panika przedslubna

Zaczęty przez Anupka, 06 Lis 2007, 14:34:30

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Anupka

Wprawdzie sama jej jeszcze nie mam, ale normalnie, az musze napisac.
Pozalatwialam sto lat temu (no dobra, nie sto lat, tylko w lipcu) takie hmm.. terminowe sprawy, czyli sala, kosciol, foto, kamera, dj i nawet kurna samochod. Zrobilam to, bo kumpela, zeszloroczna PM powiedziala: albo robisz to wczesniej i wybierasz sama, albo robisz to pozniej i bierzesz co zosyalo. OK, nie wierzylam jej, ale sprawdzilam dwie sale - terminy porezerwowane na rok/dwa wczesniej. Wiec uznalam, ze paranoja jednak istnieje, zrobilam rezerwacje, wplacilam zaliczki, itd.
I postanowilam spoczac na laurach, bo.. no wydaje mi sie, ze to jeszcze duuuuuuuuuuzo czasu do sierpnia 2008.
Takie rzeczy jak kiecka np. zostawiam na jakies 3, no dobra, 4 miechy przed slubem (bo mam nadzieje do tego czasu porzucic widok wieloryba w lustrze, niestety mieszkanie na obczyznie mi nie sluzy, przytylam i to duzo, ale wszystko jest do naprawienia...).
wiec jesli o mnie chodzi, to luz.. nie mowie, ze w ogole nie mysle o slubie, no bo przeciez wlaze na to forum i czytam, czytam, czytam, ogladam Wasze foty, jakos tam wymyslam zarys kiecki, mysle o wykorzystaniu niektorych Waszych pomyslow co do przebiegu uroczystosci, dekoracji, itd.
Ale to wszystko jest tylko w myslach, do czynow przejsc mi sie zwyczajnie nie chce ;/
Za to moja rodzinka ma kupe w majtach. Moja siostra np. powiedziala mi, ze kiecki to ja juz powinnam w sumie mierzyc, wybierac, przebierac, ze 4 miechy to za malo, ze poprawki, itd.
No ale.. ja najpierw tego wieloryba musze jakos usunac... potem chcialabym szukac kiecki... No chyba inne mierzy sie jak sie ma nadwage, inne jak sie jej juz nie ma, nie?
Wiec ja mam racje, czy oni/panikarze?
Poradzcie...
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sierpniowajulka

Ty masz rację... Panikarzom powiedz "nie"!  :-D  chyba, że jesteś potwornie niezdecydowaną osobą i wybór sukienki może zająć Ci nawet miesiąc - wtedy zacznij rozglądać się 5 miesięcy przed ślubem. Ostatni dzwonek na zamówienie sukni to ponoć 3 miesiące - ale słyszałam/czytałam o przypadkach załatwienia sukni w tydzień czy dwa. :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

estel

Hej Anupka! Moj slub tez w sierpniu 2008 i jak ty mam zarezerwowana sale, kosciol, fotografa i wstepnie dj/zespol. Za suknia sie rozgladam ale nie z paniki tylko dlatego ze to takie przyjemne przymierzac piekne suknie ;-) Zwlaszcza ze sa juz nowe kolekcje :-D  Nie musisz panikowac, wystarczy jak sie zdecydujesz najpozniej cztery miesiace przed slubem na wybor sukni. Moja rekordowo wyluzowana kolezanka poszla do salonu piec tygodni przed slubem i panie omalze zawalu dostaly :-D  Suknie kupila ale ja raczej takiej opcji bym nie polecala :lol:

inkageo

Chyba najlepiej pod koniec roku wybrać się na rundkę po salonach, nie ma takich tłumów i ceny powinny być niższe, na wiosnę jest wariactwo.. Kolejki, sztuczna panika, bo w salonach straszą że już natychmiast trzeba się zdecydować, bo jak dziś nie zapłacisz zaliczki, to oni nie gwarantują, że suknia dojdzie ;) Mówią tak, żebyś nie zdążyła nic zmierzyć u konkurencji.. Po co zostawiać to na ostatnią chwilę.. Na początku tego roku była plotka, że na suknie hiszpańskie trzeba czekać nawet 5 miesięcy (nie wiem kto to wymyślił)..
Imagine there is no hate

agnes

estel, Anupka,  My tez w sierpniu mamy slub ... do tej pory zarezerwowalismy sale (juz w lipcu) i kosciol,,nie moge zdecydowac sie na zespol i foto... zaczynam troche panikowac z tego powodu ale nie chce sie decydowac na cos czego nie jestem pewna...hmmm, mam nadzieje ze niedlugo znajde wymarzony zespol i foto... jestem dobrej mysli  a za sukienka zaczne sie rozgladac po nowym roku ( nie za pozno?) na poczatku roku zamierzamy tez zmierzyc sie z naukami  :) a zaproszenie planujemy rozdac na swieta wielkanocne
co myslicie o mojej organizacji ??
url=http://www.waszslub.pl]Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
[/url]

mary

My pobieramy się w czerwcu. Salę załatwiliśmy już w styczniu, gdyż w grudniu 2006r. pytaliśmy o terminy na lato 2007r. i nie mieli już żadnych wolnych (siet). Gdyby nie to już od paru miesięcy byłabym mężatką. Zespół załatwiliśmy na rok przed (już był chętny na nasz termin, na szczęście byliśmy pierwsi). Fotografa dopiero w wakacje, a do kamerzysty wybrałam się w końcu niedawno. Ciągle wydaje mi się to wariactwem, że trzeba wszystko z tak porażającym w wyprzedzeniem planować i zamawiać. Jak mówiłam na forum gazetowym, że nie załatwiamy, bo daleko do ślubu to prawie krzyczano na mnie, że jestem "nie miła" ( :?: ) i że na pewno nie zdążymy. Teraz nic nie działamy w temaci ślubnym, poza kursem przedmałżeńskim. I przyznać muszę, że zbrzydły mi trochę te całe przygotowania. Jak dla mnie stanowczo za długo to trwa!

Anupka

hehe..

Tak jak przypuszczalam, nie ma co panikowac. W takim razie panikarzom mowie stanowcze nie i czekam az kilogramy spadna.... nasluchujcie ogromnego huku ;-)
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zuzia

Cytat: "Anupka"Tak jak przypuszczalam, nie ma co panikowac. W takim razie panikarzom mowie stanowcze nie i czekam az kilogramy spadna.... nasluchujcie ogromnego huku  
ja mialam slub we wrześniu i szukalam sukni kwiecień/maj. I bylo wszystko ok. Po prostu nie należy dać sie zwariować.

ze_nitka

Cytat: "mary_popins"I przyznać muszę, że zbrzydły mi trochę te całe przygotowania.

Doskonale Cię rozumiem. Na którychś plotach o tym pisałąm i pytałąm czy nie jestem odosobniona w moim przypadku. Cieszę się że nie ;)

Właśnie... kamerzysta...musimy sobie jakiegoś zaklepać.
I nauki. Chyba zdecydujemy sie na weekendowe.
A sukienka... przyznam ze mam opory przed pójściem do salonu i mierzeniem. Wydaje mi się ze muszę się jakoś odstawić, żeby babki nie zakwalifikowały mnie do szufladki: jej nie stać, albo: czego to dziecko tu szuka.
Fryzura... to już wiem że 2 miechy wcześniej mam sie zapisać, a makijaż... ktoś straszył ze 2 to za mało.
A... a kwiaty?

[ Dodano: 06-11-2007, 23:31 ]
CytujWiec ja mam racje, czy oni/panikarze?

PANI karze, zdecydowanie!

Trzeba to wszystko wyważyć tak żeby robić co się chce, a nie co trzeba. Chociaż wiem trudno nie popłynąć z prądem.

malutenka

Wiesz co, ja miałam ślub w sierpniu, a załatwienia zaczęły się na początku stycznia i też było szaleństwo ze strony Królowej Paniki i Zamieszania, czyli mojej mamuśki :-D
Bo ja lubię wszystko załatwiać na spokojnie i nie wazne, czy mam dużo czasu, czy terminy mnie gonią, wiem, że po swojemu ze wszystkim zdążę.
A niektórym nie da się wytłumaczyć, że świadectwo chrztu można donieść tydzień później, bo akurat wtedy mogliśmy, tylko było 'O Jezu, nie zdążycie z niczym' :mrgreen:
A sukienkę wybrałam w maju, tydzień przed ślubem były ostatnie poprawki :)

estel

agnes, co do zaproszen to planujemy wysylac/rozdawac w kwietniu. Wczesniej jednak chcemy wyslac mejla do gosci zagranicznych ktorych bedzie ok polowy ze wszystkimi informacjami dolotowo-hotelowo-wakacyjnymi zeby potem nikt nie narzekal ze nie ma sie jak do Polski dostac bo za pozno zostal poinformowany.

co do nauk to nam sie poszczescilo bo jako ze narzeczony niewiele by z naszych polskich nauk zrozumial nasz proboszcz zaproponowal ze jedynie sie z nami spotka i porozmawia i tak nam uzna nauki. byc moze sami dla siebie zapiszemy sie na jakis kurs dla par tu w Belgii ale nie bedzie juz przy tym stresu i tego uczucia ze trzeba to"zaliczyc".

ze_nitka, nic sie nie martw, tylko idz i przymierzaj! To TY jestes klientka i panie w salonie sie Toba zajma bo to im zalezy! a przynajmniej powinno;)

wrobelek0403

Cytat: "Anupka"Wprawdzie sama jej jeszcze nie mam, ale normalnie, az musze napisac.
Pozalatwialam sto lat temu (no dobra, nie sto lat, tylko w lipcu) takie hmm.. terminowe sprawy, czyli sala, kosciol, foto, kamera, dj i nawet kurna samochod. Zrobilam to, bo kumpela, zeszloroczna PM powiedziala: albo robisz to wczesniej i wybierasz sama, albo robisz to pozniej i bierzesz co zosyalo. OK, nie wierzylam jej, ale sprawdzilam dwie sale - terminy porezerwowane na rok/dwa wczesniej. Wiec uznalam, ze paranoja jednak istnieje, zrobilam rezerwacje, wplacilam zaliczki, itd.
I postanowilam spoczac na laurach, bo.. no wydaje mi sie, ze to jeszcze duuuuuuuuuuzo czasu do sierpnia 2008.
Takie rzeczy jak kiecka np. zostawiam na jakies 3, no dobra, 4 miechy przed slubem (bo mam nadzieje do tego czasu porzucic widok wieloryba w lustrze, niestety mieszkanie na obczyznie mi nie sluzy, przytylam i to duzo, ale wszystko jest do naprawienia...).
wiec jesli o mnie chodzi, to luz..
Ale to wszystko jest tylko w myslach, do czynow przejsc mi sie zwyczajnie nie chce ;/

anupka, to zupełnie jak ja :) sala, kosciol fotograf, zespol i samochod. Reszta luz :) Wieloryba juz odchudzam, wiec mysle, ze w styczniu spokojnie bede mogla udac sie na rekonesans sukniowy.
Za to moja mama ma schize i pogania mnie we wszystkim, na szczescie mieszka 500 km ode mnie, wiec tylko przez telefon ponarzeka, a nie mi nad glowa :)

Uwazam, ze spokoj najwazniejszy, do sierpnia (ja tez sierpien) kupa czasu, po prawdzie to nawet szperanie w necie zaczyna mnie nudzic, no ilez mozna ogladac suknie i bukiety. Cos sie wybierze jak przyjdzie pora :)

pozdrawiam i spokoju ducha zycze
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Anupka

heh, no to witam w klubie wrobelek ;-)

A jak odchudzasz wieloryba? Ja sie "aerobikowalam", ale od wrzesnia nic, bo najpierw byla obrona i jakos nie bylo czasu, a teraz nabawilam sie bolu w plecach, wiec przez jakis kolejny miesiac bede chodzic na fizjoterapeutyczne masazyki i jakies tam cwiczenia, o aerobicu raczej nie mam co myslec.. Kicha... mam nadzieje, ze przynajmniej fizjoterapeuci beda przystojni :-P
Wykupilam sobie tez na 3 miechy abonament diety z Vitalii, przepisy calkiem fajne, proste i smaczne, ale... jestem totalnie niedietowa, nudzi mi sie takie dopasowywanie sie do rozkladu..
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

Cytat: "Anupka"heh, no to witam w klubie wrobelek ;-)

A jak odchudzasz wieloryba? Ja sie "aerobikowalam", ale od wrzesnia nic, bo najpierw byla obrona i jakos nie bylo czasu, a teraz nabawilam sie bolu w plecach, wiec przez jakis kolejny miesiac bede chodzic na fizjoterapeutyczne masazyki i jakies tam cwiczenia, o aerobicu raczej nie mam co myslec.. Kicha... mam nadzieje, ze przynajmniej fizjoterapeuci beda przystojni :-P
Wykupilam sobie tez na 3 miechy abonament diety z Vitalii, przepisy calkiem fajne, proste i smaczne, ale... jestem totalnie niedietowa, nudzi mi sie takie dopasowywanie sie do rozkladu..

na czas egzaminow dieta nie ma sensu, tylko sie czlowiek denerwuje.
Na 5 roku schudłam 8 kg w 5 miesiecy, a wygladało to tak, ze zmniejszylam porcje o 1/3 -1/2, wyeliminowalam slodycze, ziemniaki i biale pieczywo (2-3 kromki razowca dziennie, nie wiecej). Do tego 2 razy w tyg aerobic i starałam sie chodzic na piechote przynajmniej na uczelnie i z powrotem (wychodzila godzina spaceru co drugi dzien). Do herbaty słodzik. Zadnego piwka z lokatorami przed snem ;) Nie robiłam sobie menu, tylko zagladałam do lodówki i robiałam na co miałam ochote poza rzeczami zakazanymi jw.

Przykladowe menu:
ś: płatki z mlekiem i lyzka miodu lub parówka z pomidorem i kromka pieczywa lub jajecznika z 1 jajka + pomidor + kromka, ewentualnie kanapki

II ś, sałatka np. pomiodor, ogoórek, kukurydza, jogurt kremowy

obiad: ryż brązowy, jakies warzywa (jadlam mnostwo fasolki szparagowej), poł piersi kurczaka usmazona na łyżce oliwy albo "leczo" z cukinii albo ryba pieczona w folii z sosem jogurtowym i sałata

podwieczorek: jogurt lub jabłko z cynamonem lub kisiel słodka chwila, kawa

kolacja: jak sniadanie

Jako zapychacze: sok pomidorowy, mleko 0,5%, pieczywo ryzowe, owoce np. arbuz lub melon, marchewka

Takze generalnie nie rezygnowałam z jedzenia bo za bardzo lubie jesc, ale jadłam zdecydowanie mniej. A co najwazniejsze, wtedy zaczelam w lutym, szybko przyszla wiosna, nowalijki, duzo słonca i jakos poszlo.

Co do aerobiku, to plecy bola Cie bo mięśnie zastane, ja tez tak czasem mam, jak wracam po przerwie. Ostatnio niosłam zakupy i naciagnełam sobie miesnie trzymajace kregosłup. Byłam dzis na silowni i juz mi lepiej. Ale polecam basen, odciaza kregosłup, a spala lepiej niz aerobic. Doskonale robi tez taniec.


Teraz staram sie powtórzyc, ale ... pracuje, a nie siedze i pisze mgr, wiec jest problem z chlebem (kanapki w pracy). Nie mam czasu na regularne 5-posilkowe jedzenie. Nie chodze na piechote, bo od tygodnia ciagle pada :( Chodze na silownie, choc aerobic skuteczniejszy. Nie moge pic mleka, wiec odpada jeden zapychacz, a do płatkow leje kefir.

Zobaczymy za dwa - trzy miesiace, jak to wyjdzie.

Powodzenia  :-D
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zuzia

Cytat: "wrobelek0403"Jako zapychacze: sok pomidorowy, mleko 0,5%, pieczywo ryzowe, owoce np. arbuz lub melon, marchewka
uważaj z:
sokiem pomidorowym - pobudza apetyt
arbuzem - wbrew pozorom ma bardzo dużo cukru a b. malo witamin bo to w zasadzie sama slodzona woda.

tachogti

swietnie zapycha zwykly serek wiejski albo bieluch, moj narzeczony na warzywach i bialym serku schudl w zeszlym roku 10 kilo  :-D
a panikarzy rodzinnych olej gruntownie, niech sie stresuja byle z dalek od Ciebie bo stres zle wplywa na cere  :-P
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

wrobelek0403

Cytat: "zuzia"
uważaj z:
sokiem pomidorowym - pobudza apetyt
arbuzem - wbrew pozorom ma bardzo dużo cukru a b. malo witamin bo to w zasadzie sama slodzona woda.

a mnie sok fantastycznie zapycha, wypijam szklanke i przestaje mi burczec w brzuchu, a co do arbuza, to fakt, ale lepszy taki cukier niz z batonikow ;)

[ Dodano: 09-11-2007, 17:26 ]
Cytat: "tachogti"swietnie zapycha zwykly serek wiejski albo bieluch, moj narzeczony na warzywach i bialym serku schudl w zeszlym roku 10 kilo  :-D
a panikarzy rodzinnych olej gruntownie, niech sie stresuja byle z dalek od Ciebie bo stres zle wplywa na cere  :-P

chyba bym umarla przy takiej monotonii posilkow :)

Prawda jest taka, ze kazdy musi sobie sam diete dobrac. Wszystkie cud-diety, kapusciane zupy nie dawaly u mnie rezultatu. Dopiero duzo ruchu i zrownoważony sposob jedzenia pomogly schudnac.
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

malutenka

A ja schudłam dzięki kisielowi :mrgreen: jak byłam głodna, to gotowałam wielki gar, wcinałam i mogłam przetrwać od posiłku do posiłku.

Agaaa

Ej Dziewczyny co z tym chudnieciem przedslubnym? Ja jakos nie chudne, mam jeszcze troche ponad 6 miesiecy do slubu i ani rusz...
To jakas propaganda czy co? Kazda PM chudnie przed ślubem..Chudnie sie bo co? bo stres?
Na mnie to napewno nie zadziała ;-)

zwierzatko_mojej_mamy

Agaaa,  pewnie 2 tyg przed, ja tez jeszcze nie ;d
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Agaaa

zwierzatko_mojej_mamy, z tego co widze w Kalendarzu to bedziesz o tydzień odemnie chudsza w dniu ślubu:)

zwierzatko_mojej_mamy

Agaaa,  hehe - codziennie sobie wmawiam, ze teraz czas juz na cwiczenia, lekkie jedzonko, rzucenie palenia, zeby cera byla ladniejsza (bo argument, ze dla zdrowia ogolnego  jakos nie dziala ;) )wklepywanie balsamow, odzywek, maseczek raz na tydzien, jedyne co mi sie udalo to wizyta u dentysty  i ginekologa w ramach wyeliminowania migreny ;) aa i basen - to nawet wychodzi ;) ostatnio nie bylam przez dentyste i gina ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

kar0la80

Ja tez neistety nie jestem podatna na wszelkie diety, nie mam silnej woli i lubie gotowac  :roll:  ale od 2 tyg nie jem slodyczy, tylko w weekend czasem sie na cos pokusimy z N. :-D a od tygodnia cwicze zgodnie z radami miki (za co dostala juz pivko :mrgreen: ) sciagnelam sobie filmiki Tamilee Webb i po pierwszym dni chodzic nie moglam, a od tego tygodnia jeszcze na aerobik zaczne chodzic, wiec troche tam pocwicze troche w domu bo ja tylko tak moge, a juz wogole to polecam dwa tyg w tatrach :-D  kiedys pojechalam z mama i codziennie lazilysmy po gorach, zarlysmy przy tym jak dzikie swinie a schudlam ponad 5 kg :shock:  :mrgreen:  wiec dziewczyny przede wszystkim ruch :!:  :-D

Damwid

ja mam ślub w sierpniu 2008 i tak naprawde to mam salę i zespół zamówiony, nie było łatwo wybrać zespół bo jak wiadomo chcę się go sprawdzić pod wszelkimi względami, to w końcu oni będa bawić naszych gości. Mam tylko nadzieję ze dobrze wybraliśmy;-)) rundkę po salonach slubnych już mam za sobą i wszędzie słyszę ze najlepiej przyjść na przełomie grudnia/stycznia wtedy nowa będzie kolekcja(Wrocław). Teraz trwa wybieranie fotorafa, też nie mogę się zdecydować;-(a nie mam "poleconych"i sprawdzonych fotografów więc będzie to metodą prób i błędów. a Kościół...hmmm tez za to się chyba trzeba będzie wziąć...
pozdrawiam Damwid