Niemowlę - rozszerzenie diety

Zaczęty przez gatka2804, 06 Sty 2009, 10:32:14

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

ddu

angie, oczywiście, jak dziecko nic nie je, a ma ochotę na danonka, bym leciała do sklepu na skrzydłach

tylko mnie rodzina karmila TYLKO słodkim. pewnie na początku dawali i inne rzeczy, ale jak poznałam= pokochałam smak słodkiego, to nic innego nie chciałam
i do dziś słodkie wielbię i mam kłopoty (i tu przecież nie chodzi o wagę, bo ja gruba nigdy nie byłam)

olgaa, bez cukru nie znaczy jałowe. używam w kuchni mnóstwo ziół, pieprzu, a także soli
owsiankę i kawę zbożową słodzę miodem
i nie bierz do siebie tego, co napisałam. jeden danonek czy nawet dwa nikomu jeszcze nie zaszkodziły ;)

Angie

#2651
ddu  bighug bighug

Ja tez nie akceptuje dawania dziecku słodyczy zamiast normalnego jedzenia.
Moja mama tak zrobiła względem najmłodszej siostry i ona nic nie lubi, a przez lata jadła tylko chleb z nutellą  :headbang: :headbang:

Nigdy bym tgo nie zrobiła Młodej. Owszem je bakusie, ale je też zdrowsze rzeczy (serki wiejskie, warzywa).e

Nic jej nie słodzę, ale słodycze w ograniczonym zakresie dostaje.
Ale nie jest tak, że woli słodycze od  innch rzeczy, nie domaga się ich szczególnie.
Nawet w weekend byliśmy u znajomych. Mają dwójkę dzieci
i te dzieciaki dostają słodycze bardzo rzadko. O. mówi, że wtedy się na nie rzucają, domagają się. Była zdziwiona, że Lena knopersa jadła przez pół godziny, jakby jadła kanapkę.

ddu

oj, no ja jakbym mogła, to pewnie czasem też bym heli dała np. domowego muffina
:D

zwierzatko_mojej_mamy

Cytat: Angie w 21 Mar 2012, 09:35:38Mają dwójkę dzieci
i te dzieciaki dostają słodycze bardzo rzadko. O. mówi, że wtedy się na nie rzucają, domagają się. Była zdziwiona, że Lena knopersa jadła przez pół godziny, jakby jadła kanapkę.
no i w druga strone tez przesada niedobra uwazam

fran dostaje wszystko, co mamy w domu - mamy gofra, to dostaje kawalek, niech sprobuje, ale i tak najbardziej kocha barszcz czerwony ;) gofra pomemlal z 5 minut zjadajac 1,5 cm, reszte wywalil ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marcheewka

#2654
Ola je ciastka kruche pieczone przez babcie. Ciastka są mało słodkie, bo tylko z odrobiną cukru ( wywalczyłam to sobie ;)), nie mają proszku do pieczenia. Jest masło, mąka i gotowane żółtka jaj. Daję Oli te ciastka, bo ona nie chce jeść jajek, a tak choć to żółtko zje. Ciastka dostaje na podwieczorek albo śniadanie tak 3 razy w tyg. Innych slodyczy nie jada. Czasem dostaje domowy kisiel na owocach, ale dosładzam odrobinę.

Aaa, czasem daje kawałek domowego ciasta jak akurat mamy np. murzynka albo babkę.
Ciastek ze sklepu nie daję, czekolady, lizaków itp.

W sumie dobrze, że Ola miała tą alergie, bo dzięki temu mogłam powiedzieć, ze nie mozna dawac pewnych rzeczy.

Justynna

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 21 Mar 2012, 09:45:09
fran dostaje wszystko, co mamy w domu
Michał teoretycznie też, ale większość słodyczy zjadam po kryjomu, albo zabieram do pracy do kawy :D

ziuta

Cytat: Justynna w 21 Mar 2012, 10:17:59
Michał teoretycznie też, ale większość słodyczy zjadam po kryjomu, albo zabieram do pracy do kawy :D
ooo! u nas ta sama technika :D albo jemy dopiero, jak K. pójdzie spać :D a jego popołudniowe drzemki w weekend to już w ogóle jest dla nas rozpusta chipsowo-słodyczowa lol lol


Angie

Ja mam problem z domowymi słodyczami :( 
Trudno jest policzyć ich skład ..., a ja musze dokładnie okreslić ilość węglowodanów :(
Jak sama upiekę, to mniej więcej można, ale już jedzenie u kogoś odpada :(

magdalinska

Kuba uwielbia czekolade, czasami daje mu kilka kostek, niech ma tez troche przyjemnosci :) u tesciowej je w miare zdrowo, (oprocz kilku chrupaczków, ktore mu codziennie daje i nie moge tego zwalczyc :/), to w weekend moze zjesc kanapke z nutella, kilka kostek czekolady i jogurt ciasteczkowy czy danonka

kotabma

Cytat: Angie w 21 Mar 2012, 09:06:03Ale są dzieci, które naprawdę nie chcą jeść. Nie dzień dwa tydzień, ale dłużej.

