczęła malować mamę. Mama spięta była dość, a wyglądała przepięknie :) No to z makijażystką uradziłyśmy, że trza z mamusią walnąć po jednym, co też uczyniłyśmy :D od razu lepiej :D

Potem pomalowała mnie, w międzyczasie zjawił się fotograf i zaczęliśmy robić sobie jaja :) czekam na zdjęcie kung-fu w pełnym makijażu, ciekawa jestem, jak wyszło ;) team pana młodego ubierał się w domu mojego dziadka, gdzie fotografujący Bartek też skoczył w międzyczasie. Jak można sądzić z 2 lub 3 zdjęć, które do tej pory dostałam, tam też było wesoło ;)

Przedtem narzeczony z kierowcą pojechali ubierać auto i wisieliśmy na telefonie, bo kwiaciarnia próbowała przekombinować. Wkurzały mnie te babki  :zly: No ale panowie dopilnowali i było ok, choć miło nie wspominają spotkania z paniami kwiaciarkami ;)

Nadszedł czas ubierania. Wyprosiłam wszystkich z pokoju łącznie z fotografem, który się już cieszył na rozbieraną sesję, a tu no way ;) miałam stanik do kiecki wszyty, no bez przesady ;) nieważne, że wszystko zostanie w rodzinie :D
Wreszcie został wpuszczony, zlustrował mnie od góry do dołu, powiedział "uhmmm, ktoś tu lubi Bollywood" :D :D Porobił fotki, zjawił się tata dzielnie przyciągnąć zamek, bo panie oczywiście miały manikiury, ale okazało się, że się mieszczę :D

No i starostowie poszli po pana młodego. Czekam sobie, fotograf poszedł, ja patrzę, a kurde kolczyków nie mam! Dobrze, że się zorientowałam ;) Założyłam i czekam dalej. Rodzice mu robili ciężka przeprawę przy drzwiach, ale nie było u mnie słychać ;) Przyszedł po mnie tata, poszliśmy z bananami na twarzach :D Panu młodemu chyba się podobał wizerunek ogólny ;) A mnie bukiet :)
W międzyczasie zonk. Okazało się, że bus, co miał po gości pojechać pod pensjonat, pojechał, ale... pod salę weselną  :stupid: :stupid: No i opóźnienie było niezłe. Pytanie, czy goście zdążą na ślub?

Błogosławieństwo. Wytrzymaliśmy dzielnie :D Tatusiom ręce latały, mamom coś tam w oczach błysnęło, ale nikt nie szlochał, uff.

Ruszamy pod kościół. Kurde, ile ludu! Ode mnie z pracy dziewczyny (i to ile!), rodzinka wiadomo, świadkowa stoi i się uśmiecha,  przyjechali nawet goście z daleka tylko na ślub! Nieprawdopodobne. Pan młody się nerwowo rozgląda, świadka nie ma. Czekamy, on też spał w pensjonacie, o którym zapomniał kierowca busa. Moja świadkowa poszła podpisać dokumenty, moja siostra wpada do zakrystii: "proszę księdza, szał pał, nie mamy świadka!" :D Nie wiem, jak ksiądz to wytrzymał, bo chyba go ze śmiechu skręcało ;)
Ja się witam z przyjaciółmi pod kościołem, przytulanko, nagle czuję - trrrrach - poszła róża we włosach ;) No cóż  :D chciałam dać sobie spokój, ale świadkowa z pełnym poświęceniem wyrwała kwiatka ze swojego bukietu i zaczęła mi wpinać ;) na zdjęciu widać, jak ładnie wystaje :D Druga róża poszła podczas życzeń na sali, w ogóle mnie to nie ruszyło :D

Wreszcie dojechał świadek i poszli z moim przyszłym pod ołtarz. Czekamy z tatą pod drzwiami kościoła, goście w środku. Uff, organista nie zagrał marsza za wcześnie, w sam raz, weszliśmy z uśmiechem :)

A potem już najkrótsza msza w moim życiu. Wzruszająca gra przyjaciółki skrzypaczki i psalm wykonany przez dobrą znajomą, a u nas dalej uśmiechy :) Osiągnęliśmy efekt Bollywoodu - my się śmialiśmy, a goście ryczeli jak bobry :D Sympatyczne kazanie i poruszony ksiądz podczas przysięgi. Powiedział potem "byliście twardzi, ale ksiądz nie jest ze stali" :D
Było pewnie i radośnie.

