odzwyczaić od smoczka

Zaczęty przez abkasia, 20 Cze 2010, 15:02:09

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

olgaaa1

to dużo jak dla nas bardzo, bardzo dużo
my myślimy nad kotem filemonem, s dlaczego wy zrezygnowaliście ze żłobka, Kubuś chorował?
My dzisiaj bez dziecko przez najbliższy tydzień, odpoczywa z dziadkami na działce, a mi serce pęka :(

mobka

#151
Olgaaa, przez 2 miesiace byl 2 tyg. (zliczajac wszystkie dni) w zlobku, w tym czasie 3, albo 2 antybiotyki bodajze, ostatnie zakonczone zastrzykami, bo zwracal (sie nie dziwie - klacid jest paskudny). Zapalenie uszu go meczylo. Co ciekawe jakiegos wielkiego kataru nie mial, a uszy zaraz chore. Mam nadzieje, ze tym razem bedzie inaczej. Jakby jeszcze to zapalenie uszu dobrze znosil, to bysmy go przetrzymali, ale on w nocy ryczal po kilka godzin przeokropnie. Nie dalo sie go w pozycji lezacej ulozyc.
Dzieci Swiata dla nas tez drogie, ale i tak tansze niz opiekunka. Kota Filemona rozwazalam, ale oni maja chyba czynne od 7:30, a my bysmy potrzebowali cos od 6:30 (nie ma), wiec 7:00 to juz maks (maz zaczyna prace o 7, ja najwczesniej o 6).

Dodany tekst: 16 Cze 2012, 06:50:00

O, Kot Filemon od 7:00 jest czynny. Czyli cos sie zmienilo. Moze i ja bym sie zainteresowala. Bylas tam?

olgaaa1

#152
Ale to co oni tam jak dziecko chore to pozwalają mu chodzić???? i dlatego Kubuś ciągle był chory?
A jak z adaptacją było? Wiesz moja Gabrysia to straszny cycek, nawet dziadkom się nie daje przekupić, a nieba by jej uchylili. Tylko mama i tata, ale głównie mama (chociaż na spacerach mame ma gdzieś :) )
Chodizłaś z nim?

nie wiesz jak tam jest z dopasowaniem czesnego do potrzeb?
Bo my byśmy ją posyłali:
wtorek, środa, czwartek 7-16 i piątek 7-12, więc nie chce płacić za 3,5 dnia pełnego czesnego.

Dużo jest tam dzeci? Fajnie wypełniają czas dzieciakom? Czy jest tam jakiś podział grup ze względu na wiek?
Panie karmią dzieci, czy muszą same jeść (kolejny problem, bo ona się babrze w tym jedzeniu, mi to nie przeszkadza :) i tak sobie jemy :) ale Panie mogą olać to i nie pomóc jej w jedzeniu.
Echh...sądzę, że nie będzie chciała chodzić do żłobka niestety :(

W filemonie byli nasi znajomi, podobno straszny dojazd, daleko, bo to tam w tych polach :) ale w samym żłobku nie byli czekają na nas :)
Ja biorę pod uwagę:
filemona
małych artystów
dzieci świata
jeszcze jest jakiś miki house, ale tak z planu dnia i zdjęć to mi bardziej na przechowalnie wygląda (słyszałaś coś o nich?)

mobka

Olgaaa, jade dzisaij do Filemona. Dla nas umiejscowienie ok, bo maz w tamta strone do pracy jezdzi.
W dzieciach swiata, bedzie teraz chyba tylko grupa 2-2,5 roku. Chyba, ze zostana im jakieś młodsze dzieci z wcześneijszych naborów. Oni teraz tylko 2 latki przyjmuja (pewnie +- parę miesięcy).

