wizy do USA - opinie

[rubin04]

Mi sie podpobało w Nowym Orleanie, było jakos tak "na luzie"
- jak wychodziłam z knajpy to niedopite piwo pytali się czy przelac do kubeczka na wynos

[mayagaramond]

Wydaje mi sie, ze glowny problem tej rozmowy to rozne doswiadczenie, jakie kazdy z nas ma w czasie pobytow zagranica (a nawet i w innym regionie wlasnego kraju) i doswiadczenia na poziomie mikro przekladamy na poziom makro: polacy sa tacy, niemcy tacy, amerykanie tacy, a takie podejscie, choc popularne i ulatwiajace nam zycie, umacniaja stereotypy.

A co do restauracji - mam nadzieje, ze to sie zmienilo, ale calkiem niedawno w wielu warszawskich restauracjach placic i za szatnie i za toalete H. omal wtedy nie padl ze zdziwienia.





Dodany tekst: 15 Cze 2010, 10:31:40

nie podoba mi sie to, ze można jednym kliknięciem myszki uzyskać absolutnie wszystkie dane na moj temat od czasów jak robiłam kupe w gacie ! zero wolności

zgadzam sie.

[salsa]

dobre jedzenie wcale nie jest super tanie

zeby było dobre to trzeba kupować to ze znaczkiem "Organiczny" czy cos w tym stylu:) znajomi mówią, ze to jest bardzo drogie
poza tym nie ma dobrego chleba co doskwiera nam Polakom szczególnie
Dodany tekst: 15 Cze 2010, 10:36:31

w wielu warszawskich restauracjach placic i za szatnie i za toalete Grin

to sie zmieniło choc zdarzają się płatne szatnie w "lanserskich" klubach nocnych :p

mnie to tez wkurza na maksa: do niedawna w Krakowie w knajpie CK Browar, gdzie maja pysze piwo własnej roboty była płatna toaleta
choc piwo mi tam smakowało powiedziała, ze nie pójdę tam więcej dopóki nie wprowadza darmowej - podają piwo i każa płacić za kibel?! chyba ich poj....ło !nie byłam tam prawie 10 lat w zw z ta płatna toaleta
i sie niedawno dowiedziałam, ze jest darmowa
chetnie sie teraz wybiorę, bo maja naprawdę dobre piwo

[szelma]

Ja przez ten miesiąc jadłam głównie dziwne amerykańskie wynalazki w ramch testowania, więc brak chleba mi nie doskwierał, bo i tak mało chleba jem. Ale zwłaszcza jeśli chce się zjeść poza domem, to dobre miejsca nie są tanie. Tutaj jesteśmy sobie w stanie pozwolić na więcej wyjść na jedzenie.

[mayagaramond]

jeszcze tego by brakowalo zeby politycy nie majacy pojecia o ekonomii chcieli uregulowac rynki finanosowi - to nie jest ich miejsce - market is efficient enough i wroci sam do poziomu takiego jak powinnien; oczywiscie tutaj zdania sie roznia pomiedzy ekonomistami

i to jest tez problem, ze politycy nie znaja sie na ekonomii ani na prawie. Nie chodzi mi o to, zeby polityka decydowala o rynku, ale zeby stworzyla odpowiednie ramy dla rynkow finansowych. Sytuacja w ktorej pan X wymysla instrument finansowy, ktorego sens tylko on rozumie, sprzedaje go Y, ktory rozumie jeszcze mniej, ale sprzedaje go dalej, nie powinna miec miejsca.

Jak rowniez to, ze prywatne firmy na zlecenie oceniaja zdolnosc kredytowa poszczegolnych panstw - taka instytucja powinna byc niezalezna. Ale tutaj Europa znow zaspala, juz dawno temu powinna byla stworzyc niezalezna agencje ratingowa.

[suegro]

zeby było dobre to trzeba kupować to ze znaczkiem "Organiczny" czy cos w tym stylu znajomi mówią, ze to jest bardzo drogie
poza tym nie ma dobrego chleba co doskwiera nam Polakom szczególnie

Eeee, przesada
Chleba "takiego jak nasz" nie ma, ale są za to najpyszniejsze bajgle i inne wynalazki.
Poza tym to jest kwestia przyzwyczajenia do pewnych smaków - znam wielu amerykanów, którym z kolei nie smakował polski chleb.
"Dobry" to pojęcie względne.

