zakupy na porodówke

[brawurka]

taki temat mnie teraz interesuje:)
sweedee ruro jedna odezwij się, bo sie o Ciebie martwie!!!Co już kupiłaś? dla siebie i dla Maji?

[sweedee]

na porodówkę jeszcze nic nie mam, ale do domu już kupiłam: łóżeczko, materac, 2 bawełniane prześcieradła, 2 kocyki bawełniane, 2 okrycie po kąpieli z kapturem, wanienkę, 2 czapeczki bawełniane, 3 pary spichów, 3 kaftaniki - koszulki, paczkę pieluch, nożyczki i obcążki do paznokci, szczotkę do włosów, bluza z polaru i sweter i buciki. Część z tych rzeczy to prezent od mojego brata, który będzie chrzestnym.
Poza tym, jeszcze cała lista!!! Dla siebie nie mam nic   :-|
A Ty co masz, co zabierasz do szpitala? Pisz, to jedna drugiej coś podpowie! A jak sie czujesz, miotełko?

[mam6lat]

koniecznie weźcie ze sobą długi szlafrok, podomkę  -strasznie wyglądają wymęczone dziewczyny w kusych koszulinach;
polecam raczej coś lekkiego - porodówki i oddziały poporodowe są bardzo intensywnie ogrzewane;
jeśli macie możliwość wynajęcia płatnej sali poporodowej w wyższym standardzie (1-2 os, łazienka, lampki nocne) - zachęcam
do szpitala:
małe butelki z dziubkiem wody niegazowanej
batoniki tupu muesli (bez czekolady)
ręczniki - ja miałam po 4 dziennie - marek wymieniał na nowe - po kąpieli przez pierwsze dni starałam się nie używać po raz drugi ręcznika;
koniecznie cos do ust: krem, pomadkę bezbarwną;
gumkę, opaskę na włsoy
kapcie;
najmniejszy rozmiar pieluszek dla malucha (kilka sztuk - często szpital zapewnia pieluszki)
poduszkę poporodową do siadania - jesli poród był fizjologiczny (jakby któras chciał, to maja mama szyje takie do aptek i sklepów rehab.)
http://gucio.mhd.pl/
bawełniane kaftaniki
łapki - na raczki zakłada się takie malutkie bawełniane rekawiczki zeby się stworzenie nie podrapało (mam 2 komplety po 2 pary - chetnie odsprzedam - nieużywane)
bawełniane kaftaniki, skarpeteczki, kocyk lub rożek
+ komplet ciuszków na wyjscie
(w szpitalu okazały się niepotrzebne śpioszki, czapeczki - było cieplutko)
po akcjach uczuleniowych - odradzam kozmetyki - szczególnie oliwkę J&J, natomiast warto mieć sudocrem, maść nagietkową itp
dla mamy koniecznie jakis sprawdzony żel do higieny intymnej
ewentualnie 'tantum verde'
duże "nie-plastikowe" podpoaski - takie najzwyklejsze
tel kom., jakieś drobne pieniądze

[brawurka]

no właśnie brzuch mi od wczoraj troche twardnieje, jutro jade do gina i dowiem sie co tam u małej słychać, ostatnio jak byłam to tyleczkiem postanowila wyjść (czyli cesarka), jutro zobacze czy się obróciła glówką w dół. Dla Majeczki to mi jeszcze tylko pościeli do łóżeczka brakuje, wózka, fotelika samochodowego, kocyka, wanienki  i ręcznika. a sobie do szpitala kupiłam: podpaski oczywiście, tylko nie wiedziałam jakie, te największe always moga byc?czy są może jakiś specjalne?żel pod prysznic, gąbke, 2 koszule rozpinane z przodu, ręczniki, kapcie, szlafrok, szmpon i chusteczki takie do twarzy nawilżone czymś tam, żeby mi mąż pot z czoła ocieral:) jak mi się coś przypomni to napisze

[mam6lat]

te największe always moga byc? - NIE (bo chyba nie chcesz się poodparzac - kup zwykłe: celuloza+bawełna)

[nerinea]

ja polecam oprócz zwykłych ręczników, zabrać jednorazowe
poza tym radziłabym dowiedzieć się o listę rzeczy w szpitalu, w którym zamierzacie rodzić (często są umieszczone na stronach www), bo w niektórych zapewniają ubrania dla malucha, podpaski itp...
Nie zapomnijcie ubrań na wyjście dla siebie i dziecka

te największe always moga byc?

do szpitala radziłabym bella baby (to są pieluszki używane również jako podkłady poporodowe)

[brawurka]

a właśnie widziałam takie, ale było napisane, że to pieluszki dla dziecka (?) dzięki dziewczyny, kupię takie. a i jeszcze majtki poporodowe kupiłam

[mam6lat]

tak,.własnie te naj-najtańsze dziecięce (chyba nikt tego dzieciom nie kupue, ale po porodzie spisują sie rewelacyjnie, smieszne: chyba każdy młody tatus galopował do apteki po pakę tych pieluch0

[nerinea]

a i jeszcze majtki poporodowe kupiłam

nie ma jak sexi majtki z siatki

[brawurka]

biedny mój mąż!wiecie co ja za bardzo nie chcalam żeby on byl przy porodzie, ale on chce i ma do tego prawo to też jego dziecko przychodzi na świat. ale mam tyle obaw, najpierw będzie mnie widział w ... no niezbyt fajnym stanie, potem majteczki poporodowe, po porodzie pewnie pomoże mi sie umyć, wielkie podpaski, no dobra koniec tych opisów, same wiecie jak to jest...wasi męzowie byli przy porodzie? jak oni to znieśli, bo ja się martwie o mojego...

[sweedee]

brawurka, w szkole rodzenia nam jeszcze polecili kupić podkłady urologiczne (kilka sztuk) na łóżko szpitalne, bo niby ta pościel jest prana, ale wiadomo?... Poza tym, po porodzie z kuciapy różne upławy, krew, skrzepy itp. wylatują i dobrze jest mieć pod tyłkiem taki podkład, do kupienia w aptece.
Co do porodu rodzinnego, to nie naciskałam na mojego męża. Decyzję pozostawiłam jemu. I wczoraj w szkole rodzenia, podczas dosyć obrazowego wykładu na temat porodu stwierdził, że on tam ze mną będzie i wszystkiego dopilnuje.  :shock:
P.S. O ile nie będą go musieli reanimować!  :mrgreen:

[nerinea]

podkłady urologiczne

- przeważnie zapewnia je szpital...
Mój na początku ostro twierdził, że nie będzie nam towarzyszył, ale w końcu wyszło inaczej  ;-)

[talula]

Sorki, ze Wam sie w watek wtrącam, ale czytam to z częściowo zamnknietymi oczami;) bo z jednej strony mnie to przeraza, a drugiej bardzo ciekawi, ciekawość zwykle wygrywa;)
Co to są te poduszki do siadania?

[sweedee]

Co to są te poduszki do siadania?

to są takie poduszki z dziurą w środku, przeważnie wypełnione malutkimi ziarenkami itp. Jak laska w czasie porodu nie może uniknąć nacinania krocza, to potem siada na takiej poduszce, żeby okaleczoną kuciapą nie dotykać np. tapczanu...
No fajne to nie jest, jak i cały poród...  :-/

[brawurka]

sweedee jak ty to pięknie w słowa ubrałaś:)

[sweedee]

sweedee napisał/a:   
podkłady urologiczne   
- przeważnie zapewnia je szpital...

ale nie wiadomo czy każdy szpital, trzeba sie dowiedzieć. Poza tym, do domu też się przyda parę sztuk, przynajmniej na początek...

[brawurka]

sweedee a jak poradziłaś sobie z kurtką?

[sweedee]

Kumpela mi pożyczyła o 2 rozmiary za dużą (na jesień); teraz jeszcze ledwo, ledwo sie dopinam w swoją starą, a jak bardziej zgrubnę, to moja mama mi pożyczy swoją zimową. W każdym bądź razie, nie zamierzam kupować kurtki na 2 m-ce.
brawurka, niusy ze szkoły rodzenia: 2 jednorazowe maszynki do golenia  i Enema 150 ml ok. 6, 70 zł - to jest lewatywa... Tzn. lewatywa nie jest już w szpitalach obowiązkowa, ale nigdy nic nie wiadomo i ja osobiście nie chciałabym sie tam na fotelu dodatkowo... no wiesz. Enema lub Rectanal, tez 150 ml, cena podobna. Są to preparaty o tym samym działaniu. I jeszcze ciepłe skarpety, bo jak są zimne stopy, to przestaje sie wydzielać oksytocyna.

widziałaś dzisiaj córcię na usg, jak wynik?

[brawurka]

w moim szpitalu lewatywa to standard i dają za darmo:)
a córcie widziałam:) główkę ma na dole. zapytałam lekarza czy jej przypadkiem coś pomiędzy nogami nie urosło i jak mi pokazywał, że nic, to co moje dziecko zrobilo? siku:) normalnie pierwszy raz widziałam jak moje dziecko robi siusiu, wszystko było widać:)))nawet lekarz się śmiał:) aha i do tej pory miałam zagrożenie przedwczesnym porodem, a kiedy już bez problemu mogłabym rodzić to zagrożenie minęło, spkojnie powinnam donosić do terminu.

[sweedee]

w moim szpitalu lewatywa to standard i dają za darmo:)

w moim pewnie też, ale mimo wszystko, radzili i ja wole mieć swoje  :-|

[brawurka]

no dobra to se kupie jakąś lepszą-firmową, żeby mi byle czego do tyłka nie wlewali:) na samą myśl mi niedobrze

[zuzia]

sweedee, brawurka132,
przerażacie mnie tym wszystkim. Ja się boję!!!!

[sweedee]

sweedee, brawurka132,
przerażacie mnie tym wszystkim. Ja się boję!!!!

zuzia, po szkole rodzenia, gdzie wszystko bardzo obrazowo mówią, dopiero ma się halo w głowie! Ale teraz przynajmniej wiem, czego sie spodziewać i bać, a przed szkolą byłam spanikowana niewiedzą.

[mayagaramond]

lewatywa

nie dosc, ze porod, to jeszcze lewatywa...,

A po lewatywie to tez trzeba uwazac, jak pojdzie sie do toalety   (ale dalej juz nie opowiem)

[gioseppe]

lewatywa

no a te tzw czarne jogurciki? to co to?
(kolezanka coprawda nie rodzila ale miala operacje i przyniosla niusa - niestety dla niej zabraklo czarnego jogurciku )

nie dosc, ze porod, to jeszcze lewatywa...,

no właśnie... masakra!