Usiedliśmy z obrączkami na palcu. No i nie wytrzymałam poziomu abstrakcji, mówię mojemu jużmężowi na ucho: "ale jaja" ;) myślałam, że spadnie z krzesła ze śmiechu, ale dał radę :D :D

Wychodzimy, leci ryż i pieniążki, a potem otaczają nas przyjaciele i goście ślubni. Weselni ładują się do autokaru powoli - oni życzenia będą składać na sali. Po chóralnych śpiewach i uściskach oraz paru fotkach pod kościołem z przyjaciółmi i znajomymi my też wreszcie jedziemy na salę.
Ja myślę tylko o tym, czy zespół da radę :D no i o stresującym pierwszym tańcu ;)

Kiedy zobaczyłam chłopaków na scenie, nie miałam już wątpliwości, że to był dobry wybór. Zresztą goście byli zachwyceni, a panowie dali czadu naprawdę :D
Toast, życzenia (druga róża trrrach), obiad.
Taniec. Trochę się zestresowaliśmy, ale odtańczyliśmy układ z wysokimi lotami do hinduskiego Main Agar Kahoon. Od gości usłyszeliśmy, że podnieśliśmy poprzeczkę w rodzinie :D Szefowej sali też się podobało.

Potem już błyskawicznie. Tort, tańce, podziękowania dla rodziców, tańce, oczepiny, tańce do białego rana. Kiedy już gości nie było i zostaliśmy na parkiecie, zagrali ostatni utwór tylko dla nas :)

W domu byliśmy po szóstej :D
Nie myślałam, że na własnym weselu można się tak dobrze bawić :D

O czymś zapomniałam? ;)

Podsumuję: jeśli miałabym oceniać i polecać, szczerze poleciłabym makijażystkę (za humor i dokonania na mojej twarzy), salę (za wystrój i przemiłą obsługę), zespół (za czad na scenie i rozbawienie nawet 80-letnich cioć bez używania kiczu i tandety), cukiernię (przepyszne ciasta i tort czekoladowo-wiśniowy), salon ślubny (za cudną suknię i fachową, przemiłą obsługę). I Sobieskiego - szedł jak woda :D

I pomysł z książkami zamiast kwiatów był super. Nasza biblioteczka powiększy się o bardzo ciekawe pozycje :D :D

No i czekamy na świrowanie z fotografem na plenerze :D

Ufff :D jak ktoś to przeczyta do końca - gratuluję :)  :rotfl:

dragonfly

effik ja przeczytalam do konca i niezle sie usmialam  :mocking: :mocking: :mocking:

a Ty wygladalas pieknie, w ogole sliczna z Ciebie kobietka  :thumbup:

GRATULACJE  :fireworks: :fireworks: :fireworks: :fireworks: :fireworks: :fireworks: :fireworks: :fireworks:

Angie

effik przeczytałam i gratuluję-super opis!! Wyglądałaś pięknie  :daisy: :daisy:

I jaki małżonek przystojny  ;)  Gratulacje!!

didi_loczek

effik gratulacje raz jeszcze!!  :daisy:  :daisy: duuuuużo szczęścia życzę  :daisy:
świetny opis :D

karoll

Ja też przeczytałam, a co! Się było pod kościołem świadkiem upadku różny nr 1. I się potem zdziwiło, że coś jednak we włosach jest.  :P

I rację masz z tym poziomem abstrakcji. Agatka w ławce roniła łezki, a ja miałam katar i śmiać mi się chciało bardzo, bardzo, zwłaszcza, jak patrzyłam na roześmianego Młodego (Ciebie nie widziałam, zasłaniali mi). No i jak organista wyskoczył z tą drugą pieśnią, miała taką monotonną melodię, aż chciałam na głos zawyć w którymś momencie: "I fregaty kontur ukrył się za mgłą... A na imię miałaś właśnie BEATA!" i takie tam inne.  :jejeje:
Bardzo jestem ciekawa tych nowych książek w Waszej biblioteczce, wiem z doświadczenia, że niektóre z nich są wielkiej wagi :P.

Czekam na spotkanie face-to-face.
Pace!!

bagietka12

effik ale naskrobałaś ... suuuper :) posmiałam sie troche  :point_lol: :point_lol: :point_lol:

pieknie wygladałać  :thumbup: :thumbup: :thumbup: :thumbup:

jeszcze raz gratulacje  :daisy: :daisy: :daisy: :daisy:

a gdzie mieliscie wesele???

