Pocieszenia mi trzeba....

Zaczęty przez sputnik_sweetheart, 09 Sie 2007, 20:52:53

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

sputnik_sweetheart

Dziewczyny, moje życie ostatnio jest ciagłą niespodzianką, niestety w większości niezbyt pozytywną... Jak pisałam bierzemy ślub cywilny we wrześniu b.r. a koscielny chcemy w przyszłym. Są powody dla takiego rozwiązania. Dla mnie ważny będzie ślub kościelny bo jesteśmy wierzący, to w urzędzie to tylko papierek. A w czym problem? Otóż prawie spadlam z krzesla jak co poniektóre koleżanki (zwące się przyjaciółkami) na wieść o tym zaczęły rozsnuwać wizje, że "nie znają par, które wzięły ślub cywilny a potem chciały kościelny- żeby im się to udalo", "jak tak można-bezsensownie we czwartek, skromnie" itd itp. Ja wiem swoje, N jeszcze bardziej bo on to się niczym nie przejmuje...a mi tak przykro i smutno...Co poniektóre z Was są przykładem, że można tak, prawda? A tak piszę bo mi dziwnie...

vobi

Cytat: "sputnik_sweetheart"że "nie znają par, które wzięły ślub cywilny a potem chciały kościelny- żeby im się to udalo", "jak tak można-bezsensownie we czwartek, skromnie"

No, to poznaja pierwsza taka pare i zobacza jak mozna sensownie w czwartek, skromnie!  :mrgreen: Fajnie sie mowi, ale mysle ze jedyne rozwiazanie to: [glow=red]OLAC.[/glow]

butterfly80

Hm, masz dziwnych znajomych,  ja mam mnóstwo znajomych, ktorzy tak postąpili, bo...jeszcze 8lat temu tak WSZYSCY  robili, bo NIE BYŁO   slubów konkordatowych (weszly chyba w 1999, coś mi sie zdaje), był cywilny przed kościelnym. Moze starsze dziewczyny pamiętają....  Taka była procedura.
Nie słyszałam o przypadku rozwodu,  czy też żeby nei doszło do kościelnego (jeśli takowy był planowany).
Obecnie bardzo "modny" jest konkordatowy, bo to takie "łosz&goł"-2w1.Troche mnie to dziwi, żę tyle kłotni i na forum i w realu słyszę, jak sięto buntują na jakieś tam nauki, czy coś. Przecież nikt nikogo nie zmusza do konkordatowego, znaczy do kościelnego ślubu.
Nic sie dziewczyno nie  przejmuj,  jak wyżej:"Olej"(z pierwszego tłoczenia ?:P)
My teżtak samo chcemy zrobić, bo to nam wiele ułatwi, że juz w tym roku będziemy wg prawa dla Państwa małżenstwem. Kościelny niezmiennie 21.06.08.(juz plany dośćdaleko zaszły z kościelnym)
Skoro Wam też do czegoś jest potrzebny "papier" wcześniej, to co komu do tego??
My mówiąc o naszym planie z cywilnym nie spotkaliśmy się jeszcze ani razu nawet ze zdziwieniem.:)
Głowa do góry. Takich jak Wy jest wielu.

sputnik_sweetheart

Dzięki. Wiem, że olać :mrgreen: Tak po prostu czasami przykro jak się słyszy takie wypowiedzi...Mądra rada mojego - nie spotykać się  :lol: , może zazdroszczą, że one są już po i jojczą bo im super nie było- marzyły o weselichach, było "nijako"...Tylko, że ja nie marzę o super wielkim weselu (nie neguję, po prostu niech każdy robi jak chce i uważa) i nawet gdyby (ykh odpukać) to miałby być nasz jedyny ślub to dla nas będzie fajnie...A nie będzie jedyny bo co do licha, jakiś urok na nas spadnie po podpisaniu papierka w urzedzie??!! :evil:

butterfly80

e, tam, pewnie czytałas inne wątki (typu o kreacji na cywilnym) - to całkiem normalne rozwiazanie.
Ty się bardziej skoncentruj na sobie i na Męzu in spe, niż na głupich kolezankach. Ja sie zaiwodłam nieco na mojej bardzo <niegdyć> bliskiej koleżance: odwiedziłam ją jakiś tydzien-daw po zaręczynach, mówię, że ma sie szykowac na ślub w przyszłym roku, a ona bez entuzjazmu:"Acha, no, niewiem, czy będę miała czas" (ale sie w..../zdenenrwowałam), no cóz, zazdrość to tyle moze zniszczyć.

catlady

Nie przejmuj się głupimi koleżankami, to twój ślub, nie ważne w jaki dzień, nie ważne czy bardzo skromny, ale to Twój ślub i nie powinien nikt głupot opowiadać że "dlaczego oddzielnie?", a dlaczego w czwartek? itp itd. Ja mam od roku cywilny, za tydzień 18.08 biorę kościelny, i choć cywilny był nie taki huczny jak niestety (bo ja nie lubię wesel) będzie kościelny, to dla mnie ta jego kameralność właśnie sprawiła, że uważam ten ślub za bardzo romantyczny, a jako osoba nie praktykująca religijnie, za najważniejszy. Mam koleżanki, które też tak gadały, że pewnie  jak już weźmiemy cywilny, to na tym się skończy, bo to już się nie będzie chciało za rok.No i faktycznie, gdybym mogła, to nie brałabym ślubu kościelnego, ale robimy to ze względu na rodziców, no tylko ja takie stanowisko miałam też rok temu, to nie jest tak, że nagle zmieniłam zdanie. Jak Ty chcesz drugi ślub, to bedziesz go miała, i nie wiem skąd te pomysły, że to pecha przyniesie-mnie jakoś nie przyniosło. Moja kuzynka miała też cywilny i za rok miał być kościelny, do którego nie doszło, bo się rozwiodła, ale jak oni brali ten cywilny, to każdy uważał, że się po prostu do siebie nie nadają i nie wytrzymają ze sobą. Są różne przykłady, zuzia_8 też ma za miesiąc koscielny rok po cywilnym. Z kolei mój były sąsiad biorąc cywilny też mówił, że za rok-dwa kościelny, ale u nich do tego nie doszło, bo nie są  zbyt praktykujący i po prostu im się odechciało, no i dziecko mieli w drodze. Ale w ich przypadku to ich wola a nie jakiś pech, bo się bardzo kochają nadal, po 3 latach. nie przejmuj się pierdołami, co te wścibskie dziewuchy to obchodzi, że tak wolisz zrobić. Życzę Ci, żebyś,należąc do grona tych co mają oddzielne śluby, do którego i ja należę, była też tak szczęśliwa jak ja jestem.

sputnik_sweetheart

Dzięki, fajnie, że się odezwałyście, od razu mi lepiej...nie ma to jak wampir energetyczny tudzież sybilla, traci się rozeznanie. a swoją drogą nigdy tak nie macie, że jak ktoś wam przekonująco coś nagada to się nakręcacie, że może faktycznie ten ktoś ma rację...ja niestety tak czasami mam, więcej asertywności mi trzeba. wszystko przede mną :mrgreen: dzięki!

koka

Cytat: "sputnik_sweetheart"A nie będzie jedyny bo co do licha, jakiś urok na nas spadnie po podpisaniu papierka w urzedzie??!! :evil:

A przed slubem przebiegnie Wam droge 7 czarnych kotow, przejedzie czarna wolga, nie bedzie zadnego kominiarza zeby to odczynil, ani nawet czterolistnej koniczynki:):):)
Sweetheart, glowa do gory, ludzie a w szczegolnosci najblizsze przyjaciolki sa strasznie zlosliwi. Moze im cos sie nie uklada, wiec musza sobie pouzywac na Tobie, a moze masz takiego fajnego faceta, ze po prostu Ci go zazdroszcza. Rob swoje i nie zwazaj na glupoty.
Dla pocieszenia opowiem Ci historie mojej najblizszej przyjaciolki, z ktora przesiedzialm 8 lat w jednej lawce w szkole. Pare lat temu wydala sie za maz za bylejakiego faceta. No, ale i tak byla gora nade mna, bo sie "zaobraczkowala" jako pierwsza. POtem ja poznalam mojego obecnego  meza, a poniewaz nie moglysmy sie spotkac na "zywo" to wyslalam jej fotki. Oczywiscie te najladniejsze, gdzie wygada jak machoman:):) I wiesz czego dowiedzialam sie od najlepszej przyjaciolki?? Mniej wiecej tego, ze mam na niego uwazac, bo on taki niegodny zaufania jest, bo mu zle z oczu patrzy (nie wiem jak to zobaczyla, bo byl w okularach:):):) i no i na pewno tylko mnie przeleci a potem zostawi!!!! Nie wiem skad sie wziela u niej tak doglebna analiza na podstawie zdjecia, ale koniec byl taki, ze sie poklocilysmy wtedy na amen.
No i tak sie stalo, ze ten machoman "przelatuje" mnie juz calkiem legalnie, bo od miesiaca jestesmy malzenstwem, wcale nie ma ochoty mnie zostawic i jest najbardziej godnym zaufania facetem jakiego kiedykolwiek znalam. A moja ex - przyjaciolka...coz , pokatnymi szlakami dowiedzialam sie ze sie rozwodzi, albo juz sie rozwiodla:)
Jak mowi slawne powiedzonko: Life is brutal and full of zasadzkach:):)

sputnik_sweetheart

Sweetheart, glowa do gory, ludzie a w szczegolnosci najblizsze przyjaciolki sa strasznie zlosliwi. Moze im cos sie nie uklada, wiec musza sobie pouzywac na Tobie, a moze masz takiego fajnego faceta, ze po prostu Ci go zazdroszcza.

he he coś w tym jest... :-P


Dla pocieszenia opowiem Ci historie mojej najblizszej przyjaciolki, z ktora przesiedzialm 8 lat w jednej lawce w szkole. Pare lat temu wydala sie za maz za bylejakiego faceta. No, ale i tak byla gora nade mna, bo sie "zaobraczkowala" jako pierwsza. POtem ja poznalam mojego obecnego  meza, a poniewaz nie moglysmy sie spotkac na "zywo" to wyslalam jej fotki. Oczywiscie te najladniejsze, gdzie wygada jak machoman:):) I wiesz czego dowiedzialam sie od najlepszej przyjaciolki?? Mniej wiecej tego, ze mam na niego uwazac, bo on taki niegodny zaufania jest, bo mu zle z oczu patrzy (nie wiem jak to zobaczyla, bo byl w okularach:):):) i no i na pewno tylko mnie przeleci a potem zostawi!!!!

Piękne :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

Wiesz co, dziwne to jest, że jak się slucha "obcych" opowiesci to jedno się tylko nasuwa a jak to personalnie dotyczy Ciebie to się czlowiek potrafi zamotać. Ja się "odmotuję"!!! Uf, naprawdę mi lepiej :mrgreen:

koka

Cytat: "sputnik_sweetheart"

Wiesz co, dziwne to jest, że jak się slucha "obcych" opowiesci to jedno się tylko nasuwa a jak to personalnie dotyczy Ciebie to się czlowiek potrafi zamotać. Ja się "odmotuję"!!! Uf, naprawdę mi lepiej :mrgreen:
A pewnie, ze tak. Myslisz, ze ja sie nie zastanawialam nad tym, co ona mowila??? Na szczescie jakos nie udalo jej sie zauroczyc mojego meza via zdjecie:):):) Ale rozne glupie pomysly przychodza wtedy do glowy.
Anyway, smutno to powiedziec, ale w dzisiejszych czasach jak umiesz liczyc to licz na siebie.
Albo na inne forumki:):):)

sputnik_sweetheart

Cytat: "koka"Anyway, smutno to powiedziec, ale w dzisiejszych czasach jak umiesz liczyc to licz na siebie.

Dokładnie

Albo na inne forumki:):):)

:mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

wrobelek0403

Cytat: "sputnik_sweetheart""nie znają par, które wzięły ślub cywilny a potem chciały kościelny- żeby im się to udalo", "jak tak można-bezsensownie we czwartek, skromnie" itd itp. Ja wiem swoje, N jeszcze bardziej bo on to się niczym nie przejmuje...a mi tak przykro i smutno...Co poniektóre z Was są przykładem, że można tak, prawda? A tak piszę bo mi dziwnie...

moze zazdroszcza, nie przejmuj, zobacz ile jest dziewczyn na wszystkich naszych forach slubnych, ktore sa po cywilu, dzieci nawet maja i wlasnie sie do koscielnego przygotowuja.

dziwne te "przyjaciolki"...

nie smutaj sie, wrobelek Cie przytula :)

pozdrawiam
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

memphis

Ech, bo koleżanki tak jakos mają, że gadaja sobie coś bez sensu. Ile ja się nasłuchałam... "Związki na odległosć nigdy się nie udają, nie znam pary, która by wytrzymała dłuzej niż kilka miesięcy." "Co, trzy lata? Oj, po trzech latach wszystkie pary się rozchodzą, nie znam pary... itd", "Pięć lat, nie chcę Cię martwić, ale po pieciu...itd", "Siedem lat? Wszystkie znajome pary z takim stazem się rozeszły, zobaczysz, Wy też". Kuzynka mojego męża na widok mojego zdjęcia "Nie pasujecie do siebie, niedługo się rozstaniecie". Uffff. Osiem lat słuchałam róznych takich bzdur z róznych 'przyjaznych' ust. Ostatnio "Pary z długim stażem przedślubnym szybko się rozwodzą".

I cóz- można wpuszczać jednym uchem takie madrosci, a drugim szybko wypuszczać; mozna robić na złość - i tym bardziej trwać razem, być ostentacyjnie szczęśliwym (a niech zazdrośnikom  żółć uszami tryska); można uciąć takie głupoty w zarodku (ale to trudne, bo wujek dobra rada wie przecież najlepiej). Nie denerwuj się, przeciez Ty wiesz lepiej co czujesz, jak bardzo kochasz i jesteś kochana:)

zuzia

#13
Cytat: sputnik_sweetheart"jak tak można-bezsensownie we czwartek, skromnie" itd itp.

zazdrosne te koleżanki i tyle.

aniak1211

Prawdziwych przujaciol poznaje sie w biedzie..........
A z rozina najlepiej to na zdjeciech  :!:
Ja tez sie o tym przekonalam w przygotowaniach do slubu.
Ja zawsze chetna do pomocy nie moglam liczyc na pomoc z drugiej strony.

Kolezanki zazdrosne sa i tyle  :!:
OLEJ JE   8-)

salsa

kochana, czym ty sie przejmujesz-ludzkim gadaniem>? ludzie gadają i gadać będą, bo to im sprawia przyjemności, mogą sie poczuć lepiej , bo udowadniaja sobie ze ktos ma gorzej ( co prawda nie jest)
olej to. jestes sczessliwa, tak chcesz robic to rób to i nie ogladaj sie na nikogo:)

wszystkie te zabobony o tym, ze taki zwiazek sie uda a taki nie to sa wierutne bzdruy-jakies domorosłe wrózbiarstwo, ktore nie ma racji bytu! tyl;ko od was zalezy czy sie uda, a nie od slubu cywilnego czy czegokolwiek innego


znam pare, ktora wzieła cywilny, nie zamierzali brac koscielnewgo, potem urodził sie syn, mieli problemy zeby go ochrzcic ale sie udało.,
wzieli koscielny gdy chłopiec szedł do komunii. Sa bardzo szczesliwym i udanym małzenstwem:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

mililianka

31 sierpnia będziemy obchodzić 3 rocznicę ślubu cywilnego, 1 września mamy kościelny. Jak widać (tfu, tfu ;-) ) czasami się udaję. a przypuszczam, że "koleżanki" nie wzieły pod uwagę tego, że wiele związków sakramentalnych też się rozpada, albo poprostu musiały Ci czymś dogryść, żeby samym poczuć się lepiej. Niektórzy tak mają :mrgreen:
Powodzenia!!!

sputnik_sweetheart

Dziękuję za slowa otuchy :)  :)
Przestałam się przejmować, faktycznie pomyślałam sobie "co nia kieruje, że tak chrzani?", w sumie odpowiedź prosta- jej nieudane malżeństwo, niezadowolenie z życia a tu my planujacy, usmiechnieci, N radosny i ku mojemu zdumieniu świergolący jak to sie cieszy, że będę jego żoną :mrgreen: ... odpowiedź sama się nasunęła.
Zresztą już ja ochrzniłam, kilka ostrych słów powiedzialam i od razu się uspokoiła. Nie lubie tak robić ale czasami jak człowiek sobie da to mu na głowe wejdą :evil:

kamu2

Też uważam że naprawde nie masz się czym przejmwać, głupie gadanie koleżanek,rzecież to nie jest ich sprawa,niech się zajmą swoim życiem.Ja uważam że jak ktoś ma być ze sobą to będzie nie ważne czy ma slub cywilny czy kościelny,osobiście znam kilka par które miały slub cywilny a za jakiś czas kościelny,jakś nikt się nie rozstał

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
prawdziwa kobieta jest jak herbata: mocna i gorąca, jak posłodzisz-słodka, jak nie posłodzisz to pij kurwa gorzką!

sputnik_sweetheart

Jej to nawet nie chodziło o to, że my sie rozstaniemy bo tylko cywilny będziemy mieli tylko że jak weźmiemy cywilny to nam sie już nie uda wziąśc koscielnego, jakaś teoria spiskowa, że ona nie zna par, którym by sie udało, jakieś czarnowidzace ple ple ple :mrgreen: A my idziemy dzisiaj do kosciola termin ustalic na przyszły rok więc hmmm, chyba nie bedzie miala w przyszłości argumentów :mrgreen: A wczoraj z krawcową rozmawiałam o sukni do koscielnego :mrgreen:
Chyba jednak pozna pierwszą parę, której się udało :-P

zwierzatko_mojej_mamy

sputnik_sweetheart,  wlasnie my ostro sie zastanawiamy, czy w tym roku nie zrobic cywilnego tez ;) na przyklad w grecji :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl