Tajlandia- luty, z dzieckiem

Zaczęty przez fasolka1980, 11 Wrz 2010, 11:17:12

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

fasolka1980

Planujemy wyruszyc ze znajomymi w lutym do Tajlandii.

Jedziemy z dziecmi, wiec bedzie raczej lajtowo - wyspy i plaze bardziej niz duzo zwiedzania.


Czy ktoś mógłby coś polecić? Dopiero zaczynam zbierać informację wiec za kadą uwagę będę wdzięczna :)

zosia2007

ja nic nie polece bo nigdy tam nie bylam ale zwiedzanie Tajlandii to moje marzenie :dreaming:
zazdroszcze ogromnie i czekam juz teraz na fotki :D

marax

#2
Nie boicie sie troche chorob - np wzw A z jedzeniem . Standardy zywieniowe nie sa tam chyba wszedzie na europejskim poziomie . Jak z malarią ?? Sa tam jakies rejony malaryczne ?
Ja sie boje z dzieckiem jezdzic gdzies poza europe . Moja ma tak wrażliwy zoladek ze wymiotuje czesto jak zje cos w restauracji .

fasolka1980

maraxela moj na wyjezdzie jadl troche rzeczy w restauracji, ale to były główie warzywa/owoce + ryba i nic mu nie było.

Jedziemy bardziej na wyspy na poludniu i tam jest jedzenie przepyszne i raczeej nie ma po nich sensacji.

Malaria występuje raczej w Kambodzy, w regionach do których my się wybieramy jest OK.

marax

#4
moja miala juz kilka razy biegunkę z wymiotami zawsze po jedzeniu w restauracjach . Jestem przewrażliwiona na tym punkcie . Do czasu az można dawać słoiczki jest ok a później to juz nie wiadomo kto jak to przygotowuje .

elve

nie pomogę
ale ciekawa jestem ile taki wyjazd może kosztować
sami organizujecie czy przez biuro podróży?

fasolka1980

elvelve sami organizujemy :)

analizy kosztów jeszcze nie robiliśmy, ale bilety mozna dostac juz za 2500

mayagaramond

fasolka1980 - sami w tajlandii jeszcze nie byliscie?


Z tego co pamietam sierpniowa byla w Tajlandii, ale bez dziecka ;) Moze cos podopowie, jak bedzie miala chwile.


Co do malarii - niestety, ale wystepuje rowniez w Tajlandii:

http://www.tropenmedizin.de/info/thailand.htm.

Ko Samui jest co prawda wolne od malarii, ale choroba i tak moze tam wystapic.

Pytanie jest tez takie jak dziecko zniesie taki klimat - 90% wilgotonosci powietrza. Oczywiscie, ze mieszkaja tam dzieci, ale one sa do tego przyzwyczajone, tak jak mieszkancy La Paz sa przyzwyczajeni do mieszkania na wys. 3600 m n.p.m. ;) A sa osoby, ktore na takie wysokosci nie moga przebywac.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Kasia

fasolka1980 uhuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ale fajnie
ja z tajlandią nie pomogę, bo nie byłam i nic nie wiem
jedyne co moge podpowiedziec to aby pilnować swoich rzeczy bo podobno małpy nieźle kradną i na palmy targają ;) - cóż grunt to przydatna rada  :rotfl:





justynaaaa2

Kasia :rotfl:
fasolka ale bosko  :thumbup: i zazdroszczę odwagi jeśli chodzi o takie samodzielne podróże :) ja to tchórz jestem a zdaje sobie sprawę, że można zobaczyć o wiele więcej i o wiele taniej :)
tajlandia jest też na naszej liście podróży poślubnej ;)

fasolka1980

#10
justynaaaa2 a czego tu się bać? kupujesz bilet, rezerwujesz hotel (albo i nie ;)) i w droge :)


wakacje na włąsną rękę są najfajniejsze - mozna trafic przypadkiem w cudowne miejsca, poznac swietnych ludzi. no i jechac gdzie Ci się zywnie podoba :) Polecam!


OlaFasola

fasolka1980 fantastyczny pomysł. Zazdroszczę :) Tajlandia to moje marzenie i gdybyśmy mieli trochę kasy na zbyciu to już bym walizki pakowala. Będę uważnie śledzić wątek i może kiedyś mi się przyda.

justynaaaa2

fasolka1980 no ja to wszystko wiem ale jakoś nie jestem przekonana do takiej formy ;)
ja muszę iść za tłumem wtedy czuję się bezpiecznie :D
poza tym ja wolę drinka pod palmą niż włóczenie się z plecakiem, więc pewnie też dlatego nie mam aż takiej potrzeby docierania w trudno dostępne miejsca, wystarczą mi komercyjne zabytki ;)
ale niezmiernie mnie fascynuje jak ludzie jeżdżą w taki sposób i chętnie będę śledzić wątek :)

fasolka1980

justynaaaa2 teraz, jak byliśmy w Turcji, pojechalismy na wycieczkę fakultatywną - dzizas, never ever, nie znosze jak ktos mi mowi co mam robic,  choc na formułę all inclusive ogólnie nie narzekałam :D

jesli Tajlandia wypali to tez bedzie raczej w formie byczenia się na plazy niz intensywnego zwiedzania, tyle ze bez posrednictwa biura podrózy

mayagaramond

#14
Cytat: fasolka1980 w 20 Wrz 2010, 22:41:48pojechalismy na wycieczkę fakultatywną - dzizas, never ever, nie znosze jak ktos mi mowi co mam robic,

:beer: :beer:






Dodany tekst: 20 Wrz 2010, 22:30:30

Cytat: fasolka1980 w 20 Wrz 2010, 22:41:48jesli Tajlandia wypali to tez bedzie raczej w formie byczenia się na plazy niz intensywnego zwiedzania, tyle ze bez posrednictwa biura podrózy


ale jesli zamierzacie zostac w jednym miejscu, a przypuszczam ze z dziecmi nie bedzie sie co 3 dni przeprowadzac, to moze lepiej poszukac ofert przez biura?

Na wycieczki jezdzic nie musisz, ale wtedy chyba bedzie taniej.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

marax

#15
ja bym dziecka do Tajlandii Indii itp nie zabrała  . Za duze ryzyko zdrowotne,slaba jakosc sluzby zdrowia . Planujemy Indie ale jak mala bedzie miala ok 6 lat . Z tamtych rejonow dorosli wracaja z zoltaczkami ,zatruciami egzotycznymi chorobami .Hotele jeszcze sa bezpieczne i higiena zachowane ale na wlasna reke bym sie bala podrożowac z dzieckiem . Jechac do Tajlandii i nie pozwiedzać  ?? Hotel to jedno ale zagrozenie epidemiczne to drugie . Nie upilnuje sie dziecka zeby nie wzięlo rąk do buzi ,nie da sie ciagle tych rąk myc ,nie upilnujesz zeby nie pilo wody z basenu .Moze ja jestem przewrażliwiona ale jak dla mnie to fajne wakacje dla dziecka starszego . Takiego któremu możemy wytłumaczyć pewne zasady . W naszyl Wroclawskim szpitalu jest mase podroznych wlasnie z tamtych rejonow z egzotycznymi chorobami .


fasolka1980

maraxela czyli z biurem podrózy bedzie bezpiecznie, ale samemu nie?

Nie znam nikogo kto by chorował po Tajlandii ( a sporo moich znajomych w tamte regiony podrózówało), za to mnóstwo ludzi przywozi jakieś sensacje z Egiptu....


Olafasola - dzięki!  :beer:

cherry

#18
fasolka1980 - pomysleliscie o szczepionkach, hepatitis a i b, tezec, goraczka z zótaczka (gelbfieber), tyfus...wscieklizna chyba nie bedzie potrzebna jak nie jedziecie w jakies odlegle regiony bez cywilizacji. I co tam jeszcze na tajlandie polecaja. Tajlandii nie znam (jeszcze ;-). Radze sie poinformowac i rozlozyc szczepionki w czasie...Nie widze przeciwskazan do podozy z dzieckiem (jednak nie jestem rodzicem, wiec sie tez za bardzo nie znam), mysle ze w Egicie tez mozna sobie zoladek struc. Wszystko tez zalezy od standardu hotelu.
Trzeba sie trzymac kilku zasad, nie jesc salaty swiezej (mogla byc myta w bierzacej wodzie),
owocow obranych, swierzych sokow, napojow z lodem (niewiadomo z jakiej wody jest lod) i potrawy tylko gotowane w mysl: Peel it, cook it or forget it


Dodany tekst: 21 Wrz 2010, 19:36:50

Cytat: mayagaramond w 13 Wrz 2010, 09:46:18La Paz sa przyzwyczajeni do mieszkania na wys. 3600 m n.p.m. wink A sa osoby, ktore na takie wysokosci nie moga przebywac.
Wszystko zalezy od aklimatyzacji to Alfa i Omega min. tydzien, podziwiam turystow wybierajacych bezposredni lot do La Paz, na lotnisku sa stanowiska z tlenem dla turystw.
Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better. (Samuel Beckett)

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

marax

Bezpiecznie to bedzie wybrac jakis sprawdzony hotel o dobrej renomie . NIe ma znaczenia czy cie tam dowiezie biuro podroży czy sama dojedziesz z lotniska taxi . Ja bym raczej nie podróżowała bo ciężej jest utrzymać higienę w takich warunkach . Trzeba stosowac sie do zasad -woda butelkowana do kąpieli dziecka woda przegotowana (rozne z tym jest w hotelach nie raz woda jest z rzeki ) .Owoce w restauracji sama bym jeszcze raz umyła woda przegotowaną dla dziecka .DO jedzenia tylko potrawy ktore sie gotuje . NIe dawalabym lodów,nie pila napojów ktore nie sa przy mnie otwierane z butelki .  Pilnowała dziecko (o ile to możliwe ) żeby nie pilo wody w basenie. Powinniscie sie zaszczepic na wzw A i B .

dragonfly

#20
maraxela jak chcecie pozwiedzac Indie, to raczej ja bym powiedziala z co najmniej 8-10 latkiem co najmniej - jak boisz sie chorob i innych takich to jedynie co pozostaje to siedziec w zamknietych enklawach hotelowych ;D A to nie chyba o to chodzi, jak sie leci do Indii ;)
My mala bierzemy do Kenii teraz - w nast tyg bedzie szczepiona na zolta febre, bedziemy wszyscy brali tabletki antymalaryczne - w M rodzinie mlodsze dzieci tak jezdzily po swiecie z rodzicami: synek jego brata - 6 m-cy Singapur,Tajlandia,Laos, 18 m-cy Kenia i Tanzania ;D Zakladam, ze Ingrid ma dobre geny i nic nie zlapie  :mocking:. Tym bardziej, ze planujemy 5 dniowy kamping w rezerwacie, 3 dni na safari - zobaczymy jak to zniesie ;) Ale luz - trojka jej kuzynow jest tak chowana od dziecka ;D

Dodany tekst: 21 Wrz 2010, 19:47:05

Cytat: maraxela w 21 Wrz 2010, 20:37:16Trzeba stosowac sie do zasad -woda butelkowana do kąpieli dziecka woda przegotowana (rozne z tym jest w hotelach nie raz woda jest z rzeki ) .Owoce w restauracji sama bym jeszcze raz umyła woda przegotowaną dla dziecka .DO jedzenia tylko potrawy ktore sie gotuje . NIe dawalabym lodów,nie pila napojów ktore nie sa przy mnie otwierane z butelki .  Pilnowała dziecko (o ile to możliwe ) żeby nie pilo wody w basenie. Powinniscie sie zaszczepic na wzw A i B .
a to sie rozumie samo przez sie...

mayagaramond

Cytat: cherry w 21 Wrz 2010, 20:33:40Wszystko zalezy od aklimatyzacji to Alfa i Omega min. tydzien, podziwiam turystow wybierajacych bezposredni lot do La Paz, na lotnisku sa stanowiska z tlenem dla turystw.


aklimatyzacja nie zawsze wystarczy, czasem nie ma innego wyjscia jak natychmiastowe przetransportowanie w nizej polozone regiony.

Nigdy nie bylam wyzaj niz 2000 m wiec nie wiem jak by zareagowala, ale zanim sie zdecyduje pojde na lodowiec ;D
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

marax

#22
dragon ale twoja rodzina w kenii to lekarze chyba ?? to tez zmienia obraz rzeczy .Co innego jak samemu przygotowujemy potrawy a co innego jak hotel . Wiekszosci turystow nic sie nie stanie ale sa tez tacy którzy chorują bardzo dlugo . Zanim sie zdiagnozuje co to za choroba dziecko jest w bardzo złym stanie . Inaczej jest jak dziecko sie wychowa w damym klimacie (czesto od matki ma przeciwciala ) a co innego europejczyk .Bardzo wielu ludzi bagatelizuje zagrożenie .2 lata temu umarl we Wroclawiu 30 letni przedstawiciel farmaceutyczny -zachorowal na malarie chyba wlasnie gdzies w rejonie Tajlandii -nie brał tabletek a byli w rejonie malarycznym  .

Dodany tekst: wto, 21 wrz 2010, 22:04:02

Poznalam w szpitalu chorob zakaznych bardzo fajnego chlopaka,pojechal do Indii cwiczyc joge  . ten to byl dopiero odjechany . Pil wode z rzeki ,jadl co popadło wrocil do kraju zolty jak melon.leczyl sie jeszcze w Indiach jakas ajur wedą (nie wiem jak to sie pisze ) podali mu jakies leki i mial niewydolnosc watroby . okazalo sie ze dla nich te leki sa rzeczywiscie lecznicze a Europejczyką nieszczą wątrobę.

foszek

Mysmy byli teraz na Dominkanie, wbrew powszchnym opinia zarowno maly jak i my mielismy sie lepiej zdrowotnie niz rodzina ktora pojechala do Turcji i gdzie bili sie o WC. Maly zaaklimatyzowal sie lepiej i szybciej niz my, lepiej poradzil sobie ze zmiana czasowa, jednym problemem byly potowki, ale to  z mojej glupoty bo pozwolilam dziecku spac mimo ze byl nasmarowany srodkami na slonce i w koszulce. Na szczescie do przylotu do DE wszystko ladnie poschodzilo

Kasia

ale to sie niestety nie przewidzi co gdzie się stanie ...
wazne aby zdawac sobie sprawe z zagrozeń i mieć leki lub nr do lekarza pod reką

mój D. największe sr.... miał we Władysławowie od wody z kranu
co mu sie polepszało to ja mu herbatke na poprawę serwowałam i od nowa zabawa ....
w koncu doszlismy ze mu szkodzi woda i herbatki dalej serwowalam ale już z wody mineralnej :D