Nadeszła wiekopomna chwila - SPOWIEDŹ przedslubna

Zaczęty przez mary, 06 Maj 2008, 18:23:40

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

malybob

Po pierwsze technicznie- przepraszam, że cytuję w ten sposób, mam problemy z internetem.
A więc
"pytanie jest:
czy sie zdecydujesz na NPR ze wzgledu na to, ze nauka KK w tym punkcie Cie przekonala, a ktorej tezy podala maya i teraz Ty, dziekuje, czy tez podzielasz pewne watpliwosci zwiazane z uzasadnieniem i zdecydujesz sie na NPR pomimo tych watpliwosci, przyjmujac, ze to jest dobra metoda tak po prostu na wiare i ze inaczej i tak sie nie da - w sensie trwac w KK i odrzucac NPR.

z pierwszego postu wynikalo, ze zdecydujesz sie na NPR, dlatego ze inne srodki - mowa akurat byla o tabsach - to .... (wypowiedz cytowana wyzej duzo razy)

teraz piszesz (piwo za podjecie dyskusji!), ze dlatego, ze prezerwatywa nie bardzo do Ciebie przemawia. ciekawa, jestem jak jest."

Czyli- moja OSOBISTA opinia
Tak jak w przypadku większości kwestii, wychodzę z założenie, że KK ma rację. Doświadczenie życiowe przekonało mnie, że nawet jeśli teraz czegoś nie zrozumiem, lepiej zaufać, a po jakimś czasie zrozumiem. Jeśli się da, bo przecież dotykamy tu spraw wiary, którą trudną zrozumieć.
To jest mój punkt wyjścia. Ale jeśli nie mam do czegoś przekonania (oj, zdarza się..), szukam odp. na pytanie, dlaczego Kościół mówi tak a nie inaczej. Obserwuję, co się dzieje jeśli się go słucha, co jeśli nie. I wyciągam wnioski.
Jeśli chodzi konkretnie o NPR i antykoncepcję- z tym JAK NA RAZIE nie miałam problemów, że osobiste przekonania nie zgadzają się z nauką Kościoła ( żadne sztuczne metody do mnie nie przemawiają). Ale zakładam, że w pewnym momencie mogę miec wątpliwości. Dlatego już teraz czytam jak KK "broni" swojego stanowiska. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jego argumentacja do mnie trafia.

Pewnie posypią się zarzuty, że ślepo wierzę etc. Poniekąd tak. Tz. decyduję się świadomie na  zaufanie..

zwierzatko_mojej_mamy

malybob wszystkie zarzuty, ktory sie posypia, bede odpierac wlasna piersia !! :D i powiem dlaczego - w calej rozmowie przytaczasz zawsze Swoje zdanie oraz zadajesz bardzo proste acz wazne pytania - ale najbardziej za to, ze Ty wlasnie nie oceniasz :D wiesz jak ma byc, masz nadzieje, ze inni tez wiedza, a jak postepuja to ich wlasne sumienie i nie zamierzasz ich rozliczac :D

DOWOD - uwaga:
CYTAT Z MALYBOB:

"A ja sobie przemyślałam jeszcze jedną rzecz- z jednej strony nie jest w porządku jeśli ktoś bierze ślub kościelny np. bo inaczej co ludzie powiedzą.. Ale z drugiej strony.. przecież to sakrament czyli łaska. Którą dana osoba otrzyma czy ją to naprawdę obchodzi czy nie. I to jest budujące:)"
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

malybob

Ja nie chce nikogo atakować Kasiu..
Już jakiś czas temu nawet napisałam ,że widzę pozytywne strony tego ,że ktoś bierze ślub w KK , nawet jeśl nie żyje jeszcze (;)) jego zasadami..
Pewnie, że każda ma prawo do własnego zdania. Ja tylko staram się dykutowac :(
Golinda- w jednym się jednak zgadzamy (dla mnie samej :P jest to zaskoczenie ) . NPR jako antykoncepcja jest grzechem. Ale o tym pisałam tez wcześniej.

Kasia

co do hipokryzji

moge sie wypowiedzieć co ja myślę, nie wiem co dokładnie miała golinda na myśli więc za nia sie  nie wypowiadam

Ciebie malybob praktycznie nie znam

ale mary jest z nami chyba od poczatku strefy
wiemy jak sie przejmuję swoim wygladem slubnym, jak sie skupia na całej oprawie ślubnej i okołoślubnej, wiemy że nie raz była zdziwona że ktoś coś tam robi a przecież jest taki zwyczaj/przesąd ................
o samym sakramencie, o jego wadze, istocie to niewiele tutaj usłyszeliśmy/przeczytałyśmy

jak zadałam jej pytanie czy ona naprawde jest "czysta" to napisała mi że "tego nigdzie nie napisała ;)"

a tu nagle taka świętość chodząca, wybielajaca sie poprzez szkalowanie innych tych złych stosujacych tabsy dla wygody ....

grzeszyć można na wiele sposobów, wiele grzechów nie ma nic wspólnego z seksem



no i sam fakt założenia przez mary takiego wątku poszukiwawczego DOGODNEGO miejsca spowiedzi


sory ale to dla mnie było najśmieszniejsze jeszcze zanim wybuchła ta dyskusja

spowiedź to spowiedź, nawet jeżeli dostanie sie ochrzan
trudno .... to tez element pokuty

a szukanie, przez osobę uważajaca sie za żyjącą w zgodzie z Bogiem i Kościołem,  miejsca na ŁATWĄ spowiedż to jest własnie hipokryzja !!!!!

oczywiście pomijam spowiedź u księży, którzy mimo tego kim są nie traktują bliźnich z szacunkiem i robia sceny w konfesjonale

malybob

Zwierzątko - dziękuję:) Jestem wzruszona. Przyjmiesz piwko? ;)

mayagaramond

Cytat: malybob w 15 Maj 2008, 12:07:47
Czyli- moja OSOBISTA opinia
Tak jak w przypadku większości kwestii, wychodzę z założenie, że KK ma rację. Doświadczenie życiowe przekonało mnie, że nawet jeśli teraz czegoś nie zrozumiem, lepiej zaufać, a po jakimś czasie zrozumiem. Jeśli się da, bo przecież dotykamy tu spraw wiary, którą trudną zrozumieć.
To jest mój punkt wyjścia. Ale jeśli nie mam do czegoś przekonania (oj, zdarza się..), szukam odp. na pytanie, dlaczego Kościół mówi tak a nie inaczej. Obserwuję, co się dzieje jeśli się go słucha, co jeśli nie. I wyciągam wnioski.
Jeśli chodzi konkretnie o NPR i antykoncepcję- z tym JAK NA RAZIE nie miałam problemów, że osobiste przekonania nie zgadzają się z nauką Kościoła ( żadne sztuczne metody do mnie nie przemawiają). Ale zakładam, że w pewnym momencie mogę miec wątpliwości. Dlatego już teraz czytam jak KK "broni" swojego stanowiska. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jego argumentacja do mnie trafia.

Pewnie posypią się zarzuty, że ślepo wierzę etc. Poniekąd tak. Tz. decyduję się świadomie na  zaufanie..

Stawiam Ci piwo :) Bo sensownie przedstawilas swoje stanowisko. Co do antykoncepcji to nigdy nie zgadzalam sie z nauka KK w tej kwestii, bo nie ma ona moim zdnaiem podstawy biblijnej.

Poza tym skoro stosowanie NPR w celach anty jest grzechem, to co z osobami, ktore swiadomie nie chca miec dzieci? KK je potepia?

Kasia - mialam dokladnie to smo napisac!  :drunk: :drunk:
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Angie

Kasia, trudno się z tobą nie zgodzić. Niestety tez miałam podobne odczucia po tym co napisała mary.
Co do malybob to mnie najbardziej wkurzyło przytoczone przez nią zdanie jej N. Niby napisała, że uważa je za kontrowersyjne, ale z drugiej strony chciała naszej refleksji nad tym stwierdzeniem. A moim zdaniem pogląd jej N. ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. (przyp. dziewczyny stosują antykoncepcję, żeby facet ich nie zostawił  :o)

mayagaramond

Cytat: Angelos w 15 Maj 2008, 12:25:12
Co do malybob to mnie najbardziej wkurzyło przytoczone przez nią zdanie jej N. Niby napisała, że uważa je za kontrowersyjne, ale z drugiej strony chciała naszej refleksji nad tym stwierdzeniem. A moim zdaniem pogląd jej N. ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Ale z tego co kojarze, to jest to jeden z argumentow przeciwko antykoncepcji, kolejny to maz, ktory przyzwyczajony, ze zona zawsze moze, zaraz poleci do budelu, jesli zona np. wyladuje w szpitalu. Zajrzyj na te linki, ktore wkleilam, powoluja sie tam na jakies badanie wg. ktorych osoby stosujace NPR maja blizsza wiez niz te stosujace sztuczne metody...  ::) ::)
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

inkageo

Imagine there is no hate

malybob

mayagaramond - poruszyłaś teraz kolejną trudną kwestię. Z tego co pamiętam, jesli narzeczeni zakładają, że nie chcą mieć dzieci, nie mogą ważnie zawrzeć związku małżeńskiego. Chyba ,że w jednym wypadku- pomija się pytanie księdza o przyjęcie dzieci- kiedy ich wiek na to nie pozwala.

Kasia- nie w celu bronienia Mary ( nie mam do tego prawa) , ale w jednym się nie zgodzę.
Szukanie odpowiedniego spowiednika uważam za pozytywne działanie. Nie ze względu na wygodę. Jasne, że w sakramencie pokuty ważniejsze jest wyznanie grzechów przed Bogiem i otrzymanie rozgrzeszenia niż mądre pouczenie księdza. Ale ono też jest ważne. I, niestety , może zniechęcić do spowiedzi. Troska o to by tak się nie stało jest według mnie poważnym podejściem do sakramentu.
A poza tym Mary chyba szukała nie dla siebie tylko dla N.?...

malybob

Dzięki Inka:) Zebrałam dziś więcej piw niż kiedykolwiek dotąd.. Chyba zacznę  się bardziej udzielać w innych wątkach;)

mayagaramond - co do podstawy biblijnej- wiem, że dla wielu osób jest toi nieprzekonujące- patrz. historia Onana

feeling.good

Cytat: mayagaramond w 15 Maj 2008, 12:24:23
Poza tym skoro stosowanie NPR w celach anty jest grzechem, to co z osobami, ktore swiadomie nie chca miec dzieci? KK je potepia?


Chyba tak. Ksiądz na naukach wielokrotnie powtarza, że osoby, które nie chcą mieć dzieci nie są dojrzałe do małżeństwa i nie powinny tego sakramentu przyjmować

zwierzatko_mojej_mamy

malybob i nawet poleje :D bardzo mnie z kolei wzruszyl ten Twoj fragment, ktory zacytowalam :) jak slodzic mam to juz na calego :D bo oceniac zawsze jest tak latwo, a nigdy nie wiadomo, czy osoba idaca do slubu koscielnego zupelnie bez przekonania nagle nie zacznie wierzyc

i nie widze sensu w rozliczaniu ludzi na forum kto z kim i ile razy..

jakos nikt nie pyta, czy nie drzemy sie na rodzicow, czy przez nas nie plakali, czy nie gwizdnelismy zlotowki z portfela, dlaczego bierzemy slub skoro palimy - co tez jest grzechem, po co, skoro babcia z laska obok mieszkajaca robi sama zakupy, a my jej nie pomagamy,  czy nie klamiemy non stop - a to w pracy, a to w domu...
juz mam dosc tego seksu :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Kasia

Cytat: malybob w 15 Maj 2008, 12:15:23
Ja nie chce nikogo atakować Kasiu..
Już jakiś czas temu nawet napisałam ,że widzę pozytywne strony tego ,że ktoś bierze ślub w KK , nawet jeśl nie żyje jeszcze (;)) jego zasadami..

ja Ciebie też absolutnie nie atakuję

bo nasza poprzednia/wczorajsza dyskusja była dla mnie bardzo konkretna i wydaje mi sie że zarówno Ja jak i TY starałyśmy sie otwarcie patrzeć na padajace argumenty

ja absolutnie nie neguje nauki Kościoła
przyznaje się że akurat w kwestii czystości przedślubnej i antykoncepcji stanowisko Kościoła jest mi nie na rękę ale nie znaczy że to całkowicie neguję
z jednej strony chciałabym być na tyle silna aby móc podołać wymaganiom
z drugiej za Chiny Ludowe nie zdecydowałabym sie na poślubienie kogoś nie wiedząc czy ten ktoś pasuje mi pod WSZYSTKIMI ;) wzgledami oraz nie powierzę mojego planowania rodziny METODZIE, która nie do konca wydaje mi sie PEWNA w zapobieganiu ciąży


ale za moje decyzje odpowiedam ja sama, sama sie spowiadam z moich grzechów, sama za nie pokutuję - to mój wybór

chodzi mi o to że w wypowiedziach mary i w tej twojego N nie było za grosz szacunku dla innej osoby - myślę że ten brak szacunku dla innych jest wiekszym grzechem niż moje spółkowanie które nikomu nie szkodzi



a co do wybory spowiednika


to też jest różnica pomiedzy wyborem tego ODPOWIEDNIEGO a "ŁATWEGO"

mayagaramond

Cytat: feeling.good w 15 Maj 2008, 12:39:31
Cytat: mayagaramond w 15 Maj 2008, 12:24:23
Poza tym skoro stosowanie NPR w celach anty jest grzechem, to co z osobami, ktore swiadomie nie chca miec dzieci? KK je potepia?


Chyba tak. Ksiądz na naukach wielokrotnie powtarza, że osoby, które nie chcą mieć dzieci nie są dojrzałe do małżeństwa i nie powinny tego sakramentu przyjmować

Bardzo  mi sie takie podejscie nie podoba. Bog co prawda kazal adamowi i ewie rozmnazac sie, zeby zaludnili ziemie, a nie dla samego rozmnazania sie.

Onan - onan zostal usmiercony, bo sprzeciwil sie zasadzie malzenstwa lewirackiego.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

mika

Cytat: feeling.good w 15 Maj 2008, 12:39:31
Cytat: mayagaramond w 15 Maj 2008, 12:24:23
Poza tym skoro stosowanie NPR w celach anty jest grzechem, to co z osobami, ktore swiadomie nie chca miec dzieci? KK je potepia?


Chyba tak. Ksiądz na naukach wielokrotnie powtarza, że osoby, które nie chcą mieć dzieci nie są dojrzałe do małżeństwa i nie powinny tego sakramentu przyjmować

a co z ludzmi którzy wiedzą że oboje są bezpłodni??

zuzia

Cytat: malybob w 15 Maj 2008, 12:07:47
Czyli- moja OSOBISTA opinia
Tak jak w przypadku większości kwestii, wychodzę z założenie, że KK ma rację. Doświadczenie życiowe przekonało mnie, że nawet jeśli teraz czegoś nie zrozumiem, lepiej zaufać, a po jakimś czasie zrozumiem. Jeśli się da, bo przecież dotykamy tu spraw wiary, którą trudną zrozumieć.
To jest mój punkt wyjścia. Ale jeśli nie mam do czegoś przekonania (oj, zdarza się..), szukam odp. na pytanie, dlaczego Kościół mówi tak a nie inaczej. Obserwuję, co się dzieje jeśli się go słucha, co jeśli nie. I wyciągam wnioski.
Jeśli chodzi konkretnie o NPR i antykoncepcję- z tym JAK NA RAZIE nie miałam problemów, że osobiste przekonania nie zgadzają się z nauką Kościoła ( żadne sztuczne metody do mnie nie przemawiają). Ale zakładam, że w pewnym momencie mogę miec wątpliwości. Dlatego już teraz czytam jak KK "broni" swojego stanowiska. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jego argumentacja do mnie trafia.

Pewnie posypią się zarzuty, że ślepo wierzę etc. Poniekąd tak. Tz. decyduję się świadomie na  zaufanie..

i o to chodziło. O jasne przedstawienie swoich opinii.
Ja nie zamierzam atakować/postępiać czy coś.
Ale to co wcześniej pisałaś wydało mi się niespójne i jakoś tak.... potępiające resztę. Ale może odniosłam złe wrażenie.

zuzia

Cytat: Kasia w 15 Maj 2008, 12:42:31
nie powierzę mojego planowania rodziny METODZIE, która nie do konca wydaje mi sie PEWNA w zapobieganiu ciąży

bo KK z jednej strony potępia antykoncepcję a z drugiej nie robi praktycznie nic, żeby pomóc tym, którzy żyją w zgodzie z jego naukami (np. rodziny wielodzietne).

BTW - nam na naukach, jako przykład działania NPR, pani podała przykład swojej córki, która w ciągu 5 czy 6 lat urodziła 4 dzieci. I generalnie były to "wpadki". Tłumaczyła tym nam, że "jak Bóg dał dziecko to da i na dziecko". Strach się bać.

zuzia

Cytat: Kasia w 15 Maj 2008, 12:42:31
chodzi mi o to że w wypowiedziach mary i w tej twojego N nie było za grosz szacunku dla innej osoby - myślę że ten brak szacunku dla innych jest wiekszym grzechem niż moje spółkowanie które nikomu nie szkodzi
poleję Ci za to podsumowanie.  :drunk:

Cytat: Kasia w 15 Maj 2008, 12:42:31
a co do wybory spowiednika


to też jest różnica pomiedzy wyborem tego ODPOWIEDNIEGO a "ŁATWEGO"

to jest ogromna różnica! I duża dawka zakłamania w przypadku tej drugiej opcji!

mayagaramond

Cytat: mika9983 w 15 Maj 2008, 12:58:54
Cytat: feeling.good w 15 Maj 2008, 12:39:31
Cytat: mayagaramond w 15 Maj 2008, 12:24:23
Poza tym skoro stosowanie NPR w celach anty jest grzechem, to co z osobami, ktore swiadomie nie chca miec dzieci? KK je potepia?


Chyba tak. Ksiądz na naukach wielokrotnie powtarza, że osoby, które nie chcą mieć dzieci nie są dojrzałe do małżeństwa i nie powinny tego sakramentu przyjmować

a co z ludzmi którzy wiedzą że oboje są bezpłodni??

jak sa bezplodni to nie ich "wina"...
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

mika

Cytat: mayagaramond w 15 Maj 2008, 13:07:33
Cytat: mika9983 w 15 Maj 2008, 12:58:54
Cytat: feeling.good w 15 Maj 2008, 12:39:31
Cytat: mayagaramond w 15 Maj 2008, 12:24:23
Poza tym skoro stosowanie NPR w celach anty jest grzechem, to co z osobami, ktore swiadomie nie chca miec dzieci? KK je potepia?


Chyba tak. Ksiądz na naukach wielokrotnie powtarza, że osoby, które nie chcą mieć dzieci nie są dojrzałe do małżeństwa i nie powinny tego sakramentu przyjmować

a co z ludzmi którzy wiedzą że oboje są bezpłodni??

jak sa bezplodni to nie ich "wina"...

no ok, wiem że nie ich wina ale czy mogą zawrzeć świadomie sakrament małżeństwa, czy KK na to zezwala??

mayagaramond

Cytat: mika9983 w 15 Maj 2008, 13:11:04
Cytat: mayagaramond w 15 Maj 2008, 13:07:33
Cytat: mika9983 w 15 Maj 2008, 12:58:54
Cytat: feeling.good w 15 Maj 2008, 12:39:31
Cytat: mayagaramond w 15 Maj 2008, 12:24:23
Poza tym skoro stosowanie NPR w celach anty jest grzechem, to co z osobami, ktore swiadomie nie chca miec dzieci? KK je potepia?


Chyba tak. Ksiądz na naukach wielokrotnie powtarza, że osoby, które nie chcą mieć dzieci nie są dojrzałe do małżeństwa i nie powinny tego sakramentu przyjmować

a co z ludzmi którzy wiedzą że oboje są bezpłodni??

jak sa bezplodni to nie ich "wina"...

no ok, wiem że nie ich wina ale czy mogą zawrzeć świadomie sakrament małżeństwa, czy KK na to zezwala??

moim zdaniem tak, bo to nie oni odrzucaja z gory prokreacyjnosc aktu, tylko sa tacy "w naturze", czyli w tej kwestii nic od nich nie zalezy.

Tak to rozumiem, chyba zostane teologiem ;)
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Kasia

mika9983 trzebaby było poszukać co i jak

pamietam przez mgłę że coś tam było o przeszkodach małżeńskich
i było albo o płodności albo o samym akcie


nie pamietam tego dokładnie
bo ja zapamietuje na zasadzie
nie dotyczy mnie to niepoetrzebne ;)

ewdomaga

Zwierzątko - mądry z ciebie człowiek. nie dajesz się ponieść emocjom. i za to się napij ode mnie.

Kasia

2. Przeszkoda niemocy płciowej

Małżeństwo z natury rzeczy jest nastawione na zrodzenie i wychowanie potomstwa, dlatego też mówiąc o zdolności do zawarcia związku małżeńskiego ma się na uwadze między innymi zdolność do podejmowania aktów skierowanych do przedłużenia życia ludzkiego. KPK (kan. 1084 § 1) postanawia, że "niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego, uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury". Należy tu rozumieć niezdolność do współżycia małżeńskiego przynajmniej jednej ze stron, nie zaś o niezdolność do zrodzenia potomstwa. Niemoc płciowa, aby była przeszkodą, nie musi być absolutna (niezdolność całkowita mężczyzny lub kobiety do współżycia); wystarczy, gdy jest względna (mężczyzna nie może współżyć z kobietą, z którą zawarł małżeństwo lub kobieta z poślubionym przez siebie małżonkiem).

Przeszkoda niemocy płciowej pochodzi z prawa Bożego naturalnego (prawo wpisane w naturę ludzką) i wyklucza możliwość uzyskania dyspensy, czyli pozwolenia na małżeństwo.