Co nasi faceci myślą/mówią o naszym siedzeniu na tut. forum?

[salsa]

moge tylko w domu:P

'


no włąsnie moge w domu tylko:)
nie wiem co tu zle poszło-jakbym w tyggodniu siedziała w domu to na pewno by było weekend+wiecej w tygodniu.

[mary]

Mój P. chyba zabroniłby mi wchodzić na kompa zanim zdołałabym tyle postów napisać.

noj na szczescie ejst bardzo liberalny-moge robic co mi sie podoba:)))
poza tym , nie wiemc zy zauwazyłyscie ale od dwoch tygodni bywam tu tylko popołudniami-natrzaskałam tyle siedzac w domu i rpacujac na moim komputerze, teraz nie rpacuje tu , wiec siła rzeczy mniej pisze i moge tylko w domu:P

Mój P. jest chyba najbardziej liberalny spośród znanych mi ludzi. On się - po prostu- o mnie martwi i nie chcę bym popadła w uzależnienie  :-P

[salsa]

mary_popins, i z tego martwienia miałby o Tobie decydowac? ;0  :-/  ;-)  ;-)  :roll:

[mary]

salsa, on się martwi. Wyłącznie  ::  :mrgreen:  ;-)  :-P

[emcia]

;

[mary]

Poza tym często zdarza mu się przysnąć, kiedy siedzę na forum, a potem mówi, że życie erotyczne nam umiera...:)przez forum oczywiście:)

no wiesz, takie rzeczy przed ślubem?  :-P

[malutenka]

Moj w tej chwili narzeka, że nie może dostać się do komputera, bo ja tylko stref i strefa. Jak nie miałam tego forum to on non stop siedział na prawicy.net :-P

[beesok]

Moj juz od dluzszego czasu sie smieje z mojego przesiadywania na Forum - slub czy nie slub zawsze mam jakis powod i jak o czyms dyskutujemy to on od razu komentarz typu a co Twoje Forum na to??

A moich "znajomych" z Forum (bo takich juz kilka mam) nazywa "my imaginery friends" To tak jak maz pewnej Forumowiczki

Generalnie uwaza to za nieszkodliwy nawyk, ktory jest momentami irytujacy bo uniemozliwia dostep do komputera ale on wted wlacza swoje PS3 i ja nie mam prawa protestowac!!!

Za to Kot Was uwielbia Mrrruczy mi kolanach, wpatrzony w ekran

[dagmar]

Jednak zwiazek na odleglosc ma swoje liczne zalety  ;-). Siedze sobie na forum ile zechce i nikt mi nie robi wyrzutow. Ale zobaczymy co sie bedzie dzialo od stycznia...

[emcia]

Poza tym często zdarza mu się przysnąć, kiedy siedzę na forum, a potem mówi, że życie erotyczne nam umiera...:)przez forum oczywiście:)

no wiesz, takie rzeczy przed ślubem?  :-P

Ale później nadrabiamy....

[malutenka]

A moich "znajomych" z Forum (bo takich juz kilka mam) nazywa "my imaginery friends"  To tak jak maz pewnej Forumowiczki

Ja się cieszę, że jesteście Wy i to forum, mam z kim pogadać, bo cierpię strasznie na brak towarzystwa w tym kraiku

[panikarola]

pamiętacie taki wątek?

[nionczka]

Odswiezamy???

Moj sie cieszy, ze mam strefe. Czasem wraca do domu i pyta co tam na strefie, czy ktoras urodzila, etc.
Poza tym bardzo mu bylo milo jak dostalismy owieczke!

[panikarola]

nionczka, zasadniczo szukałam wątku o ślubach celebrytek

[golinda]

o! nie pisałam tu nic
mój mąż z jednej strony patrzy na to z przymrużeniem oka, ale z drugiej mi zazdrości trochę i nawet mi to mówi - bo widzi, że to jednak odbywa się też w realu...
zresztą - sam korzysta! narzekać nie może

[zosia2007]

moj czasem sie podsmiewuje ale w sumie sam jest na forum seat'owców wiec spoko. ogolnie dziwi sie ze my takie "zjednoczone" jestesmy.


aaaa i bardzo podoba mu sie pomysl ze zbieramy na owieczki dla mlodych matek

[brawurka]

jak się z czymś wymądrzam to zaraz slysze "na strefie dziewczyny Ci powiedzialy?" i śmiech,ale czasem "moglabyś sie dziewczyn zapytać" 

[szelma]

Mój D. się trochę wkurza, że tyle czasu spędzam wieczorem przed komputerem, ale wybacza, bo wszystkie nowe przepisy ze strefy mu smakują, a żołądek to ma wrażliwy . Śmieje się tylko ze mnie, że ciągle strefa to, strefa tamto .

[Kasia]

mój D. strefe traktuje jako chleb powszedni

pyta sie czasem co u tej słychać, a co u tej - tak samo jak o koleżanki "z reala"

[rubin04]

Mój strefe traktuje jak wszystkie inne moje kolezanki - czasem zapyta "co tam u dziewczyn ciekawego", i ogólnie też sie cieszy ze mam strefę, i że czasem zamiast jego meczyć "czy łądna ta sukienka" mówi "zapytaj dziewczyn"

Ogólnie to Was lubi, i ostatnio stwierdził nawet że samodzielnie na ulicy rozpoznałby Salsę i Inkę

[justynaaaa2]

hehe
mój M. ma czasem napady złości, że "znowu strefa" ale generalnie już się chyba pogodził z faktem, że strefa być musi  pytania typu "co tam u twoich strefowych koleżanek" są na porządku dziennym, czasem nawet usiądzie i napisze jakąś głupotę naszczęście jej nie wysyła 
poza tym wydawało mu się, że osoby siedzące tyle w necie i plotkujące na tak dziwne tematy to normalne być nie mogą, ale po spotkaniu w realu stwierdził "kurcze ona faktycznie są fajne"

[marlen_ka]

ale dziwny zbieg okoliczności, ze w cią 2 dni zostały odkopane 2 watki załozone przez marry-poppins  ?!

[szelma]

To spiskowa teoria dziejów!

[marlen_ka]

[jestynka]

U nas to był cały proces adaptacji forum w naszym domu
najpierw się dziwił co ja tam w tym kompie porabiam ( wcześniej nigdy nie przesiadywałam w necie)
potem się denerwował że zamiast z nim pobyć to tu przesiaduję, następnie się podśmiewywał i pytał co u koleżanek słychać i się przyzwyczaił.
W szoku był jak się  na spotkanie z Wami wybierałam
Potem chciał się wbić tutaj, ale powiedziałam mu że nie wiem czy Wielmożny admin się zgodzi i pozatym musi nastukać ponad 100 postów.
Bardzo był zaskoczony prezentami dla Filipa a i uwielbia przepisy kuchenne