Niemowlę - rozszerzenie diety

Zaczęty przez gatka2804, 06 Sty 2009, 10:32:14

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

magdalinska

poradzcie mi cos, bo moja cierpliwosc sie konczy......
Kubus nie zje juz zadnej zupki, obiadu, nawet marchewkowej, ktora jadł. ZADNEJ. jedynie toleruje kleik albo kaszke z owocami  :headbang: jak go przekonac do tych obiadów? Przestac dawac owoce, moze o nich zapomni i znowu polubi obiady? czy olac i probowac raz na tydz, moze "załapie"? dawac na siłe? (nie widze tego - albo plucie na kilometr albo zwymiotuje :/ ). Przeciez nie moze samych owoców jesc......

rilla

magdalinska hm a próbowałaś dać kleik z marchewka? albo z brokułami? może wtedy załapie... a samego ugniecionego ziemniaka może zje

ishka82

magdalinska, ja bym chyba spróbowała odpuścić słoiczki na tydzień/dwa zupełnie i po tym czasie znów spróbować...może załapie. Karmienie na siłę, to wg mnie pomysł najgorszy z możliwych, zestresujesz i siebie i Kube, a efekt będzie żaden, do tego zniechęcisz go do jedzenia na dobre.
Dominika stałych pokarmów ciągle je malutko...jak zje cały mały słoiczek, to jest sukces, ale są dni, że nie chce wcale, albo 1/3, czy pół starcza. Nie zmuszam jej, tylko czekam...w końcu na początku jadła ledwo łyżeczkę, więc postęp jest. Pomyś sobie, że jak Kuba byłby tylko na piersi, to prawidłowo dietę zaczynałabyś rozszerzać dopiero po 6 miesiącu...myślę, ze nic się nie stanie jak na chwilę zwolnicie tempo. A co na to pediatra ???

magdalinska

ishka odstawiłam na ponad dwa tygodnie całkowicie i nic to nie dało ;)  bardziej stresuje sie ja, bo Kuba ma to w dupie. Po 4 lyzeczkach, ktorych nie chce jesc, wypluwa, kreci głowa, rozmazuje wszystko po całym swiecie, puszczaja mi nerwy, pakuje to jedzenie, złoszcze sie i mowie wkurwiona ze w takim razie do wieczora nie dostanie nic do jedzenia, jak wybrzydza (oczywiscie za 15min daje mu cos innego ;) )
dzisiaj własnie probowałam dac kleik z obiadkiem, zjadł moze 3 lyzeczki i poszło w kosz. nawet nie chcial juz owoców z tym kleikiem.... za to jak wrocil ze spaceru, to chyba juz byl troche przygłodzony, bo na 2 raty zjadł wiekszosc duzego słoiczka obiadu, wiec moze tu jest pies pogrzebany, zeby zjadl to musi byc bardzo głodny? bo jakos ani nie plul, ani nie zbierało go na wymioty, otwierał buzie i polykal...
a mogłabym mu np dac rybe na parze i ryz? moze jakby jadł razem ze mna to byloby lepiej  :hmm:

abkasia

magdalinnksa, a ja radze Ci wyluzowac i dawac to co chce jesc...
i tak go nei zmusisz do jedzenia, moj tez w tym wieku obiadkow nie tykal...wogle, niewiele tykal....
a teraz je pieknie... ;)
wiec nei denerwuj sie matka i dawaj to co dziecko lubi, inaczej tylko zniechecisz....

zuzia

Cytat: abkasia w 11 Wrz 2010, 21:21:03
magdalinnksa, a ja radze Ci wyluzowac i dawac to co chce jesc...
i tak go nei zmusisz do jedzenia, moj tez w tym wieku obiadkow nie tykal...wogle, niewiele tykal....
a teraz je pieknie... ;)
wiec nei denerwuj sie matka i dawaj to co dziecko lubi, inaczej tylko zniechecisz....
zgadzam się
Michał też miał takie okresy, że obiady żadne nie szły. ani domowe ani słoiczkowe. tylko mleko i mleko. i kasza.

magdalinska

kurde, ja wiem, ze nic na siłe, ale boli mnie, ze 2mce jadł pieknie, prawie cały mały słoiczek codziennie, a po 6mcu nie i koniec. Miesiac minal i mu nie przeszedł ten foch.... no nic, jutro moze zje chociaz to, co zostało z dzisiaj....
mam nadz ze kiedys, w koncu tak jak Hugus zacznie jesc....
zreszta powinnam sie cieszyc, kaszka wychodzi duzo taniej niz obiady ;)

zosia2007

magdalinska a kubus oproz tej kaszki je tez mleko?

magdalinska

rano je 200ml mleka, pozniej kaszka (na mleku) z owocami, pozniej proba obiadu zakonczona niepowodzeniem, wiec dostaje kaszke/kleik (na mleku) z owocami i na kolacje mleko z kaszka do picia 220ml, w nocy jeszcze jadł 100-150-200ml mleka, ale od chyba 3-4 dni nie budzi sie na jedzenie  :hmm:
ogolnie je teraz mniej niz wczesniej, nie wiem dlaczego.... pytalam wczoraj pediatry, czy nie wazy za mało, czy nie jest za chudy, powiedziala ze nie, ok, dobrze przybiera, nie ma czym martwic

zosia2007

magdalinska no to skoro je mleko to ok. a ze ma mniejszy apetyt ale przybiera normalnie to sie nie martw.
moze zeby mu rosnal dlatego stracil apetyt. moj np wczoraj na noc zjadl tylko 30 ml mleka a dzis juz 180 ;)

magdalinska

no moze..... to nic, niech na razie je to co chce, za jakis czas znowu bede probowac

elve

magdalinska a chrupki? wafle? niech trenuje chociaż żucie
a moze cale warzywa go zainteresuja?

rilla

#1762
magdalinska spróbuj do kleiku dac Kubusiowi zamiast owoców warzywa, najpierw jabłko- marchew, pózniej marchewke samą. Może mu znów zasmakuje

abkasia

Cytat: magdalinska w 11 Wrz 2010, 21:29:56
kurde, ja wiem, ze nic na siłe, ale boli mnie, ze 2mce jadł pieknie, prawie cały mały słoiczek codziennie, a po 6mcu nie i koniec. Miesiac minal i mu nie przeszedł ten foch.... no nic, jutro moze zje chociaz to, co zostało z dzisiaj....
mam nadz ze kiedys, w koncu tak jak Hugus zacznie jesc....
zreszta powinnam sie cieszyc, kaszka wychodzi duzo taniej niz obiady ;)
i raczej sie przyzwyczaj, ze moze tak wydziwiac... nic nie zrobisz...
na kaszce tez bedzie zyl :)
moj przez kilka mies zyla na kaszce na WODZIE! bo modyfikowanego nie cierpial ;D
plus na malej ilosci piersi...

magdalinska

elve a jakie chrupki i wafle? jakie polecasz? nie dawałam jeszcze nic takiego
no i jak te całe warzywa dawac? np. marchewke ugotowac i mu dac cała????

ishka82

ja próbowałam chrupki...porażka na całej linii :( dziecko, które nie akceptuje niczego co nie jest papką raczej nie wykaże entuzjazmu...

elve

#1766
magdalinska wafle ryzowe bez dodatku soli, takie w formie krazkow, dostepne niemal wszedzie
chrupki kukurydziane rez bez dodatkow, musisz czytac sklady
Ania sie na nich gryzc i rzuc uczyla

warzywa na pol twardo i niestety podawane pod absolutnym nadzorem, marchew, brokuł, kalafior
Ani daje tez surowe jabłka, marchew, cukinie, rzodkiewki

Dodany tekst: 12 Wrz 2010, 08:12:07

ishka82 nie poddawaj się, podawaj co jakiś czas, w końcu się przekona
ANia na początku też nie chciała, dodatkowo strasznie się krztusiła

miałam traumę z tym jej krztuszeniem się

próbuj różnych rzeczy, może wafle.... pure ziemniaczane?

BTW Ania do tej pory nie tknie kaszy z owocami innymi niż przetarte

magdalinska

w mojej bratowej dałam kiedys Kubusiowi takie ciasteczko dla dzieci, smakowało mu, memlał, memlał, az w koncu patrze, a tu juz pol nie ma  :padam: a on buzia rusza.... -  odgryzł sobie  :padam:  zagladamy mu do buzi, a tam juz prawie nic nie bylo, widocznie rozpuscil to juz wczesniej i polknal sobie...
kupie mu takie ciasteczka, widzialam tez te wafle, o ktorych piszesz, chyba Hippa, to tez mu bede dawac (i 50x dziennie sprzatac ;) )
dzieki :)

elve

magdalinska wafle ryżowe mniej się rozciapciują i nie kruszą sie tak bardzo

miśkopty pod względem wizualnym dają gorsze efekty niż chrupki, i zawieraja sporo cukru

ishka82

elvelve, jasne, że się nie poddam ;) bo to tak samo jak ze słoiczkiem, na początku tez wkurzona patrzyła, co ja wymyślam, a teraz je :) z chrupkami itp. będzie pewnie podobnie...ale pomału, nic na siłę :)

magdalinska

faktycznie, popatrze na skład, kupie pewnie te wafle  :beer:

rilla

dziewcyzny jak ugotować zupę z grudkami? P. jadł juz zupy po 6 miesiącu i bardzo mu smakowały, ladnie jadł. Chciałabym mu podobną ugotować. Ale w necie większośc zup każą miksować, a kremów nie chce juz dawać

OlaFasola

rilla ja ostatnio część warzyw zmiksowałam na krem, a część rozciapkałam widelcem na grudki. Ale Mikołaj nie był zachwycony i strasznie pluł tymi grudkami. Pozostaje mi próbować dalej.

magdalinska

Kuba dalej pluje. Chociaz w sobote łaskawie zjadł 4 lyzeczki grudkowego, "gryzł" ladnie. ech...

a owoce jak robicie? ja podgotowalam, ale chyba rozgotowałam, bo sie ciapa zrobila ;)

rilla

dzięki dziewczyny, Ola tak chyba zrobię.

ja gotuje i miksuje owoce, wiec czy jest ciapa czy nie wychodzi ok

a ja dałam dzisiaj mojemu dziecku kaszke po 6 miesiącu... tylko, że to nie ryzowa, tylko manna:/ i oczywiscie małym druczkiem, że dzieci niekarmione piersia powinny dostawac pełny posiłek glutenowy po 9 miesiacu.