odstawienie dziecka od piersi

Zaczęty przez fasolka1980, 21 Cze 2010, 15:41:18

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

fasolka1980

Przymierzam się do tego karkołomnego zadania  :ohboy:

jakieś rady w tym temacie?

mam syna - cycoholika  :crazy:

:bra:  HELP!

niewiemjaka

hmmm moj nie byl cycocholikiem raczej szybko sie nakarmial
ciezko bylo bo nie chcial tylko pic z butelki...
jadl 20-30 ml i tyle...
no ale powoli powoli coraz wiecej pil tego mleka modyf i doszedl w ciagu miesiaca do 180 ml jupi

rada w temacie taka zebys go oswoila ze smoczkiem i z butelka i dawala po trochu codziennie - mniejszy szok dla brzuszka i dla Igorka

odstawienie calkowite nastapilo w kilka dni (troszke musialam odciagnac laktatorem) pozatym zadnym problemow ;)
tylko cycki sie skurczylly :(

aja

fasolka trzymam kciuki
a ile razy karmisz?
ja karmiłam jakieś 14/15 mc i w zasadzie odzwyczajanie było stopniowe

fasolka1980

karmie po przyjsciu z pracy, potem po kąpieli, w nocy i nad ranem

w nocy jest masakra - wisiałby na cycu non stop  :crazy:

staram się wyeliminowac karmienie po pracy, ale piersi mam tak pełne ze ciezko to idzie :(

abkasia

#4
u nas wlasciwie, to bylo troche skomplikowane....


mlody nie mial oporow przed butelka...
on nie cierpial mleka modyfikowanego...
wiele razy probowalam mu dam mod i nie chcial za zadne skarby...

az pewnego razu jak mial 10 i pol mies a ja juz mialam resztki pokarmu,( wiec maly sie tym nei najadal za zadne skarby w zwiazku z tym budzil sie co 2 godz w nocy bo byl glodny)
dostal butelke....
i zjadl cala jeszce mu 2 razy dorabialam, bo nei wiedzilam, ile on wogle potrafi zjesc...
potem w nocy budzil sie o 3 gdz i dostawal cala butelke.
i od tej pory pokochal modyfikowane...
jeszcze przez ok tydz karmilam go na wieczor, raz na dobe
az pewnego dnia stwierdzilam, ze i tak nie mam juz tam za wiele,m wiec mu nie alam cyca tylko butle
maly odstawil sie bez problemu
karmilam rowne 11 mies

foszek

ja rok bez tygodnia, ale juz wczesniej wprowadzilam modyfikowane podstepem i w zasadzie dostawal tylko wieczorem/nocy i rano.
Az pewnego dnia dostalam goraczki prawie 40 st i bylo po sprawie, musial poprostu przestawic sie na butelke

fasolka1980

kurde, ale on nie chce ani butelki ani modyfikowanego  :headbang: :headbang: :headbang: :headbang:


wykoncze się  :crazy:

foszek

Cytat: fasolka1980 w 22 Cze 2010, 12:50:29
kurde, ale on nie chce ani butelki ani modyfikowanego  :headbang: :headbang: :headbang: :headbang:


wykoncze się  :crazy:
jak karmisz piersia, miej obok przygotowana butelke z mlekiem, rob przerwy, wtedy podsuwaj malemu butelke, moj po kilku razach pogodzil sie z butelka i nie bylo juz pozniej problemow

abkasia

Cytat: fasolka1980 w 22 Cze 2010, 12:50:29
kurde, ale on nie chce ani butelki ani modyfikowanego  :headbang: :headbang: :headbang: :headbang:


wykoncze się  :crazy:
wg mnie oj jest juz duzy i nie musi pic niewiadomo ile tego mleka,
mozesz mu dawac kasze na mleki 2 razy dziennie  plus jogurty i bedzie mial zaspokojona dobowa ilosc mleka jakie powinien przyjmowac, chyba ok 500 ml

sonatina

fasolka1980
odciagaj swoje mleko i stopniowo dodawaj do niego coraz wiekszą ilość mleka modyfikowanego. U nas właśnie to zadziałało :)

didi_loczek

fasolka1980 a jaką masz butelkę? Może to kwestia smoczka?
Ja od początku dokarmiam butelką Wojtusia bo mam za mało pokarmu. Używam takich butelek: z anatomicznym smoczkiem przypominającym pierś:
http://allegro.pl/item1084596040_butelka_nuk_150_ml_smoczek_silikonowy_m.html

Może na początek dawaj w butelce swoje mleko, a jak się Igor przyzwyczai do butelki i smoczka spróbuj z modyfikowanym.  :knuje:

fasolka1980

dzięki dziewczyny,

mam TT, on juz wczesniej pil z butelki troche, ale teraz znow mu się odwidziało:(

zastanawiam się nad terapią szokową w wakacje - mąż mógłby go wywiezc na tydzien...nie wiem czy to dobry pomysl  :hmm:

aja

fasolak u nas było to samo - od małego co jakiś czas dawałam swoje mleko z butelki tak,żebym mogła wyjśc a on po pewnym czasie na butelkę się i tak wypioł
ja robiłam mniej wiecej tak jak pisze abkasia... stopniowo tyle juz jadł innych rzeczy,że np. przez dzień go zupełnie już nie karmiłam a jedynie w nocy, potem stwierdziłam,że nie mam siły juz wstawać w nocy wiec chodził spać z mezem i tak naprawdę najgorsza była tylko pierwsza noc bo popłakiwał co 15 min. po porze karmienia, drugiej już mniej a trzeciej przebudzał się może ze trzy razy na 3 min. i dalej spał. a po tygodniu już zapomniał i przesypiał noce a ja karmiłam go tylko jak się rano budził :)

jak jeden sposób nie skutkuje to spróbuj drugiego - ważne zebyś sama czuła że to dobry moment i "sposób"

fasolka1980

aja dzięki!

chyab tak zrobie. U niego to bardziej przyzwyczajenie niz rzeczywista potrzeba jedzenia

tylko ze jak on tak stęka i szuka ustami cyca to mi od razu serce mięknie i mu daje .... :headbang:

gatka2804

w odpiersiowywanie polecam zaangazowac meza. Ty mozesz nie wytrzymac marudzenia i podac piers. A wtedy kiedy nie jest glodny (a roczne dziecko na pewno w nocy nie potrzebuje juz jesc) niezastopiony moze okazac sie tato. U nas trwalo to kilka nocy, takze trzeba sie przygotowac psychicznie. Najgorzej bylo pierwszej nocy, bo Ania budzila sie co chwilke, ale potem juz rzadziej.

zuzia

ech... i mnie to czeka.
Michał butlę zna i lubi bo z butli jest i soczek i woda.
ale mm z butli to zuo!
próbowałam opcji wieczorem kasza i spać. gdzie tam! cyc musiał być bo było mega wycie.
mój mąż tak pracuje, że zaangażowanie go w ten proces może być naprawdę ciężkie.
i co teraz?