Karmienie piersią-wątek problemowy

Zaczęty przez konwalia, 19 Sie 2011, 22:07:17

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

feeling.good

Od tygodnia mam problem z karmieniem Małej. W ciągu dnia praktycznie nie mam pokarmu, zbiera się dopiero wieczorem i w nocy. Dopóki był nawał, nie było problemu. Tila najadała się w ok. pół godziny, później ładnie spała. Od tygodnia siedzę z nią niemalże cały dzień. Ciągnie, a po jakimś czasie już się denerwuje, wypluwa pierś. W ciągu dnia nie mam w ogóle wrażenia, że mleko się zbiera, piersi są cały czas miękkie. Laktatorem nie odciągnę więcej niż 10 ml. Nie wiem co jest grane  :crazy:
Lekarka mówiła, że Tila ma skrócone wędzidełko języka i pytała, czy nie ma problemu z karmieniem. Mała chwyta moim zdaniem dobrze, ale może przez to wędzidełko chwyta pierś płytko i mało efektywnie ssie ??? Tylko dlaczego w nocy je? Może ma mniejsze potrzeby?

Jak tak dalej pójdzie, to moja przygoda z karmieniem Tili niebawem się skończy. Teraz jest jeszcze w domu M., więc moge poświęcać na karmienie duuużo czasu. Jak zostanę sama z dzieciakami, nie będzie to możliwe, przecież Stasiem też muszę się zajmować...

konwalia

#76
sciągnij sobie doradcę laktacyjnego-jak potrzebujesz znajdę ci namiar na kogoś sensownego z wro i niech oceni to węzidełko

ale wg mała sobie nakręca produkcję a mleka masz dość, w okresach tzw kryzysu laktacyjnego może wisiec godzinami( u mnie rekord 7h z przerwą na moje siusiu), za parę dni będzie lepiej, zobaczysz, o ile nie podasz mm
tylko tu sobie odpowiedz szczerze na pytanie czy chcesz karmić, jak tak nie podawaj butli i SMOKA, na tym etapie może zaburzyć technikę ssanie
jesz i pijesz? ważne, żebyś nie chodziła głodna i piła dosyć(starczy woda, nie żadne cuda)

najlepszym sposobem na unormowanie laktacji jest zaufanie noworodkowi, niech sobie ssaczy ;)
masz kogoś do pomocy przy Stachu?
ja polecam karmienie na leżąco albo poduszkę do karmienia i lapa+pilota tv obok

na pocieszenie mój poczatkowy wisielec godzinami teraz w 5min max obraca obie piersi ;)


co do laktatora, to 10ml to dużo i tak nie sprawdzaj czy masz mleko, ja do dziś ściągam max 30ml, a nigdy nie dokarmiałam, dziecko jest efektywniejsze niż maszyna ;)

co do miękkich piersi to tak ma być, nawał jest stanem przejściowym, unormowana laktacja to miękka pierś z której nie musi lecieć samo-to już nadprodukcja i jest przejśiowa

feeling.good

konwalia, dzięki  bighug
Mała smoka nie dostaje, ale butlę czasami jej podaję, jak już się wścieka, wypluwa pierś i płacze. Piję dużo, głównie wodę, od kilku dni jeszcze bocianka. Głodna też raczej nie chodzę.
Dziwi mnie, że od razu z nawału przyszedł etap miękkich piersi. Czytałam, że to normuje się po ok. dwóch miesiącach karmienia. Podobnie było przy Stasiu. Z nim, na tym etapie, w kilka minut ściągałam po 100 ml z każdej piersi.

Przy Stachu pomaga mi M., jest jeszcze z nami w domu. Niestety jednak trudno wytłumaczyć po raz enty Maluchowi, że mama nie będzie się z nim bawić/nie nakarmi go etc. bo musi karmić siostrę. Widzę, jak bardzo mu mnie brakuje i to jest dla mnie najtrudniejsze :(

Chyba faktycznie spróbuję się jeszcze skonsultować z doradcą laktacyjnym. Z kamieniem S. dwa razy pomagała mi doradczyni z tej strony: http://mlekomamy.pl/index.php?page=woj-dolnoslaskie Zadzwonię do niej

ddu

mi kazali pić kompot z jabłek, nasza kota jest tego wyznawcą, faktycznie - nie dość, że pyszne, to na laktację chyba też działało ;)

co do reszty zgadzam się z konwalią

konwalia

feeling trzymam kciuki  bighug

co do normowania, to za drugim razem nawału nie musi być(ja i za pierwszym nie miałam), więc tym się nie martw

nei sprawdzaj ilości mleka, bo się wykończysz, wypożycz w por laktacyjnej najwyżej wagę i waż małą co 2-3dni-w tym samym miejscu, na tej samej wadze, średnio powinno ci wyjśc min 20g/dobę

jak Ci idzie karmienie z jedną ręką wolną? Stach może się bawić obok, ty mu czasem coś podasz i możesz z nim rozmawiać, ale niech ma chwile, że M. przejmie małą, a ty się TYLKO NIM zajmiesz i warto, zeby miał też chwile tylko z tatą na zasadzie, teaz jest nas czas(a nie nie można przeszkadzac mamie/dzidzi)
i niech uczestniczy w podawaniu, kapieli jako chwalony odpowiedzialny brat

dacie radę, fajna z was rodzina

a tak na marginesie, miłość nie płynie z piersi, więc wiesz, nie stresuj się tak  :hugsurprise:

aja

felling ja przy drugiem bardzo krótko miałam nabrzmiałe piersi - teraz są miękkie cały czas
a jak juz koniecznie chcesz zobaczyć ile ściągniesz to prędzej dasz rade ręcznie bo laktatory to czasem nadaja się do ...
choć ręcznie to czasem boli :D

feeling.good

Karmię na fasolce, więc ręka jest wolna, ale zabawa ze Stachem to w 90% gra w piłkę :D Już wypracowaliśmy metodę, że przynosi mi piłkę między stopy, a ja do niego kopię :)
Na szczęście do Małej jest bardzo pozytywnie nastawiony.

Z tym laktatorem sprawdzałam 3 razy i dałam sobie spokój, to nie na moje nerwy ;) Wagę nawet mam w domu, jutro muszę zważyć Małą. ostatnio zważyłam ja po jedzeniu, bo akurat wymagała przebrania i wyszedł mi przyrost ponad 100g w dobę, więc raczej niemożliwe.

Chciałabym pokarmić Tilę chociaż kilka tygodni. Ile się da zachowując zdrowy rozsądek pomiędzy potrzebami córy, Stacha, moim samopoczuciem. Karmienie Stacha wspominam koszmarnie i nie chciałabym teraz powtórzyć tego błędu. Spróbuję jednak jeszcze powalczyć :)

Cytat: ddu w 09 Lut 2012, 22:02:59
mi kazali pić kompot z jabłek, nasza kota jest tego wyznawcą, faktycznie - nie dość, że pyszne, to na laktację chyba też działało ;)

co do reszty zgadzam się z konwalią

o widzisz, kompot prawie zawsze mam bo teściowa dla Stacha gotuje :)

konwalia

feeling chyba trochę jest tak, ze trauma pierwszego karmienia cię stresuje, nie myśl już o tym  bighug

100g możliwe ;) ale żeby się nie denerwować, ze kolejnego dnia będzie 5g, lepiej robić średnią

abkasia

#83
Ja zawsze jak cxulam, ze mam mleko to moglam sciagnac ok120 ml. jak mialam kryzysy laktacjne to czulam po piersiach ze tam nic nie ma i wtedy i sciagnac sie nie dalo wiele

mialam ten temat obcykany...

Dodany tekst: 09 Lut 2012, 22:24:19

Piers pelna mleka i oprozniona roznily sie o jakues 2 rozmiary..

konwalia

jeszcze co mi się nasunęło, to czas przy piersi to też odpoczynek dla mamy- jednak trzeba przysiąść

i jeszcze patrząc wstecz, to jak wzięłam ją do naszego łózka i tak karmiłam, to była spokojniejsza i jadła rzadziej

rubin04

Feeling, i ja trzymam kciuki by się udało, i przede wszytskim  bez stresów dla Ciebie.

Tez miałam czas ze mi się wydawało że Mila się nie najada, bo chciała jesć co chwilę, ale uznałam że dopóki wygląda zdrowo (wałczeki ma) to nie panikuję.

Trzymam kciuki!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mada1981

#86
feeling, czytałam, że mleko wytwarza sie w czasie ssania przez dziecko, jaki jest popyt na nie to i taka podaz :)
takze piersi nie muszą byc przepelnione zeby byla w nich wystarczaja ilosc mleka
ja karmie jedynie mlekiem odciagnietym i na poczatku malutko udawalo mi sie odciagnac a teraz 200-250ml na jedno ciagniecie wiec to sie da wypracowac tylko motywacja musi byc :) a laktator to dla mnie wybawienie :)

feeling.good


mada1981

feeling - Maly do 6 tygodnia pieknie jadl z piersi a potem mu sie odmienilo, prezyl sie, krzyczal; dwa tygodnie z nim walczylam ale darowalam sobie, bo bardzo malo przybral przez ten czas, karmienie kojarzylo mu sie w walka i wrzaskiem wiec zaczelam odciagac (nie chcialam podawac mm); laktacja sie unormowala a w niedziele Piotrus konczy 16 tygodni :) wiec da rade

feeling.good

Cytat: konwalia w 09 Lut 2012, 22:29:07
jeszcze co mi się nasunęło, to czas przy piersi to też odpoczynek dla mamy- jednak trzeba przysiąść