Kasia

effik no pieknie wyszło  :jejeje: :jejeje: :jejeje: :jejeje: :jejeje:


opis super, zdjęcia tyż :)

Gratuluję  :daisy: :daisy: :daisy: :daisy: :daisy: :daisy: :daisy:

szelma

Aaaa, effik, Ty zono, Ty!  :jejeje: :jejeje: Meza masz :D. Raz jeszcze gratulacje i morze szampana dla Ciebie i Szanownego Malzonka  :champaign:. A poza tym to relacja pierwsza klasa - usmialam sie jak norka :D. I wiesz co - sliczna jestes okrutnie! Zastanawiam sie nad znielubieniem Cie za to :D.

Duzo szczescia i milosci - i kazdego dnia wiecej!  :wedding:

mignon

EFFIK, pięknie wyglądałaś :) No nie ma się do czego przyczepić ;) No i sama para młoda jaka piękna (i przystojna) :)

Gratulacje!!!!

vobi

effik gratulacje  :daisy:  :champaign:

sliczna babeczka jestes... no i stylizacja, ze uzyje tego magicznego slowa, naprawde piekna  :thumbup: a i Mlody niczego sobie (cholera, mezatka juz jestem, za pozno na podziwianie cudzych mezow  :hmm:)

ciesze sie ze impreza sie udala, bardzo chcialabym zobaczyc ten bolywudzki pierwszy taniec bo o tancu bolyłódzkim pojecie mam znikome, a zdjecie mi smaka narobilo okrutnego :D

wrobelek0403

effik, ale się usmiałam lol lol lol

jeszcze raz wszystkiego najlepszego  :daisy:
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

justynaaaa2

effik no boooosko  :thumbup: walnęłaś relację na wysokim poziomie  ;)
świetnie napisana
"ale jaja" - rewelacyjne  :rotfl:
wyglądałaś fantastycznie, czekam na więcej fotek :)

zastanawia mnie tylko, czemu ta butonierka pana młodego jakaś taka rozczochrana i duża  :mocking:

callja

Wszystkiego dobrego, Pani Żono, dla Ciebie i Twojej tzw. brzydszej połowy !!!

:champaign: :daisy: :champaign: :daisy: :champaign: :daisy: :champaign:
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

goga

mało mało malo malo - zdjęć !!!

opis świetny

a z ciebię - piękna PM :):):)

gratulacje,dużo szczęścia :)
W życiu niewiasty można rozróżnić siedem okresów: niemowlę,
dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta
i młoda kobieta. (G.B. Shaw)

magoo

effik gratulejszon!!  :champaign: ślicznie wyglądałaś, a relacja też niczego sobie ;)

mati

magoo, chyba żartujesz! relacja niczego sobie? relacja czaderska :D
Panna Młoda śliczna, Pan Młody przystojniak :)
Tylko pogratulować i szczęścia życzyć!
:daisy: :daisy: :daisy: :daisy: :daisy: :daisy:

kasiad

#16
effik przeczytałam :)
super się czyta Twoją relację, a na zdjęciach widać, że Ty piękna kobieta :) i Mąż niczego sobie  ;)
gratuluję udanej imprezy  :bravo:

zosia2007

effik jakas ty sliczna :)

gratuluje serdecznie !

magdalinska

n ie mam czasu teraz czytac opisu, ale wróce, na pewno ;) zdjecia przejrzałam, fiu fiu ;)
duzo szczescia i milosci :)  :daisy:  :daisy:  :daisy:

effik

justynaaaa2 hehe butonierka była tak rozczochrana, że panu młodemu jeszcze listki z niej wyrywałam przed kościołem :D :D w przerwach dopinania róży :D

zwierzatko_mojej_mamy

effik ale jaja!! pieeeeeeknie  :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: duuuzo szczescia!  :daisy: :daisy: :daisy: :daisy:
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

rilla

effik będzie tutaj wzorem jak pięknie można wyglądać bez welonu z szalem!

effik

#22
Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 10 Cze 2009, 09:18:49
effik ale jaja!! pieeeeeeknie  :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: duuuzo szczescia!  :daisy: :daisy: :daisy: :daisy:

no nie? jak berety :D :D

Dodany tekst: 10 Cze 2009, 09:38:04

Cytat: rilla w 10 Cze 2009, 09:32:39
effik będzie tutaj wzorem jak pięknie można wyglądać bez welonu z szalem!

:blush: dzięki!

polewam wszystkim poweselnie :D

cumberland

effik ślicznie wyglądałaś !!! gratulacje  :daisy: :daisy: :daisy:
a mąż mi trochę młodego Stuhra przypomina ;)

riannka

effik

pięknie wyglądałaś :)

świetny opis, poprawiłaś mi nim humor  :beer:

gratulacje  :daisy: :daisy: :daisy: