jakiego kupic psa??

Zaczęty przez magdalinska, 26 Lis 2007, 15:03:50

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

gdziezby

Posokowce są super i bawarskie i hanowerskie! Ja marzę o charcie....!
Nawet świnka może wejść na drzewo kiedy jest chwalona.

magdalinska

ja marze o haskim (dla siebie), sa cudowne:) ale to moze kiedys...

zwierzatko_mojej_mamy

magdalinska,  moj T. ma haskiego w domku rodzinnym, ale strasznie toto glupie ;) nie twierdze, ze rasa glupia, bo pewnie wrecz odwrotnie, ale ten to dziwny egzemplarz, nie wiesz, czy sie cieszy, czy zlosci.. strach podchodzic ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

magdalinska

znajomej sasiadka ma haskiego-tez glupia jak cholera, caly czas jej ucieka, wszystko niszczy, moze to taka rasa;)

sonja

magdalinska,  jak chcesz takiego z zimnych regionów to polecam bernardyna to jest spokojne bydle i pogodne, tyle że moja koty żarła na potęgę.

mary

jak któraś orientuje się w wyżłach weimarskich to ja proszę o info jakie one są. Może kiedys sprawię takiego mężowi na ur., żeby nie mógł się nie zgodzić  :-P

magdalinska

sonja,  bernardyn jest super, ale troche za duzy:) no i za leniwy i za bardzo sie slini:)

Anupka

magdalinska duzo info na temat piesiow, ras i tak dalej znajdziesz tutaj : http://www.psiaki.pl/forum/viewforum.php?f=7

Kiedys znalazlam tez w necie tka ankiete, cos tam bylo jaki pies do Ciebie pasuje. Okreslalo sie swoje cechy charakteru, ilosc wolnego czasu i takie tam, a na koncu wyswietlaly sie rasy, jakie do Ciebie pasuja. Ankieta byla oczywiscie umowna, To Ty (Twoi rodzice), a nie komputer decydujecie o tym, jaki piesio z Wami zamieszka. Jak przypomni mi sie gdzie to bylo, albo znajde linka w necie to Ci wrzuce. jesli nie zdecydowaliscie sie na rase, to kto wie, moze i pomoze.

Osobiscie polecam goldena, juz z doswiadczenia wlasnego (aczkolwiek krotkiego). Wprawdzie jest troche wyzsszy niz do kolan, ale to bardzo spokojny piesio i szybko sie uczy. Co do kanapowosci - uwielbia sie wylegiwac, ale i spacerki uwielbia. Ja zreszta jestem zdania, ze KAZDY pies, niezaleznie od rasy powinien miec jeden spacer w ciagu dnia dluzszy.

Moja kumpela (ta od ktorej mam Ridderka) dziala w zwiazku kynologicznym, mozesz sie z nia skontaktowac, moze tez cos doradzi. Kontakt do niej znajdziesz na stronie jej hodowli: neverland-fci.prv.pl/
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

feeling.good

ja choruję na boston terriera lub buldożka francuskiego:) Niedawo podjęłam decyzję, że we własnym domu bardzo chcę mieć pieska, więc zaczełam poszukiwania. Nie mógł być duży, halaśliwy i "babski", by mój przyszły mąż nie wstydził się go wyprowadzać.
Odniosłam zwycięstwo bo namówilam go na psa innego niż bokser (narzeczony zawsze miał psy tej rasy).
W toku poszukiwań znalazłam te dwa "cudeńka". Jak to określam, są tak brzydkie, że aż przepiękne:) Może  któryś się spodoba?

gdziezby

Psiary ;-)! Pytanie do Was trochę off topic: Co robią Wasze psy kiedy Wy jesteście w pracy? Jak znoszą rozłąkę, czy ktoś z nimi zostaje, jak długo Was nie ma?
Nawet świnka może wejść na drzewo kiedy jest chwalona.

sonja

Jak o psach to ja pierwsza do odpowiedzi:) teraz nie mam psa w domu, tylko 2 potwory w ogrodzie, ale jak żyła moja ukochana Aza to hmm to był  pies twórczy: jak była mała pożerała buty mojej mamy, walczyła ze szczotką, potem wylegiwała się na kanapie i na jedynym łóżku w domu na którym oficjalnie nie mogła, potrafiła sobie też włączyć telewizor;)) no i miała przynajmniej 2 koty do towarzystwa:) czasem zjadła jakąś książkę, ale to bardziej za młodu miała na swoim koncie słownik języków obcyach Kopalińskiego (a co owczarek niemiecki i powieść Sath Okhaa z autografem:) natomiast za kazdym razem jak wracaliśmy to musiała każdego wycałować i przeokrutnie skakała-jakby nas wieki nie widziała:) w ogóle to ona najszczęśliwsza była jak wszyscy razem siedzieliśmy z nią w domu, choćby jednej osoby brakło, ona była smutna, tak jak my teraz eh:(

[ Dodano: 02-12-2007, 10:11 ]
A jak wyjeżdżaliśmy na dłużej to do opieki nad zwierzyńcem zawsze ktoś z rodziny przyjeżdżał i mieszkał z nimi przez ten czas. Zwłaszcza babcia celowała w tuczeniu piesów;)

zwierzatko_mojej_mamy

sonja, a posokowiec axel zezarl w zyciu tylko jedna ksiazke - "kardynal z kremla" toma clancy'ego ;) to chyba jedyna clanc'ego, ktorej w zwiazku z tym nie pzreczytalam ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

sonja

zwierzatko_mojej_mamy, widocznie uznał, że to książka nie dla ciebie;))

Anupka

Cytat: "gdziezby"Psiary ;-)! Pytanie do Was trochę off topic: Co robią Wasze psy kiedy Wy jesteście w pracy? Jak znoszą rozłąkę, czy ktoś z nimi zostaje, jak długo Was nie ma?

Co robi Ridder kiedy zostaje w domu? Hmm.. na poczatku zostawal po prostu w pokoju, ale wymyslil, ze wszystko co stanie na jego drodze nadaje sie do zjedzenia. Co gorsza, jedna z tych rzeczy byly kable, od internetu i od kolumny. Na szczescie wszytko bylo wylaczone. Moja wina, kiedy sie ma 4-miesiecznego piechola, kable trzeba pochowac. A ze - poki co - nie ma jak i gdzie, Ridzio zostal wsadzony do kupionego juz wczesniej (na w razie czego) kojca. Kojec jednak przeskoczyl, wiec na kojec zalozona zostala zwykla siatka ogrodowa. Ridderek pokazal jednak, ze jest calkiem sprytnym goldenkiem. Tyle skakal, az podwazyl siatke i poszly prowizoryczne mocowania. Ridzio wyskoczyl z klatki, reszta znana.
Siatka zostala wiec przymocowana na "nie ma zmiluj", piesio wyjsc juz z niej nie moze. Wiec:
1) postanowil, ze skoro tak, to on bedzie plakal i szczekal. Skubany robi to dokladnie wtedy, kiedy wie, ze a) jeszcze jestesmy w domu, b) juz jestesmy w domu. Czas pomiedzy jakos sobie zorganizowal i jest cicho (poza momentami, kiedy nie jestesmy skuteczni, czyli np. jestesmy caly dzien w domu i nie chce nam sie wychodzic i zostawiac go samego w celu "a niech sie uczy" - wtedy potrafi dac polgodzinny koncert, koszmar, potwierdzony opierdzielem od sasiadki ;-/ Kupilismy mu specjalna pileczke, do ktorej wsypuje sie chrupki i jak on ja porusza, to chrupki wylatuja. A ze to zerta bestia, to ma zajecie i nawet nie zwraca uwagi, ze ja wychodze... Pileczka starcza jednak tylko na zajecie go przez jakis czas, potem goldenidlo zaczyna sie nudzic (mimo zabwek w kojcu), tak wiec:
2) zjada wykladzine (wyzarl jej juz tak z polowe tego, co bylo pod klatka
3) nauczyl sie podnosic drzwiczki od klatki (!), wiec czasem wracam do domu, a on mnie radosnie wita i jeszcze sie bezczelnie chwali, jaki to jest zdolny
4) czasem postanawia, ze najwyzszy czas zeby sie cos dzialo, wiec wywala miske z woda i papla sie w tym. Kupilismy mu miske przytwierdzana do scianek kojca - dzis wlasnie wygial prety, ktore ja podtrzymuja
5) jesli juz naprawde mu sie nudzi - spi :-D
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

Anupka,
dzieki za ta stronke :)

jutro moj brat jedzie odebrac spaniela  :mrgreen:  
u mnie z opieka nad psem nie bedzie problemu, moj tato juz nie pracuje, wiec sie nim zajmie:)  
poprzedni piesek, maly kundelek (juz go niestety z nami nie ma  :cry:  - dlatego szukamy innego), jak bylo zimno to zostawal w domu - grzecznie sobie spal, a w lecie to spal sobie w budzie przed domem - tez grzecznie :) w ogole to byl najmadrzejszy pies, jakiego znam, cudowny, najukochanszy, wiedzial co mu wolno a co nie, zawsze wievczorami lezal sobie z moim tata na sofie i ogladal tv, spal trzymajac pyszczek na jego kolanach... mial tez swoja poduszke na ktorej trzymal lepek:))  raz sie na nas obrazil - foch przez tydzien, moi rodzice wyjechali na kilka dni, ja mieszkalam wtedy w krakowie, opiekowal sie nim moj brat. Jak rodzice wrocili - szalona radosc przez chwile, pozniej foch, z budy nie wychodzil przez tydzien, pozniej juz mu przeszlo :) i dal sie przeprosic. strasznie nam go brakuje....  :cry:

Anupka

I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

mamy spaniela!!  :mrgreen:  
na razie jest u mojego brata w krk, u nas dopiero za 2 tyg....

sorki za jakosc zdjec, ale to z telefonu

vobi

magdalinska, zazdroszcze... :cry: a ile ten spanielek ma tygodni?

magdalinska

vobi,  ma 6 tyg, malutenki, boi sie sam spac, budzi sie co 2 godz, jak sie go poglaszcze to dalej spi, normalnie jak dziecko :)

martullek

ale śliczności :) od razi przypomina mi się jak moja psica była taka maluśka

vobi

Obledny jest, naprawde, tylko taki ... smutny sie wydaje. Ale magdalinska poprzytula, wycaluje i juz nie bedzie smutny  :-D

magdalinska

Cytat: "vobi"tylko taki ... smutny sie wydaje.
mi tez sie wydawalo ze taki smutny.... ale to pierwszy dzien, moze w szoku jeszcze byl. teraz podobno sie rozbrykal, zaczyla gryzc nogawki ;)

Anupka

magdalinska - cudny jest :-) Jejciu, dopiero co Ridder byl taki malutki...
A jak sie chlopak nazywa? Bo rozumiem, ze to chlopak tak?
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

chlopak, ale nie ma jeszcze imienia  :-?  chyba oglosze konkurs  :-P

vobi

magdalinska, a jak tam Twoj psi maluch? Jesli mozesz, wrzuc obecne fotki, ciekawi mnie jak sie zmienil przez ten miesiac... I jakie daliscie mu imie?