i jeszcze patrząc wstecz, to jak wzięłam ją do naszego łózka i tak karmiłam, to była spokojniejsza i jadła rzadziej

ja w ogóle nie potrafię na leżąco karmić ;D

mada1981 fajnie, że tak się udało. Ja ze Stasiem ciągnęłam na laktatorze od 7 tygodnia do 5 miesięcy. Da się :) Gdybym teraz mogła odciagac, to tez bym chyba na taki system przeszła

errata

Cytat: feeling.good w 10 Lut 2012, 16:00:03ja w ogóle nie potrafię na leżąco karmić

a ja najbardziej lubiłam ;D

mada1981

feeling przy dwojce dzieci nie wyobrazam sobie regularnego odciagania wiec tym mocniej sciskam kciuki zeby udalo Ci sie jak najdluzej karmic piersia :thumbup: :thumbup:

dzidzia101

feeling, nie wiem czy cos mądrego Ci poradzę ale napisze jak było u nas
Natalę zaczęłam dokarmiac jak miała miesiąc
trzymała ja żółtaczka, za mało przybierała, wydawało mi się że ona nie najada się, płakała, denerwowała się a wisiała cały czas
przysypiała, odkładałam ją, budziła się i chciała jeść więc znów ją przystawiałam i tak w kółko  :crazy:
może zbyt szybko się poddałam i podałam MM ale trudno :(
najpierw niewielkie ilości, później coraz więcej
ale udało mi sie karmic ją dalej, a MM dojadała
na szczęście nie porzuciła cyca na rzecz butli  :P
karmie ją do tej pory, wieczorem po butli dostaje cyca i tak usypia (błąd!!)
w nocy jak się budzi to też biorę ją do piersi i śpi dalej (efekt- mamy nieproszonego gościa w łóżku, który nie daje sie eksmitować) 
i rano też jest na piersi, pierwszy posiłek dostaje ok. 12

aaa i przez jakis czas próbowałam ściągać laktatorem wieczorem ale to były niewielkie ilości
szybko odpuściłam

a jaką butelką ją dokarmiasz? ja używałam tt, wydaje mi się że przy dokarmianiu jest najlepsza, bo najbardziej przypomina pierś  :hmm:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

rubin04

Cytat: feeling.good w 10 Lut 2012, 16:00:03ciągnęłam na laktatorze od 7 tygodnia do 5 miesięcy
podziwiam... Dla mnier laktator to koszmar..
Jak Mila była w szpitalu przez tydz, a potem drugi jak byłam na antybiotyku i musiałam laktatorem walczyć to była dla mnei męka..

Trzymam kciuki by udało się bez walki!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

feeling.good

#94
Dzięki za wsparcie  bighug

Dzień ósmy walki za nami. Siedziałam z Tilą od 12:30 do 19:00 z dwiema przerwami: 35 i 40 minut. Pod koniec Mała już miała dość. Prężyła się, odpychała pierś, płakała :(

Dodany tekst: 10 Lut 2012, 20:45:14

dzidzia101 uzywam właśnie butelek TT

yoy

felling, dziewczyny tu już tyle mądrego napisały, więc dodam tylko, że ssanie piersi to nie tylko pokarm- to przytulenie, to ciepło mamy. Mój F. potrafił jeść i ulewać i znów jeść. Nie stresuj się, bo to wszystko jest normalne. Ważne by mała przybierała. No i najważniejsze - nie wywieraj presji na sobie. Ile się da, tyle się da. Nie rób nic wbrew sobie. :)

dzidzia101

Cytat: feeling.good w 09 Lut 2012, 22:18:04
Karmię na fasolce, więc ręka jest wolna, ale zabawa ze Stachem to w 90% gra w piłkę :D Już wypracowaliśmy metodę, że przynosi mi piłkę między stopy, a ja do niego kopię :)

To Staś mógłby bawic się z Natalką, ona wszystko wyrzuca to i piłke by mu rzucała :D :D
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

konwalia


feeling.good

Cytat: konwalia w 22 Lut 2012, 11:56:37
feeling i jak?

Dzięki, że pytasz :) Walka się nie udała. Tila raz, dwa razy dziennie jest dokarmiana mm. Od dwóch, trzech dni widzę poprawę w ilości pokarmu w ciągu dnia, ale Mała się wycwaniła i dopóki łatwo leci, je chętnie. Jak już trzeba się mocno napracować, denerwuje się. To już pewnie "zasługa" butelki, ale nie dałam rady inaczej. M. już wrócił na większość dnia do pracy, a Staś w czasie, gdy ja karmię, jest mocno absorbujący. No nic, dobre i takie karmienie.


konwalia

pewnie, że tak, a jak Tobie z tym? lepiej?