Krew mnie zalała -ślub cywilny-stanowisko KK

Zaczęty przez ajawgrudniu, 30 Lip 2008, 14:37:42

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

panikarola

Cytat: panikarola w 20 Sie 2008, 15:26:15
ja nie rozumiem mimo wszystko tej osobnej kategorii malzenstw na probe. co za cholera? malybob, czy ty wiesz czy to jest gdzies zdefiniowane? bo ani zwiazek luzny ani malz. cywilne to nie jest...

malybob, ja mam do ciebie pytanie, bo na pewno wiesz, czy jest gdzies definicja malzenstwa na probe. czytalas cos o tym, mozesz powiedziec o co to chodzi?
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

vobi

Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 18:57:45
O przepraszam, dla ścisłości zaprzeczę- małżeństwa nie musi błogosławić ksiądz, może być diakon.

Malybob, litosci - a jaka to w praktyce roznica?

malybob

nic o tym nie słyszałam ani nie czytałam (tz. ze strony Kościoła)...

malybob

Cytat: vobi w 20 Sie 2008, 18:58:52
Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 18:57:45
O przepraszam, dla ścisłości zaprzeczę- małżeństwa nie musi błogosławić ksiądz, może być diakon.

Malybob, litosci - a jaka to w praktyce roznica?

Ogromna- np. diakonem może być Twój mąż jeśli mu na to pozwolisz..

malybob

a co za tym idzie- i Wy możecie mieć większy wpływ na Kościół

panikarola

racja: http://pl.wikipedia.org/wiki/Diakon

Diakonat w Kościele rzymskokatolickim [edytuj]

W Kościele rzymskokatolickim święcenia czynią diakona duchownym i pozwalają mu na sprawowanie jako szafarzowi zwyczajnemu sakramentów: Chrztu i Komunii Świętej. Diakon może ponadto głosić kazania, odprawiać pogrzeby, błogosławić wiernych i małżeństwa, a także może poświęcać przedmioty kultu religijnego. Nie może jednak odprawiać Mszy Świętej, namaszczać chorych czy udzielać sakramentu pokuty. W kościele rzymskokatolickim, podczas święceń diakonatu przejściowego, kleryk przysięga celibat. Diakonat czasowy jest udzielany w kościele katolickim alumnowi na okres minimum sześciu miesięcy przed święceniami prezbiteratu. Istnieje również diakonat stały, który mogą przyjąć zarówno celibatariusze jak i żonaci mężczyźni[2].

co nie zmienia faktu, ze chcac byc czescia KK trudno zamknac uszy na to co mowia duchowni.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

panikarola

Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 18:59:51
nic o tym nie słyszałam ani nie czytałam (tz. ze strony Kościoła)...

no mam z tym klopot niemaly, jakbys mogla to zachowaj czujnosc prosze!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

malybob

ok., jak zrozumiem o co chodzi, poszukam konkretnych źródeł :)

mayagaramond

Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 19:01:20
a co za tym idzie- i Wy możecie mieć większy wpływ na Kościół

ale zmiana dogmatow czy tez nauk koscielnych jest niemozliwa. Jesli wiec wg. KK antykoncepcja jest grzechem, to ja chcac miesc wplyw na kk mowie, ze nie jest, to moge sobie co najwyzej pogadac - stanowisko KK w tej sprawie jest chyba jasne jak slonce...

Mozna dawac swoim zyciem swiadectwo, ze wierzacy nie jest wojujacym i agresywnym katolem (przepraszam za warazenie), ale nauki w KK wplywu i tak nie mam.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

kamelia04.08.2007

Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 18:26:56
Po prostu proponuję zadać sobie trud poszukania co i dlaczego mówi KK o małżeństwach cywilnych. A nie krytykować Kościół na podstawie tekstu jakiegoś księdza napisanego prawie sto lat temu.

Nie musisz pisać "na klęczkach". Ale szacunek byłby na miejscu.

nadal brak polemiki, tylko reprymenda

przeczytałam te teksty, które znalazlam na forum. Bardziej ciekawa niuansów negatywnego stosunku kk do małżenstw, które zostały zawarte poza kk nie jestem. Moja intuicja mi mówi, ze raczej rewolucji w podejściu nie ma.

Myślałam, że sie od ciebie czegoś dowiem, że masz jakas wiedze na ten temat i mi ja przedstawisz, a tu nic. Odniosłam wrażenie, że sie zacietrzewiłas i koniec.

Nie rozumiem też dlaczego nie mozna pisać tekstów krytycznych i wytykac błedów kk, dlaczego mam pisac z owym szacunkiem. Co to jest? święta krowa? Dlaczego o instytucji, której wiele można zarzucić i w przeszłosci, i obecnie, mam pisać z estymą, skoro świeta nie jest?