Nie, no chorym dzieciom nei pozwalają. Choc zdarząło się, że któreś coś pokasływało, ale z kaszlem to wiadomo, czasami się ciągnie. Generalnei ja nie miałąm zastrzeżeń.
Jak Kuba chodził, to Panie karmiły, ale on był mały. Z resztą nei wyobrażam sobie, że moga dziecka nei nakarmić jak dziecko samodzielnie nie je (patrz mój K.).
A zajęć mają sporo, mają dni tematyczne, chyba raz w tygodniu. Są zwierżeta żywe (świnki, żółwie) przyprowadzane. Kiedyś na takie jedne trafiłam. Angielski. Wychodzą na dwór. Generalnie mówie, ja zastrzeżeń nie miałam, ale ja nei mam wielkich wymagań. Mi się w tym żłobkowym budynku podoba, bo on cąły na parterze i z duuuużymi oknami. Jedyne co mnei martwi, to to, że nei mają łóżeczek, tylko lażaki. Ponoć bardziej higieniczne, ale moje dziecko raczej nie zaśnei na czymś takim. Choć wiadomo, w żlobku inaczej. Jak był mały spał tam bez problemu - usypiały wtedy w leżaczku/wózku i przekładały.
Co do jakiejś elastyczności dni/cena to chyba w Dzieciach świata nie mają, choż trzeba by było na stronei zobaczyć.

Co do adaptacji, to ja z Kubą nei mam problemu, mogę go sprzedać każdemu. Musi się tylko chwilę oswoić. Z resztą oni mają cykl adaptacyjny, tylko na stronie nowych terminów nie ma. Muszę maila do kierowniczki wysłać z pytaniem, czy coś będize w najbliższym czasie. Byłam z KUbą raz i jemu się podobało, znalazł sobei autka i bawił się w najlepsze. Ale był chłopiec coś ok. 8-9 miesięcy starczy od Kuby, który mamy nei odstępował.


olgaaa1

jak to sią w leżakach, takich bujanych leżaczkach, bo nie mogę sobie tego wyobrazić?
to daj znać jak w tym filemonie :)

mobka

Nie. Na takich jak my kiedys w przedskzolach, tylko nowoczesnych ;) Takie niskie lozeczka, na rurkach jakas siatka rozpieta.
A maluchy usypialy w bujaczkach i przekladaly.

zuzia

Cytat: olgaaa1 w 20 Cze 2012, 09:52:50Ale to co oni tam jak dziecko chore to pozwalają mu chodzić?
różnie to bywa.
generalnie z zasady nie pozwalają, ale są rodzice, którzy lekceważą i posyłają dziecko nafaszerowane lekami np.

kotabma

Cytat: mobka w 20 Cze 2012, 10:11:29że nei mają łóżeczek, tylko lażaki. Ponoć bardziej higieniczne, ale moje dziecko raczej nie zaśnei na czymś takim.
ja z przekupilam zeby na czyms takim spala :D ale nie tak od razu - udalo sie po 2 miesiacach chodzenia do zlobka, zakupie nowej lali i powiedzeniu ze lala nie chce spac w wozku bo jej ciasno :D
wczesniej panie usypialy Z w wozku ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

olgaaa1

Cytat: zuzia w 20 Cze 2012, 10:08:16
różnie to bywa.
generalnie z zasady nie pozwalają, ale są rodzice, którzy lekceważą i posyłają dziecko nafaszerowane lekami np.

No ja osobiście chorego dziecka bym nie przysłała, bo jak można takiego chorego maluszka męczyć, brak odpowiedzialności jak dla mnie.
Żłobek wybrany, bardzo mi się podoba...oby Gabrysi się spodobał

marlen_ka

Cytat: mobka w 20 Cze 2012, 09:49:30
Nie. Na takich jak my kiedys w przedskzolach, tylko nowoczesnych ;) Takie niskie lozeczka, na rurkach jakas siatka rozpieta.
A maluchy usypialy w bujaczkach i przekladaly.

to fakt, u mojej Liliany tez na takich w złobkach śpią. Ale ona juz od jakiegoś czasu nie spi w łóżeczku tylko na swoim łóżku, także u nas problemu nie było z tym

olgaaa1

#160
Nie chce zakładać nowego wątku, więc napisze tutaj.

Mam problem, jestem już wykończona psychicznie i fizycznie. Usypianie mojej córki i jej sen, jest już dla mnie dużym problemem...nawet zdrowotnym (moje zdrowie)

Gabrysia w ostatnim czasie, nie potrafi zasnąć inaczej jak tylko bujana na leżaczku, oczywiście leżaczke jest już dla niej zamału, dupa leży już na ziemi, nogi też, kręci się bo nie wygodnie, ale co tam bujaj. No i w sumie mogłabym ją tak usypiać, ale ona na to bujanie budzi się 6-8 razy w nocy!!!!!!!!! wiem, że zęby idą i dlatego się budzi, ale też wiem, że jak zęby wyjdą, to się nie skończy, bo jest to uzależnienie już.

Miała fazy, że odłożona do łózeczka kimała (jak miała 6 miesięcy) później zasypiałą ze mną na łóżku, później znowu chciała bujanie, później nie chciała i znowu zasypiała sama, a teraz znowu i to z poczwórną siłą.

Raz chcieliśmy ją odzwyczaić, nie ma bujania i już, siedziała z nami do 2ej w nocy rycząc tak, że aż się dusiła, mdlała-jakiś KOSZMAR to był, powiedziałam nigdy więcej niechce tego przechodzić.

Mama mi powiedziała, żeby kupić bieguny, przykręcić do łóżeczka i że jak się  obudzi w nocy, to będzie się kołysać sama, jak będzie się wiercić, no i jak się obudzi to nie będzie zaskoczona, że leży w łóżeczku, więc może zaśnie bez bujania. Co myślicie o tych płozach-biegunach.

Z drugiej strony ona idzie do żłobka, jak ona tam będzie spać?
Co myślicie o tych biegunach? sprawdzi się, czy lepiej nie.

Dodam, że w nocy jak się obudzi, muszę tylko i wyłącznie ja być, jak bierze ją K, aby ją uspokoić to jest ryk na pół W-Wy więc od 1,5 miesiąca w nocy śpie po 4h (to już luksus)

zwierzatko_mojej_mamy

Cytat: olgaaa1 w 02 Sie 2012, 12:47:16Mama mi powiedziała, żeby kupić bieguny, przykręcić do łóżeczka i że jak się  obudzi w nocy, to będzie się kołysać sama, jak będzie się wiercić, no i jak się obudzi to nie będzie zaskoczona, że leży w łóżeczku, więc może zaśnie bez bujania. Co myślicie o tych płozach-biegunach.
zrobisz tak i masz przesrane przez nastepnych kilka lat - bez bujania nigdzie nie usnie - odzwyczajaj i to natychmiast
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

yoy

#162
olgaa,  musisz ją na nowo nauczyc zasypiac inaczej (czyli najlepiej w swoim łóżeczku) nie wiem jak to zrobic, ale moze ksiazki by Ci pomogly (jakies tracy hogg sobie poczytaj) nabierzesz pewnosci jak to zrobic, a przede wszystkim pomoze Ci to w byciu konsekwentym. Nie namawiam do stosowania jej metody, bo wiem, że ma ona wielu przeciwników. Namawiam do konsekwencji i pewności w działaniu. Ale zeby to osiagnoć, trzeba sobie troche pomóc. No i na pewno nie moze byc tak, że spicie (a raczej nie spicie) w ten sposób! To nie wplywa dobrze ani na Twoje, ani na Małej zdrowie.


