Baaaardzo skrócony protokół - miała któraś?

Zaczęty przez mignon, 11 Cze 2008, 10:43:31

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mignon

Wiem, że temat protokołu był już wałkowany wielokrotnie, ale nie dokopałam się do wątku o jego wersji mini.
W ubiegłą sobotę byliśmy u księdza spisywać protokół. Jakie było nasze zdziwienie, gdy ksiądz z segergatora wyciągnął protokół i powiedział zadowolony "och, mamy szczęście, bo to jakaś krótka wersja, mniej pisania będzie" ??? No i protokół to było jedynie spisanie naszych danych, pytania czy rodziny się znają, nie mają nic przeciwko, wiedzą o ślubie, czy nikt nas nie przymusza i finał.
Zadnego wypytywania o choroby psychiczne, płodność impotencję etc.
Ogólnie bardzo śmieszny i pokręcony ksiądz, wyszliśmy płacząc ze śmiechu, ale teraz się zastanawiam, czy kuria się nie doczepi, bo skoro te wszystkie pytania są po to, by w razie czego unieważnić małżeństwo to w naszym przypadku... no właśnie, co?

inkageo

Imagine there is no hate

zwierzatko_mojej_mamy

my tez ;) mignon - znaczy sie istnieje nadal nadzieja, ze jednak zostaniesz zona i to wazna :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

vobi

mignon, my w zasadzie mielismy normalny, ale tak naprawde ksiadz czytal pytania mamroczac pod nosem (czesci w ogole nie zrozumielismy) i odpowiadal za nas zanim w ogole dotarlo do nas, co przed chwila mamrotal. Wniosek - te protokoly to i tak jeden wielki pic na wode, nawet ksieza je czasem olewaja, nie wierze wiec zeby ktos w kurii w ogole zawracal sobie glowe sprawdzaniem jaki protokol para wypelnila.
Zenada, ale coz  >:D

mignon

Dzięki, dziewczyny! Polałam Wam za swój spokój ducha  :D  :drunk:

marcheewka

Cytat: mignon w 11 Cze 2008, 10:43:31
Wiem, że temat protokołu był już wałkowany wielokrotnie, ale nie dokopałam się do wątku o jego wersji mini.
W ubiegłą sobotę byliśmy u księdza spisywać protokół. Jakie było nasze zdziwienie, gdy ksiądz z segergatora wyciągnął protokół i powiedział zadowolony "och, mamy szczęście, bo to jakaś krótka wersja, mniej pisania będzie" ??? No i protokół to było jedynie spisanie naszych danych, pytania czy rodziny się znają, nie mają nic przeciwko, wiedzą o ślubie, czy nikt nas nie przymusza i finał.
Zadnego wypytywania o choroby psychiczne, płodność impotencję etc.
Ogólnie bardzo śmieszny i pokręcony ksiądz, wyszliśmy płacząc ze śmiechu, ale teraz się zastanawiam, czy kuria się nie doczepi, bo skoro te wszystkie pytania są po to, by w razie czego unieważnić małżeństwo to w naszym przypadku... no właśnie, co?

ja też miałam taki krótki! Bylismy troche zdziwieni, bo szykowalismy sie na wałkowanie spraw intymnych, a tutakj taka niespodzianka.

mignon

No właśnie, dodaa. To jest ważny dokument w przypadku unieważnienia, dlatego się bardzo zdziwiłam i zaniepokoiłam, choć unieważniać nie zamierzam. :)
Jednak skoro jeszcze kilka osób miało takie skrócone protokoły, to znaczy, że są one dopusczane przez Kościół. Nasz ksiądz był tak śmieszny, zagubiony i zakręcony, że obawiałam się iż coś mu się pomyliło z tym protokołem. Stąd moje pytanie na forum. Teraz się trochę uspokoiłam.
A atmosfera też była bardzo sympatyczna :)

zwierzatko_mojej_mamy

nasz ksiadz to byl na skraju katatonii / katalepsji ;) no w koncu sobota 09.00 rano :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Monika

hehe, ja też miałam skrócony - ale jak któraś kiedyś będzie chciała stwierdzać nieważność, to skrócony lepszy - bo tak mi się wydaje, że ta rozszerzona wersja to ma właśnie zapobiegać takim sytuacjom lol lol lol

wredotka

a powiedzcie mi furumki jak to jest ze spowiedziami. Nam ksiadz powiedzial ze skoro mieszkamy razem to wymagana jest tylko 1 spowiedz. Czy ktos mial podobnie??

konwalia


panikarola

Cytat: wredotka w 21 Cze 2008, 01:56:49
a powiedzcie mi furumki jak to jest ze spowiedziami. Nam ksiadz powiedzial ze skoro mieszkamy razem to wymagana jest tylko 1 spowiedz. Czy ktos mial podobnie??

wredotka, tak jest wlasnie, bo inaczej przy dwoch spowiedziach ta pierwsza z dwoch bylaby nieszczera.
no bo mieszkanie przed slubem razem to jest grzech, czyli przystepujac do tej pierwszej musialabyc miec zalozenie, ze chcesz sie poprawic, czyli nie mieszkac razem. ze to malo realne - no to dlatego jest tylko jedna.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

martos82

Jednak niektorzy ksieza wymagaja dwoch spowiedzi, nawet jesli mieszka sie razem.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

my mieliśmy dwie, chociaż od razu wszędzie podawaliśmy ten san adres zamieszkania

wredotka

no ale skoro ksiadz mowi ze nie mozna dostac rozgrzeszenia jak sie mieszka razem to po co miec 2 spowiedzi?? Chociaz ja juz raz za cos takiego rozgrzeszenie dostalam.Wiec to chyba od ksiedza zalezy.

