mieszkanie czy dom

Zaczęty przez marlen_ka, 07 Sty 2009, 22:19:41

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

marlen_ka

wrzucam tą ankiete, ponieważ już sama nie wiem, co mam mysleć. w ciągu ostatnich miesiecy zastanawiamy sie z mężem, czy lepiej kupić mieszkanie, czy działkę i cacząć budowe domu.
generalnie jeśli kupimy mieszkanie, to już we wrzesniu możemy sie wprowadzic (znalezliśmy piekne mieszkanie  na strzezonym osiedlu, ma byc gotowe do oddania we wrzesniu) i po porwocie z Islandii już moglibyśmy sie wprowadzić. natomiast, jesli zdecydujemy sie na budowe domu, to nie ma szans, że zaczniemy budowe w tym roku, ponieważ planujemy wrócić do Polski na przełomie VIII/ IX i w tym roku po prostu nie zdążymy.

ja wolalabym mieszkać w domu wolostojacym, ale nie mam ochoty czekac pewnie ze 2 lata, aż go wybudujemy. nie chce w tym czasie wynajmować jakiegoś mieszkania, tym bardziej, ze w Ostrołęce jest naprawde ciężko znaleźć sensowne mieszkanie do wynajecia.dodam, że w naszym mieście ceny kształtują sie na poziomie ok 3000- 3500 zł za metr. nie

elve

Pamiętaj, że to jest inwestycja na lata i czasem warto zaczekać

Zastanów się dlaczego chcesz mieszkać w domu
I czy z tej perspektywy mieszkanie w mieszkaniu nie okaże się błedem

Zrób listę za i przeciw dla każdej z tych opcji

konwalia

weź pod uwagę dojazdy, gdzie mieszka wasza rodzina, potrzebujexcie garaż, pokój na hobby itp?

Kasia

dla mnie dom to marzenie na najbliższe lata

przyzwyczajona jestem do duzego miasta wiec

wybieram dom w duzym mieście :)

konwalia

Cytat: Kasia w 07 Sty 2009, 22:24:33
dla mnie dom to marzenie na najbliższe lata

przyzwyczajona jestem do duzego miasta wiec

wybieram dom w duzym mieście :)

ja bym chętnie wybra la dom w mieście, ale u nas to wydatek tak z mln pln

justynaaaa2

to ja będę pierwsza :) akurat takie pytania są dla mnie oczywiste ;) mieszkanie
jak będę miałam 50-60 lat i odchowane dzieci to może i będę chciała się wyprowadzić do domu, ale wcześniej nie  :crazy:
wychowałam się w bloku w wawie, mieszkałam tak 18 lat, potem wyprowadziłam się z rodzicami pod wawę na 3 lata, akurat były to lata studiów i miałam już swój samochód, więc jakoś sobie radziłam, ale jeździć w tą i spowrotem mi się nie chciało, więc często po zajęciach a przed spotkaniem z M. (jak kończył pracę)  przesiadywałam u koleżanek - dobrze, że miałam gdzie  :aaaa: poza tym były to 3 lata mojej abstynencji alkoholowej, bo zawsze musiałam autem wrócić do domu, no chyba że zostawałam na noc u M., ale to tylko w weekedny ;)
po studiach wróciłam do wawy do mieszkania i dopiero poczułam, że odżyłam  :jupi: :jupi: :jupi:
swoją drogą gdybym była matką i miałabym wozić dzieci rano do szkoły do miasta, potem jakieś zajęcia, praca i do tego wszystkie koszmarne korki to ja dziękuję  :headbang: wyprowadzę się gdy już będę miała te wszystkie obowiązki z głowy ;) moi rodzice teraz sobie chwalą, ale myślę, że gdyby musieli się do mnie dostosowywac to wcale by im się nie uśmiechało  :thumbdown:

elve

marlen_ka ja bym ci proponowała inną ankietę

opisz sytuację, a wtedy zdecydujemy co w waszej sytuacji będzie lepsze  :rotfl:
był kiedyś taki program w telewizji, gdzie widzowie decydowali o losach bohaterów historii ....

justynaaaa2

tak się rozpisałam, że nie jestem pierwsza  :rotfl:

marlen_ka

tylko o to chodzi, ze ja zrobiłam taka liste i nic mi ona nie pomogła :(

elvelve, ja chciałabym mieszkać w domu, bo prawie całe życie mieszkałam w dużym domu i po prostu lubie mieć dużo przestrzeni zyciowej, ale z drugiej strony taki dom za bardzo przywiązuje do jednego miejsca. łatwiej jest sprzedać mieszkanie w razie przeprowadzki do innego miasta czy kraju, a poza tym, jeśli kupimy mieszkanie, to i tak za jakies 10 lat chcielibyśmy je sprzedać i zbudować dom.

justynaaaa2

Kasia dom w mieście to jest i dla mnie jakieś rozwiązanie  :mocking: ale tak szczerze to wystarczyłoby mi mieszkanie 120 m2  :blush: dom to wbrew pozorom dużo pracy i kosztów nawet w późniejszych etapach: odśnieżanie, wszelkie remonty, ochrona no i więcej sprzątania  :point_lol:

elve

marlen_ka wydaje mi się, ze sprzedanie domu jest tak samo trudne/łatwe jak sprzedaż mieszkania

jesli chodzi o wybór pomiędzy większym i mniejszym miastem, to głowną różnicą jest CENA

Dodany tekst: 07 Sty 2009, 22:34:13

justynaaaa2 ja jestem wielbicielką mieszkań, lubię mieszkać, a nie utrzymywać :P

Kasia

justynaaaa2 ja to myslę o domu w Pyrach :)  może kiedyś nam sie uda :)

marlen_ka

Cytat: elvelve w 07 Sty 2009, 22:28:28
marlen_ka ja bym ci proponowała inną ankietę

opisz sytuację, a wtedy zdecydujemy co w waszej sytuacji będzie lepsze  :rotfl:
był kiedyś taki program w telewizji, gdzie widzowie decydowali o losach bohaterów historii ....


tylko nie wiem za bardzo jak sformułować ta ankiete.

ale opisze cała sytuację, wiec może lepiej bedziecie wiedziały o co mi chodzi..

teraz mieszkamy w Islandii, ale ze wzgledu na to, iz mam dziekanke, to przed 1 X na pewno wracamy na stałe do PL, bo ja chce skończyc studia. i tu zaczynaja sie schody. bo już w tym momencie zastanawiamy sie, gdzie bedziemy mieszkać po powrocie. bedzie to na pewno Ostrołęka, ponieważ w tym mieście pracował mój mąż przed wyjazdem i jego były szef powiedział, żelvelve w każdej chwili może wrócic,.

1. mieszkanie-- znalezliśmy dewelopera, który buduje teraz nowe bloki, w pięknej okolicy. mnas interesowałoby mieszkanie ok 60-70 metrów + garaz. jeśli chodzi o finanse, to na połowe mieszkania mamy oszczedności, reszte wzielibyśmy na kredyt.
2. dom-- musimy kupić działke i rozpocząć budowe domu na wiosne przyszłego roku, ale i tak w ciągu ok 2-3 lat sie do niego nie wprowadzimy i bedziemy musieli wynajmować mieszkanie, na co nie mam najmniejszej ochoty.mi nie przeszkadzaja dojazdy, bo ja całe zycie mieszkałam w małej miejscowości położonej kilka km od wiekszego miasta, takze wiem, z jakimi niedogodnościami to sie wiąże.

tylko teraz kwestia, czy lepiej teraz kupic mieszkanie i za jakieś 10 lat je sprzedac i kupić lub wybudowac dom (bedziemy lepiej stali finansowo), czy lepiej teraz kupić działke i powoli zaczac budowe, jednocześnie wynajując mieszkanie. dodam jeszcze, że wynajem mieszkania kosztowałby mnie wiecej tyle samo, ile rata za kredyt.

elve

marlen_ka dobrze by było jeszcze wiedzieć czy ceny nieruchomości w Polsce spadną, czy nie...
(nie pomoglam)
ceny ziemi raczej nie ulegają obniżeniu....

marlen_ka

#14
Cytat: elvelve w 07 Sty 2009, 22:33:33
marlen_ka wydaje mi się, ze sprzedanie domu jest tak samo trudne/łatwe jak sprzedaż mieszkania

jesli chodzi o wybór pomiędzy większym i mniejszym miastem, to głowną różnicą jest CENA


z tego , co mi wiadomo, mieszkanie jest o wiele łatwiej sprzedać, niz dom

Dodany tekst: 07 Sty 2009, 22:58:26

Cytat: elvelve w 07 Sty 2009, 22:53:35
marlen_ka dobrze by było jeszcze wiedzieć czy ceny nieruchomości w Polsce spadną, czy nie...
(nie pomoglam)
ceny ziemi raczej nie ulegają obniżeniu....


