Nocne rady!!!!

Zaczęty przez olgaaa1, 12 Wrz 2012, 08:02:33

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mobka

Uf, to moj po nocach (jeszcze?) nie odstawia przedstawien. Ale mojego sie przytulic nei da. Niedotykalski jest ;D

vobi

wniosek z ostatniej strony jeden: kazde dziecie inne i trzeba wyczaic na co posiadany model najlepiej reaguje ;D

olgaaa1

Cytat: vobi w 19 Wrz 2012, 14:19:06
wniosek z ostatniej strony jeden: kazde dziecie inne i trzeba wyczaic na co posiadany model najlepiej reaguje ;D

No właśnie :) a ja głupia cieszyłam się, że w wieku 2 lat bedzie przesypiała całe noce :)

niewiemjaka

olgaaa1 dziewczyny już wszystko napisały, ja bym jeszcze dodała, że leżaczek w tym wieku na pewno nie służy prawidłowemu rozwojowi dziecka, chodzi mi o kości, kregosłup...
poza tym zabieranie leżaczka, potem oddawanie, usypianie raz tu raz tu - ona wie, że ZAWSZE ten leżaczek mosie tym płaczem wymusic i on sie pojawia.. więc to niekonsekwentne.. nie można tak, trzeba albo tak albo tak, a nie mieszać małej...
jak ty sie zdecydujesz na 100% pozbyć leżaczka, to już nie zrób "wyjątku", ze jak będzie płakała o 4ej i wymiotowała to jej go dasz...
trzymam kciuki bo na pewno to nie łatwe, pomyśl, przemyśl.. a później konsekwencja  :thumbup: :thumbup: :thumbup:

mary

#54
Zwierzu, od kiedy Twój synek kuma co to kąt? On w nim stoi, nie wyłazi? Mój 3 mies. młodszy i kompletnie nie kuma kąta. A swoje popisy już urządza i w sumie to nie mam sposobu na niego teraz.

ddu

olgaaa, masz trochę daleko,
ale mi kiedyś dziewczyny bardzo pomogły z heleną, kt. chodziła spać o 2 w nocy...
teraz w listach zapraszających na warsztaty z zasypiania, cytują mój list, kt. wysłałam na podziękowanie

https://www.facebook.com/events/357458474317687/

zwierzatko_mojej_mamy

#56
Cytat: mary_popins w 20 Wrz 2012, 11:06:13
Zwierzu, od kiedy Twój synek kuma co to kąt? On w nim stoi, nie wyłazi? Mój 3 mies. młodszy i kompletnie nie kuma kąta. A swoje popisy już urządza i w sumie to nie mam sposobu na niego teraz.

nie, on nie kuma i nie idzie sam do kata - ja go zabieram po prostu pod sciane do miejsca innego niz miejsce zabawy i ryku, stawiam i mowie, ze tak nie wolno i ze bardzo nieladnie i teraz musi tu postac i sie uspokoic, jak spyla to go zawracam - calosc nie trzwa nawet 30 sekund, bo juz jest takim cwaniakiem, ze robi tuli tuli i cacy karajacemu i daje buzi i mowi "asiam" w 3 sekundy po postawieniu w miejscu kary.. no ale efekt jest - spokoj szybko i wraca do zabawy.. ja to robilam glownie dlatego, ze walil lbem o podloge i ignorowanie go nie pomagalo - dalej walil, a nie robil tego delikatnie i w poduszke, wiec jednak po tygodniu prob olewania, ktore nic nie dawalo zastosowalam "karnego jezyka"
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl