prezent na pierwsze urodziny chrześniaka - POMOCY

[Kasia]

oj, takie dzieci to już konkretne zainteresowania, upodobania maja

[jestynka]

oj, takie dzieci to już konkretne zainteresowania, upodobania maja

niestety nie wszystkie, albo mają- siedzenie przed kompem

[Kasia]

no tak, nie o takich zateresowaniach hobbystycznych pisałam
tylko ze ciężko doradzić co dla takiego dużego dziecka jak nie wiemy kompletnie co on lubi, czy ruch, czy gry na kompie, czy woli ciuch, czy książkę
mozesz dać bon do empiku, tam i gre na kompa sobie kupi i książkę

[jestynka]

ja mam wrażenie ,że on nic nie lubi ,serio! mnie to przeraża.

[Kasia]

no to ciucha moze w czymś chodzić musi

[ziuta]

ja mojemu chrześniakowi (13 lat) w tym wieku jeszcze dawałam ciuchy (z h&m, bershki, c&a, bo wiem, że tam się ubiera), ale teraz już tylko kasa
no nie jestem w stanie trafić w coś, co go ucieszy, on ma już tak wysublimowany gust (nawet odzieżowy ), że nie chcę go uszczęśliwiać na siłę
czasem O. wybierze dla niego jakąś grę, jak akurat wyjdzie coś nowego, co O. uważa za dobre

[jestynka]

ziuta ciezko "dzieciom" w tym wieku coś kupic. nieraz mam wrażenie ,że kasa rozwiązuje sprawę

[aja]

na 11  urodziny

a ile chcesz przeznaczyc na prezent
to moze byc juz trudne, trzeba wiedziec co lubi
Dodany tekst: 10 Gru 2012, 12:57:04
takii bon do empiku to całkiem fajna rzecz
albo faktyczne kasa jak piszesz,ze nie ma zainteresowań

[ddu]

jestynka, planszówka

[margareta]

Ja bym kasy nie dawała. Jeśli nie ma zainteresowań, to tym bardziej trzeba go czymś zainteresować. Świetne są klocki magnetyczne http://geomag.pl/content/view/71/98/

[jestynka]

Ja bym kasy nie dawała. Jeśli nie ma zainteresowań, to tym bardziej trzeba go czymś zainteresować. Świetne są klocki magnetyczne http://geomag.pl/content/view/71/98/

tez ogólnie wychodze z tego ząłożenia
na klocki juz jest za stary.

a może model do sklejania?

ddu jakie planszówki polecasz?

[ishka82]

jestynka, ja w zeszłym roku chrzesniakowi dałam bon do cropa nie chciałam kasy, nie wiedziałam co, a wiem, ze ubiera się m.in. tam, więc wydało mi się to dobrym wyborem i słusznie, bo dawno tak zadowolony z prezentu ode mnie nie był

[ziuta]

Ja bym kasy nie dawała. Jeśli nie ma zainteresowań, to tym bardziej trzeba go czymś zainteresować. Świetne są klocki magnetyczne http://geomag.pl/content/view/71/98/

zacne założenie, w teorii
to jest jednak przede wszystkim rola rodziców, a nie chrzestnego, który kilka razy w roku da prezent i kilkanaście zabierze na całodniowy wypad, myśmy naprawdę próbowali zainteresować Ł. różnymi rzeczami, ale jak nie było chęci z jego strony + nie było woli rodziców, żeby zaszczepić w dziecku jakiekolwiek hobby, to naprawdę to były daremne wysiłki
klocki magnetyczne też dostał, ode mnie

jego nawet lego nie dało się zainteresować, rodzice nie kupowali mu lego w ogóle, a że mój O. jest pasjonatem lego to kupował mu jakiś zestaw przy każdej możliwej okazji, ale za każdym razem kończyło się tym, że mój O. układał to za niego, bo młody nie był zainteresowany, a potem lądowało w kącie

[margareta]

Te klocki geomag są fajne nawet dla starszych. Sama lubię je układać. Fajnym prezentem jest tarcza i rzutki http://www.decathlon.pl/tarcza-electro-ed110-id_8224443.html albo łuk. Z gier może być Monopol, Rummikub, albo zestaw do pokera (jest teraz w lidlu http://fanlidla.pl/gazetka/2012.12.03.narzedzia/8179,Zestaw,do,pokera ). Gry oczywiście pod warunkiem, że będzie miał z kim grać.
Jeśli chrześniak z Warszawy, to może całoroczny bilet do Centrum Nauki Kopernik. Tylko tu też przydałoby się żeby miał z kim chodzić.

[kotabma]

ja bym kupila karnet na basen zeby oderwac go od tego kompa i nawet bym sie poswiecila i z nim poszla (jesli mieszkacie gdzies blisko)
ewentualnie nawet zabralabym do teatru czy cos w tym stylu
przeciez zycia przed kompem spedzic sie nie da
swiat wokol jest na tyle interesujacy ze warto sie oderwac

u nas sa fajne zajecia z robotyki dla dzieci - moze wykupic mu cos podobnego - jakies przykladowe, jednowazowe a nie caly cykl bo to drogie

jak ja paterze u nas na osiedlu to czesto jedynym dzieckiem na placu zabaw jest moja corka, wczoraj na sankach tez byla jedyna na gorce - pozniej przyszedl jakis tata z dzieckiem starszym
a reszta dzieci - przed tv, kompem ???
przeciez to jest mlode osiedle na ktorym mieszka mnostwo malych dzieci i zeby ona nie miala rowiesnika do zabawy?! (niestety ulubiony kolego mlodej chory to musi siedziec w domu )

[jestynka]

przeciez to jest mlode osiedle na ktorym mieszka mnostwo malych dzieci i zeby ona nie miala rowiesnika do zabawy?! (niestety ulubiony kolego mlodej chory to musi siedziec w domu Sad )

ja też sie nieraz zastanawialam, gdy na zadnym z 3 placów zabaw na osiedlu nie bylo dziecka. nie mowię już o dalszych wypadach np. do lasu.

[Kasia]

jak ja paterze u nas na osiedlu to czesto jedynym dzieckiem na placu zabaw jest moja corka, wczoraj na sankach tez byla jedyna na gorce - pozniej przyszedl jakis tata z dzieckiem starszym

oj to ja mam jakies wyjatkowe podwórko, bo widzę jak rodzice prosto z przedszkola ida na podwórko

[Justynna]

może dlatego że jest zimno!

albo dzieci są chore My też siedzimy w domu

[kotabma]

może dlatego że jest zimno!

przy -15 to rozumiem ze tylko nieliczni wezma dzieci ale - 5 to nie tragedia chyba

Dodany tekst: 11 Gru 2012, 12:39:33

albo dzieci są chore My też siedzimy w domu

cale osiedle? to chyba jakas epidemia

[Justynna]

Dodany tekst: 11 Gru 2012, 12:39:33cale osiedle? to chyba jakas epidemia

Kto wie?
A Michał codziennie pyta, czy może iść na śnieg. Niech ten śnieg utrzyma się jeszcze przez kilka dni, to będą sanki i wygłupy

[kotabma]

Justynna no rzeczywiscie biedny Michal taka zima za oknem a tu w domu siedziec musi

[Kasia]

Michał tez z tych siedzacych w domu raczej tzn wychodzimy na dwór ale na krótko, bardzo często wracajac z przedszkola idziemy do takiego parczku poganiać, porzucac sie sniegiem
pół godziny i wracamy do domu
ew. robimy rundę tramwajami naokoło osiedla, zajmuje nam to godzinę

no nie przepadam za zimą i zimnem
latem siedzimy całe popołudnia na dworze, czasto do 21-22 a zdarzyło nam się raz o 21 dopiero wychodzic na plac zabaw

Dodany tekst: wto, 11 gru 2012, 12:49:25
Michał tez z tych siedzacych w domu raczej tzn wychodzimy na dwór ale na krótko, bardzo często wracajac z przedszkola idziemy do takiego parczku poganiać, porzucac sie sniegiem
pół godziny i wracamy do domu
ew. robimy rundę tramwajami naokoło osiedla, zajmuje nam to godzinę

no nie przepadam za zimą i zimnem
latem siedzimy całe popołudnia na dworze, często do 21-22 a zdarzyło nam się raz o 21 dopiero wychodzić na plac zabaw
siedzieliśmy do 23 chyba i o dziwo nie byliśmy jedynymi

[Justynna]

Justynna no rzeczywiscie biedny Michal taka zima za oknem a tu w domu siedziec musi

No masakra! W niedzielę ominął go basen, teraz codzienne spacery. Ale nic to! Niech tylko wyzdrowieje, to nadrobimy

[ddu]

o tak, karnety na basen, kino , koncerty też polecam

a z planszówek to Osadnicy z Catanu, Wysokie napięcie, świat dysku, Hobbit, Gra o tron (nie we wszystkie grałam), taka prostsza ale bardzo fajna Ticket to ride, Cytadela...
Dodany tekst: 11 Gru 2012, 20:55:33
planszówki o tyle są fajne, że mogą sprowokować spotkanie, spędzenie czasu wspólnego, choćby z chrzestna

[rubin04]

ale - 5 to nie tragedia chyba

o to zalezy dla kogo - ja nienawidze zimy i zimna i staram sie nie wychodzić jak nie muszę,
i Mila też nie wychodzi ze mną.
Jak Mila jest u teściowej to idzie w wózku na spacer.
Jak dzieci są u moejej may to na ok. pół h wychodzą na dwór, ale ja wychodzę z załozenia że jak mi nie jest przyjemnie na dworze to moim dzieciom też

Co innego jak pojedziemy w góry, wtedy tak - świeże powietrze itd. to mogę wyjśc ale żeby isc na zimowy plac zabaw pod blokiem to podziękuję.
Dodany tekst: 12 Gru 2012, 13:52:32

no nie przepadam za zimą i zimnem
latem siedzimy całe popołudnia na dworze, czasto do 21-22 a zdarzyło nam się raz o 21 dopiero wychodzic na plac zabaw