panikarola

no wlasnie, jakie jest w ogole uzasadnienie tego, ze tych spowiedzi maja byc dwie?
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

mignon

Nasz zakrecony ksiądz, któremu trzy razy trzeba było przypominać, że mieszkamy razem tez dając nam kartki na zapowiedzi powiedział "to jedna spowiedź jutro, a następna przed ślubem". Na nasze pytanie czy aby na pewno, skoro mieszkamy razem powiedział "no to rzeczywiście nie, tylko w piątek przed ślubem". :)
Myślę, że można iść na tydzień przed do pierwszej spowiedzi, obiecać poprawę i rzeczywiscie na ten czas się poprawić, ale i tak pozostaje jeszcze grzech zgorszenia... Myślę, że tutaj dużo zależy od księdza i jego postawy.

A uzasadnienie, że dwie. Hmm... nie wiem. Ale chyba zaleca się, zeby ta pierwsza to była taka spowiedź generalna, z całego życia. A ta druga, na dzień przed ślubem to już taka "zwykła", z tego co się zdążyło nagrzeszyc od ostatnich tygodni ;)

Kasia

niektórzy spowiednicy widząc chęć poprawy (zaprzestania współżycia) nie traktują mieszkania jako grzech - wiem że ktoś to pisał o grzechu zgorszenia ale u nas przed ślubem tyle osób mieszkało że chyba bym się nie wyspowiadał ;)

a z drugiej strony jaki sens miałaby spowiedź dzień przed w sytuacji gdy młody lub młoda na tą jedną noc sie nie wyprowadzi?
musiałabym sie spowiadać w dniu ślubu!!!!!!!!!

ja pierwszą spowiedź miałam 1,5 tygodnia przed ślubem, chęć poprawy była więc rozgrzeszenie dostałam

i normalnie opatrzność Boska nade mną czuwała bo zaraz po spowiedzi dostałam @
a później w środe przed ślubem przyjechał świadek więc też mieliśmy stróża czystości ;)


mignon

Kasia, z tego co niejednokrotnie czytałam mieliście bardzo liberalnego księdza. I dobrze:)
U nas też na razie większych problemów brak
Sami sie zastanawiamy czy właśnie na tydzień - dwa nie iść do pierwszej spowiedzi i się na ten czas poprawić.

Kasia

nie mieliśmy JEDNEGO liberalnego księdza :)
nas "obsługiwało" kilku księży
a spowiadałam się u jeszcze innych

ja jeszcze na swej drodze nie spotkałam "nawiedzonych" księży - wszyscy z jakimi sie zetknęłam uczyli, tłumaczyli bardzo konkretnie i LUDZKO :)

malybob

No tak, spowiedź generalna jest zalecana, ale niekonieczna. A dlaczego w ogóle są dwie? Chyba,żeby nie  sytuacji, że ktoś żyje całkowicie poza Kościołem i spowiada się na dzień przed ślubem "bo tak trzeba".  Lepiej, żeby wcześniej się nawrócił..
Tylko w takim przypadku ja nie rozumiem sensu pójścia do drugiej spowiedzi tydzień po pierwszej, tylko ,żeby mieć dwa podpisy.. Spowiedź jest potrzebna gdy ma się na sumieniu grzech ciężki, a chyba rzadko się zdarza, że popełni się taki w ciągu tygodnia..
Może trochę namotałam w tej wypowiedzi..

Kasia

malybob no własnie ja miałam taką głupią sytuację

bo byłam u spowiedzi jakoś przed zapowiedziami

z tydzień później daliśmy zapowiedzi no i powinniśmy mieć pierwsza spowiedź slubną
- nie poszłam bo nie czułam potrzeby bo dopiero co byłam

poszłam dopiero na 1,5 tygodnia przed ślubem tak naprawdę wiedząc że zaraz będę MUSIAŁA dla podpisu gnać znowu
no i pognałam, powiedziałam księdzu że w zasadzie to dużo nie nagrzeszyłam bo niedawno byłam u spowiedzi ale ponieważ jutro biorę ślub to muszę tą spowiedź odbyć :) - wszystko trwało około 2 minut :)

Kasia

tak naprawdę to te spowiedzi maja sens gdy ktoś na co dzień sie nie spowiada - mi te WYZNACZONE terminy strasznie skomplikowały mój naturalny rytm spowiadania się

malybob

:) bo to jest trudne.. Z jednej strony rozumiem, że karteczki niektórych mobilizują.. Ale czasem są bez sensu. Jeśli i tak się spowiadasz regularnie. Ja się właśnie zastanawiam ;) Mam potrzebę pójścia do spowiedzi, no ale jeśli w tym tygodniu spiszemy protokół, to może od poczekać chwilę i pójść już z karteczką..

Kasia

no własnie w moim przypadku były bez sensu ale jakoś dałam radę ;)