Jak dlugo zamierzacie zostac w domu?

Zaczęty przez dragonfly, 01 Paź 2008, 16:31:32

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rubin04

Justyna - dzięki.. Nie wiem co powiedzieć :shy:
Ja tylko piszę co myślę, jak czuje..

Marax ja jak już nie raz pisałam - bardzo lubię swoja pracę i jak wiesz pracuję w zawodzie. Odpowiedż na Twoje pytanie dot. czy "lepiej jest chodzic do pracy nawet na 1/4 etatu i w kazdym momecie moc wrocic?" brzmi czy ktos Ci zagwarantuje powrót na pełny etat wtedy keidy zechcesz - tego nie wiesz, tak jak nie wiesz czy w jakimś momencie ktos ci nie da wypowiedzenia..

A ja wiem, że i w warzywniaku mogłabym byc szczesliwą, bo dla mnie jednak ważniejsze jest "być niż mieć" wiec sposób jak owo "byc" sie zagwarantuje jest dla mnie mniej ważny - choc jesli można i w tej materii mieć coś więcej, cos też dla siebie tym lepiej.

Praca nie jest sensem ani celem mojego życia. Ostatnio dostałam bajeczną wręcz propozycję pracowania i rozwijania firmy w Rosji.Pieniądze super, stanowisko też, no i moja ukochana Rosja... Kiedyś padłabym na zawał z radosci a dziś jedynie uśmiecham się do myśli o sobie tam, bo wiem że teraz moje miejsce jest tu - i jest ku temu wiele powodów... Nie mam jeszcze może dzieci ale mam m.in. dziadków dla których każdy miesiąc, rok to starsznie mało i chcę ten czas spędzac z nimi. I podobnych powodów jest całe mnóstwo...
Będę wiec pracować sobie tu, po pracy pojadę do babci na placki ziemniaczane i pierogi :-) ..a potem na aerobic by coś z tym zrobić ;-)


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

rubin04

SIOG zgadzam sie z Tobą i polewam - też nei wiem jak bedzie - czy zostanę w domu dłużej czy krócej - ale wiem że tak czy inaczej będę się dobrze czuła z tą decyzją.

.no to soczek dla Ciebie!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

marax

w moim przypadku rozwiazaniem bylby nawet wolontariat jak nie wypadne z zawodu zawsze mnie ktos zatrudni moze nie we wroclawiu ale w dziorach wielkich bede mogla pracowac.Nie kazdy jak twoja mama jest w stanie sobie sam otowrzyc wlasny biznes i go prowadzic-latwiej jednak robic to co sie juz kiedys wykonywalo.Dla mnie dziecko jest tak samo wazne jak praca -ufam ze dam rade wychowywac dziecko i pracowac zawodowo.Jezeli bedzie nas na to stac bo nie bede pracowac trybem lekarza polskiego tz 24 h na dobe przez 7 dni w tygodniu.Po to szlam na te studia aby pracowac w zawodzie bo praca i pomoc innym daja mi sadysfakcje ,tak jak opieka nad dzieckiem pewnie da mi ja tez ale w innym wymiarze.I wogole nie pomyslalam sobie nigdy ze jestem wyrodna bo chce skonczyc studia -dlaczego niby mialabym tak o sobie myslec.Dla mojego dziecko to w przyszlosci bedzie mysle na + moze bedzie mnie stac zeby i jemu pomoc w studiowaniu -przynajmniej finansowo

panikarola

ja, jak wiadomo, czysto hipotetycznie w temacie.

tego zostawania w domu czy nie i jak dlugo przeciez nie reguluja jakies obiektywne reguly. wiele kobiet wcale nie chce wracac do pracy, bo uwielbiaja patrzec na to, jak dziecko sie rozwija i rosnie. wiele wraca na pol etatu czy umowe zlecenie, bo finanse tego wymagaja. a niektore maja taka potrzebe, zeby od razu wrocic na pelen etat do pracy. zalezy jaka ktos ma INDYWIDUALNA POTRZEBE.

