Goście obecni tylko na ślubie, troszczycie się jakoś o nich?

Zaczęty przez mignon, 26 Cze 2008, 11:34:05

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

callja

Cytat: suegro w 07 Gru 2013, 02:05:59nie zakładam złych intencji Młodych
Wbrew pozorom, ja też raczej nie ;)
Ale nie podoba mi się ta idea.
Prezenciki - super, poczęstunek - krok za daleko.

Tylko tyle i aż tyle ;)
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

Kasia

U mnie księża na imieniny Michała (Michaelici) robią piknik rodzinny  stragany stoją wokół kościoła. Piłki dla dzieci, zjeżdżalnie, wata cukrowa , kiełbaski, herbata, popcorn, lepienie z gliny, malowanie, tance.
Zreszta w budynku kościelnym jest i siłownia i sala gimnastyczna gdzie fitness jest organizowany. A w sali muzycznej nie tylko sakralne granie sie odbywa :)

Także myśle ze na lampkę szampana i jakiś poczęstunek tez by sie księża bez problemu zgodzili. W końcu Kościół jest dla ludzi :)

callja

Cytat: Kasia w 07 Gru 2013, 09:20:33Zreszta w budynku kościelnym jest i siłownia i sala gimnastyczna gdzie fitness jest organizowany. A w sali muzycznej nie tylko sakralne granie sie odbywa
Chyba w budynku PRZYkościelnym?? Na plebanii?? Bo nie w prezbiterium wszak, ani w nawie (choćby i bocznej ;) ). Zresztą, w kościołach odbywają się koncerty muzyki nie-stricte-liturgicznej i próby do takowych koncertów (sama na takim jutro śpiewam ;) repertuar religijny, ale.. anglikański!).
Imieniny patrona to święto parafii i zgromadzenia (patronackie). Jak się je świętuje, dużo zależy od włodarzy parafii. Częstowanie szampanem w czasie ślubu - już nie. To pełny privat.
Zatem - jego traktowanie może być bardzo różne. Gdy z rok temu kardynał Dziwisz próbował wprowadzić nakaz, by w czasie koncertów odbywających się we wnętrzach sakralnych grano muzykę conajmniej religijną, a nie jakąbądź. Awantura się wtedy rozpętała nieludzka, że przecież:

Cytat: Kasia w 07 Gru 2013, 09:20:33W końcu Kościół jest dla ludzi
bo, niestety, od tego stwierdzenia często idzie się coraz dalej i dalej, na coraz bardziej grząski teren...

Na zasadzie - kościół se stoi, to z niego korzystamy, i robimy sobie tam, co nam się żywnie podoba, w końcu skoro stoi, to korzystać należy...

Sama miałam sytuację taką, że chciałam nagrać pewne utwory (klasyczne, ale nie stricte religijne) w kościelnym wnętrzu - względy akustyczne. I uwierzcie mi, uzyskanie zgody wcale nie było łatwe. Musiałam składać oświadczenie, że nie pogwałcę sakralności obiektu...

A więc kwestię
Cytat: Kasia w 07 Gru 2013, 09:20:33Kościół jest dla ludzi
(notabene - chodzi o kościół czy Kościół?? ;) ) można traktować bardzo różnie, a wtedy o pośliźnięcie/przekroczenie pewnej granicy jest bbbb łatwo...
Vide kontrowersje wobec pokazu Zienia w kościele.

Czasem warto wstrzymać się o pół kroku...
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

Kasia

Nie, w budynku kościelnym :) mamy jeden wielki budynek kościelny a w nim kaplice główna, mniejsza kaplice, siłownie, sale gimnastyczną, zakrystię, toalety, oratorium, ośrodek wychowawczy i pewnie jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy o których nie wiem. Plebania z pokojami zakonników, ogromnym garażem, kaplica, salami wykladowymi, biblioteka stoi obok. W budynku przykościelnym jest Caritas. Jest tez park w którym można w piłkę pograć czy na ławce posiedzieć. Msza popołudniową i zajęcia fitness są w tym samym czasie, ci co stoją pod kościołem słyszą umca umca z sali gimnastycznej, nieraz metalowe granie z sali muzycznej oraz odgłosy liturgii.
Taka mamy parafie, bardzo dla ludzi :)

Piknik z jedzeniem na razie jest raz w roku ale jest koncepcja aby był częściej. I to jest piknik rodzinny, w sobotę najbliższa imienin Michała, w niedziele jest odpust i normalne msze :)

Na ślubie nikt sie nie czepia o odtwarzana muzykę czy tez graną na elektrycznych instrumentach :)

A na kolędzie ksiądz nie zawsze kopertę weźmie, jak widzi ze rodzinie bardziej pieniądze potrzebne niż parafii.

Taka parafia, blisko ludzi :)

zuzia

Cytat: Kasia w 07 Gru 2013, 20:04:32
Nie, w budynku kościelnym :) mamy jeden wielki budynek kościelny a w nim kaplice główna, mniejsza kaplice, siłownie, sale gimnastyczną, zakrystię, toalety, oratorium, ośrodek wychowawczy i pewnie jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy o których nie wiem. Plebania z pokojami zakonników, ogromnym garażem, kaplica, salami wykladowymi, biblioteka stoi obok. W budynku przykościelnym jest Caritas. Jest tez park w którym można w piłkę pograć czy na ławce posiedzieć. Msza popołudniową i zajęcia fitness są w tym samym czasie, ci co stoją pod kościołem słyszą umca umca z sali gimnastycznej, nieraz metalowe granie z sali muzycznej oraz odgłosy liturgii.
Taka mamy parafie, bardzo dla ludzi :)

Piknik z jedzeniem na razie jest raz w roku ale jest koncepcja aby był częściej. I to jest piknik rodzinny, w sobotę najbliższa imienin Michała, w niedziele jest odpust i normalne msze :)

Na ślubie nikt sie nie czepia o odtwarzana muzykę czy tez graną na elektrycznych instrumentach :)

A na kolędzie ksiądz nie zawsze kopertę weźmie, jak widzi ze rodzinie bardziej pieniądze potrzebne niż parafii.

Taka parafia, blisko ludzi :)
bardzo lubię moją starą parafię :)

callja

Tylko jedno mnie zastanawia - dlaczego zwrot "dla ludzi" z reguły oznacza "nikt się niczego nie czepia, ogólnie hulaj dusza piekła nie ma"?? :hmm:

Bo jak do działalności społecznej etc. nic nie mam, wręcz przyklasnę, to tumiwisizm liturgiczny w stylu
Cytat: Kasia w 07 Gru 2013, 20:04:32Na ślubie nikt sie nie czepia o odtwarzana muzykę czy tez graną na elektrycznych instrumentach
doprowadza mnie do białej gorączki...
Wiem, od razu będzie komentarz "są rzeczy ważne i ważniejsze". Ok - ale od drobnych odstępstw zawsze zaczyna się... anarchia.
A powołaniem duchownego ma być wszak krzewienia religii, w jej czystej formie. Działalność społeczna to dopiero kolejny element działalności - nieobowiązkowy bynajmniej (weźmy choćby zakony kontemplacyjne). Reasumując - duchowni "społecznikowscy & na luzie" nie dbają o to, co jest treścią ich powołania i misji, za to przeinaczają je w myśl "(K)kościoła dla ludzi"; skupiają się na czymś ważnym (dla ludzi), lecz pobocznym (wobec misji)...
Skomplikowane to...
wróbelek zwróciła kiedyś uwagę na fakt, że skoro są przepisy i wytyczne ogólne, będące kanonami ustawodawstwa kościelnego, to duchowni winni ich przestrzegać. Skoro zatem istnieje tak kluczowy zbiór praw, jak "Konstytucja o liturgii", duchowny winien się kierować ich wykładnią, a nie naginać, "unowocześniać" i przeinaczać w myśl wabienia owieczek do kościółka. Tak, jak każdy obywatel jest zobowiązany do przestrzegania przepisów prawa, tak duchownego obowiązuje dodatkowo ustawodawstwo kościelne.

Nie da się prowadzić działalności "dla ludzi" z jednoczesną dbałością o przekaz liturgiczny?? bez gitary elektrycznej na mszy i baloników pod ołtarzem??
Nie raz stwierdzałyśmy w różnych dyskusjach, że drobiazgi też się liczą, najbardziej potrafią wkurzyć, no i łamią całościową koncepcję różnych projektów...
Ofkors pograć na gitarze elektrycznej w ramach zajęć w domu parafialnym nikt nikomu nie zabroni  ;) Niech grają!!
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

zuzia

Cytat: callja w 07 Gru 2013, 23:14:47Tylko jedno mnie zastanawia - dlaczego zwrot "dla ludzi" z reguły oznacza
może z reguły ale jednak nie zawsze.
w parafi Kasi określenie "dla ludzi" oznacza, że ta parafia i księża w niej pracujący bardzo wychodzą do ludzi. naprawdę bardzo. są otwarci na to, żeby ludzie przychodzili do Kościoła nie tylko na mszę ale w ogóle - jest biblioteka, siłownia, sala koncertowa. Są pikniki, wyjazdy, pomoc dla osób najuboższych etc.


callja
nie demonizuj wszystkiego

callja

Cytat: zuzia w 07 Gru 2013, 23:23:47nie demonizuj wszystkiego
Ani mi to w głowie.
Przeczytaj, proszę, uważnie moją powyższą wypowiedź. Działalność społeczną duchownych szanuję, podziwiam i popieram!! Tyle, że "wyluzowani i na luzie" księża/zakonnicy coraz częściej robią z liturgii niewiadomoco. Teleturniej, gdzie tylko moderatora z tabliczką "applause!!" brak... Wszystko wolno, byle ludzie przyszli. I tu brniemy w ślepą uliczkę.
Kiedyś już wklejałam ten artykuł:
http://wiadomosci.onet.pl/prasa/maly-ksiaze-zamiast-ewangelii/cw4d3
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

zuzia

callja
ale to nie znaczy, że tak jest WSZĘDZIE. a ty to ciągle zakładasz.
Liturgia w tej parafi to liturgia i nie ma festynu. Ba! jeszcze poprzedni proboszcz wprowadził całkowity zakaz polityki w Kościele i wszyscy sie tego trzymają (czasem przychodzi "list" biskupów czy konferencji episkopatu to muszą przeczytać).
Lekkim odstępstwem są msze dla dzieci, ale tutaj nie ma przymusu bycia i słuchania bo równolegle w głównym Kościele jest msza "dorosła".

callja

Cytat: zuzia w 07 Gru 2013, 23:36:52ale to nie znaczy, że tak jest WSZĘDZIE. a ty to ciągle zakładasz.
Bo niestety jak dotąd nie miałam okazji mile się rozczarować ://
A kurczę, chciałabym, serio!!

Kasia zresztą napisała, że na ślubach dzieją się tam różne ciekawe rzeczy, więc z tym brakiem festynu to tak... jakby połowicznie??

Ja "zakładam" że tak jest wszędzie, w odpowiedzi często słyszę też "zakładanie": że
- bez luzu msze są ponure i nikt na nie nie przyjdzie bo się będzie nudzić,
względnie
- (K)kościół ma być "dla ludzi"
- skoro świat się unowocześnia, to fakt, że duchowni wychodzą przed szereg i unowocześniają (wbrew przepisom KK) nie jest niczym zdrożnym.
Więc - uprzedzenie versus uprzedzenie??

Cytat: zuzia w 07 Gru 2013, 23:36:52Lekkim odstępstwem są msze dla dzieci, ale tutaj nie ma przymusu bycia i słuchania bo równolegle w głównym Kościele jest msza "dorosła".
No ale dziecko zostaje na "swojej" mszy i uczestniczy w czymś umyślnie zniekształconym...

Ok, dyskutowałyśmy na ten temat "x" razy, raczej bez rozstrzygnięcia... Staram się "w okolicach tematu" nigdy nie odzywać pierwsza ://
I kurna chata, od lefebrystów dzielą mnie lata świetlne!!
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

Kasia

Callija, nie uważam żeby jakikolwiek ślub w tej parafii jaki widziałam był festynem.
U mnie na ślubie, na wejście, była odtworzona muzyka. Potem, w trakcie całej liturgii była muzyka grana na elektronicznym keyboardzie. Organista zszedł z chóru bez żadnego odstępnego pokazał gdzie są gniazdka itd.
Festynu nie było.

Księża wiedza co maja robić, podejrzewam ze lepiej niż ty, bez obrazy.

zuzia

Cytat: callja w 08 Gru 2013, 01:36:44No ale dziecko zostaje na "swojej" mszy i uczestniczy w czymś umyślnie zniekształconym...
ale to są dzieci. im trzeba to wszystko wytłumaczyć tak, by zrozumiały.
Ja jako dziecko chodziłam na takie msze i nie czuję się zniekształcona.



Dodany tekst: 08 Gru 2013, 09:55:47

Cytat: callja w 08 Gru 2013, 01:36:44bez luzu msze są ponure i nikt na nie nie przyjdzie bo się będzie nudzić
a kto tak napisał?
w mojej dawnej parafii (czyli tej samej co Kasi) na mszach nie ma luzu, jest normalna liturgia. a Kościół pęka w szwach mimo, że jest naprawdę ogromny.

To otwarcie się na ludzi dotyczyło tego co się dzieje wokół - że księża bardziej idą w parafię, że bardziej angażują się w życie i pomoc dla ludzi, że zapraszają do siebie a nie zamykają się w swoich murach.

a to, że ty sie nigdy pozytywnie nie rozczarowałaś może wynika czasem z faktu, że od razu zakładasz, że jest źle, że od razu łamane są podstawowe zasady i nawet nie próbujesz się dowiedzieć co i jak tylko oceniasz negatywnie.
Generalnie zapraszamy na Bemowo do księży Michalitów.

ddu

czasem msze dla dzieci to jest cyrk
ale dzięki temu udało mi się przekonać moją córkę do kościoła
jak w końcu mogła zajrzeć w każdy kąt, zapukać do konfesjonału, wykonać parę podskoków na ołtarzu, teraz potrafi na dorosłej mszy usiedzieć w miejscu

ja nie wynoszę z mszy dla dzieci nic. chaos . hałas. ale coś za coś, dzieciaki się przyzwyczajają

ponurych mszy nie lubię, jeśli nie ma nic prócz ponurości
w Tor chyba najbardziej oblegane są msze akademickie dla jezuitów, bo są po prostu mądre. nie ma fajerwerków.

w miejscowości mojego męża ja po prostu nie wytrzymuję tego ciężaru smutku, ponuractwa, ciemny poewangelicki kościół, starzy księdza z miałkimi kazaniami, Hela mi stamtąd po prostu uciekła, bo się bała

callja

Cytat: Kasia w 08 Gru 2013, 08:42:35Księża wiedza co maja robić, podejrzewam ze lepiej niż ty, bez obrazy.
Oj, Kasia, zdziwiłabyś się... niemile!! Ani mi się śni zadzierać nosa, ale "wiedza" na temat liturgii wśród księży wielokrotnie powodowała u mnie opad szczęki ze zgrozy, niestety :( :( A ja nie jestem nawet teologiem, i zawsze staram się najpierw wywiedzieć w temacie, co i jak, zanim zacznę wygłaszać jakiekolwiek sądy... Podkreślam: wiedza na temat liturgii jako takiej (!), nie mówiąc już o kwestii muzyki w liturgii - wśród księży mocno kuleje. Kwestii dobrego smaku, gustu czy wyczucia nawet nie poruszam.
Jeżeli ksiądz mówi mi z dumą, że jego ulubionym utworem maryjnym jest "Ave verum corpus" (a jest to motet eucharystyczny...), albo oświadcza, że "te piosenki są nieliturgiczne" - "z jakiego powodu?" - "bo nie są po polsku, tylko po łacinie!!" (sprawa dotyczyła utworów stricte liturgicznych...), to naprawdę nie wiadomo, gdzie oczy podziać i jak z kimś takim dyskutować :(
Cytat: ddu w 08 Gru 2013, 11:05:37ja nie wynoszę z mszy dla dzieci nic. chaos . hałas.
Dokładnie. Rzeczywiście, coś za coś, dzieci się przyzwyczajają  - tyle, że niektóre potrafią po takiej "wprawce" usiedzieć na "zwykłej" mszy, ale niektóre nie. Na mszę bez atrakcji nie pójdą, i koniec.
Więc atrakcje zaczynają ozdabiać i msze "dorosłe", bo się pokolenie przyzywyczaiło...
Zamiast
Cytat: ddu w 08 Gru 2013, 11:05:37msze akademickie dla jezuitów, bo są po prostu mądre. nie ma fajerwerków

Kasiu,
Cytat: Kasia w 08 Gru 2013, 08:42:35bez obrazy
ale odtwarzanie muzyki w czasie mszy naprawdę jest niedozwolone, a keabord może być używany tylko wtedy, gdy w kościele fizycznie nie ma organów. Bo np. kościół w budowie, albo organy w trakcie generalnego remontu.
Na samym początku mszy, z wielkim bólem można przymknąć oko.
O co chodzi?? Muzyka to nie ozdóbka, muzyka (w każdej formie, czy śpiewana, czy grana) w czasie liturgii jest jej integralną częścią, jest modlitwą. To dlatego pioseneczki powinny być eliminowane, bo są one wyłącznie pustymi dźwiękami. Modlitwa ma też to do siebie, że ma być żywa, live. Dlatego odtwarzanie jej z offu nie ma racji bytu - jeśli nawet można posłuchać mszy w radiu czy TV, to na żywo, by spełniony był warunek modlitwy "live". To samo dotyczy muzyki na mszy...
Nigdy do tej pory tego nie komentowałam przebiegu Waszych ślubów, unikam tego jak ognia, bo nie chcę nikogo urazić, choćby i niechcąco...
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

vobi

Cytat: callja w 08 Gru 2013, 13:15:09
Nigdy do tej pory tego nie komentowałam przebiegu Waszych ślubów, unikam tego jak ognia, bo nie chcę nikogo urazić, choćby i niechcąco...

slubow moze nie, ale jakikolwiek komentarz na temat liturgii powoduje z twojej strony taki wyrzut bluzgow, ze opowiadanie "nie chce nikogo urazic, chocby i niechcaco" to jedna z wiekszych bzdur, jakie tutaj mozna przeczytac - obrazasz kazdego kto nie zgadza sie z twoja wizja liturgii, wiec przynajmniej nie pisz ze nie chcesz nikogo urazic!  :stupid:


dragonfly

callja ja podejrzewam, ze katolicki Bóg jednak nie jest aż takim hipokryta, i mniej mu przeszkadza gitara w czasie mszy ślubnej niż np. kłamstwo w czasie składania przysięgi jak to będzie się otwartym na życie a potem bez mrugnięcia okiem stosowanie antykoncepcji ;)


ishka82

Aaaa! znów "ulubiona" dyskusja lol że tez Wam się dalej chce... ;D

golinda

Cytat: ishka82 w 08 Gru 2013, 20:41:09
Aaaa! znów "ulubiona" dyskusja lol że tez Wam się dalej chce... ;D

ale o tym samym była mowa chyba w innym wątku, nie? ;)

callja

Cytat: vobi w 08 Gru 2013, 19:15:19taki wyrzut bluzgow
Ekhm??
Możesz przytoczyć jakiś bluzg?? Jakiekolwiek nieparlamentarne słowo??
To, że coś mi zgrzyta (może i w mało popularnej kwestii), i jasno to wyrażam - już bluzg??
I nie wiem, czy zwróciłaś uwagę na fakt, że zmieniam moje wypowiedzi - przerabiam je po kilka razy, by jeszcze stemperować; a i tak zarzuty lecą :crazy:

O hipokryzji raczej się nie wypowiadam ;) Przytoczyłam za to
Cytat: golinda w 08 Gru 2013, 20:41:48w innym wątku
pewną wypowiedź prof. Miodka, która (wiadomo kogo) coś niecoś wkurzyła, bo była "nie po myśli" ;)

Cytat: dragonfly w 08 Gru 2013, 19:23:12podejrzewam, ze katolicki Bóg jednak nie jest aż takim hipokryta
Tu już raczej należałoby kamyczek do ogródka KK wrzucić, że klepie np. o gender, zamiast zająć się własnymi "wrzodami" czy błędami ;)

Temat czasami wraca... bynajmniej nie ja odświeżyłam wątek sprzed kilku lat ://
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

ishka82

Cytat: callja w 08 Gru 2013, 21:01:53Nie ja go wyciągnęłam na światło dzienne...
ale zawsze go skrupulatnie drążysz, jeśli tylko ktoś (często nieumyślnie) go przywoła ;D

Dodany tekst: 08 Gru 2013, 21:05:03

Cytat: golinda w 08 Gru 2013, 20:41:48
ale o tym samym była mowa chyba w innym wątku, nie? ;)
a nie wiem, nie ogarniam , dopiero przyszłam ;D

golinda

Cytat: callja w 08 Gru 2013, 21:01:53pewną wypowiedź prof. Miodka, która (wiadomo kogo) coś niecoś wkurzyła, bo była "nie po myśli" wink

cooo?

callja

Cytat: ishka82 w 08 Gru 2013, 21:04:50skrupulatnie drążysz
Bo mało w jakiej dziedzinie jest taka czarna dziura informacyjna ://
Może za bardzo odzywa się we mnie belferzyca - ale zarzucać, że jadę w bluzgi, to stanowczo za mocne słowa IMHO.

Dodany tekst: nie, 8 gru 2013, 21:13:03

Cytat: golinda w 08 Gru 2013, 21:09:22cooo?
pstrooooo ;)
włącznie z cytatem "co on pieprzy?!" ;)
zapamiętałam ;) bo też konsternacja wypowiedzią językoznawcy u purystki językowej - to rzadki przypadek ;)

zaraz to skasuję, spokojnie
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

golinda

Cytat: callja w 08 Gru 2013, 21:11:07Bo mało w jakiej dziedzinie jest taka czarna dziura informacyjna ://
Może za bardzo odzywa się we mnie belferzyca - ale zarzucać, że jadę w bluzgi, to

a przyjmiesz kiedyś do wiadomości, że normalni, przeciętni ludzie tego dnia chcą być zwyczajnie szczęśliwi i mają w dupie co wypada/nie wypada i co jest pieśnią sakralną a co nie etc.?
jesteś strasznie monotematyczna.

callja

Już kiedyś usłyszałam wypowiedź "w dniu ślubu Panna Młoda jest w swoim świecie i wszystko ma być tak jak ona chce, choćby i było świętokradztwem".

Czy mam choć minimalne prawo niekoniecznie się z taką postawą zgadzać??
Bo kurka, nie pasuje mi takie chciejstwo absolutne!!
Jak "wszystko wolno", zaczyna się anarchia. Która NIGDY nie doprowadziła do niczego dobrego. W żadnej dziedzinie.
(aż mi się zasady superniani przypominają - muszą istnieć reguły i zasady, i muszą być przestrzegane, inaczej każdy człowiek się zagubi, a co mówić o maluchu??)

Cytat: golinda w 08 Gru 2013, 21:13:41jesteś strasznie monotematyczna
Poprawka: bywam ;)
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /