Czy zdarzylo sie Wam:)

Zaczęty przez siog, 23 Maj 2008, 15:16:38

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

siog

kupic za male/za duze (tak tylko ciut) buty/ubrania????????? np.tylko dlatego ze byl to ostatni egzemplarz a zakochalyscie sie w tych butach/ubraniu?????

taki watek lekki,luzno-weekendowy:)

no i przyznam sie bez bicia ze zdarzylo mi sie z butami... marzylam o tych butach ale ciagle nie bylo mojego rozmiaru i zostaly tylko dwie male pary i dwie bardzo duze. wiec kupilam buty o pol rozmiaru za male...

rozanamama

Mnie się zdarza baaaaaaaardzo często. Mam 153 cm wzrostu i stopę 34- 35. Buty mam czasem trochę za duże, wkładam specjalną wkładkę zmniejszającą.
A ciuchy kupuję i niosę do krawcowej, zwęża, skraca i poprawia.
Cóż...

zwierzatko_mojej_mamy

rozanamama moja mama ma taka sama stope :D dobrze, ze mi sie wyroslo na az 36 ;) bo jak przyjezdza mi do kraka, to cala sobota zmarnowana na polowanie na male rozmiary :D

ja mam z kolei wysokie podbicie i dopiero 2 pary butow o wysokosci obcasa ponad 5-6 cm w ktorych moge ustac bez puchniecia - niestety ta przypadlosc objawia sie zawsze po ok 45 minutach z noga w bucie, wiec mam jakies 8 par butow na wysokim, ktore kupilam w ciemno, bo sie zakochalam a teraz nie chodze, bo nie moge ;(
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

rozanamama

A ja mam własnie bardzo niskie podbicie, ale chyba lepsza moja wada, bo wkładkę wkładam i po problemie.

Kasia

ja mam na pęczki takich ciuszków - za małe - zawsze liczę że kiedyś wróce do wagi 50kg ;)

vobi

siog, ostatnio czytalam mini-wywiad z Malgorzata Potocka, mowila ze kolekcjonuje buty, nawet niekoniecznie w swoim rozmiarze... takze nie jestes odosobniona  ;D

beesok

Kiedys czesciej :) szczegolnie ubrania - bo "przeciez i tak musze schudnac"   ;) ale wraz z wiekiem, zmadzreniem a przede wszystkim wzrostem "budzetu" zakupowego i implementacja zasady "quality over quantity" co raz rzadziej........... :P

Z butami mialam tak przewrazliwione poczucie "wygody" ze czasem kupowalam specjalnie o pol numeru wieksze ale, co doswiadczylam na sobie, klapiacy but to tak samo beznadziejna sytuacja jak cisnacy but :P

Teraz juz tego nie robie ----- z zalem i bolem --ale odchodze i pozostawiam zakup innym szczesliym kobietom :)

aniak1211

Podobno za ciasny but mozna rozbic,
moj tata opowiadal jak to za jego czasow biegali po lace z rosa zeby buty zmoczyc,wtedy one sie dopasowywaly do stopy.
Zamiast porannej rosy mozna uzyc spray,jakis psik psik z woda.

Chyba nie zdaza mi sie nic za male kupic,
oststnio kupilam klapeczki rozmiar mniejszy niz nosze-nie bylo wiekszego,ale mam stopy spuchniete wiec mam nadzieje ze pozniej beda ok,a wyprzedarz byla wielka,przwie za darmo,mialam ochote na wiecej ale coz...  nastepnym razem bo na szczescie co chwila sa tu wyprzedaze :)

malutenka

Każde buty, nawet te naj, muszą mnie obetrzeć, bo takie są moje stopy, więc nie dostarczam im atrakcji z nie takim jak trzeba rozmiarem. Natomiast z ciuchami to bywa różnie...
Dzinsy - kupię takie super-dopasowane na siebie, ponoszę i mi się rozciągają (no chyba że tak niesamowicie chudnę :P ). Przez chwię jeszze mogę się poratować paskiem, a później kosz, albo oddaję komuś, na kogo pasują :)
Natomiast jka wybiram si na polowanie w komisach/ciucholandach to przynoszę stertę rzeczy za dużych/ciut za małych/z za długimi ramiączkami, siadam z igłą i nitką, albo maszyną i przerabiam. Niektóre są tak fajne, ze żal mi było ich nie kupić :)

brawurka

kupialam 2 razy za małę buty ( w ostatnim czasie)1 na poprawiny własne,  po godzinie założyłąm inne bo tak cisnęły, dzis spadają z nogi. i ostatnio kupialam czarne baleriny z nadzieja ze tez sie rozciagna jak tamte, nosze i nosze, stopy poscieranie, odciski a one tylko odrobine wieksze.

salsa

mi sie jeszcze nie zdarzyło-zawsze chodzę w butach dobre poł godziny po sklepie albo biorę od Wujka i jak złe to wymieniam. w Necie butów nie kupuje-jednak nawet w obrębie jednej firmy bywaja duże rozbieżności a buty to przeciez nie tylko rozmiar. pewnie połowe bym odsyłała co jest dla mało atrakcyjne:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

mayagaramond

Buty - jako posiadaczka rozmiaru 35 nie moge za bardzo marudzic. Za male odpadaja, za duze kupuje, jesli sa wygodne i dobrze wygladaja. Poza tym nosze wkladki, kozaki czy botki i tak musza byc wieksze. Problem jest z sandalami i szpilkami. Mam tez wysokie podbicie i w wielu butach noga wisi mi w powietrzu.

Ciuchy - jestem stala klientka u krawcowej - a to trzeba skrocic, a to zwezic itp. Uwazam, ze dosc ciezko jest kupic ciuch, ktorego nie trzeba przerabiac. Dla mnie spodnice sa czesto za szerokie w talii, sukienki wisza na plecach itp.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

nionczka

Ja spodnie prawie zawsze kupuje sobie za dlugie bo jestem niska (165) i wiem, ze 10-15 cm pojdzie pod nozyczki. Ale kupilam sobie maszyne i wszystkie spodnie skracam sama.

Kiedys zdarzalo mi sie kupowac za duze ubrania bo zawsze wydawalo mi sie, ze jestem gruba i potrzebuje wiekszy rozmiar. teraz juz nie.

Buty kupuje zawsze w moim rozmiarze. Nawet nie probuje z mniejszymi czy wiekszymi.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

riannka

Ja miałam wieczny problem ze spodniami - były za krótkie, w ciężkich czasach wymyślałam różne "przedłużki" teraz na szczęście nie mam już takiego problemu. łatwiej coś odpowiednio długiego znaleźć.

A buty zdarza mi się "odrobinkę" za małe kupić z nadzieją że się rozciągną. Niestety nie zawsze tak jest :)