Mamy nie tylko pluralizm, ale i wolność słowa.
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

dragonfly

Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 19:00:34
Cytat: vobi w 20 Sie 2008, 18:58:52
Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 18:57:45
O przepraszam, dla ścisłości zaprzeczę- małżeństwa nie musi błogosławić ksiądz, może być diakon.

Malybob, litosci - a jaka to w praktyce roznica?

Ogromna- np. diakonem może być Twój mąż jeśli mu na to pozwolisz..
tzn jak to dziala? w sumie ja sie do dyskusji nie wtracam bo dla mnie sprawa jest prosta, jezeli deklaruje sie, ze jestem wyznawca jakies religii to przyjmuje wszystko, a nie wybieram co mi pasuje i nie narzekam, ze ciezko i ze chce zmian. ok, jednak sie niechcacy wtracilam.... ale juz zalosne jest zachowanie niektorych (jak np mojej bardzo bliskiej kolezankii) ktorzy robia rzeczy zupelnie sprzeczne z nauka kk (zwykla moralnoscia nawet - tak bym nazwala swingowanie) a leca do kosciola sluba brac, bo to takie wazne dla nich.... zenada. ale generalnie sie nie wtracam, bo kazdy robi co chce, prawda?

malybob

Do Kamelia
Przepraszam,  rzeczywiście nie chce mi się polemizować z Tobą. Moje opinie wyraziłam już na wcześniejuszych stronach tego wątku jak również w sławnym wątku o spowiedzi.
Apelując o szacunek nie mam na myśli bezkrytyczności,ale taktowne i uargumentowane dobieranie słów.
Jeśli nie masz ochoty poszukiwać co naprawdę mówi Kościół o tych czy innych sprawach, moje wypowiedzi nie pomogą. A to forum- chociaż przesympatyczne i bardzo pomocne- nie jest kompetentną skarbnicą wiedzy o Kościele.

malybob

Do wszystkich, którzy czują, że nie są odpowiedzialni za Kościół,a chcieliby- polecam film Zefirtellego "pieśń słoneczna" o św. Franciszku.
Jeden człowiek. A ile zmienił.

kamelia04.08.2007

Cytat: dragonfly_80 w 20 Sie 2008, 19:11:13
jezeli deklaruje sie, ze jestem wyznawca jakies religii to przyjmuje wszystko, a nie wybieram co mi pasuje i nie narzekam, ze ciezko i ze chce zmian.

a dlaczego nie masz proponowac jakichs zmian? Jesli nalezysz to tej organizacji, to wiadomo, ze powinno sie przestrzegac zasad, ale mozesz postulowac wprowadzenie zmian. Jest nierealne, żeby sie cos utrzymało niezmienne, a propozycje wiadomo, powinny wychodzic od członków wspólnoty.
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

malybob

Cytat: kamelia04.08.2007 w 20 Sie 2008, 19:18:19
Cytat: dragonfly_80 w 20 Sie 2008, 19:11:13
jezeli deklaruje sie, ze jestem wyznawca jakies religii to przyjmuje wszystko, a nie wybieram co mi pasuje i nie narzekam, ze ciezko i ze chce zmian.

a dlaczego nie masz proponowac jakichs zmian? Jesli nalezysz to tej organizacji, to wiadomo, ze powinno sie przestrzegac zasad, ale mozesz postulowac wprowadzenie zmian. Jest nierealne, żeby sie cos utrzymało niezmienne, a propozycje wiadomo, powinny wychodzic od członków wspólnoty.

Kamellia, aż  Ci poleję-  wreszcie się z Tobą zgadzam!

malybob

Tylko właśnie,żeby móc coś proponować, coś zmieniać- trzeba być wewnątrz, choć niekoniecznie być księdzem. Ale oczywiste,że nie zmienimy nic tylko patrzeniem z boku.

dragonfly

Cytat: kamelia04.08.2007 w 20 Sie 2008, 19:18:19
Cytat: dragonfly_80 w 20 Sie 2008, 19:11:13
jezeli deklaruje sie, ze jestem wyznawca jakies religii to przyjmuje wszystko, a nie wybieram co mi pasuje i nie narzekam, ze ciezko i ze chce zmian.

a dlaczego nie masz proponowac jakichs zmian? Jesli nalezysz to tej organizacji, to wiadomo, ze powinno sie przestrzegac zasad, ale mozesz postulowac wprowadzenie zmian. Jest nierealne, żeby sie cos utrzymało niezmienne, a propozycje wiadomo, powinny wychodzic od członków wspólnoty.
no tak, ale jezeli organizacja nie zamierza/ociaga sie z wprowazaniem zmian? zawsze mozna ja zmienic, to tez wyjscie, prawda?
ja nie czuje sie na silach z wami polemizowac, gdyz po prostu zasady kk sa dla mnie obce jak i jego podejscie do mojego "grzesznego" malzenstwa zupelnie mnie nie rusza. jezeli kk jest dla kogos wyrocznia - jego sprawa, mi nic do tego. nie mysle o sobie ani lepiej ani gorzej z tego powodu.

kamelia04.08.2007

#192
Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 19:21:15
Tylko właśnie,żeby móc coś proponować, coś zmieniać- trzeba być wewnątrz, choć niekoniecznie być księdzem.
przeciez wierni sa jak najbardziej pełnoprawnymi członkami wspolnoty

dragonfly_80

pewnie, że pojedynczym jednostkom ciezo cos zmienic, choc jak sie zbierze masa krytyczna, to wystarczy jeden. To taki kazus wielkiego niemieckiego reformatora M. Lutra. Reformacja i strach przed utrata wiernych wymusił na kosciele pewne zmiany
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

malybob

Cytat: kamelia04.08.2007 w 20 Sie 2008, 19:30:01
Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 19:21:15
Tylko właśnie,żeby móc coś proponować, coś zmieniać- trzeba być wewnątrz, choć niekoniecznie być księdzem.
przeciez wierni sa jak najbardziej pełnoprawnymi członkami wspolnoty
I znów się z Tobą zgadzam!
Dlatego piszę o współodpowiedzialności.
Mam na myśli to,że często ludzie stoją z boku tz, nie włączają się w żadne działania Kościoła, nie modlą się za księży, nie wychowują dzieci w tym duchu,żeby mogły kiedyś prawidłowo służyć Kościołowi. Tylko krytykują.

malybob

A dla mnie Luter akurat jest przykładem pójścia na łatwiznę- zamiast walczyć o zmiany W Kościelke, po prostu zniego odszedł.


kamelia04.08.2007

Cytat: dragonfly_80 w 20 Sie 2008, 19:29:19
zasady kk sa dla mnie obce jak i jego podejscie do mojego "grzesznego" malzenstwa zupelnie mnie nie rusza. jezeli kk jest dla kogos wyrocznia - jego sprawa, mi nic do tego. nie mysle o sobie ani lepiej ani gorzej z tego powodu.

to mniej wiecej tak jak ja,
nadal mnie dziwi co mozna strasznie złego widziec w miłości 2 osób, a tylko troche złego w pijanstwie, znecaniu sie nad bliźnimi i innym awanturnictwie.
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

kamelia04.08.2007

Cytat: malybob w 20 Sie 2008, 19:34:08
Mam na myśli to,że często ludzie stoją z boku tz, nie włączają się w żadne działania Kościoła, nie modlą się za księży, nie wychowują dzieci w tym duchu,żeby mogły kiedyś prawidłowo służyć Kościołowi. Tylko krytykują.

i maja prawo do krytyki, zreszta, taka krytyką artykułuja co jest złe i dlaczego czują, że wspólnota nie spełnia ich potrzeb i co moze zrobic by czuli sie dobrze we wspólnocie
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

dragonfly

Cytat: kamelia04.08.2007 w 20 Sie 2008, 19:38:38
Cytat: dragonfly_80 w 20 Sie 2008, 19:29:19
zasady kk sa dla mnie obce jak i jego podejscie do mojego "grzesznego" malzenstwa zupelnie mnie nie rusza. jezeli kk jest dla kogos wyrocznia - jego sprawa, mi nic do tego. nie mysle o sobie ani lepiej ani gorzej z tego powodu.

to mniej wiecej tak jak ja,
nadal mnie dziwi co mozna strasznie złego widziec w miłości 2 osób, a tylko troche złego w pijanstwie, znecaniu sie nad bliźnimi i innym awanturnictwie.
dla mnie to tez zagadka, ale staram sie juz nie denerwowac z tego powodu, nie warto...

malybob

#199
Cytat: mayagaramond w 20 Sie 2008, 13:03:07
Nie wiem, ale dyskusja o stosunku KK do slubow cywilnych i par decydujacych sie na nie chyba sensu nie ma - osoba niewierzaca odrzuca pojecie grzechu, wiec cala nauka KK nie ma dla tych osob znaczenia, dla osoby wierzacej, ale odrzucajacej nauke KK tez nie ma ona znaczenia. To troche jak rozmowa ze slepym o kolorach, przy czym "slepym" bedzie zawsze druga strona ;)

Pozwolę sobie powtórzyć słowa Mayagaramond sprzed kilku stron...

Kamelia i inne po cywilnym- ja Was za gorsze nie uważam, Waszych ślubów też. Ale są to śluby niesakramentalne. I tyle= dla niewierzących. Aż tyle- dla wierzących.