powrot do pracy w 5-6 miesiacu

Zaczęty przez elizapj, 27 Sty 2011, 21:49:43

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

elizapj

do wszystkich mam, kt wrocily do pracy kiedy ich dzieci mialy 5-6m goraca prosba o relacje jak poszlo.

podejmuje decyzje juz 2m i nie potrafie w zadna strone sie zdecydowac. martwi mnie:
jak bede sobie radzic ja z rozlaka, czy bede miec wyrzuty sumienia, klopoty z koncentracja w pracy etc..
oraz to ze maluch bedzie nagle wieksza czesc dnia spedzal w tow innej obcej osoby (sklaniamy sie ku niani nie zlobkowi) i pod jej kompletnym wplywem...
oraz ogolnie ze sobie nie poradze z godzeniem rol. ze zeby robic w pracy tyle co wczesniej  oraz zeby robic tyle dla synka ile bym chciala bede sobie wypruwala zyly, majac zero satysf z pracy i zero z macierzynstwa.

wiem ze tyle kobiet dalo rady to musi sie dac..ale moze ktos ma jakies mocne argumenty za lub przeciw... :thankyou:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kata

Ja zamierzam wrócić do pracy jak Mała będzie miała prawie skończone 9 miesięcy. Zastanawiałam się nad powrotem po macierzyńskim, czyli po 5. miesiącu, ale koleżanka, która ma córę starszą od mojej o 5 mcy powiedziała, że ona widzi po sobie i dziecku, że lepiej wrócić po 6mcu. Ona wróciła po 5 mcu i szybko z powrotem poszła na urlop na miesiąc, bo Mała tego nie zaakceptowała. W miesiąc później dziecko już to łatwiej zniosło i w ogóle była duża różnica w jej rozwoju w wieku 5 i 6 mcy. Wzięłam jej opinię pod uwagę i zdecydowałam, że w takim razie wezmę jeszcze 2 miesiące wychowawczego, żeby moja Mała poszła do żłobka na podobnym etapie jak jej, czyli po skończeniu 9 mcy.
Pozdrawiam

Kata

mobka

Cytat: elizapj w 27 Sty 2011, 21:49:43
do wszystkich mam, kt wrocily do pracy kiedy ich dzieci mialy 5-6m goraca prosba o relacje jak poszlo.

podejmuje decyzje juz 2m i nie potrafie w zadna strone sie zdecydowac. martwi mnie:
jak bede sobie radzic ja z rozlaka, czy bede miec wyrzuty sumienia, klopoty z koncentracja w pracy etc..
oraz to ze maluch bedzie nagle wieksza czesc dnia spedzal w tow innej obcej osoby (sklaniamy sie ku niani nie zlobkowi) i pod jej kompletnym wplywem...
oraz ogolnie ze sobie nie poradze z godzeniem rol. ze zeby robic w pracy tyle co wczesniej  oraz zeby robic tyle dla synka ile bym chciala bede sobie wypruwala zyly, majac zero satysf z pracy i zero z macierzynstwa.

wiem ze tyle kobiet dalo rady to musi sie dac..ale moze ktos ma jakies mocne argumenty za lub przeciw... :thankyou:

Dam znac, za jakis miesiac, bo za 2 tyg. wracam do pracy. Jestem pelna obaw, tez tych co ty m.in., ale tez juz mam dosc siedzenia z Mlodym non stop. Mlody bedzie mial w dniu mojego powrotu 6 m-cy bez 2 dni ;)

elizapj

Cytat: Kata w 27 Sty 2011, 22:18:42i w ogóle była duża różnica w jej rozwoju w wieku 5 i 6 mcy
tzn? cos szerzej pliz
moj mialby 23 tyg (5m1t) mam sie bac?
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

elve

Po prostu wróciłam do pracy. Ania miała dokładnie 6 miesięcy.

Co tu gdybać, musisz wracać - wracaj. Nie chcesz wracać i nie musisz, nie wracaj.
Każde dziecko jest inne i nie przewidzisz jak zareaguje na twoją nieobecność. Moja córa w ogóle jej nie odczuła. Ja też przeszłam przez to bezboleśnie. Z dużą rezerwą odnoszę się do rewelacji dotyczących tego ile czasu powinno być dziecko z matką/karmione piersią/karmione amarantusem/żłobkiem/nianią*
*niepotrzebne skreślić

Jedyne co moge poradzić, to tak ze 2 tyg przed powrotem do pracy zostawiać dziecko z niania, codziennie, codziennie dłużej

OlaFasola

Cytat: elizapj w 27 Sty 2011, 23:21:35tzn? cos szerzej pliz
moj mialby 23 tyg (5m1t) mam sie bac?
Tu to chyba bardzo dużo zależy od dziecka. Nawet na strefie można zobaczć, że 5 miesięczne dzieci bywają bardzo różne.

