Kto płaci za pobyt w hotelu?

Zaczęty przez butterfly80, 13 Sie 2007, 13:16:13

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

martullek

ja miałam bardzo mało gości zamiejscowych, bo oboje jesteśmy z Warszawy. te kilkanaście osób, które były spoza Warszawy spały najczęściej u rodziny - nie u nas, ale np. u mojej babci, czy rodziny męża. jedyne osoby, które nocowały w naszym hotelu z nami, to była moja rodzina z Poznania. sami od razu zapowiedzieli, że za siebie płacą i problemu nie było.

jo_miekka

My mieliśmy wesele w mieście, w którym nie mieszkamy ani my, ani nikt z naszych gości. Minimalna odległość do przebycia - 100km. W większości przypadków: 300-800km.
Chwalić Boga, to był PRL-owski ośrodek wczasowy, więc nocleg w cenie 20PLN nie obciążał specjalnie budżetu :D

effik

#52
U nas też goście przyjeżdżają z północy na południe i nocują. Płacimy im za nocleg. Jeśli ktoś ma ochotę przedłużyć pobyt (być wcześniej lub zostać dłużej), za kolejną noc płaci sobie sam. Też będziemy mieć ok. 20-30 osób nocujących.

mayagaramond

#53
Cytat: Kasia w 20 Kwi 2009, 13:01:19
Moim zdaniem nocleg powinien byc zapewniony przez młodych

juz to nie raz pisałam ale jeszcze sie powtórzę ;)

kiedyś za czasów naszych mam czy babć młodzi zawszeorganizowali nocleg rodzinie. Te noclegi różnie wygladały: spanie na sianku, na podłodze, w poprzek na wersalce z dostawionymi fotelami czy pufami ;) ;)
Ale był !!!!!!!!!!!

Tak, organizowali, bo prawie nie bylo hoteli ani pensjonatow, wiec spalo sie u rodziny i bylo wszystko jedni gdzie i jak byleby na glowe nie kapalo ;)

Ciekawe ile z nas przespi sie teraz chetnie na sianku albo na podlodze? ;D

W lokalu, w ktorym mielismy wesele nocleg kosztowalby 120€ za dwoosobowy pokoj i to juz po znizce. A poniewaz wiekszosc naszych gosci nie miala winiet na austryjacka autostrade to zorganizowalismy transport.

Poza tym nocleg dla wszystkich w jednym miejscu nie wchodzi  w gre - moj wujek z trojka dzieci zostal tydzien, to jasne ze nie zakwateruje go w hotelu za 80€ za dobe. Swiadek H. z dziewczyna chcieli nocowac w dobrym hotelu z podziemnym garazem ;)

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

feronique

U nas połowa gości przyjeżdża zza granicy, większość na kilka dni, bo przy okazji chcą pozwiedzać. Wesele generalnie sponsorują moi rodzice i wydawało nam się naturalne, że przynajmniej na noc weselną za nich się zapłaci. Ale wszyscy jak jeden mąż się zdeklarowali, że sami chcą pokryć koszty i że nie ma mowy, żeby ktokolwiek za nich płacił, więc tak też będzie. Ja tam się nie zamierzam kłócić. Tym bardziej, że nie zamierzają nam dać pieniędzy w prezencie, których teraz potrzebujemy, więc może tak będzie lepiej.

panikarola

Cytat: feronique w 29 Kwi 2009, 19:38:24
U nas połowa gości przyjeżdża zza granicy, większość na kilka dni, bo przy okazji chcą pozwiedzać. Wesele generalnie sponsorują moi rodzice i wydawało nam się naturalne, że przynajmniej na noc weselną za nich się zapłaci. Ale wszyscy jak jeden mąż się zdeklarowali, że sami chcą pokryć koszty i że nie ma mowy, żeby ktokolwiek za nich płacił, więc tak też będzie. Ja tam się nie zamierzam kłócić. Tym bardziej, że nie zamierzają nam dać pieniędzy w prezencie, których teraz potrzebujemy, więc może tak będzie lepiej.

no to jasne!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

zwierzatko_mojej_mamy

feronique to fajnych masz gosci ;)  :thumbup: :thumbup:
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

martullek


Anka Skakanka

Temat ważki.
Sama się zastanawiam.
W pierwszej chwili myślałam, że opłacę część noclegów, a Ci którzy mają dość blisko będą mieli wynajęty autobus powrotny.
Jeżeli ktoś zechce zanocować z osób, które mieszają w pobliżu - to na własną rękę..

niewiemjaka

Anka Skakanka my tak to mniej wiecej zorganizowalismy
- goscie z daleka mieli wynajete pokoje hotelowe przez nas
- goscie z daleka, ale bliska rodzina ulokowana w moim rodzinnym domu
- goscie z bliska/srednio-bliska byli odwozeni busem do swoich domów