06 na 09 karolki w 11 ;-

Zaczęty przez karolkaw11, 06 Paź 2008, 22:53:44

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

karolkaw11

06.09.2008rok, czyli 6 na 9 karolki w 11 dla potomnych ...   :tabletalk:
witam wszystkie laski strefy, gratuluję tym, które już po i trzymam kciuki za te, które przed  ;)

zaczęło się całkiem normalnie...
bez budzika jakoś tak sami obudziliśmy się o czasie i odziwo mój przyszły mąż nie zaczoł panikować, chociaż się tego spodziewałam,  :dance:  taki typ...
zrobił pyszną kawkę i nawet jakieś śniadanko , potem szorowanko, golenie, śpiewanie pod prysznicem, prasowanie, chowanie wszystkich niepotrzebnych przedmiotów, sprawdzenie czy mamy komplet dokumentów dla księdza (bo nie donieśliśmy wszystkiego na czas  :-[ )
chwila zamysłu, motyle w brzuchu zalane red bullem i do dzieła  :Jumpy:
na zegarze 11 sta , wsiadamy do autka, zabierając po drodze moją mamsię jedziemy do fryzjera,
i tu dopiero sie zaczęło   :wall:
jako pierwsza na fotel zasiadła mamsia, i zapytała tylko: czy Pani fryzjerka przypadkiem nie jest chora?,(  fryzjerka miała czerwony nos i szkliste oczy ) prawda była okrutna  :surprise: pani okazała sie ostro wczorajsza, na konkretnym przepiciu czesała ludzi!!!  puke  puke  puke
myślałam że ją moja mama pogryzie, ja jak tylko zorientowałam sie o co comon, zaczełam szukać salonu, dzwonić, pytać i nic !!! mama wściekła, zarośnięty narzeczony zabrał ją  do domu (tam uczesała się sama – boski wynalazek prostownica ) a ja z wielką pulsującą żyłą na czole, usiadłam na fotel... normalnie fanie byłoby dostać pół godzinny masaż głowy, ale ja miałam umówione godziny, makijaż , kwiatki  , fotograf ...
po krotce (na co dzień mam włosy z tendencją do kręcenia się,) zamysł na fryzurę ślubną był taki: maksymalnie proste włosy, ostro wycieniowane w szpic, grzywka od środka głowy i boczki podpięte do tyłu, na próbnym było gites, ale na live zapomniała o prostownicy, i telepały jej się ręce.. koniec był taki że zabrałam jej grzebień powiedziałam : że jest najeb.. jak szpadel i żeby dała mi lakier
uczesałam się sama i ze łzami w oczach pojechałam na makijaż :cry:
tam Pani była przemiła, dostałam meliskę (potem popiłam ją red bullem;-) zrobiła mi buziaka jak u laleczki i pożyczyła wszystkiego naj naj...  :flowers:
po kwiatki pojechaliśmy razem, bo generalnie wiązanka była dość nietypowa i wolałam sama to podsumować niż tłumaczyć mojemu co z czym i dlaczego ... okazała się bez zarzutu
w domku mieliśmy jeszcze godzinkę , na spokojnie się ubraliśmy itd. Itp...
pojawiła się Świadkowa, Świadek, fotograf i cała reszta orszaku  więc szybko wsiedliśmy w autko, i rajd młodego i młodej przez ulicę Górczewską do parku na moczydło, przy ostrych Gansów. W plenerze wyluzowaliśmy na Maksa , pozdrawiam parę która miała przyjęcie w parku! Żar z nieba a ja dzielnie kiecka do góry i biegałam po trawie.  8)
Po zdjęciach, szybkie błogosławieństwo, pierwsza łaza, żarty mojego taty, przed domem czekała na nas bryczka, cudowna kareta na widok której wszyscy mieli oczy jak orbity, woźnica elegancko ubrany zaprosił nas do środka, i uroczyście pojechaliśmy pod kościół
Tam okazało się że moja Świadkowa i siostra w jednej osobie zapomniała zmienić butów i generalnie ma na sobie jakieś sportowe paciaje a jej szpile zostały w samochodzie pod domem. Nie wytrzymałam i siora dostała solidny opr. , Świadkowi też się dostało że zamiast nas wspierać to oni jak te dupy jałowe stoją i jakiś odlot ćwiczą, koszmar    :hatemen:  ... trzy wdechy i podeszliśmy do księdza,  na widok którego koleżanki pytały czy wynajęłam Pawła Małuszyńskiego ....  :thumbup:
Ten ,,Małach ,, przeprowadził tak piękną ceremonię, że poleciała mi sól z oczu i nos zczerwieniał od szlochania,  wzruszona wypowiedziałam przysięgę, generalnie wszyscy obstawiali że się zagnę i nie dam rady, a ja z pełnym bananem na buzi powiedziałam TAK , i po sprawie SIMLOCK na paluchu!. Było też trochę śmiechu bo moja siostrzenica przez całą mszę siedziała na moim klęczniku bawiła się kwiatkami i ciągała za sznurek od sukienki, i pytała : Ciocia czy ty jesteś dziś królewną? Nie było odważnego żeby zabrać ją do ławki.  kopas
Potem to już wszystko ekspresem, płatki róż, ryż pod sukienką (rano miałam rissoto) życzenia, uśmiechy, pierwszy taniec, zaskoczenie kiedy nad głowami gośćmi poleciało setki malutkich baloników i konfetti, .... i przetańczyć z Tobą chcę całą noc. Już nic nie miało znaczenia, pijana fryzjerka, zapłakana buźka, nieogarnięci świadkowie, nawet połamany palec u nogi nie przeszkadzał (jeden z wujków 120 kg żywej wadi stąpną na moje piękne butki i usłyszałam tylko chrup a zalałam się krwią) . Oczepiny , tort i nawet się nie obejrzałam jak była 7 rano, i szybciutko biegliśmy do domku skonsumować małżeństwo... :love:

Następny tydzień spędziliśmy na Rodos wygrzewając pupki na słonku, popijając kolorowe drinkacze, i śmiejąc się z wpadek.

Kocham mojego męża... :wub:

zosia2007

karolkaw11 gratulacje !!!

a gdzie zdjecia?



giga

karolkaw11  Świetny opis.Z tą fryzjerką to miałaś przeżycie. kopas kopas
Wszystkiego Najlepszego!!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login






zwierzatko_mojej_mamy

karolkaw11 piekny makijaz - usta masz cudne ;) super kolor wlosow - to pasemka? bukiet tez bardzo ciekawy :)  a mala niezly numer odstawila - istotnie  :hammer:

super  brawo brawo brawo brawo gratulacje ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

karolkaw11

giga  miała szczęście że byłam jakaś taka zamroczona  :ranting: bo inaczej  kopas

karolkaw11

zwierzatko_mojej_mamy pasemka to dzieło fryzjerki (chyba była trzeźwa?), a ten mały uparciuch w balowej sukieneczce... ksiądz skomentował: Karolino , Adamie, nie chcę nic sugerowac ... ale ta księżniczka  bardzo Wam pasuje i mrugnął do nas okiem  :hihi: co za gosć  :lollol:

justynaaaa2

gratulacje :) faktycznie niezłe przeżycia, ale teraz macie co wspominać  ;) grunt, że się wszystko udało i było pięknie :perfect:

P.S. to kościół na stegnach ???

Kasia

gratuluję :)

historia z fryzjerką what

miałaś piekny makijaż i piekny storczykowy bukiet :)

karolkaw11

justynaaaa2 kościół na Yelonkach  :angel:  ul. Powstańców Śląskich, polecam księdza Wojtka  :ok:

zosia2007

karolkaw11 zdjecia bardzo ladne, ale czy moglabys wkleic takie, na ktorym widac twoja suknie


Basia

karolkaw11 gratulacje!!!!


brawo

może dorzucisz jeszcze jakieś foty?
Koniec ery grzecznej dziewczynki .....................

karolkaw11

zosia2007 sukienka to model Chypre z kolekcji Papa Michael z 2007 roku, rozmiar 40 (niestety  :fear: ) do sprzedania  :perfect:

Chermelle

ale przeżyć  what ale i wspomnień

wszystkiego naj naj  :flowers: :flowers:

bukiet i koniki   :thumbup:

fryzjerka i mala  kopas  :D ;)

karolkaw11

dokładam dla Basi  :flowers:, a wszystkim  polewam  :piwko:

zosia2007

karolkaw11 suknia bardzo ladna ale ja juz dawno po slubie  ;)

callja

Emocji Waszych wystrarczyłoby na obdzielenie kilku par.... podziwiam zimna krew!!! Fryzjerce chyba łeb bym ukręciła, bez urazy...


Gratulaaaacje :flowers: :flowers: :flowers:
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

kffiatek

Gratulacje :) Widać na zdjęciach że to był dla Was szczęśliwy dzień :)

Matko ciarki mi przeszły, kiedy przeczytałam o złamanym palcu  :o

I jakie piękne koniki!!!! Kto wie, jak się fachowo takie w ciapki nazywają?