st patrick 2008 juz w salonach!!

Zaczęty przez zwierzatko_mojej_mamy, 01 Paź 2007, 10:34:40

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zwierzatko_mojej_mamy

wlasnie dzwonilam do krakowskiej Madonny, maja juz st patricka, pronoviasy dopiero w listopadzie ;(
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

elizapj

kurcze, ale numer!
ale cale???
bo ja bylam w wawskiej madonnie tydzien temu...i owszem mieli nowa ale tylko ta przedkolekcje-pokazowke, czy jak oni to zwa...
i przymierzalam wlasnie wtedy babilon z 2008. ale powiedzialy mi ze skoro to jeszcze nie jest ten towar kt dostaja z kolekcji nowej tylko lwasnie ten 'przedpokaz', to ze to co przyjdzie moze miec pewne zmiany..niewielkie ale zeby sie liczyc z tym ze moga suknie byc ciut inne.  no i poza babilonem nie wiem ile sukni mieli z tej nowej...napewno niewiele:(
i mi podali date raczej koniec pazdziernika, dla pewnosci poczatek listopoda...a pytalam sie dosc upierdliwie o scislosc, bo chcialam wiedziec na kiedy sobie kupic kolejny bilet ....
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

elizapj,  to zadzwon ;) Dom Mody Ślubnej MADONNA

00-679 Warszawa, ul. Wilcza 42
tel. 022 621 30 27, 022 821 10 17.
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

elizapj

niech sie tu nikt z krakowa nie obrazi za stereotypizajce..ale moje krakowskie korzenie nie pozwalaja mi na takie fanaberie jak telefony zagraniczne....jesli to nie pilne;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Agaaa

madonna warszawska ma jeszcze model baile z kolekcji 2008 bo mierzylam...

zwierzatko_mojej_mamy

elizapj,  dzwonilam do warszawki (bo i tak od rana na tel siedze) ;) rzecziwiscie nie maja i beda czekac , mysla ze w listopadzie.. to ja juz nic nie rozumiem ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

elizapj

to nie bylby pierwszy raz kiedy krakow wyprzedza wawe w czyms tam;)
widocznie ci z wawy z jakiegos powodu nie moga/nie chca miec jeszcze kolekcji...
mie kiedys powiedzieli ze za wczesnie nie chca bo potem dziewczynom sie opatrzy... i znudzi przez najblizszy rok...wiec wola pozniej wprowadzac...moja interpretacja: buduja w ten sposob napiecie i chec obejrzenia...rosnie zainteresowanie sklepem...widocznie wtedy wlasnie dziewczyny czesciej wydzwaniaja, nachodza z pytaniami kiedy wreszcie....
robi sie niezle zamieszanie, zaintereswanie, propaganda....i wreszcie kulminuje sie wszystko dlugo wyczekiwanym zaprezentowaniem nowej kolekcji...
moge sie ovkorz mylic
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nionczka

Cytujale cale???

Calych to nigdy nie maja, ani Kraków ani Warszawa.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

eva_luna

hmmm, ja to chyba dziwna jestem :)  jak szukalam dla siebie sukni to nie mialam pojecia o tych wszystkich markach.... a tym bardziej, jaka to kolekcja. po prostu ogladalam kolejne sukienki i albo byly ok albo nie :-P  O istnieniu tego wszystkiego dowiedzialam sie dopiero stad...

nionczka

Bo ogladalas w salonach. Ja najpierw zrobilam rekonesans online, zeby wiedziec co, jak i gdzie i gdzie warto isc i czego szukac.  :lol:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

estel

Ja wczoraj wrocilam z urlopu w Polsce i przy okazji tez zahaczylam o warszawska Madonne, dokladnie w czwartek. To bylo moje pierwsze mierzenie jakichkolwiek sukien i musze przyznac, ze byl dramat... Nic mi sie nie podobalo; to co na zdjeciu w internecie wygladalo bosko w rzeczywistosci bylo koszmarne. Poza tym te suknie sa okropnie ciezkie!!! Zupelnie inaczej wyobrazalam sobie wizyte w salonie sukien slubnych :-(  Czy tez tak mialyscie???

No i mi powiedzieli, ze nowe kolekcje beda pod koniec pazdziernika/poczatek listopada.