Co do USA - ja bardzo lubię, dobrze się tam czuję, nie wiem jak z mieszkaniem przez całe życie, ale przez jakiś czas - czemu nie. Wizy mi nie przeszkadzają, odciski palców też-są dla bezpieczeństwa i tyle.
Zrozumiałam z jakiego powodu są wizy gdy byłam na 2 spotkaniach w konsulacie oraz w trakcie lotów z/do Polski.
Turystycznie bardzo ciekawy kraj.
A obsługa klienta na najwyższym poziomie.

I poza tym - ja dobrze czuję się w miejscach gdzie ludzie w sklepie/autobusie/na ulicy po prostu się do siebie uśmiechają.

[szelma]

ja dobrze czuję się w miejscach gdzie ludzie w sklepie/autobusie/na ulicy po prostu się do siebie uśmiechają

To fakt. To jest coś, czego brak w PL. Co do tego chleba to D. nie lubi polskiego chleba - nie smakuje mu i już . Ja też nie rozumiem kultu polskiego chleba, ale ja mogę żyć bez pieczywa.

[suegro]

Ja też nie rozumiem kultu polskiego chleba,

Ja równiez.
Na zasadzie - "skoro nie smakuje jak nasz to nie może być dobry".

[salsa]

ja pieczywa nie jem zbyt duzo, niemniej czesto slysze, ze wyjeźdzajacym brakuje za granica Polskiego chleba, bo szczegolnie w USA to pieczywo tostowe i koniec

ja lubię ciemny chleb z ziarnami i jak jestem na urlopie za granicą np 2 tyg to pod koniec już mi brakuje i chętnie w Polsce kupuje i jem

[szelma]

suegro, co do usmiechania to przyjedź tutaj - ludzię się ogólnie uśmiechają, a ja będę się do Ciebie szczerzyć .

[mayagaramond]

poza tym nie ma dobrego chleba co doskwiera nam Polakom szczególnie

nigdy nie myslalam, ze to powiem, ale tak dobrego chleba jaki jest w DE albo Austrii nigdzie nie jadlam. Mowie oczywiscie o chlebie z piekarni, nie z supermarketu

[suegro]

wyjeźdzajacym brakuje za granica Polskiego chleba, bo szczegolnie w USA to pieczywo tostowe i koniec

Ale to ich problem, że brakuje im polskiego chleba w USA.
A to, że tylko tostowe to nieprawda.

[salsa]

no ja tez z piekarni - "marketowego"  nie ruszam

[szelma]

Mnie w USA smakował chleb z włoskiego sklepu - pyszny był! To straszny stereotyp, że w USA jest tylko tostowe pieczywo. To samo z UK.

[salsa]

Ale to ich problem, że brakuje im polskiego chleba w USA.

Suegronie - napisałam przecież, że Polakom nie napisałam ze Amerykanom

[suegro]

W stanach też kupowałam w piekarni, w której miałam z 50 rodzajów bajgli - od ciemnych z ziarnami, przez dyniowe, borówkowe, o smaku pesto, z suszonymi pomidorami  itp itd

mniam.

Dodany tekst: 15 Cze 2010, 11:11:37

Suegronie - napisałam przecież, że Polakom nie napisałam ze Amerykanom

A ja napisalam, ze to ich problem.

[elve]

kiedyś popełniłam wycieczkę zorganizowaną do Włoch
i podczas kolacji Polacy domagali się ziemniaków do obiadu, no to podano im, na zimo, w charakterze sałatki, bo jakoś się w głowach nie mieściło, ze można ot tak ziemniory jeść
a ja pławiłam sie w makaronach i krewetkach

[salsa]

A ja napisalam, ze to ich problem.

no tak, no przecież nie Amerykanów
Dodany tekst: 15 Cze 2010, 11:17:02

kiedyś popełniłam wycieczkę zorganizowaną do Włoch
i podczas kolacji Polacy domagali się ziemniaków do obiadu, no to podano im, na zimo, w charakterze sałatki, bo jakoś się w głowach nie mieściło, ze można ot tak ziemniory jeść
a ja pławiłam sie w makaronach i krewetkach

kocham włoska kuchnię, nie wiem jak można żądać ziemniaków

[elve]

no i tak jest własnie z chlebem
chciałabym wrócić do USA i do Włoch jeszcze

[suegro]

Cytat: suegro  Dzisiaj o 12:09:17
A ja napisalam, ze to ich problem.
no tak, no przecież nie Amerykanów LOL

No, więc właśnie - dlatego nie rozumiem dlaczego to ma być powodem do "krytyki" USA.

[mayagaramond]

Wydaje mi sie, ze w kazdym kraju sa osoby, ktore wolalyby mieszkac gdzie indziej. Ci Amerykani, dla ktorych tlumaczylam sa zachwyceni bawaria, tutejszym jedzeniem (nie tylko bawarskim, ale ogolnie), mowia, ze u nich szynka parmenska kosztuje dwa razy tyle itp. itd.

W Stanach sa tez inne przepisy dot. uprawy roslin czy hodowli zwierzat (zywnosc manipulowana genetycznie itp).

[salsa]

No, więc właśnie - dlatego nie rozumiem dlaczego to ma być powodem do "krytyki" USA.

nie to bardziej było w ten deseń, ze tak jak Amerykanom nie pasuje nasz styl  życia  tak nam może ich - i tyle
Adrianna wypisała rzeczy które jej pasują w USa (np Pizza hut ktora jej bardziej tam smakuje) - podałam przykład chleba jako zaczerpnięty z wielu rozmów z osobami, ktore były.

[suegro]

elvelve ja chciałabym pomieszkać rok lub dwa w NYC. Lubię Polskę i Kraków, ale jestem otwarta na inne kraje - why not?

I jeszcze słówko o tym "jacy to Amerykanie są głupi" - guzik prawda, ale zależy to ode tego w jakim towarzystwie się przebywa.
Jak jeździłam na work&travel na studiach i pracowalam w knajpach to rzeczywiscie spotykałam ludzi, którzy nie wiedzieli nic o świecie.Ba, nawet nic o innym mieście poza swoim..Ale sorry, u nas też są osoby przykładowo tylko po podstawówce, które pracują za najniższą krajową np na zmywaku i one też nie brylują w towarzystwie.
Teraz współpracuje zawodowo, spotykam ludzi wykształconych i poziom jest normalny.




Dodany tekst: 15 Cze 2010, 11:32:26

nie to bardziej było w ten deseń, ze tak jak Amerykanom nie pasuje nasz styl  życia  tak nam może ich - i tyle

Aha, rozumiem

[rubin04]

ja z pobytu w USA i pierwszego spotkania z ich pieczywem pamietam mega zgagę ale to nie było jakies tam pieczywo "z górnej półki"

Za to ciastko czekoladowe-brownie - mają pyszne! Tylko jak kupiłam 1 porcję to zmęczyłam ledwie połowe bo było tak duże - potem pojechalismy na 2 tyg "zwiedzać" i po powrocie to niedojedzone ciastko wciąz bylo"rzeskie" Ale juz straciłam apetyt na nie

[szelma]

I jeszcze słówko o tym "jacy to Amerykanie są głupi" - guzik prawda, ale zależy to ode tego w jakim towarzystwie się przebywa.

Podpisuję się obeima ręcami. D. był rok na Harvardzie no i sorry, ale głupich ludzi tam nie spotkał. Doktoranci byli wszyscy naprawdę inteligentni, wiedzieli, co się dzieje w Europie (wielu miało europejskie korzenie - było też dwóch Polaków urodzonych w USA), można było z nimi porozmawiać na różne tematy i byli otwarci na świat. A to że zdarzają się na ulicy głupi ludzie, to sorry, ale w PL nie jest lepiej. Moja mama mówiła, że ostatnio na maturze z geografii tipsowe dziewczę umiejscowiło Tybet w Australii...