stylizacja syrenki

Zaczęty przez syrenka, 23 Sty 2009, 22:33:35

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

vobi



syrenka

Cytat: effik w 31 Lip 2009, 10:01:39
syrenka czy ja muszę powtarzać, że mam mikrocycki i SIEDZIAŁO? :D wszycie stanika to 5 minut, po co się męczyć i szpecić kieckę ramiączkami. a może zły stanik masz, zaraz ci wiedźmy wytłumaczą  :point_lol:
Przepraszam, zapomniałam, że mi to kiedyś pisałaś  :zly:
Stanik mam bardotkę mocno oprawioną silikonem - jak chodzę w nim normalnie, to nie zsuwa się w ogóle.

Cytat: vobi w 31 Lip 2009, 10:04:13
syrenka Co do plaszczyka - mi sie srednio widzi, nie zeby byl brzydki, tylko szkoda IMHO przyslaniac taka ladna sukienke, ale jak wyzej - jesli zasloniecie ramion to kwestia Twojego dobrego samopoczucia, to bierz plaszczyk i juz!

Fajnie ze sie udalo z kwiaciarnia! A zdradzisz ktora to ta wybrana?

Tak jak już pisałam, płaszczyk będzie w ostateczności. Do kościoła generalnie nie chcę mieć nic na ramionach.

Kwiaciarnia koło Zamku przy podcieniach.

szelma

#528
syrenka, a przyznaj sie, jaki masz obwod tego stanika i ile masz centymetrow pod biustem?

effik

#529
Cytat: syrenka w 31 Lip 2009, 10:52:55
Przepraszam, zapomniałam, że mi to kiedyś pisałaś  :zly:
Stanik mam bardotkę mocno oprawioną silikonem - jak chodzę w nim normalnie, to nie zsuwa się w ogóle.


hmmm no więc tak. kupiłam se bardotkę na wesele siostry, bo miałam kieckę bez ramiączek. i kiecka mi zjeżdżała, mimo że sam stanik ładnie siedział.

na ślub miałam mocno wypchanego pushupa, tak mi babka z salonu powiedziała, żeby się nie bawiła w drogą bieliznę, bo ona i tak nie da dobrego efektu. no i miałam takiego z h&m wszytego do kiecki.
było IDEALNIE :)

Dodany tekst: 31 Lip 2009, 14:35:08

Cytat: szelma w 31 Lip 2009, 10:54:54
syrenka, a przyznaj sie, jaki masz obwod tego stanika i ile masz centymetrow pod biustem?

zaczyna się lol lol

syrenka

Kurcze, jak nigdy nie miałam problemów z paznokciami, tak teraz mi się zaczyna jeden kruszyć :(

effik - jak będę miała czas, to na pewno spróbuję i wszyję biustonosz, choć nie mogę uwierzyć, że taka ciężka suknia się utrzyma na biustonoszu  :hmm:

Cytat: szelma w 31 Lip 2009, 10:54:54
syrenka, a przyznaj sie, jaki masz obwod tego stanika i ile masz centymetrow pod biustem?

No więc obwód mam 71, a stanik bez naciągania ma 62cm... i wierz mi, jestem mega ściśnięta tym stanikiem.

rilla

syrenka suknia jest przecudna... jak ramiączka mają zapewnić Ci komfort to warto je dorobić. Jeżeli codzi o "ogonek" to mam nadzieję, że będzie ciepło i pozostanie z tyłu, bo super to wygląda

syrenka

rilla - dziękuję :)

Pogodę zapowiadają ładną, ma być cieplutko, ale nie upalnie :)

sunflowerka

z tego co ja wyszukałam w necie to wychodzi, ze jednak upał będzie

effik

Cytat: syrenka w 31 Lip 2009, 22:37:45

effik - jak będę miała czas, to na pewno spróbuję i wszyję biustonosz, choć nie mogę uwierzyć, że taka ciężka suknia się utrzyma na biustonoszu  :hmm:

No więc obwód mam 71, a stanik bez naciągania ma 62cm... i wierz mi, jestem mega ściśnięta tym stanikiem.

i tu dochodzimy do kwestii - to nie suknia ma się trzymać na staniku, ale stanik na ciałku, żeby kiecka trzymała się na nim :D

syrenka

Cytat: sunflowerka w 01 Sie 2009, 08:13:53
z tego co ja wyszukałam w necie to wychodzi, ze jednak upał będzie

O NIE!

sunflowerka

syrenka a o ktorej godzinie masz ślub?


sunflowerka

#538
o 17.00, to będziesz już mężatką :point_lol: :point_lol: :point_lol:

syrenka

#539
Ty się nie śmiej :D

Masz już wszystko pozałatwiane?
My musimy jeszcze potwierdzić listę gości w restauracji i zamówić ciasta. Młodemu trzeba jeszcze kupić spinki do mankietów. Na koniec spowiedź i finito :)

Hm, chyba nic nie zapomniałam?  :hmm:

vobi

syrenka, bylebys meza nie zapomniala, reszta jakos pojdzie ;D

syrenka

Mąż ma sam pamiętać żeby odebrać bukiet do 14-tej i zjawić się u mnie o 15-tej :) Za wiele obowiązków mu nie zostawiłam :P

sunflowerka

to my mamy jeszcze sporo do zalatwienia
wizytowki na stoly, drugą koszule dla narzeczonego, spowiedz , podpisanie dokumentow we wtorek (u nas jest wcześniej), zamowic skrzypka, zamowic dekoracje na stoly do restauracji (wczoraj bylam zobaczyć i mi się nie podobala), ćwiczyc pierwszy taniec (razy 200:))
kupić cukierki do bomboniery

effik

#543
Cytat: syrenka w 02 Sie 2009, 10:27:46
Mąż ma sam pamiętać żeby odebrać bukiet do 14-tej i zjawić się u mnie o 15-tej :) Za wiele obowiązków mu nie zostawiłam :P

:D
obie macie śluby w takich godzinach, że nie powinno was za mocno przypalić ;)
a w ogóle co to ma być za narzekanie? ulewa źle, upał źle :P ;)

co tańczycie, syrenko i sunflowerko?

syrenka

#544
My tańczymy spontanicznego przytulańca - generalnie co wyjdzie, to będzie :P do piosenki Pauli Ignasiak "Od dziś" (jeśli się grajki nauczą)

Dodany tekst: 02 Sie 2009, 22:09:43

Cytat: effik w 02 Sie 2009, 12:32:50
:D
obie macie śluby w takich godzinach, że nie powinno was za mocno przypalić ;)
a w ogóle co to ma być za narzekanie? ulewa źle, upał źle :P ;)

To ja już chyba wolę ulewę :P
Generalnie może być upał, bo sala i tak ma klimę, ale w samym domu, to ja się ugotuję.

sunflowerka

#545
my mamy walca angielskiego
niestety nasza instruktorka poleciala trochę z choreografią i mamy w zasadzie kazdy krok inny, obysmy sie nie pomylili
poki co, jeszcze nam nie wychodzi:D

Dodany tekst: pon 03 sie 2009 06:52:20 GMT-1

a i zapowiada sie, że jednak będzie upal, wczoraj o 17 to jeszcze mocno grzalo, więc moze być to samo
niestety nie mamy samochodu z klimą i jak dojedziemy na sale to ja nie bede miec juz makijazu, a maż będzie miał ciuchy do przebrania  :P
W mieszkaniu nie jest tak źle, kościół jest chłodny, sala klimatyzowana. Szczerze to wolę upal niż oberwanie chmury, czy grad.

zwierzatko_mojej_mamy

sunflowerka samochody to tak z byle czego sie nie nagrzewaja ;) niech osoba odpowiedzialna na auto uwaza na nie ;) mozna postawic w chlodnym cieniu kosciola - tak jak nasz kierowca postawil - nawet nie wiem, czy nasz mial klime czy nie ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Anupka

A ja jeszcze dołożę swoje 3 grosze: poproś, żeby klimę w sali włączyli ZANIM pojawią się goście. Taka niby normalna rzecz, ale... u nas o tym zapomnieli. Efekt: goście przyszli, w sali ciepło, więc otworzyli okna. Otwarte okna i klima w parze nie idą, więc obsługa wyłączyła klimę.Efkt nr 2: trochę fiku-miku na parkiecie i lało się ze mnie, a twarz nabrała koloru buraczanego. I musiałam gości prosić o zamknięcie okien, żeby klima mogła zacząć działać... no kiszkowato to wyszło, dlatego ostrzegam.
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sunflowerka

dzięki Anupka, nie pomyślałabym o tym!
Co prawda w sobotę byliśmy w restauracji 1,5 godziny przed przyjazdem młodych i klima chodziła, ale upomnieć się o to nie zaszkodzi:)

effik

Anupka słuszna uwaga. no co za barany  :headbang: