Kobieta - kierowca

Zaczęty przez ewelita, 06 Lis 2007, 10:07:29

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kasia

Cytat: "zuzia"A tak BTW nie wyobrażam sobie siebie chowającej prawko do szuflady. Kobieta powinna mieć prawko

to że nie jeżdżę wcale nie oznacza że chowam prawko do szuflady

no co ty prawko zawsze mam przy sobie
tak na wszelki wypadek jakbym z niego musiała skorzystać  :mrgreen:  (ciekawa jak - ja już chyba nie potrafię jeździć)

zuzia

Cytat: "Kasia"to że nie jeżdżę wcale nie oznacza że chowam prawko do szuflady

no co ty prawko zawsze mam przy sobie
tak na wszelki wypadek jakbym z niego musiała skorzystać  (ciekawa jak - ja już chyba nie potrafię jeździć)
no wlaśnie. To jest chowanie do szuflady :) czemu nie jeździsz? ja sobie nie wyobrażam, że mając prawko można nie jeździć (zakladając, że ma się dostęp do samochodu)

Kasia

jak zdałam prawko to nie miałam SWOJEGO samochodu
miałam kupić, nie zrobiłam tego i to był błąd  :evil:
samochodem mojego N nie lubiłam jeździć bo tam strasznie wysoko sprzęgło brało i mnie to strasznie wnerwiało
teraz może bym sobie pojeździła ale teraz to po jabłkach
muszę nauczyć sie na nowo autko prowadzić
na jakimś odosobnionym parkingu - a czasu na to niet  :evil:

kamelia04.08.2007

mój mąż wyjachał miesiąc temu do FR, zostałam sama, bez samochodu i bez umiejętności jeźdżenia, mimo ze prawo jazdy mam od 8 lat. Mąż próbował mnie uczyć jeździć, ale powiedziałam mu wtedy, że prowadzenie samochodu jest nie dla mnie (nasz papiez też nie umiał).

Docisnęło mnie to dojeżdżanie do pracy tym strasznym 715, który jeździ raz na godzine i sie spóźnia. Zapisałam się na 20 jazd doszkalających, a od 26 października jeżdżę juz sama. Jak na razie kursuję u siebie po Piasecznie i w W-wie.

Uważajcie na mnie, ja też na siebie uważam. Muszę stwierdzić, że robię jednak postępy. Pojutrze jadę po męża na lotnisko  :mrgreen: .

[ Dodano: 07-11-2007, 10:21 ]
Kasia,

zapisz sia na kilka godzin jazd doszkalających, bardzo pomaga taka jazda z instruktorem i można się nauczyć.

Mnie czeka z kolei nauka parkowania we wszystkich orientacjach, bo na razie parkuje tak, że pożal się boże.
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

zuzia

kamelia04.08.2007,
pierwsza część mnie zmylila bo pamiętam, że przyjechalaś na spotkanie samochodem :)

ewelita

No bardzo ciężko zacząć. Ja też po zrobieniu prawka nie miałam samochodu, potem wyjechałam na studia ( też nie miałam samochodu) potem niby chciałam, ale się bałam ( chlopaka samochód był za duży  jak dla mnie)

Teraz dostałam w uzytkowanie małe autko, nabrałam odwagi ale umiejętności już nie te. Chyba sie zestarzałam i bystrość umysłu nie taka, he, he
Zawzięłam się, ryczę prawie po każdej jeździe i mówię, że to nie dla mnie, ale po kilku dniach mi przechodzi i znów zaczynam.
Moj narzeczony mówi, że dzieki Bogu jest ze mnie uparciuch i jak się na coś zawezmę, to będę męczyć aż do konca.

Ciekawe tylko czyjego konca - mojego, czy samochodu?

kamelia04.08.2007

zuzia,

problem polega na tym, że jest w domu jeden samochód i mamusia dostaje drgawek, bo "o matko boska" jak bedzie wypadek i samochodu nie będzie. No i dupa balada, można się prosic do us.. śmierci, albo wku....

U mnie tak było, że nie pozwolili mi jeździć, mimo że miałam prawo jazdy. Teraz, jak mi dali samochód - pod warunkem zrobienia jazd doszkalających, to też trzęśli majtkami, bo " a jak rozbijesz samochód?".

Mój brat, który od 4 lat nie może zdać egz. na prawo jazdy, zdaniem mojej mamy "dobrze jeździ"  :shock: (to dlaczego nie może tego prawa jazdy przez tyle lat zrobić? - to jest ten drażliwy temat).

Jestem jednak zwolenniczką zrobienia prawa jazdy, mimo że nie ma sie dostępu do samochodu, łatwiej jest sie douczyć, niz zaczynać cały kurs od adama i ewy i się użerać z egzaminem.

[ Dodano: 07-11-2007, 10:33 ]
zuzia,

tak, to był pierwszy tydzień jak jeździłam sama, idzie mi coraz lepiej, ale nadal parkuję beznadziejnie. Musze nad teraz tym popracować :)
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

zuzia

kamelia04.08.2007,
ja wcześniej o samochód też musialam walczyć. Mój brat byl wściekly, że prawko zdalam. Nic a nic mi nie pomagal, mimo, że np. jak on zdawal to z nim jeździli wszyscy.
Ciągla walka o samochód tylko mnie zacięla do tego, żeby więcej jeździć - taki ze mnie uparciuch.
A jak mialam jechać pierwszy raz w trasę to dopiero byla afera. "no bo rozbijesz samochód", "bo nigdy w trasę nie jechalaś". etc. Zbilam ich argumentem, że tak to sobie mogą gadać do mojej 60-ki - kiedyś musi być ten pierwszy raz. Wyklócilam się i dostalam.
A teraz to już nikt nie pamięta, że nie chcieli mi dawać auta i korzystają z tego, że mam prawko.
A samochód mam wlasny tzn. mój i K. - to też ulatwia sprawę.

tsb

ja Ci mogę polecić szkołę LUZ - Bezstresowe Szkolenie kierowców, są naprawdę świetni i dobrze uczą (większość zdaje za pierwszym razem), a ceny mają jak wszędzie i można płacić ratalnie. Oto link do nich : http://www.luz.krakow.pl/[/quote]

Kata
Myślę właśnie o Luzie i ewentualnie o szkole Salwator. Mam nadzieję, że tym razem mi się uda ;-) dzięki  za poradę;-)

tsb

kamelia04.08.2007

zuzia,

tak jakbym słyszała moich rodziców.
Taaak, a mężczyźni to się kierowcami urodzili.

Tylko mój mąż wierzył we mnie i mnie zachęcał i chciał uczyć, potem sama się też zawzięłam i wyszło.
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

zuzia

Cytat: "kamelia04.08.2007"Tylko mój mąż wierzył we mnie i mnie zachęcał i chciał uczyć, potem sama się też zawzięłam i wyszło.

K. to niby zachęcal ale tak jakoś bez przekonania.
Byl ze mną na pierwszym egzaminie i patrzyl przez plotek co ja robię na placu. A ja... wpadlam w panikę (i to mnie zgubilo) bo uczylam się na punto a dostalam lanosa. I co K. powiedzial po oblanym egzaminie? "to latwe bylo i ja bym to zrobil". No normalnie bym zamordowala.
Nie zabralam go później już na egzamin a on po jakimś czasie doszedl do wniosku, że chyba coś nie tak zrobil  :evil:

Kasia

Cytat: "kamelia04.08.2007"do pracy tym strasznym 715

to gdzie ty pracujesz że tym 715 musisz jeżdzić
albo gdzie mieszaksz?

malutenka

Cytat: "zuzia"ja wcześniej o samochód też musialam walczyć. Mój brat byl wściekly, że prawko zdalam. Nic a nic mi nie pomagal, mimo, że np. jak on zdawal to z nim jeździli wszyscy.
Ciągla walka o samochód tylko mnie zacięla do tego, żeby więcej jeździć - taki ze mnie uparciuch.
A jak mialam jechać pierwszy raz w trasę to dopiero byla afera. "no bo rozbijesz samochód", "bo nigdy w trasę nie jechalaś". etc.
U mnie był krzyk o to, że przy okazji zrobiłam kategorię A, bo w oczach całej rodziny od razu stałam się dawcą organów :mrgreen: A w PL mamuśka nie wsiądzie ze mną do samochodu, nigdy nie jechała ze mną jako pasażer, ale już wie, że 'jestem niepewnym kierowcą' :-P

zuzia

Cytat: "Kasia"to gdzie ty pracujesz że tym 715 musisz jeżdzić
albo gdzie mieszaksz?
715 to z Piaseczna do Wawy jeździ - chyba. Kamelia ma to zresztą w swoim opisie pod awatarkiem którego nie ma :) ) wpisane :)

kamelia04.08.2007

Kasia,

pracuję w Zamieniu, na trasie tego pięknego autobusu

[ Dodano: 07-11-2007, 11:05 ]
715 jeździ z Okęcia przez Raszyn, Dawidy, potem Puławską na Ursynów.

Ode mnie z Piaseczna do W-wy Puławską jeździ 709 i 727, przez korki i rozbudowę tejże Puławskiej tempo jazdy jest takie, że można iść i kwiatki zbierać  :evil: .
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

Kasia

Cytat: "zuzia"715 to z Piaseczna do Wawy jeździ.
a nieprawda  :-P


Cytat: "kamelia04.08.2007"pracuję w Zamieniu
no to wszystko jasne

myślałam że mieszkasz w Piasecznie a pracujesz stricte w Warszawie
i dlatego mnie te 715 zdziwiło :)

moja babcia mieszkała w Pyrach więc znam tamte okolice
a 715 to swojego czasu na dyskotekę jeździłam, do CD w Dawidach (a może kiedyś to było 70X a nie 715)

wrobelek0403

Cytat: "kamelia04.08.2007"zuzia,

tak jakbym słyszała moich rodziców.
Taaak, a mężczyźni to się kierowcami urodzili.

Tylko mój mąż wierzył we mnie i mnie zachęcał i chciał uczyć, potem sama się też zawzięłam i wyszło.

Hhahahah,

ja w liceum i na poczatku studiow nie zrobilam prawka, bo "ojciec chce miec zywa corke". Tez mi argument :-/
Dopiero pod koniec studiow sie ojcu odwidziało i prawko zrobilam. Co wiecej mlodsza siostra zrobila od razu jak tylko mogla i ojciec bez slowa jej zaplacil, a potem odkupil za 4000 zł malucha od dziadka, zeby "dziecko" mialo czym jezdzic na zajecia, grrrrr
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

rubin04

A ja mam prawko od '97 roku, czyli ponad 10 lat :)  

Od pierwszego dnia po zdaniu egzaminu (za 2 razem) jeżżę codziennie bo od początku miałam swoje auto - najpierw starą Toyotę Corollę a teraz Opel Corsa.

Z oplem to śmieszna historia - bo ja bym opla chyba nie chciała ale dziadek wybrał, bo on mi dał na 1 wpłatę a potem ja płaciłam na raty. Zabwne jest to, ze dziadek wybrał niemieckie auto a na dziadek miał z odszkodowania za pracę w czasie wojny w Niemczech. :)

Bez auta nie wyobrażam sobie codziennego dnia :)
Do pracy jadę ok. pół godz., wracam około godziny.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mary

Prawko robiłam (skutecznie) w 96' roku. Potem jakoś tak wyszło, że przestałam jeździć. Podejrzewam, że teraz słabo by mi szło w tej dziedzinie. Na szczęście nie muszę teraz tego sprawdzać, gdyż nie wymieniłam starego prawka i wymienić nie zamierzam, dopóki nie wyjdę za mąż i nie kupimy mieszkania. A wszystko po to, aby nie wyrzucać kasy w błoto ;)

panikarola

podbijam watek, bo sie musze pochwalic ze w swieta odebralismy z warsztatu nasz samochod i zaczelam jezdzic :) po 8 latach niejezdzenia, nie bylo samochodu do tej pory.

strasznie sie balam, ale jak juz kupilismy auto to ktos musi nim jezdzic, a M dopiero robi prawko, wiec bylam zmuszona. gdyby nie to pewnie bym przenogdy nie wsiadla za kierownice, bo cale zycie bylam wozona, a do tego mialam koszmarny kurs prawa jazdy i wynioslam z niego przekonanie ze sie do jezdzenia nie nadaje. okazuje sie, ze nie tylko potrafie, ale i lubie :D
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

wrobelek0403

a ja cos propos traktowania kobiet kierowców w sklepach z czesciami. Udałam sie wczoraj do opel-shopu w celu zakupienia gumowo-plastikowego zakonczenia przedniego błotnika. W corsie rocznik 2002 i wyzej jest takie ustrojstwo pod błotnikiem zasadniczym i chyba w zamierzeniu ma chronic przed zarysowaniem (b, niskie zawieszenie). Tłumaczyłam panu z 10 min o co mi chodzi, (nie raczyl ruszyc dupy przed sklep, gdzie stalo auto) dodajac, ze urwałam to, jak zachczyłam o krawęznik  i przyniósł mi ..... NADKOLE!!! Czy ja jestem taka kretynka, która na krawezniku gubi nadkola??? Potem zaczał mi wciskac cos za 300 zł na zamowienie. Wsciekla wyszłam...

A chodzilo mi o tę plastikowa czesc- na zdjeciu czarna pod lakierowanym błotnikiem, widac podział na pół (chlapak???) - ja zgubiłam jedna połowke  :-( No i chyba przeprosze sie z salonem firmowym, ech...
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

panikarola

ale tan pan to jakis lewy, ja sobie od razu pomyslalam po twom opisie ze to musi byc to...

[ Dodano: 03-01-2008, 16:17 ]
dziewczyny, na czym polega ekonomiczna jazda? robilam w swieta taka sama trase w dwie strony i spalila mi sie rozna ilosc paliwa.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

nionczka

Cytat: "panikarola"dziewczyny, na czym polega ekonomiczna jazda? robilam w swieta taka sama trase w dwie strony i spalila mi sie rozna ilosc paliwa.

Moze byl wiatr albo uzywalas wiecej klimatyzacji w jedna i druga strone? Albo jazda byla mniej harmonijna?

To odpowiedz osoby, ktora nie ma prawa jazdy, ale za to od kilku tygodni zajmuje sie samochodami :-)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

mary

Mój P. mnie trochę ciśnie bym wymieniła prawko, bo chce mieć kierowcę zastępczego ;) Myślę, że wymienię zaraz po ślubie i wtedy będę królem szosy  ;-)  :-P