nasze kwiatki domowe

Zaczęty przez jusia, 13 Lut 2008, 18:06:25

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

zwierzatko_mojej_mamy

sobieska widzisz - pisza, ze to kwiatek, ktory kwitnie jak zanidbujesz ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

jo_miekka

a nasze kwiatki domowe unicestwiła Rycheza

sobieska

no to znam swoj problem... jestem nadopiekuncza.. czy sa jakies kwiaty, ktore lubia czeste podlewanie i gmeranie? :D tak, zebym mogla zapomniec o tych ktore nie lubie byc zbyt czesto podlewane? ;D musze chyba kupic wiecej kwaitow, bo teraz mam tylko zielony parapet w sypialni i caly czas kolo niego chodze... :D

sobieska

Kochane pożar... chyba zaczełam uśmiercać stefana- storczyk... odpal mi paczek jeden i uschły 2 z 4 korzeni powitrznych- takie zielone robaczki... dzisiaj wsadzilam na godzinę do wody , może pomoże.
czy te uschnięte korzonki biedne powinnam obciąć? :zly:

magoo

sobieska na skrzydlokwiata mam ten sam sposob, co na pozostale: zapominam o nich, a jak sobie przypomne podlewam do oporu i znowu zapominam. na razie mi kwitnie :)

zwierzatko_mojej_mamy

a ja zabilam zamiokulkasa :D oczekuje oklaskow :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

zwierzatko_mojej_mamy

moja juz nie - bo wyglada na to, ze przemrozilam mu lodygi tuz przy ziemi i wlasnie wszystkie 4 opadly jakby zalamane tuz przy glebie ;) czyli mam zamie horyzontalna, a nie pionowa ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

mobka

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 19 Mar 2010, 13:45:41
moja juz nie - bo wyglada na to, ze przemrozilam mu lodygi tuz przy ziemi i wlasnie wszystkie 4 opadly jakby zalamane tuz przy glebie ;) czyli mam zamie horyzontalna, a nie pionowa ;D

Jak tys to zrobila? Na ogrzewaniu oszczedzasz? :P

OlaFasola

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 19 Mar 2010, 13:32:35
a ja zabilam zamiokulkasa :D oczekuje oklaskow :D
Ja zabiłam wszystkie, które kiedykolwiek posiadałam. Zdecydowanie nie mam ręki do kwiatów, a to wielki wstyd ze względu na wykształcenie. :blush: :blush:

zwierzatko_mojej_mamy

mobka no w gabinecie tak zwanym cala zime okno bylo na uchylne ;) nawet przy -20 stopniach ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

mobka

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 19 Mar 2010, 14:36:19
mobka no w gabinecie tak zwanym cala zime okno bylo na uchylne ;) nawet przy -20 stopniach ;D

No to ladnie ;)

Moja zamia wlanie wypuscila swojego pierwszego u mnie liscia. Chyba jej to ponad 6m-cy zajelo ;D

A ukatrupilam dwie paprotki. Nie wiem co robilam nie tak. Mialy mokro, a usychaly ;D

szelma

U mnie w mieszkaniu muszą być jakieś pozytywne prądy dla roślin, bo zawsze zabijałam je w ekspresowym tempie, a teraz rosną :D. Nawet beniaminka, który gubił liście, udało mi się uratować :D. Ofiarą moich działań padł jeden storczyk, ale to przez to, że miał głupią doniczkę ;). Nie poczuwam się do winy ;).

bozena.dp

#237
Cytat: OlaFasola w 19 Mar 2010, 14:33:31Ja zabiłam wszystkie, które kiedykolwiek posiadałam. Zdecydowanie nie mam ręki do kwiatów,

to tak jak ja, ale teraz na urodziny dostałam 2 kwiatki doniczkowe - zobaczymy jak długo pożyja ;)

jeden to chyba storczyk (prawda?), a drugi nie-mam-pojęcia - któraś wie co to jest? bo ja się na kwiatkach w ogóle nie znam ;D
http://picasaweb.google.pl/BozenaDP/Kwiatki?authkey=Gv1sRgCImB7OfHgdGT9QE#5450375156301109522

szelma

O, to drugie miałam na balkonie (mama D. zasadziła nam kwiatki w tej takiej stopie od parasola lol), ale padł :D. Nazwy nie znam :D.

emcia

Bożena, ta Twoja druga roślina to kalanchoe

Lubi stanowiska jasne, choć ma dużą zdolność adaptacyjną do panujących warunków. Dobrze zniosą chłodniejsze, północne wystawy i nie zaszkodzi to obfitości kwitnienia. Optymalna temperatura powinna wynosić 10-23 ºC i nie powinna spadać poniżej 15 ºC. Kalanchoe jest rośliną krótkiego dnia, czyli potrzebuje jasnego stanowiska krócej niż 10 godzin dziennie. Jest to niezbędne, aby roślina znowu zakwitła. Aby zapewnić jej takie warunki, można nakrywać ją kartonem. Zabieg zaciemniania powinien trwać około 4/8 tygodni po 14 godzin. Gdy nie zapewnimy jej takich warunków, roślina zmarnieje i będzie się nadawać tylko na wyrzucenie. Chcąc przedłużyć okres kwitnienia zwiędłe kwiaty obcinamy, łącznie z łodygami. Sam fakt, że kalanchoe należy do sukulentów wskazuje, że podlewanie nie może być obfite. Podlewamy je gdy powierzchnia podłoża jest przeschnięta, najczęściej raz w tygodniu. Zimą oczywiście podlewanie jeszcze bardziej oszczędne. Stosujemy dość miękką wodę. Nawożenie raz na dwa tygodnie a przesadzamy wiosną, co drugi rok, stosując podłoże przepuszczalne, próchnicze z dodatkiem piasku (pH 6-6,5). Rozmnażanie poprzez sadzonki liściowe, pędowe, wierzchołkowe oraz z nasion. Nasiona wysiewamy wiosną, nie przysypujemy, tylko nakrywamy pojemnik szybą. Sadzonki pobieramy maj/czerwiec ukorzeniamy po kilkudniowym obeschnięciu.

konwalia

Cytat: emcia w 19 Mar 2010, 19:43:38ma dużą zdolność adaptacyjną
kłamstwo wykończyłam z 8 takich kwiatków
lol

emcia

Cytat: konwalia w 19 Mar 2010, 19:46:32
kłamstwo wykończyłam z 8 takich kwiatków
lol
Twój nick wiele tłumaczy :)
konwalie są trujące

claridad

#242
Ja na dzien kobiet dostalam dwa cudne falenopsisy mini.... są takie rozkoszne, czuję się prawie jakbym na niemowlaczki patrzyła  :blush:
mojej Mamie kwitną non stoper (co jest frustrujące bo ja jest miszczem uśmiercania kwiatków). Mama odcina martwe, uschnięte korzonki, co prawda nie trzyma w doniczkach przezroczystych. największą porażkę jednak odnoszę w przypadku kalanchoe. Storczyki mi nie kwitną, ale generalnie nie giną (no tylko dwa przelałam....), za to kalanoche zabijam każde.

Dodany tekst: 20 Mar 2010, 10:41:59

Cytat: emcia w 19 Mar 2010, 22:53:20
Twój nick wiele tłumaczy :)
konwalie są trujące

no nie wiem :) Poświatowska pisała, że w zapachu konwalii  goją się rany ;)

emcia

Cytat: claridad w 20 Mar 2010, 10:41:26no nie wiem Smiley Poświatowska pisała, że w zapachu konwalii  goją się rany wink
wąchać można, jeść nie za bardzo ;)


bozena.dp

Cytat: emcia w 19 Mar 2010, 19:43:38Kalanchoe jest rośliną krótkiego dnia, czyli potrzebuje jasnego stanowiska krócej niż 10 godzin dziennie. Jest to niezbędne, aby roślina znowu zakwitła. Aby zapewnić jej takie warunki, można nakrywać ją kartonem. Zabieg zaciemniania powinien trwać około 4/8 tygodni po 14 godzin. Gdy nie zapewnimy jej takich warunków, roślina zmarnieje i będzie się nadawać tylko na wyrzucenie. Chcąc przedłużyć okres kwitnienia zwiędłe kwiaty obcinamy, łącznie z łodygami.

łłooo matko :padam:
nie ma szans żeby ten kwiatek długo pożył jak trzeba się nim aż tak zajmować ;D

emcia

Cytat: bozena.dp w 20 Mar 2010, 13:54:04
łłooo matko :padam:
nie ma szans żeby ten kwiatek długo pożył jak trzeba się nim aż tak zajmować ;D

i wtedy zakochujesz się w zamiokulkasie :)

zwierzatko_mojej_mamy

chyba, ze go zostawic na -20 stopniowym przeciagu :D to wtedy zakochujesz sie w aloesie, ktory to przezyl bez mrugniecia ;D

za to zabilam stefana :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

sonja

Zabiłam do końca wszystkie moje 4 kaktusy :D i tzw drzewko szczęścia. I storczyka (ale to nie problem).

Jestem morderczynią  :crying: :crying:

mobka

#248
Moje dwa kaktusy umieraja wlasnie :D Umiem hodowac tylko zamie i draceny :D

Dodany tekst: 24 Mar 2010, 21:28:02

A i jezyki tesciowej :D

claridad

Cytat: mobka w 24 Mar 2010, 21:27:12
Moje dwa kaktusy umieraja wlasnie :D Umiem hodowac tylko zamie i draceny :D

Dodany tekst: 24 Mar 2010, 21:28:02

A i jezyki tesciowej :D

a ja nic :( u mnie marnieje wszystko, kurdę bolek. Nawet pelargonie :( muszę coś ewidentnie zmienić w swoim podejściu.