zwroccie tez uwage na to - szczegolnie niedzieciate jak ja - ze tak naprawde wcale nie jest powiedziane, ze jak to swoje dziecko bedziemy miec to to myslenie co mamy dzisiaj takie pozostanie. i bedziemy od razu chcialy wracac do pracy. nie wiemy jak to jest i mozemy sobie radosnie planowac dzis, a jak nam hormony zrobia z mozgu to co zazwyczaj robia z mozgu w takich przypadkach to bedziemy myslay zupelnie inaczej. i co, to bedzie zle? no przeciez, ze nie! a po co sie stresowac na zapas tym, ze nie wroce do zawodu, ze musze w tym pozostac itd. a moze wlasnie wrocisz?  moze do lepszej pracy! to w ogole nie jest sytuacja albo-albo!

przeciez naprawde mozemy przyznac sie do tego, ze dziecko rozmiekcza nawet takie twarde baby jak my i ze ten rok przerwy zawodowej to nie zadna katastrofa nawet w zawodach prawnik czy lekarz! tylko normalne, ze sie CHCE zostac z dzieckiem i je ogladac, a nie objaw zagniezdzenia sie pieluchy w miejscu mozgu! i wskutek tego pozytywnego myslenia znajduje sie i praca! czy tylko w moim otoczeniu sa przyklady, ze tak jest? moja kolezanka w 8 mcu ciazy dostala prace asystentki na uczelni. wymarzona! dragon zmienila prace z miejsca i dostala lepsza niz chciala! czy moze ja jestem rzeczywiscie naiwna albo wybiorczo widze fakty?

a jak sie przestaje podobac w domu, to idzie sie do roboty. a jak sie absolutnie nie chce zostac w domu z dzieckiem - to zostaje tata (przyklad mojej koleznaki asystentki). a jak sie podoba w domu, to sie w nim zostaje. kazdy ma inaczej, a aspekt finansowy to jest jeden z wielu!

i jeszcze na koniec: takie zycie w domu moze byc super! tu sie absolutnie zgadzam z maya i siog. po prostu takiego zycia trzeba sie nauczyc. to wbrew pozorom wielka sztuka, bo jak sie chodzi do pracy rytm wyznacza dzien pracy. a tu - trzeba byc tworczym i znac siebie, a z tym ostatnim chyba zawsze najwiekszy problem :)
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

justynaaaa2

Hmmm podpisałam się wcześniej pod słowami rubin, ale tak sobie myślę, że może dopiszę coś więcej, chociaż nie uważam, żeby moje zdanie się jakoś zasadniczo różniło  :-[

Podobnie jak kilka dziewczyn nie rozumiem toku myślenia, że coś jest albo białe albo czarne  ??? W obecnych czasach jest masa możliwości, aby siedzieć w domu z dzieckiem i równocześnie mieć kontakt ze światem, są w kinach seanse specjalnie dla kobiet z dziećmi, są siłownie gdzie można zabrać dziecko, nauka pływania dla niemowląt, różne kluby mam tworzone choćby przez kobiety z forów internetowych  ;) gdzie mamy spotykają się i nie gadają tylko kupach i kaszkach, ale poruszają wszystkie możliwe tematy, zwykłe babskie ploty :) nie wiem czy to mało czy dużo, ale wydaje mi się, że opcji jest bardzo wiele, wystarczy tylko wyjść wyobraźnią poza ustalony stereotyp, że kobieta z dzieckiem w domu = kobieta zamknięta w 4 ścianach i nie mogąca do nikogo gęby otworzyć  :hammer:
Ciężko mi teraz powiedzieć jak ja się zachowam, bo nie planuję dziecka a i tak to się chyba dopiero wie jak się z tym dzieckiem już zacznie siedzieć  ??? Podejrzewam, że stawiać na karierę nie będę, bo gdybym stawiała to bym wybrała ambitne studia i chciała się dalej realizować, ale realizacja zawodowa nie jest dla mnie sensem życia i nigdy nie była najważniejsza  :) poza tym jeśli wszystko się ułoży po mojej myśli, to jestem w tej komfortowej sytuacji, że mając swoją firmę taką jaką mam, będę mogła spokojnie pogodzić wychowanie dziecka z pracą, więc wyboru mam nadzieję dokonywać nie będę musiała  :)
moja mama poszła do pracy, nie pamiętam po ilu miesiącach, ale dłużej by ze mną w domu nie wytrzymała - miała mnie momentami serdecznie dość podobno  :hihi: ale przez to była zadowolona z życia i podobno pokochała mnie wtedy na nowo  ;) ona była szczęśliwa, ja byłam szczęśliwa i nie ucierpiałam na tym za bardzo że nie siedziała ze mną w domu :)
Jeśli chodzi o tego typu wybory jestem za tym, aby każdy decydował o sobie, bo wiadomo, każda z nas ma inne priorytety w życiu i dla jednej praca będzie nr 1 a dziecko będzie tylko uzupełnieniem szczęścia a inna zrealizuję się i będzie szczęśliwa wychowując 3 dzieci i pracując sobie dorywczo w sklepie  :) nie mówię w tym momencie o aspektach finansowych i o tym co by było gdyby mąż odszedł/zginał/stracił pracę tylko mówię bardziej o psychicznej i emocjonalnej stronie życia kobiety. Gdyby patrzeć na to materialnie to w sumie nie ma dobrego wyjścia, bo zawsze jest ryzyko, że coś się może stać i jasne, że lepiej jest zarabiać więcej pieniędzy niż mniej ;) a jeśli kobieta jest zaradna, pomysłowa, ma wszechstronne zainteresowania (nie mówię o wykształceniu) to nawet jeśli zostanie sama z dziećmi to i tak sobie poradzi podejrzewam, że lepiej niż niejedna dobrze wykształcona ciapa w życiu codziennym :-[
ale się napisałam  :surprise: chyba przegięłam  :hihi: a i tak nie udało mi się przekazać wszystkiego co chciałam  :D

mayagaramond

Cytat: justynaaaa2 w 01 Paź 2008, 23:17:28
ale się napisałam  :surprise: chyba przegięłam  :hihi: a i tak nie udało mi się przekazać wszystkiego co chciałam  :D

przegielas, mysle, ze wyczerpalas limit postow na caly pazdziernik :ag: :ag: :ag:
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

panikarola

zdecydowanie! justyna, edytuj i kasuj! nie moga byc takie dwa dlugie posty pod soba ;D

wiecie, ja to juz nie lubie tego momentu dyskucji, jak takie dlugie te poszczegolne posty sie robia :D nie chce mi sie czytac, a poza tym zawsze sie powtarzamy :D

ale jak wysylalam swoj, to nie zdazylam przeczytac poprzednich  :point_lol:

Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

justynaaaa2

mayagaramond a wiesz jak się zmęczyłam pisaniem tego  :lollol: ale najgorsze jest to, że nie potrafię dokładnie wyrazić tego co bym chciała i piszę, piszę i dalej nie to co mam zamiar  :wall: w skrócie powinnam napisać, że zgadzam się z rubinem, siog, tobą no i teraz panikarolą bo dopiero doczytałam  :)


marax

#84
moze fajni by bylo posiedziec rok z dzieckiem ale ja jak na razie nie widze takiej mozliwosci ani potrzeby-mama mi 3 miesiace pomoze a poznij mam kolejne prawie 4  miesiace wakacji wiec dziecko jak juz na powaznie wroce na studia bedzie mialo 8 meisiecy.Jakabym byla po studiach pewnie bym chciala zostac z dziekiem dluzej ale teraz to ja tak naprawde wyboru nie mam - nawet dziekanki za bardzo wziasc 2 nie moge bo niby jest przepis ze nie mozna wziasc 2 dziekanek na jednym roku  puke puke to moje odczucia o systemie i regulaminie mojej uczelni

rubin04

..no to do apelu" Karola, Justyna i JA - za zbyt długie posty do końca dziśiejszej doby max. 10 krótkich postów mozemy wysłac - kara być musi! To bedzi jak dobrowolne poddanie się karze ;)

..no ale nie martwcie się - za poł godz. nowa doba i nowe możliwości :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

justynaaaa2

ja już milczę bo aż mi w gardle zaschło  :-X  ;)

marax

ale wy tu chyba ni mowicie o roku tylko o dluzej wiec ja juz nie wiem o czym wy mowicie wkoncu

panikarola

kurde, masz racje rubin! (wiecej nie pisze, bo ma byc krotko :), a chcialam dopisac, ze zaraz dostaniesz piwo ;))
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

marax

jeszcze bede pewnie miec jedno dziecko jak Bog da to mam nadzieje ze po studiach:):):) wtedy bede umiala sie wczuc w wasza sytuacje

salsa

kamelia04.08.2007 chodzisz na salsę !! super
gdzie?
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

#91
siog chyba najbardziej podoba mi sie Twoje podejście
nic nie planujesz - bo i po co?

nie wiesz jak sie ułozy - np ja i moj brat bylismy bardzo zdrowymi dziecmi, żadnych chorób, nic - poszliśmy do przedszkola w wieku 3 lat , mama była na urlopie w sumie 4,5 roku  (czyli do 3 roku życia mojego brata, ja jestem strasza 2 lata) potem wrociła do pracy, , szybko awansowała, zrobiła całkiem niezła karierę
dzis zajmuje sie prawem własności przemysłowej choć prawnikiem nie ejst ale inżynierem) 

obecnie zyjemy w innych czasch - wiele moich koleżanek wrac po około 6 miesiacach od urodzenia dziecka i dla mnie to jest ok - bo dzis łatwiej wylecieć z obiegu zawodowego
ale tez wiele osob ma opiekunki, żłobki itp -  dzis mało kto moze liczyć na pomoc babci
ale np mam koleżankę, która chciała wracac do pracy najlepiej od razu po porodzie, pracoholiczka - i co - dziecko bardzo chorowite i po po prostu musi byc na urlopie-właśnie dziecko  kończy półtora roku - ona wraca do rpacy, na urlop idzie jej mąz
nie maja wyjsca - nie maja babc, a mały jest zbyt chorowity, zeby oni mogli znieść myśl, ze siedzi z nim opiekunka
zresztą rodzic lepiej dopilnuje dziecka niz taka opiekunka

i trzebabyło plany znienić

dzis przyjaciółka mi mowiła, ze jada na tydzien do Grecji, do Aten, do znajomych - On dostał tam kontrakt, ona ejst tłumaczem, maja dziecko, pojechali tam, on pracuje, świetnie zarabia, ona ma przerwę, dziecko ma niecały roczek- ale jej nigdy nie ma w domu, lata z tym dzieckiem po całym miescie, angażuje sie w rozne eventy i ciagle mała jest z nią
jak widać-nie pracuje (za dwa lata wróca do Polski i ona wroci do tłumaczenia)  ale sie nie zapuszcza-wyglada swietnie, bo ma czas, lata do siłowni, organizuje wystawę polskiej fotografii bo sie rpzyklepiła do jakiejs galerii itp - wyszukuje koncerty sztuki, muzea - nie ma czasu nawet obiadu ugotować - weic jedzą na miescie

DZIEWCZYNY, MUSICIE BYC ELASTYCZNE
i WASI MĘŻOWIE TEZ
a  może któryś mąz weźmie sobie rok urlopu ??? moj zrobiłby to bardzo chętnie - on ma taki zawód, ze moze brac zlecenia do domu od prywatnych zleceniodawców i zajmować sie dzieckiem
juz mi powiedział, że chętnie  weźmie przynajmniej rok wychowawczego jak będziemy mieli dziecko i bedzie brał wiecej zleceń - teraz nie moze barc za duzo bo musi chodzic do rpacy
a z czasem i tak chce własne biuro projektowe otworzyć

btw- nam to mamy nie będą za bardzo pomagać, obie młode (50 i 52) pracujące, zadbane , znajomi, drineczki, taniec aerobik, studia podyplomowe ............ i dobrze !
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

Cytat: maraxela w 01 Paź 2008, 20:32:25
siog ja siedzialam na dziekance rok w domu powiem ci ze znajomi szybko sie wykruszaja ,basen,biblioteka ok ale to tez robisz sama.Ja po tym roku czulam sie strasznie samotna,znajomych ubylo i jak chcialam gdzies wyjsc to nie bylo z kim


ja nie wiem Marax, ja nie pracuje z moimi znajomymi i jakoś sie nie wykruszają a studia skończyłam juz 2 lata temu
faktem jest, ze zaraz po studiach cześć sie wykruszyła, ale oni i tak by sie skończyli - bo taka jest konsekwencja zaprzestania wspólnego latania na zajęcia
ktoś wyjechał, za granicę, czy do rodzinnych miast itp
ale tak to spora grupa bardzo ładnie sie uformowała :  cześć moich,  czesc meża, trochę z salsy, trochę z dawnych prac , trochę  od kogoś, troche ze studiów, trochę z przypadku , no nie wiem ejst całkiem duza grupa
choc każdy pracuje gdzie indziej, na basen czy siłownie tez całą watahą nie latamy !!!!
to zależy od tego czy umiesz zadzwonić i sie spotkać a nie czy siedzisz w domu i pracujesz czy tez nie
a jesli kogos łaczy tylko wspólne latanie na zajęcia , a jak nie ma tego czynnika, to sie rozpada, no to sorki, ale to są bardzo powierzchowne znajomości
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

#93
Cytat: brawurka132 w 01 Paź 2008, 20:40:34
to i ja sie wypowiem, po obserwacji Majki (bo nie zakładam ze kazde dziecko jest takie samo) uwazam ze dobrze jest wrocic do pracy po ok pól roku. dziecko wtedy jeszcze nie wchodzi w bunt ośmiomiesieczniaka (czyli mama jest moja i tylko moja), mozna spokojnie bezbolesnie wyjsc z domu, zostawiajac je z opiekunka, bez płaczu itd. od wrzesnia maja zostawala codziennie ok 3-4 h z moim bratem, nigdy nie płakała, ale taki przytulas sie zrobiła, ze tylko by mnie tuliła i buziaki dawała, a ja sie ciesze bo nigdy tego nie lubiła, czyli miala 8,5 miesiaca i tez bylo ok. tylko ze 8 miesiecy w domu to długo dla matki- wiem co mówie- a czeka mnie jeszcze rok.wiec dziewczyny wracajcie do pracy nawet jesli po opłaceniu opiekunki zostaną wam grosze

my chyba z bratem bylismy jakimis dziwnymi dziecmi - chetnie chodzilismy do przedszkola i rozstawaliśmy sie z mamą na całę dwa miesiace wakacji , gdyż  od mojego drugiego roku życia woziła mnie do babci ( a mojego brata chyba od półtora roku) 300 km i nie widzieliśmy jej 2 miesiące
świetnie sie tam u babci bawiłam, na wsi i szybko mi ten czas leciał
a w tamtych czasach babcia nie miała nawet telefonu
telefon pojawił sie jak ja miałam juz 10 lat!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

#94
Cytat: rubin04 w 01 Paź 2008, 20:48:03
Maya - dokładnie tak jak piszesz - moja mama siedziała ze mną i moimi braćmi (róznica miedzy nami jest 1,5 i 2 lata) aż poslzismy do szkoły, choc od 3 roku życia chodzilismy do świetnego przedszkola bo rodzice uwazali ze to dobrze wpłynie na nasz rozwój. Moglismy siedziec z mamą w domu bo nie pracowała ale mam nie chciała byśmy na "dzikusów" wyrośli. Piotem załozyła własny biznes, spełniała się zawodowo i jak z nią o tym czasie w domu rozmawiałam kiedys to powiedziała ze nigdy nie czuła się ani gorsza, ani bardziej nieszczęsliwa czy coś.. No ale to też były inne czasy, nie było takiego parcia na karierę...
..choć ja to parcie na karierę mam gdzieś. Jeszcze zdązę :)

hmmm, ja nie wyszłam na dzikusa (chyba) a moja mam pracowała gdy my chodziliśmy do przedszkola
na 6 godzinę  nas do przedszkola a sama na 7 do pracy
o 15.30 nas odbierała (ona albo Tata)
szliśmy do domu - w tym czasie drug rodzic w domu gotował obiad
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

Cytat: mayagaramond w 01 Paź 2008, 21:12:01
Cytat: maraxela w 01 Paź 2008, 21:01:27
Jak ktos ma pewnosc ze wrazie jakby meza zabraklo to jest sie w stanie utrzymac samodzielnie to ja tez nikogo namawiac nie bede.

I w tym zalozeniu tkwi blad. Tzn. ze strony praktycznej masz racje, bo z reguly tak jest, ze jak facet po 20 latach znajdzie sobie kogos to zona zostaje na lodzie..
I tak nie powinno byc i o tym pisalam juz w innym watku - kobieta, ktora decyduje sie zostac w domu i sie nim opiekowac nie pierdzi w stolek (abstrahujac od przypadkow nalogowych serialo- i krzyzowkowiczek ;) ) krotko mowiac nalezy sie jej za to jakies odszkodowanie.

I tak w DE reguluja to przepisy - w zaleznosci od stazu malzenskiego i wieku kobieta ma prawo do alimetow ze strony meza, bo przeciez kobieta, ktora ma teraz 50 lat i przez ostatnie 20 czy 25 nie pracowala zawodowo mam male szanse na rynku pracy i musialaby zostac objeta opieka socjalna, tylko dlaczego podatnicy (czyli ja) mamy placici za to, ze jej maz znalazl sobie mladsza d***???

ale w Polsce tez tak ejst - KR mowi o tym, ze wkładem we wspólne utrzymanie jest również praca włożona w wychowywanie wspólnych dzieci , prowadzenie gospodarstwa domowego itp itp
oraz ze małżonkowi, któremu pogorszył sie znacznie poziom życia - należą sie alimenty , chyba ze zawrze nowy związek małżeński
małżonek wyłącznie winny ma obowiązek alimentacyjny w duzo szerszym zakresie
problem lezy gdzie indziej
kobiety w Polsce czuja sie w takich sytuacjach poniżone , mówią, ze nic od niego nie chcą, zgadazaja sie na szybki cichy rozwód, wstydzą się - gadają o porażkach i innych duperelach - i zostają z niczym
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

Cytat: gioseppe w 01 Paź 2008, 22:23:45
Cytat: siog w 01 Paź 2008, 22:16:39
Ja tylko nie cierpie takich radykalnych stwierdzen ze albo praca zawodowa albo 4 sciany.

p.s. jeszcze dodam ze wg czarno-biale praca zawodowa = rozwoj. Szkoda mi czlowieka ktory rozwoj pojmuje w ten sposob. Jest wiele innych mozliwosci realizacji.

siog, za te madre slowa to Ci sie skrzynka babcinego soku nalezy ;)
albo i wiecej!


i ja.
moj zawód wymaga szybkiego powrotu, ale kurde  no - nie jestem jakimś debilem - wygonią mnie drzwiami, to wejdę gdzie indziej oknem - jeśli uwierzycie , że tak łatwo człowieka "zablokować", to chyba na zbyt wiele nie liczycie od życia.

nie jestem nawet jeszcze w ciąży - skąd mam wiedzieć co zrobię i jakie decyzje podejmę jak już urodzę  kiedyś to dziecko / dzieci?
jesli miałabym traktować dziecko jak cos co mi przeszkadza i ucina moje życie - to bym sie na nie nie decydowała nigdy w zyciu.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

#97
Cytat: brawurka132 w 01 Paź 2008, 22:29:06
jesli ktos ma gdzie wracać to jest łatwiej, ja sie boje ze bede siedziala w domu bez pracy bo nikt mnie nie zatrudni z 2 dzieci,

to założysz tzw domowe przedszkole - weżmiesz druga obrotna mamę do pomocy, bedziecie miały około 10 - 15 dzieci w wieku Twojej Majki i bedzie miała i biznes i zajmiesz sie dziecmi
a potem napiszesz o tym ksiązkę , i inne mamy będa Cie podziwiać ;)  brawo brawo brawo
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

dragonfly

salsa ale zes sie wziela i rozpisala....
Ja dodam tylko od siebie - jak bede siedziala z tym dzieckiem moim przez te pol roku, to nie traktuje tego jako kary boskiej, juz nie moge sie doczekac jak mlode bedzie wygladac, czy bedzie bardziej jak ja, czy bardziej jak mike - a moze zupelnie inne ;) i ten caly zawrot glowy - jakie ubranka, wozek, lozeczko - to tez dlatego, ze strasznie chcielismy tego potwora i na jakis czas stanie sie on/one dla nas calym swiatem... I ten caly swiat nie bedzie dla mnie: dziecko plus 4 sciany. Jest tyle mozliwosci jak juz sie to dziecko ma (patrz siog): basen z dzieckiem, spacer z dzieckiem, spotkania z innymi mamami i wiele wiele innych.... Tylko, ze ja tak nie chce przez caly czas. Ja uwielbiam swoja prace, i uwielbiam przebywanie z innymi ludzmi. I nie oszukujmy sie: o czym mozna gadac z innymi mamami jak nie o dzieciach i wszystkim co sie kreci wokol dzieci.... To jest dobre, szczegolnie jak jest sie mama po raz pierwszy, ale na dluzsza mete chyba bym padla ;)


brawurka

wogóle nie bierzecie pod uwage osób mieszkających w małych miejscowościach i wtedy:

Cytat: justynaaaa2 w 01 Paź 2008, 23:17:28
w kinach seanse specjalnie dla kobiet z dziećmi, są siłownie gdzie można zabrać dziecko, nauka pływania dla niemowląt, różne kluby mam tworzone choćby przez kobiety z forów internetowych  ;) gdzie mamy spotykają się i nie gadają tylko kupach i kaszkach, ale poruszają wszystkie możliwe tematy, zwykłe babskie ploty :) nie wiem czy to mało czy dużo, ale wydaje mi się, że opcji jest bardzo wiele, wystarczy tylko wyjść wyobraźnią poza ustalony stereotyp, że kobieta z dzieckiem w domu = kobieta zamknięta w 4 ścianach i nie mogąca do nikogo gęby otworzyć  :hammer:

zupełnie to wszystko odpada. basen jest, ale woda tak chlorowana, ze mi tam niedobrze, Majki tam nie zabiore, z nikim z forum sie nie spotykam bo jak? naprawde musze sie wysilić żeby rozrywke zorganizować sobie i Majce, staram sie odwiedzac chociaz rodzine, znajomych, zeby maja nie patrzyla tylko na moją gębę, nie jestem odcieta od swiata, nie siedze 24/h w 4 scianach, ale to nie to samo co wyjscie do pracy, spotkanie sie z ludzmi. i uwazam ze lepiej jest przyzwyczaic dziecko od malego ze mama wychodzi do pracy, niz potem płacz i histeria.