Co robiłyśmy, gdy na świecie działy się ważne rzeczy

Zaczęty przez feeling.good, 25 Lip 2010, 22:36:31

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

vobi

zaiste, emotikon nie byl zbyt szczesliwie dobrany, wyrzuciwszy w cholere zeby nie wprowadzal w blad!  :highfive:

jestynka

ATAK NA wtc, pamiętam bardzo dobrze,wróciłam ze szkoły, wchodze do domu a moje rodzeństwo tv ogląda, patrze jak samoloty w wieże wlatują, ochrzaniłam ich co oni za głupoty oglądają, a oni na to,że to prawda, długo nie mogłam im uwierzyć.

jak papież umarł byliśmy w kościele u dominikanów na służewiu,wszedł zapłakany zakonnik i powiedział o tym. Kościół bardzo szybko wypełnił się ludźmi i została odprawona msza, zresztą bardzo pięka.

nie pamiętam kiedy i jak dowiedziałąm się o śmierci jacksona; Bardzo dobrze pamietam śmierć Ciechowskeigo. jednak najbliższa jest mi śmierć Niemena,umierał kiedy mój tata, był wtedy na onkologii. Gdy słyszę piosenkę "Dziwny jest ten świat" prawie za każdym razem płaczę :(
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

WTC jechałam wtedy sobie na solarium, zadzwoniła moja mama (nawet pamietam w ktorym miejscu wtedy byłam ;) ) zebym wracała zobaczyc co sie dzieje, w tym dniu juz nigdzie nie pojechałam, siedzialam przed tv

Papiez - mieszkałam wtedy w Krakowie, byl u mnie M., nawet sie troche poklocilismy wczesniej, ogladalismy tv

Jackson- jechalam do pracy, uslyszałam w rmf - nie wstrzasnelo to mna....

Smolensk - bylam w krakowie, kolezanka dostała smsa od siostry, mowi tak dziwnie, ze robił sie samolot z naszym prezydentem.... pierwsza mysl ze z prezydentem naszego miasta, mysle sobie Choma? gdzie on lecial? ale ona mowi, ze Kaczynski.... wyciagnelam swoj telefon i mialam juz 5 smsów od M, wszyscy bylismy w szoku.... pojechałam z moja mama do bonarki i w radiu podawali coraz wiecej szczegolow, coraz bardziej wszyscy byli zszkowani.....

salsa

czarnobyl: miałam wtedy 5 lat i nic nie pamietam :D

ja atak na WTC siedziałam w akademiku
mielismy jeszcze wakacje, siedzieliśmy u nas w pokoju i ktos wpadł zeby włączać TV bo wojna w Ameryce

Śmierc JP II - była u mnie dawno nie widziana koleżanka, ktora wyjechała do UK - wyszykowane poszłyśmy do knajpy, ledwo zamowiłysny piwo a tu wchodzi kelnerka na sale i mowi, ze przykro jej ale zamykają za godzine po zmarł JP II i żeby dopic i powoli opuścic lokal


Smoleńsk - lezalam jeszcze w łózku, oglądałam DDTVN i zaczeło się od zwykłego komunikatu
mąz był wtedy w drodze do łodzi na Finał Ligi Siatkówki, ktory zresztą mu odwołali
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

errata

WTC słuchalismy radia z komórki z koleżanka w szkole, później poszliśmy na frytki do knajpy i właśnie drugi samolot uderzał w wieże. Bardzo nami to wstrząsneło, w ogóle się nam to w głowach nie mieściło.

Śmierć JPII gotowaliśmy u mnie z W. spagetti i prawie zaczelismy jeść, a tu nagle taka wiadomość...

Smoleńsk spalismy jeszcze z W. aż ciocia do nas zadzowniła, aby włączyć TV, bo prezezydent nie żyje. Nie powiem myślałam, że ktoś sobie robi jaja.

emcia

o smoleńsku dowiedziałam się ze strefy, zwierzak alarmowała

mignon

WTC - byłam u koleżanki na urodzinach (miałam wtedy wakacje, bo to był wrzesień po maturze), winkowałyśmy, plotkowałyśmy itp. Zadzwonił do niej jej chłopak, coś mówił, że samolot spadł, ale ona go w sumie nie zrozumiała, odłożyła słuchawkę i plotkowałyśmy dalej, dowiedziałam się późnym wieczorem...

śmierć JPII - byłam u mojego M. w odiwedzinach, jeszcze jako dziewczyna ;) wróciłam do Poznania dopiero w poniedziałek, prosto od niego poszłam na uczelnię, jako jedyna w kolorowych ciuchach... ale nie miałam ze sobą nic ciemnego

Smoleńsk - byliśmy z rodzicami w salonie Toyoty; zadzwoniła moja siostra do mamy i mówi, że samolot się rozbił, pytamy tego dilera czy coś wie, a on na to, ze tak, rozbił się, ten z Kaczyńskimi na pokładzie i dalej z uśmiechem pokazuje nam samochody, więc myśleliśmy, że nic poważnego się nie stało; dopiero jak wsiedliśmy do naszego auta i włączyliśmy radio zaczęły płynąć tragiczne informacje

nionczka

1. WTC. bylam na miescie, potem szlam do koelzanki gotowac. Spotkalam roztrzesiona mame kolezanki, ktora miala wracac tego dnia z NYC. Nie zrozumialam za bardzo o co jej chodzilo, ale ona zakladala, ze ja wiem. jak doszlam do domu kolezanki, z ktora mialam gotowac, otworzyla mi drzwi i prawie nie zwracajac na mnie uwagi wrocila przed Tv. Przez pare minut nie moglam sie dopytac o co chodzi i czy to jakis film jest.

2 i 3. nie byly dla mnie wazne i nie pamietam.

pamietam tez glosowanie na prezydenta Jaruzelskiego. bylam u babci, ogladalam w Tv jak kolejno podchodzili poslowie i w wiekszosci rezygnowali z glosowania

pamietam zamachy w Madrycie na dworcu. Wstalismy starsznie pozno i wlaczylismy TV i przez dluzszy czas nie moglismy sie zorientowac o co chodzi, czy to byla ETA czy co, etc.

Moja mama pamieta smierc Stalina. Dziadek wrocil do domu, zamknal drzwi i zaslonil okna, usiadl i zaczal sie smiac. Mama miala 4 lata.

2.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

kamu2

WTC dowiedziałam się dopiero wieczorem, razem z koleżanką dorabiałyśmy sobie w wakacje u dekoratorki, więc cały dzień byłyśmy na jakiejś sali a tam ani rada ani tv, późnym wieczorem wróciliśmy do domu a w tv pokazywali cały czas co się stało. Pamiętam ,jak wtedy bałam się że wybuchnie wojna.

Śmierć JPII byliśmy z D i moją mamą na grillu u mojej cioci, właśnie wróciliśmy do domu i patrzyłam przez okno jak ludzie zapalają świece w oknach a tu nagle zaczęły bić dzwoni, dopadło mnie takie dziwne uczucie

Smoleńsk właśnie szykowałam się do szpitala do Maksa(leżał wtedy już 5 dni z zapaleniem płuc, a ja w tym czasie chora w domu,
Z Maksem na zmianę byli D albo dziadkowie) nie mogłam się doczekać się spotkania z moim synkiem , że nawet TV nie włączyłam. D przyjechał ze szpitala i kazał włączyć mi tv jak powiedział co się stało to mu nie uwierzyłam , a potem cały dzień oglądaliśmy w szpitalu relacje.
prawdziwa kobieta jest jak herbata: mocna i gorąca, jak posłodzisz-słodka, jak nie posłodzisz to pij kurwa gorzką!

wis

Smoleńsk - akurat wsiadaliśmy do samochdów cała rodziną, wracaliśmy z Wielkanocy w Toskanii. I przyszedł sms - najpierw od teściowej, później od ciotki męża. Szybko lecieliśmy jeszcze do willi załączyć tv ale włoska telewizja jeszcze nic na ten temat nie podawała.
Cała tarsę wracaliśmy w kiepskich nastrojach, czytając co chwilke smsy od mojej siostry, która siedziała u chłopaka w Milano przed komputerem.

mayagaramond



WTC - bylam w PL u cioci, telewizor byl wlaczony i widzialam z kuchni samolot wlatujacy w wieze, ale myslalam, ze to film.

Smierc JP II - wtedy tez bylam w PL. Ciocia z wujkiem wyjechali, kuzynostwo zaprosilo znajomych, miala byc impreza, a siedzielismy prawie caly czas przed TV. Nastepnego dnia kupilam kilka gazet na pamietke, mam je do tej pory

Smolensk - karola do mnie zadzwonila i mi powiedziala, bo akurat nie mialam wlaczonego radia i nic nie wiedzialam.

Wejscie PL do UE - bylam w Anglii, nastepnego dnia tez kupilam kilka dziennikow. I tez je mam.

Mur Berlinski - niestety nie pamietam. Ale H. jechal wtedy na wymiane do Anglii, nikt mu nie uwierzyl, jak powiedzial kolegom z klasy, ze upadl mur i otworzyli granice.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Anupka

WTC - dowiedziałam się w PL, w pracy, w teatrze... przeczytałam na onecie i pobiegłam do dyrektora, bo on miał TV... akurat pokazywali jak runęła wieża... zeszło się pół teatru, wszyscy mieli łzy w oczach i każdy powtarzał, że teraz na pewno będzie wojna, bo USA nie daruje

Śmierć JP II - też PL; akurat umówiłam się z dawno niewidzianymi znajomymi... dzwony rozdzwoniły się, kiedy byłam w drodze, pamiętam, jak spojrzał na mnie taki młody chłopak w autobusie i powiedział tylko: "papież".. informację potwierdziła smsem

Smoleńsk - w pociągu, w drodze na plażę koło Rotterdamu... gorąca linia sms z siostrą, szok i niedowierzanie, a jednocześnie pamiętam jak mówiłam do R. "no to teraz zacznie się oskarżanie, przecież oni byli w drodze do Katynia"... niestety nie pomyliłam się

Wejście PL do UE - kompletnie nie pamiętam gdzie wtedy byłam i co robiłam ;D

Mur Berliński - na pewno w PL, na pewno przed telewizorem... ale dokładnie nie pamiętam... bardziej zapadł mi w pamięć koncert Pink Floyd ,,The Wall Live in Berlin", który odbył się osiem miesięcy później...

Stan Wojenny - pamiętam odczyt Jaruzela w TV i poddenerwowanie rodziców... ale bardziej zapadły mi w pamięci inne obrazk. Pierwszy - niedziela zaraz  po wprowadzeniu stanu wojennego.. mróz, przystanek autobusowy przy kościele św. Katarzyny w Warszawie.. szepty ludzi na przystanku i to, jak pytałyśmy taty, czy jest wojna... a potem godzinę policyjną i to jak milicjanci strzerlali do kogoś na ulicy... i podróż autbusem do szkoły, a na Puławskiej czołgi i żołnierzy ogrzewających ręce nad ogniskiem wrozpalonym w takim metalowym czymś...


I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

szelma

Cytat: Anupka w 27 Lip 2010, 20:12:53w takim metalowym czymś...

Koksownik się to nazywa ;). I to mówię ja - która takich rzeczy nie pamięta :D.

Anupka

I jeszcze pamiętam radość na ulicach jak Wałęsa wygrał wybory i nocne Polaków rozmowy w knajpie o tym, że wyprowadzają się z Polski, bo wygrał Kwaśniewski. Też wtedy chciałam, hehe... wciąż mało wyborażalne było wtedy, że na najwyższe stanowisko powraca lewica.. ;D
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nionczka

Cytat: Anupka w 27 Lip 2010, 20:12:53Wejście PL do UE - kompletnie nie pamiętam gdzie wtedy byłam i co robiłam

ooo. ja bylam oczywiscie w Hiszpanii, w domu i zrobilismy sobie uroczysty obiad. A jadalnie udekorowalismy na niebiesko-zolto bo dla mnie to bylo naprawde wazne swieto. Miedzy innymi nie musialam juz jezdzic co 3 mce do Anglii, zeby paszport stemplowac ;-)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sonja

WTC - wróciłam ze szkoły, pamiętam, że ostatnia była historia i podkreślałam ważne daty pomarańczową kredką. Tata zadzwonił z dyżuru i kazał włączyć TVN24, do końca dnia się trzęsłam i byłam pewna, że będzie III wojna światowa. Pamiętam też zdanie wypowiedziane przez jedną z reporterek, że Amerykanie "nie mogą doliczyć się kilku samolotów"

Śmierć papieża - byłam w domu, czytałam, ale zaglądałam co chwila do netu, żeby spojrzeć czy coś nowego wiadomo. Dzień wcześniej miałam kolokwium z PNJW dotyczące Moskwy.

Smoleńsk - paradoksalnie najprzyjemniejsze wspomnienie, bo dowiedziałam się w Bolonii, a potem cały dzień zwiedzałam Florencję w tym Santa Maria del Fiore. Początkowo wiadomość wstrząsnęła mną totalnie, a potem zajęłam się wyszukiwaniem włoskich gazet, żeby je kupić na pamiątkę. Chyba jestem cyniczna.

Wejście PL do Unii - byłam na grillu u mojego J., chodziliśmy nocą po ruinach zamku, a potem się rozchorowałam lol

Pamiętam jeszcze wybory w 90 roku, jak wchodziłam z tatą do kabiny.

mayagaramond

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

sonja

mayagaramond z deka mi się pomyliło, przez te 52 długości basenu lol

Norka

WTC - długo planowane 50-te urodziny mojej mamy, tort i ogromny bukiet, włączyliśmy telewizor na pogodę, a cały czas puszczali migawki z zamachu. Pamiętam, jak mi było przykro, że tyle przygotowań, taki ważny dzień dla mamy, a siedzi smutna i przejęta (zresztą jak wszyscy tam obecni), w dodatku jej urodziny już zawsze będą się kojarzyć z tym wydarzeniem.

JP2 - śledziłam wiadomości przez kilka dni, więc nie było wielkiego zaskoczenia, tylko narastające uczucie, że wiele rzeczy się teraz zmieni. Pamiętam poranek po, kiedy ulice były zupełnie wyludnione, a większość osób ubrana na czarno (ja nie byłam).

Smoleńsk - dość głupia anegdota. Mieszkaliśmy wtedy na ul. Smoleńsk, poranek mieliśmy bezmedialny, akurat wysłałam N. na targ po zakupy. Wraca i mówi coś w stylu: "Prezydent rozbił się samolotem na Smoleńsku", a ja na to "Jak to? Przecież nic nie słyszałam" :stupid:


magoo

Cytat: Norka w 28 Lip 2010, 00:48:54
WTC - długo planowane 50-te urodziny mojej mamy, tort i ogromny bukiet, włączyliśmy telewizor na pogodę, a cały czas puszczali migawki z zamachu. Pamiętam, jak mi było przykro, że tyle przygotowań, taki ważny dzień dla mamy, a siedzi smutna i przejęta (zresztą jak wszyscy tam obecni), w dodatku jej urodziny już zawsze będą się kojarzyć z tym wydarzeniem.


moja kolezanka rodzila wtedy synka, teraz to jedno z niewielu znajomych dzieci, ktorych date urodzin pamietam ;D

yoy

WTC: wróciłam ze szkoły (młody szczyl wtedy bylam :)
JPII: śledziłam tv... To wydarzenie naprawdę przeżyłam...Dzoniłam wtedy do mojego jeszcze niemęża i sie poryczałam
M.Jackson: około północy przeczytałam na onecie. Też przeżyłam. To idol mojego męża z dzieciństwa, a jako że chodziliśmy z mężem do jednej klasy w podstawówce to doskonale pamiętam że jako 10-cio latek naśladował go w mini liście przebojów  :aaaa: i miał peruke i taki kapelusz  :rotfl: i ostatnio znaleźliśmy go na strychu  :crazy:
No a katastrofa smoleńska... hmmm chyba robiliśmy dzidziusia  :blush: (o matko nie wierzę że to napisałam :headbang:)

Anupka

I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

yoy

wolę sądzić że nasze dziecko poczeło się kiedy wybuchł wulkan... ten ejafjoalljoukull czy jak mu tam :rotfl: (tzn mąż uważa, że to wulkan dlatego wybuchł że my  :sex:  :rotfl: :rotfl: :rotfl: No i w ogóle żartujemy, że mu/jej tak damy na imię  :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Dobra dosć tych żartów  :blush: :blush: :blush: :blush:


vobi

Cytat: yoy w 28 Lip 2010, 22:28:16tzn mąż uważa, że to wulkan dlatego wybuchł że my

yoy,  iluvu

co by nie mowic - skutecznie tego dzidziusia robiliscie! :D