Tracą na wadze,mają kiepskie wyniki, a i tak nie jedzą.
Myślę, że jak ktoś nie ma takiego dziecka, to nie jest w stanie zrozumieć tego stresu.
Także nie oceniajcie, że ktoś daje danonki, to nic dziwnego, że nie je obiadu.
Jak się ma dziecko, które nie je miesiącami, to cieszy nawet danonek.
zgadzam sie z tym w 100%
To że Zosia zje danonka nie oznacza ze je tylko danonki. Dostaje wszystko co dziecko w jej wieku dostac powinno. Danonek to po prostu deser a nie obiad. na obiad dostaje to co powinna i czasem zje to a czasem nie.
Mnie nie martwi to ze ona nie je przez 5 godzin, mnie martwi jak nie je 5 dni czy 5 tygodni.
Teraz mamy lepsze dni i Zosia sama dopomina sie o jedzenie i je prawie wszystko co jej sie da (normalna kanapke, normalny obiad (nie je zup), owoce, warzywa)
Sa rzeczy ktorych nie lubi "od urodzenia" - nie je gotowanaj marchwii (chyba ze z podlogi jak Dagi wywali u konwalii :P)
Ale mielismy takie okresy ze cieszyl mnie choc jeden danonek w ciagu dnia ktory ladowal w jej brzuchu a reszta jedzenia szla do kosza.

Słodycze jak sie upomnie tez dostaje. Ale zawsze po podstawowym posilku - nigdy przed.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mobka

#2661
Cytat: OlaFasola w 20 Mar 2012, 22:04:16I ma bardzo dziwny gust kulinarny. Nie rusza nic z typowo dziecięcych potraw. Ani naleśników, racuchów, ryżu zapiekanego z cynamonem...
Moj tez ;D A ryby uwielbia. Ide wlasnie halibuta rozmrazac :D

Dodany tekst: 21 Mar 2012, 12:40:33

Cytat: olgaaa1 w 21 Mar 2012, 09:07:46Ja jadłam lizaka i dałam jej polizać, bo się patrzyła na niego jak dziecko z Afryki, ale ona słodkich rzeczy nie lubi.
Tak na marginesie nawet jakby jednal lubiała takie słodycze, to uważam, że od czasu do czasu pewne rzeczy nie szkodzą. I to takie jałowe żywienie dzieci, że deka soli nie, słodkiego nie, wszystko eko, też nie uważam za dobre
Ja mam podobne zdanie. Kuba lizal lody, jadl wafelka od loda, probowal czekolade. Uwazam, ze wszystkie smaki nalezy poznac.  We wszystkim znac umiar. Jedzenie tez mu sole, pieprze, doprawiam ziolami. I tak jak Angie nic nie dosladzam. Jak cos jest na mleku, to jest dostatecznie slodkie, a w innych przypadkach nei widze potrzeby. Np. serek wiejski Kuba zazwyczaj je sam lub z pomidorem, kiedys dla odmiany chcialam mu dac z miodem, nie wchodzilo, z domowym dzemem tez srednio.

No i tak jak u Franka, barszcz czerwony dlugo byl u Kuby numerem 1,ten z bobovity ;)

Generalnie to my sami slodyczy/chipsow jadamy malo. Chpsy nei pamietam kiedy jadlam, teraz jem herbatniki do herbaty. W zasadzie male cos slodkiego do kawy 2-3x w tygodniu to cale nasze slodycze. A tez nei zawsze.

Dodany tekst: 21 Mar 2012, 12:43:18

Ale mam inne pytanie - bo wydaje mi sie, z etu mam pewna obsesje (jak wiecie, panicznie nie znosze wymiotow). Kuba pomidora, jablko, ogorka kiszonego dostaje obranego. Papryke surowa boje sie dac, bo skorka. Do kiedy obieralyscie takie rzeczy? I dajecie surowki surowe, typu posiekana biala kapusta? kiszona kapusta? Bo tez sie boje, ze to troche ciezkostrawne jest.

kotabma

Cytat: mobka w 21 Mar 2012, 12:10:49Do kiedy obieralyscie takie rzeczy? I dajecie surowki surowe, typu posiekana biala kapusta? kiszona kapusta? Bo tez sie boje, ze to troche ciezkostrawne jest.
ja obieram nadal
kiszona kapuste i biala kapuste Zosia juz je od pewnego czasu (nie za duzo ale jej daje)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

#2663
mobka z tych rzeczy Kuba tylko jabłko je, obieram

Dodany tekst: 21 Mar 2012, 13:16:19

Cytat: mobka w 21 Mar 2012, 12:10:49
Kuba lizal lody, jadl wafelka od loda, probowal czekolade.
moj w tamtym roku dostawał swoje lody - wafelka i z mojego mu troche dawałam. W kazdą niedziele byl wypad na lody, w tym roku juz sezon rozpoczety ;D ale jaki on dumny i zadowolony siedzi w wózku z tym lodem :D

konwalia

surówek kupnych jeszcze nie daje
jablko obieram, bo to nie sezon
ogórka kiszonego je ze skora, kapuste kisz śednio lubi

mobka

Cytat: konwalia w 21 Mar 2012, 13:16:39surówek kupnych jeszcze nie daje
Ale ja sie nie pytam o kupne, tylko domowe - np. kapusta biala posiekana, z jogurtem, kukurydza, porem na przyklad?
Choc obawiam sie, ze pluc bedzie.... z reszta jak ja na razie kapusty  nie moge, to pewnie i Kubie robic nei bede, bo mi sie nie bedzie chcialo. Marchewki z jablkiem nie chcial wczesniej. Bede musiala znow sprobowac.

elve

mobka ty się nie zastanawiaj, tylko daj i obserwuj

mobka

#2667
Elvelve, no wiesz, ale jak mu skorka stanie i wymiotowac bedzie... :P Ja mam naprawde traume wymiotow :D

Dodany tekst: 21 Mar 2012, 13:22:13

Pomidory tez wciaz obieram ;D

konwalia

mobka moja dwa razy zwymiotowała sliną na blat krzesełka

domowe dostaje, raz nawet sałatę z vinegretem zwineła z talerza

elve

mobka w sumie chodziło mi o surówki ;)
Co do skórek, wydaje mi się ze uzasadnione jest zdejmowanie skórek z pomidorów, są dość grube i trudne do pogryzienia
z papryką to zależy od gatunku
ale ogórki czy jabłka mozesz sobie darować

dziadkowie nauczyli jeść Ankę wszystko bez skórek, okropność. Nie mogę jej oduczyć, jak ja nie zdejmę to ona to zrobi, z szynki, z jabłka itd

konwalia

ogórka kiszonego nie powinno się myc/obierac, bo traci na wartości(kw mlekowy i bakterie)

ale taki pomidor nie traci, a skora bywa twarda

mobka

No Kuba to jest takim sredniakiem jedzeniowym, wiec salata go nie interesuje ;) U mnei z reguly gotowane/parowane warzywa, wiec surowizny nawet nie ma jak sprobowc za bardzo. W ogole ciezko mu sie teraz obiady daje. Troche podziubie i po jedzeniu. Najchetniej zjada cos co ma duzo sosu (najlepiej pomidorowego) i mielone mieso ;D Bo gryzc nei trzeba. Ale chyba pomalu 5 zaczynaja mu dokuczac. Z reszta ja sama mam malo pomyslow na obiady dla neigo. Na zupy sie troche wypial - przynajmniej jarzynowa. Pomidorowa (makaron/ryz z zupa) jeszcze jakos mu weszla ostatnio. Wiec je albo rybe z ziemniakami/ryzem, albo pulpety w sosie koperkowym/pomidorowym/chrzanowym z ziemniakami/ryzem/drobnym makaronem. Albo swiderki z sosem pomidorowym. z warzyw trochszke fasolki szparagowej/brokula, tartego gotowanego buraka, gotowana marchewke.... pomidory satak przepotwornie niedobre, ze nawet on ich jesc nei chce.

ziuta

Cytat: elvelve w 21 Mar 2012, 13:25:10dziadkowie nauczyli jeść Ankę wszystko bez skórek, okropność. Nie mogę jej oduczyć, jak ja nie zdejmę to ona to zrobi, z szynki, z jabłka itd
ja tak jem do dzisiaj :blush: zgadzam się, okropność!
próbowałam sobie nawet zrobić terapię, poczytałam trochę na necie, dowiedziałam się, że niby z tą stającą na żołądku skórką z pomidora to mit, że skórka jest trawiona w żołądku jak wszystko inne, tylko co z tego, jak dalej napisali, że jeśli zdarzają się incydenty wymiotów po zjedzeniu pomidora ze skórką, to z powodu chemii, która w tej skórce siedzi, no czyli dalej uzasadnione jest zdejmowanie skórki ;D i całą moją terapię szlag trafił ;D

konwalia


niewiemjaka