Kata

Ja też najpierw zrobiłam sobie własny katalog sukienek, które mi się spodobały i potem szukałam ich w salonach. Jednakże wizyta w salonach ślubnych i mierzenie sukni zdecydowanie odbiegało od mojego wyobrażenia o tym. Po pierwsze modele, kóre mi sie podobały ponoć kompletnie nie pasowały do mojej sylwetki, po drugie na żywo nie wyglądały już tak fajnie, a po zmierzeniu okazywały się ciężkie i niewygodne. W sumie chodzenie po salonach zajęło mi jedno popłudnie, odwiedziłam 5 takich sklepów i zmierzyłam 10 modeli sukienek bo na więcej mi nie starczyło cierpliwości. Przed przymiarakmi tłumaczyłam Paniom że chcę mieć sukienkę dopasowaną do swojej figury (mam zapasy tłuszczu na brzuchu oraz szerokie biodra), która zgrabnie ukryje te mankamenty. I co usłyszałam w jednym salonie: "a co brzuszek rośnie, który miesiąc?" - powiedziała bardzo zadowolona z siebie Pani z miną wszystkowiedzącej osoby. Jak jej powiedziałam, że nie każda kobieta wychodząca za mąż musi być w ciąży, to się oburzyła i pod nosem mruknęła, że i tak wie swoje. wrrrrrrr ... To plus wpychanie mi na siłę rzeczy, które mi się nie podobały skutecznie zniechęciły mnie do dalszych przymiarek, co zaowocowało pójściem do zaprzyjaźnionej krawcowej i uszyciem prostej sukni wg własnego pomysłu i inwencji krawcowej.
Pozdrawiam

Kata

elizapj

Cytat: "Kata"co zaowocowało pójściem do zaprzyjaźnionej krawcowej i uszyciem prostej sukni wg własnego pomysłu i inwencji krawcowej.

ja tez sie ku temu sklaniam...chociaz poczekam jeszcze wlasnie na ten listopad i zobacze jak  wygladaja te nowe. moje zdanie odnosnie prawie wszystkich sukni jakie widzialam jest dokladnie zbiezne z Twoim...
Cytat: "Kata"pierwsze modele, kóre mi sie podobały ponoć kompletnie nie pasowały do mojej sylwetki, po drugie na żywo nie wyglądały już tak fajnie, a po zmierzeniu okazywały się ciężkie i niewygodne
ja tu bym jeszcze dodala, ze czesto niektore wygladaly wrecz tandetnie...mimo ze na fotkach w necie czy pismach zdawaly sie boskie. ale material w dotyku wydaje sie czesto tak nedzny, tak niewarty podrozy do tego sklepu...lub moj absolutny hit to brak podszewki w sukni!!!! no luksusowo wygladalam...material nie wydawal sie przezroczysty na wieszaku, a jak bylam zapieta to dokldanie bylo widac gdzie sa szwy a gdzie nie, bo wszystko przebijalo na czesci gorsetowej. suknia oczywiscie kosztowala prawie 3tys...a nie miala ani jednej koronki ani aplikacji...W tym wlasnie momencie stwierdzilam, ze jesli to szyje jakakolwiek szanujac sie krawcowa to moze jednak podszewke by wszyla. Wiec stracilam wiare, ze towar w sklepie pochodzi profesjonalnych rak....i zaczelam sie zastanawiac czy za identyczny model u krawcowej tez bym musiala zaplacic tyle.
nie chce wyjsc na skpapca, ale uwazam jesli juz placic duzo to zeby to bylo sluszne i proporcjonalne do jakosci towaru....
wiec z 1 str mnie pocieszylas...ze nie ja jedna taka strasznie wybredna..ja sie usprawiedliwialam tym ze po prostu jeszcze na swoj model nie trafilam...a przeciez ten moj jedyny nie koniecznie mi sie musi trafic na poczatku szukania...
czy ta Twoje krawcowa Kata to byl ktos u kogos juz cos szylas wczesniej?
bo ja mam problemy z zaufaniem ludziom...i tak z ulicy do nikogo nie chce isc...nawet w desperacji...

[ Dodano: 02-10-2007, 13:29 ]
jeszcze sie dopytam wlasnie ile Cie kosztowalo szycie jesli mozna:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kata

elizapj ja u niej nic nie szyłam wcześniej. poleciła mi ją bliska koleżanka, której szyła sukienkę ślubną w czerwcu tego roku, poza tym ta Pani szyła też sukienki ślubne większości kobiet z jej rodziny i wszystkie były zadowolone. Jedno z jej dzieł widziałam na żywo i mi się bardzo podobało.

Pani uszyła mi sukienkę z białej satyny z błękitnym akcentem (tak jak chciałam), usztywnianą halkę pod sukienkę (nie chciałam koła) oraz koronkowe bolerko z długim, rozszerzanym rękawem i satynowy żakiecik z prostym  rękawem 3/4 i stójką. Sukienka jest jednoczęściowa - góra, lekko usztywniona a'la gorset jest wszyta do spódnicy, co jest zamaskowane czymś a 'la szarfą błękitną. Poza delikatną koronka w dwóch miejscach sukienka jest gładka.

Materiał wybierałam i kupowałam sama - wydałam 500,00 zł, a za uszycie zapłaciłam 1000,00 zł. W sumie jak wyliczyłam za cene sukienki w salonie, która w miarę mi sie podobała, mam cały swój ubiór do ślubu, z bizuterią, butami, bielizną itp.

Na prv mogę Ci dać namiary na tę Panią, a po weekendzie podesłać jakieś fotki na maila, tylko że ja mieszkam w Krakowie a ona jest ze Skawiny, więc nie wiem czy to nie za daleko dla Ciebie?
Pozdrawiam

Kata

elizapj

Cytat: "Kata"Na prv mogę Ci dać namiary na tę Panią

jak mozesz to podaj:) z checia tez zobaczylabym jej dzielo:) nie wiem czy juz umieszczalas swoja sukienke tu na forum...czasami sie troche gubie czyje suknie ogladam:)

fakt krakow i skawina to nie sasiedztwo, ale wole miec plan B, C etc... wiec moze sie przyda:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kata

elizapj fotek jeszcze nie zamieszczałam, więc ciężko by Ci było je tutaj odnaleźć. Namiary i zdjęcia podeślę Ci jakoś po weekendzie, jak będę mieć zdjęcia w sukience.
Pozdrawiam

Kata

elizapj

super dzieki!
trzymam kciuki za sobote:)
Wy o kt? my o 16, o 1615 bedzie juz po fackie...hahaha
nadla mis ie nei chce wierzyc ze na ten cyw sie zdecydowalismy i nadal nie wiem jak do niego podchodzic...
tak jak by go mialo nie byc...tzn zajmuje (przejmuje) sie tylko jego aspektami przyziemnymi, strojem, pogoda, dojazdem etc...na reszta jakos nei starcza mi sil...albo wyobrazni

powodzenia i czekam na relacje!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kata

My o 15:00, także jak Wy będziecie zaczynać, to my akurat skończymy :-)

Z tego co tu wyczytywałam z Twoich wypowiedzi to te przygotowanai ślubne macie trochę na wariackich papierach, ale ponoć wtedy najfajniejsze są efekty, a przynajmniej tak sobie powtarzam jak mantrę te słowa, bo my bierzemy ślub konkordatowy a zdecydowaliśmy się na niego 11 maja, także niecałe 5 miesięcy na przygotowania. Ale jakoś Opatrzność nad nami czuwa, bo w 4 dni załatwiliśmy  termin w Kościele, salę na przyjęcie (takie skromne, w gronie najbliższych, różne od typowego polskiego weseliska) oraz zapisaliśmy sie na weekendowe kursy dla narzeczonych, które w Krakowie przed wakacjami były strasznie oblegane :-)

A tak na marginesie to wierzyć mi się nie chce, że to już za parę dni, tak szybko ten czas zleciał. W dodatku oboje jesteśmy przeziębieni, tyle drobiazgów zostało jeszcze do zrobienia, a czasu tak mało. Ale byle do soboty :-)
Pozdrawiam

Kata

elizapj

Cytat: "Kata"macie trochę na wariackich papierach,
no przyznam ze tak hahaha

to do soboty!!!:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zuzia

Cytat: "elizapj"Kata napisał/a:
macie trochę na wariackich papierach,

no przyznam ze tak hahaha

eee tam. Nie ma się czym przejmować.

My nasz slub też tak organizowaliśmy. W marcu ub. roku kupowalismy bilety do US. Ktoś sobie zażartował, że polecimy do Las Vegas i weźmiemy slub. I tak od hihihi hahaha przeszlismy do zastanawiania się.
Sprawdzilismy loty do Vegas i wyszło strasznie drogo.
Moja przyszywana siostra wyciągnęła jakąś stronkę gdzie lot do Vegas z hotelem na weekend to ok. 300 $. Ale dla 5 osób to już 1500 $ + wyzywienie + atrakcje + etc.
No i stwierdziliśmy, że nie będziemy rodziców naciągać.
Ale sam pomysł nam sie spodobał i zaczeliśmy się  zastanawiać dalej. Mój ówczesny szef popowiedział, żebym zadzwoniła do Konsulatu w Chicago, powiedziała gdzie pracuję (pracowałam w bardzo szacownym urzędzie) i może coś zdziałam. Okazało się, że bez problemu możemy wziąć ślub cywilny tylko dokumenty musimy mieć z Polski bo nie zdążymy tam wszystkiego załatwić. I ostatniego możliwego dnia goniliśmy do USC żeby papierki załatwić. Wtedy też powiedzieliśmy rodzicom - nawet nie wiecie jak się ucieszyli.
Kiecka kupiona "z wystawy" - bo mi się na manekinie spodobała i stwierdziłam, że będzie wersją awaryjną - wyszła wersją pierwszą bo nic innego mi się na tą okazję nie podobało. A wszystko sie udało. No.. może nie było przyjęcia tam gdzie chciałam, ale to już ograniczenia Ameryki.
tak więc ślub na wariackich papierach w małym gronie ma swoje uroki.