Nadeszła wiekopomna chwila - SPOWIEDŹ przedslubna

Zaczęty przez mary, 06 Maj 2008, 18:23:40

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mary

Dziewczyny, ślub w kościele jest dla tych, którzy żyją w KK- czyli praktykują. Dlatego są karteczki do spowiedz, nauki przedślubne i poradnia, gdzie uczą naturalnych metod. Dla kogoś, kto jest katolikiem (nie tylko z nazwy) nie jest to wszystko ciężarem. Znam ludzi, którzy przez 5 lat mieszakali razem nie chodząc do kościoła wcale. Ale na ślub pognali do sąsiedzniej parafii, bo w naszej było jasno, że proboszcz tego nie łyknie ;) Bo ślub to musi byc w kościele.

jo_miekka

Przykro mi, że mój poprzedni wywód do nikogo nie trafił...

A swoją drogą, nie usprawiedliwiam tu ani siebie, ani nikogo innego, nalezy pamietać, że kościół w Polsce przezywa swego rodzaju kryzys i to chyba większy i poważniejszy niż sie nam wydaje. Afera bp Petza, Wielgusa, ogólne zamknięcie na świat współczesny, niekompetentni kapłani, kształcenie przyszłych księży wedle chorych zasad... To wszystko sprawia, że od kościoła bardzo łatwo "uciec". Stąd wiele ludzi odchodzi od kościoła jako instytucji, choć w Boga wierzy... I co? Mają wziąć ślub w USC? Nie, chcą przed Bogiem. I tak naprawdę: ich sprawa, co z tym później zrobią (zostaną w kościele czy nie). Naprawdę tak obserwujecie: kto kiedy chodzi do kościoła i z kim mieszka, w której parafii bierze ślub?

Kasia

Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 07:27:25
Dziewczyny, ślub w kościele jest dla tych, którzy żyją w KK- czyli praktykują.
czyli dla także tych którzy:
- nie wierzą w przesądy
- nie skupiaja nadmiernej uwagi na swoim stroju, bo to sakrament jest najważniejszy
- nie oceniają innych, bo to nie nam oceniać na tym swiecie

mary tak szczerze to myśle że jakby patrzeć Twoimi oczami to żadna z nas nie byłaby godna przystąpienia do sakramentu przed Bogiem
nawet Ty !!!!


muszę Cie rozczarować ale prawda jest taka jak już któraś z nas napisała
Bóg cieszy sie najbardziej z owieczek które powracają na łono wiary :)

malybob

Kasia - powiem krótko- masz rację.
Myślę, że rzeczywiście za szybko wydajemy osądy.. Jeśli chodzi o mnie, to poniosło mnie trochę, chyba za dużo się naczytałam naprawdę żenujących wypowiedzi na innych forach ( gdzie np. dziewczyny nie ukrywają, że wolą ślub kościelny,bo ładniejszy..).
Jednak uważam, że dobrze jest pomyśleć jakie zobowiązania się przyjmuje decydując się na ten sakrament.

Kasia

ja tez osądzam (tego nie da sie nie robić)  i moje zdanie jest takie:

że jak ktoś bierze kościelny bo chce ślubować przed Bogiem to SUPER bez względu jakim jest katolikiem, lepszym czy gorszym
ważne IMO są intencje

ale NIE PODOBA mi sie jak ktoś sobie drwi z wiary, drwi z Boga i bierze slub kościelny bo ładniejszy, dłuższy, bo wypada - TAKA POSTAWA MNIE BRZYDZI !!!


ale to tylko mije zdanie

inni mogą mierzyć inną miarą ;)



mary

Kasia, nie rozumiem w ogóle o czym tu do mnie piszesz, bo ja nie powiedziałam nic o niegodności. Powiedziałam tylko - co nadal podtrzymuję- że ślub w KK jest dla tych, co żyją w KK.
I więcej nie wypowiadaj się na temat patrzenia moimi oczami, bo nie masz o tym pojęcia jak ja patrzę i co myślę.

mary

Cytat: jo_miekka w 12 Maj 2008, 07:51:36
Naprawdę tak obserwujecie: kto kiedy chodzi do kościoła i z kim mieszka, w której parafii bierze ślub?

ja nie obserwuję. Ale czy trzeba? Tu chodzi raczej o własne sumienie, a po części też o umiejętność życia w prawdzie. Gdybym nie była katolikiem to po co miałabym brać ślub w kościele katolickim?

p.s. absolutnie nie mówię tu, że któraś z forumek nie jest katolikiem!

Kasia

Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 11:50:57
Powiedziałam tylko - co nadal podtrzymuję- że ślub w KK jest dla tych, co żyją w KK.


mary rozumiem że nie rozumiesz co sie do Ciebie piszę
Naprawdę to rozumiem !!!!!!!!!!!!!!!!!


Ślub kościelny jest dla osób, które chcą przyjąć sakrament przed Bogiem nawet wtedy gdy zdażyło im sie zbłądzić ...

i Kościół bardzo "sie cieszy" gdy ktoś swiadomie wraca na łono Kościoła

oczywiście ja też nie popieram brania slubu kościelnego tylko dla otoczki i TO też napisałam


Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 11:50:57
I więcej nie wypowiadaj się na temat patrzenia moimi oczami, bo nie masz o tym pojęcia jak ja patrzę i co myślę.


oj mary mary masz całkowitą rację ;)
rzeczywiście jestem zielona jeżeli chodzi o Twoje myślenie i patrzenie ;)










golinda

Cytat: mary_popins w 06 Maj 2008, 18:23:40
Czy za długie niechodzenie do spowiedzi zbiera się ochrzan, że aż konfesjonał się trzęsie?

mój "spowiednik" wyzwał mnie, wyszedł i trzasnął konfesjonałem, jak mu powiedziałam, że u spowiedzi byłam kilka lat temu
na plebanii czekało na niego śniadanko na stole, więc... ;)

mary

Kasia, a co z osobami, które "powracają" wyłącznie na czas ślubu kościelnego?

Poza tym kłótnie forumowe mnie nie interesują, więc jak szukasz tego to nie tu ;)

Golinda- na coś takiego brak mi słów. Pewnie ten ksiądz uznał, że jesteś jedną z tych, co spowiadają się tylko dla podpisu...

zuzia

Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 11:59:56
Tu chodzi raczej o własne sumienie, a po części też o umiejętność życia w prawdzie. Gdybym nie była katolikiem to po co miałabym brać ślub w kościele katolickim?

mary, abstrahując od twojego ślubu.

a co z księżmi, którzy mają slub koscielny (z Bogiem) a nie żyją tak naprawdę w KK? w zgodzie z naukami?
u mojej babci jest ksiądz, który ma bliźniaki. On został przeniesiony do parafii niedaleko i przyjeżdża do nich. Ale ksiedzem jest nadal.
Jestem ciekawa jak ich postrzegacie.

zuzia

Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:00:43
Kasia, a co z osobami, które "powracają" wyłącznie na czas ślubu kościelnego?

zależy co z nimi dalej. Czy to tylko krótka wizyta czy powrót.

mary

Zuzia, ja nie jestem obrońcą niczyim. Ale mam zasadę nie atakować KK, co przecież byłoby wysoce nie na mniejscu dla katolika ;) Oczywiście nie pochwalam żadnego takiego zachowania.

mary

Cytat: zuzia w 12 Maj 2008, 13:05:25
Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:00:43
a co z osobami, które "powracają" wyłącznie na czas ślubu kościelnego?

zależy co z nimi dalej. Czy to tylko krótka wizyta czy powrót.

no tak, jak napisałam - wyłącznie na czas ślubu.

golinda

Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:00:43

Golinda- na coś takiego brak mi słów.

mojej mamie nie zabrakło wtedy słów, poszła na tą plebanię i tak mu dała do wiwatu, że chyba już mu to śniadanko nie smakowało ;)

zuzia

Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:07:14
Cytat: zuzia w 12 Maj 2008, 13:05:25
Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:00:43
a co z osobami, które "powracają" wyłącznie na czas ślubu kościelnego?

zależy co z nimi dalej. Czy to tylko krótka wizyta czy powrót.

no tak, jak napisałam - wyłącznie na czas ślubu.

wolałabym tego nie oceniać. Każdy ma swoje sumienie.

siog

Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:00:43


Golinda- na coś takiego brak mi słów. Pewnie ten ksiądz uznał, że jesteś jedną z tych, co spowiadają się tylko dla podpisu...

sorry, ale tutaj sie wtrace...
Czy to ksiadz ma decydowac??? chyba jest tylko "sluga bozym"?????????? jak mozna tak zachowac sie?
gdzie jest tutaj wiara, milosc do blizniego i otworzenie sie dla innych?????

spowiedz nie powinna byc odmowiona potrzebujacemu. tak samo jak spowiedziec sie mozna nie tylko ksiedzu (wedlug zasad Kosciola i wiary)
a te "karteczki" do spowiedzi to IMHO wymysl polskiego kosciola i jest absurdalny. bo wiara w Boga to nie tylko ksieza i sciany zmienione w biuro bardziej niz w dom Bozy!

zuzia

Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:06:27
Zuzia, ja nie jestem obrońcą niczyim. Ale mam zasadę nie atakować KK, co przecież byłoby wysoce nie na mniejscu dla katolika ;)

dlaczego?
kościół się zmienia. A wiara nie powinna być traktowana jako bóstwo nie znoszące sprzeciwu.
Bo inaczej to w KK nadal będą działy się rzeczy, które nie przystoją nie tylko katolikowi ale człowiekowi w ogóle.


mary

Siog, to chyba dla wszystkich oczywiste, że ksiądz się zachował skandalicznie.

zuzia

siog,
ja się z Tobą zgodzę. Tylko wielu księży o tym zapomina. Bo nie chce pamiętać, bo uważa się za kogoś lepszego albo.... ze zwykłej hipokryzji, bo wielu z nich ma sporo za uszami :(

golinda

Cytat: siog w 12 Maj 2008, 13:10:58
Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:00:43


Golinda- na coś takiego brak mi słów. Pewnie ten ksiądz uznał, że jesteś jedną z tych, co spowiadają się tylko dla podpisu...

sorry, ale tutaj sie wtrace...
Czy to ksiadz ma decydowac??? chyba jest tylko "sluga bozym"?????????? jak mozna tak zachowac sie?
gdzie jest tutaj wiara, milosc do blizniego i otworzenie sie dla innych?????

spowiedz nie powinna byc odmowiona potrzebujacemu. tak samo jak spowiedziec sie mozna nie tylko ksiedzu (wedlug zasad Kosciola i wiary)
a te "karteczki" do spowiedzi to IMHO wymysl polskiego kosciola i jest absurdalny. bo wiara w Boga to nie tylko ksieza i sciany zmienione w biuro bardziej niz w dom Bozy!

nasz ksiądz nie wymagał żadnych karteczek
do spowiedzi chciałam iść w dniu ślubu, było bardzo ciasno z czasem, a ten kretyn jeszcze mnie tak potraktował, w rezultacie udało mi się wyspowiadać, ale nie obyło się bez stresu
ksiądz ten znany jest ze swojej "wiary"...głównie w pieniądze i alkohol...

mary

Cytat: zuzia w 12 Maj 2008, 13:12:06
Cytat: mary_popins w 12 Maj 2008, 13:06:27
Zuzia, ja nie jestem obrońcą niczyim. Ale mam zasadę nie atakować KK, co przecież byłoby wysoce nie na mniejscu dla katolika ;)
dlaczego?
kościół się zmienia. A wiara nie powinna być traktowana jako bóstwo nie znoszące sprzeciwu.
Bo inaczej to w KK nadal będą działy się rzeczy, które nie przystoją nie tylko katolikowi ale człowiekowi w ogóle.

Zuzia, a czy własnego męża, rodzinę publicznie byś atakowała? Bo ja nie, i to nie dlatego, że jest bóstwem nie znoszącym sprzeciwu ;) Ja mam taką zasadę, że nie atakuję KK.

golinda

p.s. w tym samym kościele przy innym konfesjonale spowiadała się dziewczyna w ciąży, tak długo ją trzymał i tak jej tam gadał (wszyscy słyszeli), że zemdlała...

mary


malybob

Golinda- nie zamierzam bronić tego księdza. Ale skoro wiedziałaś z czego znany jest ten ksiądz, a chciałaś się dobrze wyspowiadać czemu nie poszłaś do kogoś innego?..
Ja spowiadam się regularnie i trafiałam na bardzo różnych spowiedników. I staram się - jeśli tylko jest to możliwe- iść tam, gdzie wiem , że są mądrzy księża. Zwłaszcza, jeśli mam jakiś poważniejszy problem.. Łatwiej byłoby mi powiedzieć, że jakiś ksiądz mnie zraził i już więcej nie pójdę. Ale nie chcę. I jeszcze jedno- przed spowiedzią staram się pamiętać o modlitwie.. za dobrą spowiedź. I o dobrego spowiednika.