Domowa łatwa "wędlina"

Zaczęty przez jo_miekka, 19 Lut 2008, 10:07:03

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

jo_miekka

Przepis ten znalazłam na 'Galerii Potraw' GW i tak mnie zadziwił, że spróbowałam z niedowierzaniem i od tamtej pory robię conajmniej raz miesiącu :)
Od razu mówię: to mięso naprawdę wychodzi! (wiem, wiem o ciastkach mówiłam to samo). Roboty jest mało. Jak dla mnie to idealny przepis na mięso, bo nie trzeba go jakoś specjalnie dotykać ;) Całość ma trzy etapy i trwa właściwie dobę.

Potrzebujemy spory kawałek mięsa (ok. 1kg). Nadaje się: szynka wieprzowa, łopatka (chuda i ładna), schab, pierś indycza. Oprócz tego robiłam jeszcze z jakichś mięs, które u mnei w sklepie nazywają się "pieczeń wieprz.". Ważne, żeby kształt był bardziej okrągły i żeby mięso było "zwarte". Można ewentualnie pomóc sobie, związując mięso sznurkiem.

Etap 1 - zalewa

Do dużego garnka nalewamy dużo zimnej wody (3-4 litry? tak dużo, żeby potem mięso było zanurzone), do której wsypujemy ok. 1/4 szklanki soli  (ja daję mniej), łyżkę pieprzu ziołowego, łyżeczkę pieprzu zwykłego, pół łyżeczki papryki mielonej, łyżkę majeranku, szczyptę kuminu, liść laurowy, dwa ziarnka ziela angielskiego oraz dwie łyżki majonezu (tak nigdy nie robiłam, bo wyrzekłam się majonezu) lub musztardy chrzanowej (nie musi być chrzanowa, ale dobre wychodzi) lub też koncentratu pomidorowego. Wgniatamy tez kilka ząbków czosnku. Mieszamy całą tę wodę.
Tak naprawdę, czym przyprawimy zalewę zależy tylko od nas. Można robić bardziej czosnkową, bardziej ziołową. Jakąkolwiek chcemy!
Garnek przykrywamy. Zalewę zagotowujemy i studzimy.

Etap II - mięso + zalewa

Najlepiej robić to wieczorem:
Do wystudzonej zalewy wkładamy nasze mięso. Stawiamy na gaz i doprowadzamy do wrzenia. Mięso ma się gotować 5 minut na małym ogniu (od momentu zagotowania!). Po 5 minutach gasimy ogień. Przykrywamy garnek i zostawiamy do ostygnięcia (mięso zostaje w środku).

Etap III - powtórka

Następnego dnia rano zapalamy ogień pod garnkiem i powtarzamy operację - doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 5 minut. Potem przykrywamy garnek i odstawiamy do ostygnięcia.

Kiedy ostygnie, wyciągamy mięso i opłukujemy je w zimnej wodzie. Nie jest zbyt urodziwe, ale kroimy, próbujemy i ... zachwycamy się, ze pyszne! :chef:

PS Może w domu znajdę jakieś zdjęcie tego mięska, to dołączę.

abkasia

ja mam pytanie, to ono sie w sumie gotuje w sumie 10 min??? to ono jest surowe :shock:  :shock:

mika

normalnie jakieś czary mary ale spróbuje

jo_miekka

Cytat: "abkasia"ja mam pytanie, to ono sie w sumie gotuje w sumie 10 min??? to ono jest surowe  

No własnie nei! Tez byłam zdziwiona za pierwszym razem. Gotuje się 10 min, ale jeszcze stoi w tym ciepłym długo. Nie jest surowe, jest mięciutkie i wilgotne.
Jak bum cyk cyk!

abkasia

jo_miekka, dobra, sprobuje..ale jak bedzie surowe.... brrrrrrrrr

mayagaramond

Widzialam tez przepis, u nas w domu podobnie robilo sie schab - podsmazyc na patelni, a pozniej  gotowac na malym ogniu tak z 15-20 minut po kazdej stronie.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

jo_miekka

Cytat: "abkasia"jo_miekka, dobra, sprobuje..ale jak bedzie surowe.... brrrrrrrrr

Obiecuję, ze nie będzie surowe! Tylko pamietaj, żeby nie wystawało, bo wtedy ten kawałek będzie surowy!
Możesz też dla większej pewności obracać mięso w garze kilkakrotnie podczas "leżakowania".
Ja tego nie robię i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby było surowe :)
Jeśli się boisz gotuj po 7 minut, ale za długo nie można bo może być twarde.

emcia

Bardzo ciekawy przepis, muszę mamę oświecić.

gioseppe

uwielbiam taka wędlinkę :)
robiłam w piekarniku ale chętnie spróbuję tej bo krócej się robi ;)
http://www.szajnar.pl/   - makijaż Kraków - fotografia kobiet
http://www.facebook.com/EwelinaSzajnarMakeUP

jusia

jo_miekka no przyznam szczerze, że przepis dość zaskakujący (szczególnie to gotowanie, a właściwie jego znikoma ilość) na pewno wykorzystam, dotychczas specjalizowałam się tylko w pieczeniach, ale...tak mnie strasznie tym przepisem zaciekawiłaś, że na pewno spróbuję i wygląda bardzo apetycznie :)
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

kwiaty-aga

mnie też zaciekawiłaś i zrobiłam tak wczoraj szynkę :)
dziś jak przyjde po pracy do domu to spróbuję bo narazie sie studzi - dam znac co mi z tego wyszło  :lol:

[ Dodano: 20-02-2008, 15:46 ]
jo_miekka wyszło pyszne!!
a z pozostałego po gotowaniu wywaru zrobiłam pomidorówkę!
Wszystko wyszło pycha - Dzięki za przepis!

jo_miekka

Cytat: "kwiaty-aga"jo_miekka wyszło pyszne!!

Mmm! Bardzo się cieszę!

twinnie77

A ja wklejam link do galerii potraw gazety. Karkówka dla leniwych smakoszy, może być na ciepło i na zimno, więc pasuje do tego tematu.

http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,75534534,75534534,0,2.html?v=2
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Chermelle

nawet ja sie odważyłam zrobić.... i wyszło - pyszne, dzięki za przepis, oczywiście polewam jo ;)
przepis przesłałam mamie i już drugi raz robi więc od niej też masz polane :)

jo_miekka


brawurka

moja mama na święta szynkę i boszek tak gotowała, szynka pycha, boszku nie jadam. tylko zalewa inna, teraz powiem jej o tej

suegro

jo , jak widać, ostatnio tylko Twoje przepisy odkopuje :D

robiłam  wczoraj schab z tego przepisu :)
polewa się :beer:

"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

jo_miekka

Suegro, ale się uwzięłaś...
No i co? Dobre?!

suegro

pycha
mąż też mówi, że pycha

ja już tak nie mogę patrzeć na sklepową wędlinę, mimo, że kupuję w nawet dobrym sklepie


"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

jusia

Cytat: doda w 04 Lut 2009, 14:45:44
ja już się na to szykuję od dawna :) może w weekend zrobię :)
no ja tez o niej mysle, bo nie ma to jak wedlina domowej roboty i nie ma to jak stare sprawdzone przepisy jo ;)
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

salsa

ja tez nie jadam wedliny kupnej, lubie za to karczek pieczony jedzony na zimno do chleba - jest soczysty, ziołowy i bez chemii. ;) taka domowa wędlinka jest od lat praktykowana przez moja Mamuśkę ;) jesli ktos chetny to moge wstawić przepis, choc to w sumie tak banalne, ze samo sie robi  ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

konwalia

jeśli ktoś boi sie, że będzie surowe, to można obłożyć zmarynowane mięso plastrami boczku lub słoniny wędzonej i podpiec w piekarniku do lekkiego zrumienienia

eva_luna

#22
jo  :champaign: za przepis!
potwierdzam, ze wedlinka pyszna i w pelni ugotowana!

a jak zjemy ten schab, to biore sie za karkowke proponowana przez twinnie.

sputnik_sweetheart

zrobiłam :)
pierwsze podejście w zeszłym tygodniu zakończyło się prawie katastrofą ;D
otóż dotarłam do porannego zagotowania a że się śpieszyłam to powiedziałam mojemu, który miał na późniejszą godzinę, ze 5 minut!
i co zrobił łoś!!!???
żeby nie było to przewidziałam i usiłowałam dzwonić do niego ale nie odbierał. W pracy też nie odbierał. W końcu udało mi się przekonać portiera żeby mnie połączył...pytam...zapadła cisza...bo to jakieś 3h później było...i pognał pędem do domu, gar spalony, w domu biało, psy wyją ;D

no a drugi raz zrobiłam w niedzielę :) i bez przygód wyszła pycha :) z chrzanikiem mniam mniam!

eva_luna

Cytat: sputnik_sweetheart w 18 Lut 2009, 15:12:47
zrobiłam :)
pierwsze podejście w zeszłym tygodniu zakończyło się prawie katastrofą ;D
otóż dotarłam do porannego zagotowania a że się śpieszyłam to powiedziałam mojemu, który miał na późniejszą godzinę, ze 5 minut!
i co zrobił łoś!!!???
żeby nie było to przewidziałam i usiłowałam dzwonić do niego ale nie odbierał. W pracy też nie odbierał. W końcu udało mi się przekonać portiera żeby mnie połączył...pytam...zapadła cisza...bo to jakieś 3h później było...i pognał pędem do domu, gar spalony, w domu biało, psy wyją ;D


ale fuks.... :padam: