mężczyzna i manicure

[siog]

Maroonbug tez piwo dostajesz :mrgreen:

[gioseppe]

to raczej w Twoim stylu, w koncu preferujesz model-każdy sobie rzepkę skrobie.
jak można być tak (.......), ze gdy mąż robi coś dla żony wiedząc, ze ona tego nie znosi ( i na odwrót oczywiście) to nazywa się to EGZOTYCZNIE lenistwem i wysługiwaniem
chyba CI się wektory w pojęciach popieprzyły. no ale oczywiście są rózne małżeństwa.

nie, ani mi sie wektory nie pomyliły ani nie preferuje modelu każdy sobie rzepkę skrobie.
powtarzam, ja nic nie robie ZA męża ani on za mnie
a to, że dzielimy sie obowiązkami w domu to chyba normalne ale nie widzę sensu wypisywaniu co robię ja, co m. bo kogo to obchodzi

[dragonfly]

dragonfly_80, to Twoj mężuś>???? ciasteczko ::

dzieki salsa,  fajny Majkelek, nie?   :love:  :love:  :love:

[ Dodano: 15-02-2008, 16:47 ]

dragonfly to Twoj przyszly :shock: !!!! Czy szanowny pan Zakoscielny? Podobienstwo jest uderzajace!

a kto to Zakoscielny?

[salsa]

Przyszlego nauczylam uzywac pomadki ochronnej (co prawda robi to po cichu, tak zeby inni nie widzieli, ale to wina wlasnie modelu wychowania o jakim pisze wyzej), bo potrzebowal- chodzil caly czas ze spierzchnietymi, popekanymi ustami i zal bylo patrzec. Teraz problemu nie ma i jest okej. Jak ja sie smaruje to podaje jemu i on tez sie smaruje i jest git. Jest dla mnie nadal bardzo meski i jest zadowolony, ze pomadki ochronne wynalezione. A wiec, co komu potrzebne.

w kwesti pomadek własnie
moj używa obowiązkowo na nartach-bo wtedy usta mu pierzchną i pękają(ja zreszta tez nie wyobrażam sobie nart bez pomadki)
na co dzień-raczej rpzy sobie nie nosi, bo nie ma problemu spierzchniętych ust, ale juz n używa kremu do cery naczyniowej-ponieważ taką ma i w jego rodzinie ze strony Ojca kobiety i mężczyźni maja na stare lata problemy z cera-popękane naczynka na policzkach nie wyglądają dobrze-dlatego on za moja namowa dba o to juz teraz-gdy sie goli to balsam po goleniu a tak to krem BABSKi (bo meskich nie ma) do cery naczyniowej

i jakos nie widze, zeby sie czuł przez to mniej męski-wręcz przeciwnie, powiedział ze zrobi wszystko zeby w przyszłości nie miec tych popękanych żyłek :-D

[mayagaramond]

gadu, gadu, a walke retro vs metro zbadano w 2005 r dla potrzeb przemyslu reklamowego:

http://www.leoburnett.com/manstudy/AboutStudy.htm

[maroonbug]

4. co do podzialu obowiazkow, to nie bardzo wyobrazam sobie model zaproponowany przez Gioseppe, przynajmniej w moim wykonaniu. No bo jak wstajemy od stolu i trzeba zebrac naczynia i wlozyc do zlewu, to On lub ja zbieramy wszystko i wkladamy wszystko. Zadne z nas nie sprzata tylko swoich brudow, brud jest nasz, wszak razem mieszkamy i zwykle razem brudzimy Ja robie pranie, bo On nie umie i zawsze cos nie tak wrzuci i potem jest probem, On zmywa bo ja nie znosze, a on lubi. Ja sprzatam mieszkanie, bo lubie i (wiem, ze to niedobra cecha, ale niestety nie potrafie tego zmienic) uwazam, ze nikt nie zrobi tego dokladniej vel tak jak ja lubie, zeby bylo, On zajmuje sie zarzadzaniem domu (zakupy, rachunki, naprawy, samochod, etc.) i prasowaniem. Gotujemy wspolnie, bo lubimy. Podzial obowiazkow znaczy. Jest jeszcze podzial rol (Zona robi wszystko, Maz oglada mecz) i sobiectwo, czyli kazdy sobie- pierwsze jest smutne i tragiczne, na szczescie juz chyba coraz rzadsze these days a drugie dla mnie to troche strata czasu i malo w tym partnerstwa widze.

[salsa]

a to, że dzielimy sie obowiązkami w domu to chyba normalne ale nie widzę sensu wypisywaniu co robię ja, co m. bo kogo to obchodzi

no wiesz, skoro przypieprzasz się do mnie i nazywasz mnie leniwą, bo mąż uprasuje moje rzeczy-to albo jesteś złośliwa, albo... jestes złośliwa:P
generalnie małżeństwo polega na tym, ze ludzie sobie pomagają i współdziałają tak, aby obojgu  było dobrze. Mogłabyś cos zrobić czasem dla męża, on CI sie może tym samym odwdzięczy-to na prawdę jest miłe, a zycie składa się z drobnych gestów a nie podziałów.

BTW-zebym ja nie powiedziała co dla nie jest lenistwem, bo sorry, ale nie ma to nic wspólnego z prasowaniem ;-)

[maroonbug]

a kto to Zakoscielny?

polski Brad Pitt yummy!

[gioseppe]

4. co do podzialu obowiazkow, to nie bardzo wyobrazam sobie model zaproponowany przez Gioseppe, przynajmniej w moim wykonaniu. No bo jak wstajemy od stolu i trzeba zebrac naczynia i wlozyc do zlewu, to On lub ja zbieramy wszystko i wkladamy wszystko. Zadne z nas nie sprzata tylko swoich brudow, brud jest nasz, wszak razem mieszkamy i zwykle razem brudzimy

a czy ja powiedziałam, że ja sprzątam swoje paproszki a m. swoje?
ładnie się porobiło
zaczłęo sie od prasowania ubrań - a skończy się na nie wiadomo czym

[salsa]

maroonbug, za podejście do życia:)

[maroonbug]

Maroonbug tez piwo dostajesz  

No to dzieki, umilasz mi piatkowy wieczor

[dragonfly]

ja nic nie robie ZA męża ani on za mnie

przepraszam, jezeli to moze wyrwane z kontekstu, ale co w tym zlego ze czasem robimy cos za siebie? a tak w ogole, to chyba wszysko powinnismy robic DLA SIEBIE (czyt. jako pary/zwiazku)....
ja nienawidze prasowania koszul, mlody tez nie... wiec nosimy rzeczy do pralni, gdzie pani prasuje te niewdzieczne koszule... poza tym, nie mamy ustalone co kto robi, przewaznie robimy wszysko razem, ew. bardziej angazuje sie osoba ktora ma w danym momencie wiecej czasu/mniej obowiazkow zawodowych albo po prostu bardziej jej sie chce...

[gioseppe]

no wiesz, skoro przypieprzasz się do mnie i nazywasz mnie leniwą, bo mąż uprasuje moje rzeczy-to albo jesteś złośliwa, albo... jestes złośliwa:P

ja się do Ciebie nie przypieprzam
nadwrażliwa jesteś
napisałam leń z przymrużeniem oka
a Ty od razu dorobiłaś sobie do tego teorię

generalnie małżeństwo polega na tym, ze ludzie sobie pomagają i współdziałają tak, aby obojgu  było dobrze. Mogłabyś cos zrobić czasem dla męża, on CI sie może tym samym odwdzięczy-to na prawdę jest miłe, a zycie składa się z drobnych gestów a nie podziałów.

nie skomentuję

[maroonbug]

maroonbug, za podejście do życia:)

Dzieki Salsa

[dragonfly]

a kto to Zakoscielny?

polski Brad Pitt yummy!

:shock:  :shock:   :shock:
no to tego to mu na pewno nie powiem, bo jeszcze sie przejmie rola ;-)

[gioseppe]

poza tym, nie mamy ustalone co kto robi, przewaznie robimy wszysko razem

każdy ma swój sposób
ja np. wolę myc kuchnię, m. łazienkę i tak już pozostało

[zwierzatko_mojej_mamy]

jak sie ciesze, ze wydzielilam ten watek z paznokci ....

[gioseppe]

to chyba wszysko powinnismy robic DLA SIEBIE (czyt. jako pary/zwiazku)....

dokładnie tak

[maroonbug]

a czy ja powiedziałam, że ja sprzątam swoje paproszki a m. swoje?
ładnie się porobiło  
Ja wcale nie mialam na mysli, ze u Was jest podzial restrykcyjny i stuprocentowy, bo nie moge sobie tego jakos wyobrazic-tak sie nie da po prostu i uwazam, ze mowiac, ze u Was kazdy sobie, generalizowalas. Stad moj przyklad ze sprzataniem po obiedzie.

zaczłęo sie od prasowania ubrań - a skończy się na nie wiadomo czym

najpewniej skonczy sie na bojce jakiejs wirtualnej:)

[dragonfly]

ja np. wolę myc kuchnię, m. łazienkę i tak już pozostało

e, to masz tak jak ja... nie chodzilo mi o sprzatanie razem, w sensie:
"Misiu, umocz mi sciereczke i popryskaj tu troche to ja zetre" :roll:  tylko sprzatanie calej chaty za jednym zamachem- ja tu on tam

[gioseppe]

Ja wcale nie mialam na mysli, ze u Was jest podzial restrykcyjny i stuprocentowy, bo nie moge sobie tego jakos wyobrazic-tak sie nie da po prostu i uwazam, ze mowiac, ze u Was kazdy sobie, generalizowalas. Stad moj przyklad ze sprzataniem po obiedzie.

no tak jak wczesniej mowilam napisalam to ogólnie bo rozpisywanie sie nad podzialem obowiazkow nie ma sensu

najpewniej skonczy sie na bojce jakiejs wirtualnej:)

ja od wszelkich bójek stronię więc nam to nie grozi

[salsa]

napisałam leń z przymrużeniem oka
a Ty od razu dorobiłaś sobie do tego teorię

cóz ja Ci nie piszę "egoistka" z przymrużeniem oka. ;-)

nie skomentuję

i słusznie  :shock:  ::

gioseppe napisał/a:   
zaczłęo sie od prasowania ubrań - a skończy się na nie wiadomo czym   


najpewniej skonczy sie na bojce jakiejs wirtualnej:)

spoko, zaraz się okaże ze Gios w ekspresowym tempie zmieniła model swojego małżeństwa, bo nieładnie jejwyszło:P

[gioseppe]

e, to masz tak jak ja... nie chodzilo mi o sprzatanie razem, w sensie:
"Misiu, umocz mi sciereczke i popryskaj tu troche to ja zetre"

gdzie, tu??

[maroonbug]

no tak jak wczesniej mowilam napisalam to ogólnie bo rozpisywanie sie nad podzialem obowiazkow nie ma sensu

no tez wlasnie usilowalam to przedstawic. dla mnie dwa ostatnie wymienione modele (czyli podzial rol na pana domu i kure domowa i sobiectwo-czyli kazdy sobie) sa wynaturzeniem i powinno sie z takim czyms leciec do terapeuty. Wszystko poza tym, to partnerstwo o roznym stopniu podzialu obowiazkow.  8-)

[gioseppe]

cóz ja Ci nie piszę "egoistka" z przymrożeniem oka. ;-)

daleko mi do egoistki