elizapj

#6
Cytat: elvelve w 27 Sty 2011, 23:34:01
Jedyne co moge poradzić, to tak ze 2 tyg przed powrotem do pracy zostawiać dziecko z niania, codziennie, codziennie dłużej
dzieki:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

feeling.good

eliza jeśli nie musisz i nie chcesz, to nie wracaj. Moim zdaniem ten pierwszy rok dziecka jest naprawdę fascynujący :) Z tygodnia na tydzień ciągle coś się zmienia, dziecko wciąż uczy się czegoś nowego, rozwija się. Żaden inny rok nie niesie tylu przełomów i fajnie przy tym wszystkim i widzieć to.

elizapj

Cytat: feeling.good w 28 Sty 2011, 08:02:44eliza jeśli nie musisz i nie chcesz, to nie wracaj. Moim zdaniem ten pierwszy rok dziecka jest naprawdę fascynujący Smiley Z tygodnia na tydzień ciągle coś się zmienia, dziecko wciąż uczy się czegoś nowego, rozwija się. Żaden inny rok nie niesie tylu przełomów i fajnie przy tym wszystkim i widzieć to.
tego argumentu obawiam sie najb


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

marlen_ka

ja nie wrocilam do pracy, ale jak Lila miala niecale 3 miesiace to wrócilam na studia dzienne. Z jednej strony tesknie za nia, jak caly dzien mnie nie ma, ale z drugiej wiem, ze Mala ma dobra opieke (siedzi z babcia) i ciesze sie, ze wyszlam do ludzi. Jakbym tak miala siedziec z rok z dzieckiem w domu, to pewnie dostalabym nerwicy.

rilla

Ja uważam, że jak matka musi lub chce to niech wraca do pracy. Dziecku się nic nei stanie, a matka też szybko się przyzwyczai. Ja nei wróciłam do pracy, ale na zajęcia i praktyki chodze od 5 tyg życia Piotrka po ok. 2 dni w tygodniu. Wszystko było ok, mały byl grzeczny, wcale mu mnie nie brakowało. Hm ja też odpoczywam troszkę, ale tak jak pisze feeling najbardziej żal jest, że coś nas omija... Piotruś pierwszy raz przewrócił się na brzuszek jak mnie nei było, dostałam smsa i się poryczałam. Ot tak po ludzku było mi przykro.

Kasia

elizapj ja wróciłam do pracy jak Michał miał 5,5 miesiąca.
U Michała zero reakcji na moje wychodzenie czy nieobecność, tylko radocha jak wracałam ogromna była :)
Przed powrotem trochę się obawiałam czy nie bede tęsknić, czy nie będę dzwonić co godzinę itd ;) Czułam ze praca nie jest mi potrzebna, ze już się narealizowałam i w zasadzie gdyby nie finanse/poczucie obowiązku/obawy o przyszłość to mogłabym siedzieć z dzieckiem dłużej
Moje wątpliwości rozwiały się juz pierwszego dnia w pracy :) Fajnie jest wyjść z domu, odetchnąć od domowych obowiązków ;) I wracać z radością i stęskniona do małego szkraba :D



magdalinska

Cytat: mobka w 27 Sty 2011, 22:28:30
Mlody bedzie mial w dniu mojego powrotu 6 m-cy bez 2 dni ;)
moj miał bez 7dni ;)
u nas przebiegło bezbolesnie. Małego zawozimy do tesciowej, zanim wrociałam do pracy to go u niej zostawiłam 2 czy 3 razy na probe (na krotko). Bylo wszystko ok, po prostu go zawiezlismy, buzi buzi, papa. On miał to daleko, czy jest ze mna, czy z babcia.
Ja strasznie sie cieszyłam, ze wracam do pracy, wiec nie przezywałam w ogole rozstania. jedynie w pierwszy dzien troche myslalam, jak sobie radza.
W moim przypadku na pewno minusem jest to, ze nie na wszystko mam wpływ, tesciowa czasami robi cos po swojemu, co mnie strasznie denerwuje, a mowic do niej to jak do sciany  :headbang:

fasolka1980

#13
moj mial dokładnie 7 miesięcy - wróciłam na pół etatu i to było super rozwiązanie. Po 2 miesiącach stopniowo zwiększałam  godziny w pracy, dzieki temu i on i ja mielismy czas zeby się przyzwyczaic do nowej sytuacji.

Bardzo polecam takie rozwiązanie :)

elizapj

dzieki wszystkim za odp. polalam! i podziwiam te, kt tak to latwo poszlo...moze jak sie juz jest po fakcie to i latwo...mi dzis decyzja o poworocie wydaje sie traumatyczna

to jeszcze sie dopytam o jakiej porze jestescie juz w domu? bo to 1 z rzeczy kt njab mnie martwi, ze mimo checi bede wychodzic pozno i widziec sie z dzieckiem tylko podczas kapieli usypiania:(
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

errata

ja juz zdecydowałam z meżem mimo, że jeszcze dziecka nie ma po tej stronie brzucha :) ze jednak zostane w domu przynajmniej do końca tego roku kalendarzowego (czyli przez jakieś 9 miesiecy bede w domu z dzieckiem), a później zobaczymy.

Justynna

#16
elizapj, ja wróciłam do pracy jak Michał miał prawie 6,5 miesiąca i tak jak pisze Kasia jak rano wychodzę to nic się nie dzieje, nie ma płaczu, marudzenia ale jak wracam to jest cudownie. mały jest przeszczęśliwy. Ważne, żeby mieć zaufanie do osoby lub miejsca, gdzie zostaje nasze dziecko. Można wtedy spokojnie pracować :)
Ja pracuję od 10.00 do 17.00, więc jestem w domu późno, na początku miałam wrażenie, że prawie nie ma mnie w domu, ale już sobie wyrobiliśmy pewien rytm i jest dobrze :)

mobka

Cytat: elizapj w 28 Sty 2011, 10:53:37
dzieki wszystkim za odp. polalam! i podziwiam te, kt tak to latwo poszlo...moze jak sie juz jest po fakcie to i latwo...mi dzis decyzja o poworocie wydaje sie traumatyczna

to jeszcze sie dopytam o jakiej porze jestescie juz w domu? bo to 1 z rzeczy kt njab mnie martwi, ze mimo checi bede wychodzic pozno i widziec sie z dzieckiem tylko podczas kapieli usypiania:(

Ja pracuje na zmiany, 6-14, 14-22, 22-6 i w weekendy 6-18, 18-6. Tak wiec bede w  domu roznie ;D Plus taki, ze maz pracuje 7-15.

Eliza, prawda jest taka w moim przypadku, z ejak kuba mial 2-3m-ce, to nie widzialam swojego powrotu do pracy, planowo Kuba mial isc do zlobka, ale ze wzgl. na to, ze to zima i ze on byl taki malutki, to umowilam sie z babciami, ze beda na zmiane u nas pomieszkiwac. A dzisaij raczej zdecydowalabym sie go do zlobka oddac, bo wcale taki malutki juz nie jest ;)

Ja sobie nie wyobrazam siedzenia z dzieckiem w domu... sa dni, ze mam totalnie dosc i nei moge na niego patrzec juz pod wieczor. A wczoraj w nocy myslalam, ze mu smoczka do gardla wsadze, bo co mu go wsadzilam, polozylam sie, to on go wypluwal ;) Potrzebuje psychicznie odpoczac. Optymalny bylby powrot na pol etatu, ale ja mam silne postanowienie udowodnienia sobie, ze posiadanie dziecka nie przeszkadza w pracy i moge pracowac tak jak faceci dzieci posiadajacy (czyli wszyscy pracownicy mojego dzialu, no prawie wszyscy,  bo kilku dzieci nie ma ;))

Kasia

Cytat: elizapj w 28 Sty 2011, 10:53:37to jeszcze sie dopytam o jakiej porze jestescie juz w domu?
no ja tutaj mam super sytuację, bo w domu jestem juz o 15.30 :)
ale mój D. wraca do domu o 18.30 i spokojnie zdąża się mały nacieszyć

magdalinska

eliza ja jestem w domu srednio ok 17. mały chodzi spac ok 20. Wolałabym troche wiecej czasu z nim spedzac, bo jak wroce to uwiesi mi na nodze i koniec ;) przyklei sie, widac, ze mamy jednak troche mu brakuje, tate ma wtedy w d... ;) tylko ja sie licze

Justynna

Cytat: magdalinska w 28 Sty 2011, 12:04:03bo jak wroce to uwiesi mi na nodze i koniec wink przyklei sie, widac, ze mamy jednak troche mu brakuje, tate ma wtedy w d... wink tylko ja sie licze
też tak mam :D
jak chcę coś jeszcze zrobić zanim dorwie mnie mały, to nie mogę mu się pokazać na oczy :)

elizapj

#21
ja w domu nigdy jeszcze nie bylam o 17, ani o 18h...:( nie wiem na ile szybciej uda mi sie uwijac w pracy by wracac na 18...o 17h to chyba moge pomarzyc..jakis spec uklad moze gdybym miala
nie wiem moze to jest kwestiach wyzszych priorytetow. moze jak sie pracuje majac dziecko da sie o 17 wychodzic bezwzglednie

to jak byscie mialy perspektywe powrotow srednio o 18.30 wrocilybyscie juz w 5m?
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

fasolka1980

#22
Cytat: elizapj w 28 Sty 2011, 12:22:51to jak byscie mialy perspektywe powrotow srednio o 18.30 wrocilybyscie juz w 5m?


nie

Dodany tekst: 28 Sty 2011, 12:25:28

elizapj a nie mozesz pojsc na 0,5 etatu

Angie

elizapj to średnia perspektywa ;D A nie możesz wrócić na pół etatu?

mobka

Cytat: elizapj w 28 Sty 2011, 12:22:51
ja w domu nigdy jeszcze nie bylam o 17, ani o 18h...:( nie wiem na ile szybciej uda mi sie uwijac w pracy by wracac na 18...o 17h to chyba moge pomrzyc..jakis spec uklad mozemy gdybym miala
nie wiem moze to jest kwestiach wyzszych priorytetow. moze jak sie pracuje majac dziecko da sie o 17 wychodzic bez wzglednie

to jak byscie mialy perspektywe powrotow srednio o 18.30 wrocilybyscie juz w 5m?

Ale to nadgodziny, czy dojazd,  ze tak pozno?