Dodany tekst: 02 Sie 2012, 14:32:25

acha i moim zdanie plozy niczego nie zalatwiają :(

jestynka

olgaa,a ja bym isę o to bujanie spytała lekarza, nie miała ona niedotlenienia przy porodzie,albo nie ma napięcia mięsniowego?
takie dzieci mają duża potrzebę bujania (moga byc jeszcze inne przypadlości ,których nie znam,wiem,że jeszcze dzieci z integracją sensoryczną potrzebują)
jesli natomiast ,nie ma żadnej z tej przypadlości to  pobujałabym ją na leżaczku w dzien po spaniu,a uczyla zasypiac bez bujaczka w zwykłym łożeczku.
Pobujaj ją dużo na hustawce w ciągu dnia  i zobacz czy będzie domagąła sie potem bujania
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nionczka

#164
A ile Gabrysia ma? Ja bym zastosowała bardziej drastyczne metody, żeby jak najszybciej ją oduczyć. To już nie jest maleństwo i jesteście przez nią terroryzowani. Absolutnie nie baw się w płozy, bo za jakiś czas będziesz pytała jak oduczyć dziecko od płozy. Pomyśl, że w domu możecie mieć płozy, ale wtedy z wyjazdami? Sytuacjami awaryjnymi?

Dodany tekst: 02 Sie 2012, 16:01:01

Cytat: olgaaa1 w 02 Sie 2012, 12:47:16Raz chcieliśmy ją odzwyczaić, nie ma bujania i już, siedziała z nami do 2ej w nocy rycząc tak, że aż się dusiła, mdlała-jakiś KOSZMAR to był, powiedziałam nigdy więcej niechce tego przechodzić.
raz to za mało. wiem, że łatwo nie jest, ale po kilku cięższych nocach na pewno się uda. Spróbujcie może latem?  podczas urlopu.

leżaczek wywalcie czym prędzej.

Trzymam kciuki!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

olgaaa1

Tu może chyba nawet nie chodzi o bujanie, tylko o sam leżaczek, ona w nocy odłożona na leżaczek, od razu śpi, bez bujania, huśtawkę lubi, ale to jak wszystkie dzieci, po 5 minutach już jej się nie chce bujać, więc nie sądzę, aby miało to coś wspólnego z niedotlenieniem (miałam cc).

Sądzę, że chodzi o kwestie poczucia bezpieczeństwa, jak była w szpitalu, to tylko na nim potrafiła się uspokoić, czuła, że w tym nic złego jej się nie stanie. Teraz wychodxzą jej WSZYSTKIE zęby (do 11 miesiąca 0 zębów) i sądzę, że cierpi i to ją wycisza.

Leżaczek niedługo sam się rozleci, więc nie będzie co wywalać :)

W ogóle jakaś masakra jest ostatnio, zrobiła się strasznie krzykliwa, niegrzeczna, wymuszająca wszystko płaczem, nie chce robić nic co spokojnie robiła wcześniej: słyszę tylko nie nie nie, odej, odej, odej. Przed kąpielą ryk jakbyśmy ją ćwiartkowali, a wystarczy włożyć do wanny i spokój. W sklepie odwala sceny dantejskie, bo chce miliard rzeczy z tych dupereli przy kasie. Jak nie pójdę z nią w prawo, tylko w lewo to też ryk. Dzisiaj szykuję się do pracy też ryk, bo powinnam z nią siedzieć i bajkę oglądać. Boże....czy to jest ten słynny bunt dwulatka, pocieszcie mnie, że minie zaraz

yoy

olga, to pewnie te zeby. F. tez jest bardzo marudny przy zebach- czasem sam nie wie czego chce. a jak juz sie zab przebije to aniołek :) z wymuszaniem to ja nie pomoge, bo franek nie wymusza- tzn probuje, ale nigdy mu sie to jewscze nie udalo, wiec odpuszcza ;) owszem, placze, ale z reguły krótko. Ale marudzi strasznie, nie wszystko potrafi powiedziec, wiec jak nie wiem o co mu chodzi to sie denerwuje, płacze wtedy. no i ogolnie sam wtedy nie wie czego chce i wszystko jest na nie. mam nadzieje, że mu to przejdzie :D


olgaaa1

Nie no ja nie mogę powiedzieć, że ona jest niegrzeczna, że mi się kładzie na ziemi i wuje w sklepie. o nie, nie...ale zmienił się mój anioł, , może staje dorosła :) Reaguje poprostu na nie na wszystko co kiedyś lubiła, albo np. płacze przy obiedzie, nie chce zjeść i rząda borówek :) czytałam książke Spij wreszcie, czy jakoś tak...i tam jest ta metoda wychdzenia z pokoju na kilka minut jak ryczy, dla mnie nie do przyjęcia zupełnie

zwierzatko_mojej_mamy

#168
Cytat: olgaaa1 w 03 Sie 2012, 08:39:21Boże....czy to jest ten słynny bunt dwulatka, pocieszcie mnie, że minie zaraz
to jest to ;) nie wiem, kiedy minie, ale fran jest obrzydliwy od miesiaca, lacznie z waleniem glowa o podloge, jak czegos zabronie, od 2 tygodniu natomiast reaguje na to "karnym jezykiem" i jakby tfu tfu dziala i mniej sie rzuca

Dodany tekst: 03 Sie 2012, 11:36:43

Cytat: olgaaa1 w 03 Sie 2012, 11:54:24czytałam książke Spij wreszcie, czy jakoś tak...i tam jest ta metoda wychdzenia z pokoju na kilka minut jak ryczy, dla mnie nie do przyjęcia zupełnie
no bo to teraz jakbys zaczela stosowac to pewnie mialabys nie kilka minut, tylko kilka godzin ;) stosowane od urodzenia dziala, bo dziecko nie zdazy nawet 30 sekund poplakac i konczy, wiedzac, ze i tak nic nie wskora ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

ziuta

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 03 Sie 2012, 12:35:48stosowane od urodzenia dziala, bo dziecko nie zdazy nawet 30 sekund poplakac i konczy, wiedzac, ze i tak nic nie wskora
jednak nie zawsze
ja stosowałam jak miał 3 miesiące i nie kończył nawet jak się z tego płaczu porzygał ;D

vobi

Cytat: olgaaa1 w 03 Sie 2012, 11:54:24czytałam książke Spij wreszcie, czy jakoś tak...i tam jest ta metoda wychdzenia z pokoju na kilka minut jak ryczy, dla mnie nie do przyjęcia zupełnie

olgaa, ale jesli nie nauczysz sie ignorowac placzu dziecka w momentach kiedy wiesz ze jej sie nic nie dzieje, tylko histeryzuje/chce zwrocic na siebie uwage/pomanipulowac kims (tak, 2-latki to tez potrafia), to bedzie coraz gorzej. Jesli pokazesz, ze Cie to rusza, to dziecko to wykorzysta.
Dzieci wbrew pozorom bywaja naprawde madre, a praktyki NLP maja chyba zakodowane od urodzenia ;D

nionczka

Cytat: ziuta w 03 Sie 2012, 13:40:03ja stosowałam jak miał 3 miesiące i nie kończył nawet jak się z tego płaczu porzygał
starsze potrafią zwymiotować na zawołanie, jako forma protestu i wymuszania
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

ziuta

Cytat: nionczka w 03 Sie 2012, 12:41:36
starsze potrafią zwymiotować na zawołanie, jako forma protestu i wymuszania
ale 3-miesięczne raczej nie

vobi

polecam "Poskramianie malego dziecka" Ch. Greena
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nionczka

Cytat: vobi w 03 Sie 2012, 13:40:34Jesli pokazesz, ze Cie to rusza, to dziecko to wykorzysta.
moja córka jest nie do zniesienia z moim mężem, bo on reaguje na krzyki, żądania i awantury córeczki. poza tym niczego jej nie narzuca, wszystko z nią konsultuje. W efekcie ona robi co chce, szantażuje go, a on się spóźnia do pracy i frustruje. Ze mną jest zupełnie inaczej. Próbuje wymuszać, ale szybko daje sobie spokój. bo wie, że mnie krzyki, płacz nie ruszają. Ja wiem kiedy moje dziecko potrzebuje uwagi i czułości, a kiedy tylko czegoś chce. Albo  raczej nie chce.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login