kurcze, jak ja chciałabym to wiedzieć :crazy:

ale u nas to tak wygląda, ze wolelibysmy dom kilka km od ostrołęki niż mieszkania, ale w tym momencie mieszkanie jest dla nas bardziej korzystne cenowo i to przemawia na jego korzysc. na działke, w miejscu, które nas interesuje, musielibysmy wydac tyle pieniedzy, ile kosztowałoby pół mieszkania

wrobelek0403

justynaaaa2 ale piszesz z perspektywy warszawy. Pamietaj ze to jedyne tak duze miasto w Polsce.

W poznaniu zawiezienie dziecka do szkoly spod poznania, a np. z drugiego konca poznania to dokładnie taka sama droga, a czesem nawet lepsza, bo jak się mieszka "za warta" trzeba się dostac do centrum przez waskie gardło mostów !@#$%^&*(

Ja całe zycie mieszkałam w centrum - szkoła podstawowa - 10 min, liceum 7 min od domu. Na studiach na zajecia jechałam 7 min tramwajem (piechota 25 min).

A jednak skłaniam się ku domowi. Coraz trudniej mi mieszkac w bloku, w kt wszystko słychac przez sciany - dzieci płacza, sasiedzi imprezuja i pala na balkonach, nastolatki tłuką się na korytarzu Zaparkowanie pod blokiem czesto graniczy z cudem, a ostatnio ktos mi porysował maske :zly: :zly: :zly:

optuje za domem, a warunki finansowe oraz fakt, ze nie kupie w miescie działki co najmniej 1000 m (w poznaniu nawet takich nie sprzedaja, bo grunt jest b. drogi i lepiej inwestorowi postawic szeregowiec niz domy) - powoduje ze stawiam na dom za miastem :)
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

justynaaaa2

#16
Cytat: Kasia w 07 Sty 2009, 22:34:52
justynaaaa2 ja to myslę o domu w Pyrach :)  może kiedyś nam sie uda :)
to myśl myśl, będziemy miały do siebie blisko, bo ja nie zamierzam się wyprowadzać z ursynowa  ;)
swoją drogą moi rodzice kupili kiedyś dom/szeregówkę w pyrach, już było blisko, ale zamordowali właścieciela, firma zbankrutowała i mieli do wyboru: kończyć sami stan surowy albo kupić mieszkanie  :crazy: no i jak wracali z pyr zobaczyli ogłoszenie kupna mieszkań na ursynowie, wstąpili i kupili  :mocking: swoją drogą był to jakiś znak, bo gdyby nie to mieszkanie to pewnie bym wtedy swojego M. nie poznała  :crying:

Dodany tekst: 07 Sty 2009, 23:07:24

wrobelek0403 fakt może jestem ciut nieobiektywna  :blush: napisałam tylko z mojego punktu widzenia ;) nie wiem jak się mieszka w ostrołęce czy pod :hmm: podejrzewam, że także łatwiej (jeśli chodzi o dojazdy) niż np. w twoim poznaniu  ;)
ale np. mobka ostatnio na spotkaniu mówiła, że korki we wrocławiu są jeszcze większe niż w wawie, więc wszystko chyba też zależy z ktłórej strony ma się dom i jak wygladają dojazdy do miasta :)

marlen_ka

ostrołęka ma jakieś 50 tys mieszkańców, wiec można sie dostać z jednego końca miasta na drugi w mniej niż poł godziny, także to nie jest wielkie miasto :D

mayagaramond

Cytat: justynaaaa2 w 07 Sty 2009, 23:02:52

swoją drogą moi rodzice kupili kiedyś dom/szeregówkę w pyrach, już było blisko, ale zamordowali właścieciela,

przepraszam, nie moglam sie powstrzymac  :rotfl: :rotfl: :rotfl:


Jakbym miala duuuzo pieniedzy to dom w miescie. Glowna wada domu za miastem jest koniecznosc drugiego samochodu (przynajmniej u nas by sie bez drugiego nie obylo) i biorac pod uwage utrzymanie auta, beznzyne to moze to byc skorka za wyprawke

U nas skonczy sie raczej na mieszkaniu, bo H. nie pali sie do zakupu domu. Budowa w zasadzie odpada, bo wolne dzialki sa tylko na obrzezach (patrz drugi samochod), poza tym chcialabym cubus, a w Bawarii zgody na budowe takiego nie dostane.

Kiedys bylam w Ostrolece u znajomych, ale juz sie rozwiedli (nie przeze mnie ;) )
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

elve

my kupiliśmy mieszkanie w bliźniaku, czyli atuty mieszkania (bezpieczniej, cieplej, mnie pracy) i domu (własny garaż, mało sąsiadów, kameralnie)

i takie tam

tyle że my mamy nieco inną sytuację

justynaaaa2

Cytat: mayagaramond w 07 Sty 2009, 23:13:12
Cytat: justynaaaa2 w 07 Sty 2009, 23:02:52

swoją drogą moi rodzice kupili kiedyś dom/szeregówkę w pyrach, już było blisko, ale zamordowali właścieciela,

przepraszam, nie moglam sie powstrzymac  :rotfl: :rotfl: :rotfl:

nas teraz też już to śmieszy, bo w rezultacie i tak wyszło na lepsze  :mocking: ale wtedy nikomu nie było do śmiechu, bo kupa kasy poszła się j....ć  :zly: było mnóstwo spraw w sądzie, nawet w gazetach opisywali, jakąś część kasy odzyskali, ale wtedy taka szeregówka to było marzenie, więc tym bardziej wkurw człowieka ogaraniał  :headbang:

Dodany tekst: 07 Sty 2009, 23:19:28

Cytat: mayagaramond w 07 Sty 2009, 23:13:12

Kiedys bylam w Ostrolece u znajomych, ale juz sie rozwiedli (nie przeze mnie ;) )
teraz ja się pośmieję, wybaczysz  :rotfl: :rotfl: :rotfl:

mayagaramond

justynaaaa2 ale ja smieje sie z kontrukcji zdanie: rodzice kupili dom, ale zamordowali wlasciciela. Tak jaby to rodzice i dom kupili i wlasciciela sprzatneli.


Ale sprawa oczywiscie do smiechu nie jest, mam nadzieje, ze sie nie gniewasz i wpadniesz do salzburga :) A kiedy wracacie?
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

justynaaaa2

Cytat: mayagaramond w 07 Sty 2009, 23:25:46
justynaaaa2 ale ja smieje sie z kontrukcji zdanie: rodzice kupili dom, ale zamordowali wlasciciela. Tak jaby to rodzice i dom kupili i wlasciciela sprzatneli.

aaa no w sumie faktyczie mogło to tak zabrzmieć  :mocking: jakoś nie dostrzegałam tego  ;)

Cytat: mayagaramond w 07 Sty 2009, 23:25:46

Ale sprawa oczywiscie do smiechu nie jest, mam nadzieje, ze sie nie gniewasz i wpadniesz do salzburga :) A kiedy wracacie?
wracamy także w sobotę, tyle, że tydzień później :) no może kiedyś wpadnę, bo ładnie tam u was  :thumbup: tym razem czasu nie bardzo będziemy mieć, bo jedziemy też z moimi rodzicami (mordercami  :rotfl: ) ;) ale jak będziemy przejeżdżać to sobie o tobie pomyślę  :hmm:

mayagaramond

justynaaaa2 - szkoda, tak blisko i tak daleko :(


Spadam spac, do jutra :)
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

kariima

Dla mnie jedyną alternatywą byłby dom. Po pierwsze łatwiej się mieszka, większa swoboda niż w bloku, jest możliwość rozbudowy z czasem. Cenowo wydaje się droższy, jednak to inwestycja na lata, więc trzeba ją rozpatrywać w innym ujęciu. Do tego jest możliwość na przykład otworzenia jakiegoś małego interesu, co w mieszkaniu jest raczej trudne. Co prawda koszt utrzymania domu jest większy, ale opłacanie czynszu to też niemały wydatek. Dlatego zdecydowanie wybrałabym dom, tym bardziej, że ceny usług i materiałów mają spadać, podobnie jak i ceny ziemi. Życzę powodzenia w wyborze decyzji :)