Od balaganiary do Bree van de Kamp ;)

Zaczęty przez mayagaramond, 27 Maj 2010, 14:23:55

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mayagaramond



Sa ludzie, ktorzy urodzili sie z genem porzadku (nie bede wymianiac nickow, zeby reklamy nie robic lol), ale co z nami balaganiarzami, ktorzy chca miec posprzatane?

Nie zalezy mi na tym, zeby jesc z podlogi i nie chce mieszkac w muzeum, ale chcialabym miec wiekszy porzadek. I tak sie zastanawiam czy mozna sie tego nauczyc?

Dodam, ze sprzatanie nie sprawie mi zadnej przyjemnosci ;D Pani do sprzatnaie tez nie wchodzi w gre.

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Kasia

duże szafy,by w nich schowac pieprznik ;)

mało miejsca na stawianie durnot i innych zasmiecaczy :)

salsa

#2
MAja ja mam gen bałaganiary :)
i żeby nie było burdelu to staram sie odkładać rzeczy na swoje miejsce (średnio mi to wchodzić ale sie staram)
nie gadac do siebie przez 3 godziny - musze posprzątać Boże jak mi sie nie chce , ale mysle sprzątanie ruszam dupe i sprzątam - jak zaczne sobie mowić ze zaraz za poł godzinki itp to mija czas ktory sobie wyznaczyłam a w mieszkaniu dalej rządzi druga strona mocy :D
kuchnia - jesli sie pilnuje i gotując sprzątam na bieżąco - mam czystko
jesli gotuje z mysla ze posprzątam później - mam potem poł dnia bajzel
generalnie u mnie jest bardziej problem z rzeczami, które wszędzie rozkładam


poza tym to nie lubie sprzątać :D

Dodany tekst: 27 Maj 2010, 14:29:45

Cytat: Kasia w 27 Maj 2010, 14:28:41
duże szafy,by w nich schowac pieprznik ;)

mało miejsca na stawianie durnot i innych zasmiecaczy :)
o to też :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

szelma

Ja jestem ohydną bałaganiarą od zawsze :D. Pomimo świetnych genów mojej mamy, która jest jak Bree ;). Co robić, żeby to jakoś wyglądało? Staram się trzymać jak najmniej rzeczy na wierzchu - wtedy też szybciej się sprząta (nienawidzę wycierać kurzu, kiedy trzeba podnieść pierdyliard pierdółek - dlatego nie sprzątam w gabinecie D. :P). U siebie w gabinecie mam wielką szafę z drzwiami i tam większość rzeczy się wala :D. Na biurku udaje mi się utrzymać porządek, odkąd mam moje ukochane szklane biurko i żal mi go bałaganić - ot co :).

wrobelek0403

zasada jedną reką brudze, drugą reką scieram bardzo dobrze sie sprawdza.

no i dokładanie rzeczy od razu na miejsce.

poza tym, staram sie nie robic planów typu dzis robie wielkie sprzatanie, bo to zwykle udaje mi sie zrobi w okolicach swiat lol lol

raczej sprzatam na zasadzie:
gotuje mi sie cos, to jednoczesnie posprztam składniki, umyje to co sie nie nadaje do zmywarki,
pozmywam, to od razu zetre blat i umyje zlew.  w
ykąpie sie, to łapie gąbke i przecieram wanne i umywalke,
sciele łózko, to od razu składam ciuchy, ktore mi sie walają w sypialni.

no i jak zamierzam gotowac, to najpierw zawsze oprózniam zmywarke, potem od razu wkładam brudne garniki zamiast do zlewu, to do zmywarki i juz połowa sprzatania.

bo ja generalnie lubie miec porzadek, ale nie cierpie sprztac ;)
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

cherry

Polecam poradniki "Simplyfy" chyba sa tylko po niem i event. po ang.
Nie lubie poradnikow i bylam bardzo sceptyczna, ale czytalam na dworcu
wracajac z pracy czekajac na pociag 10-15 min. tak przeczytalam cala ksiazke w ksiegarni ;-) i moge plecic. Jest tam bardzo prostych rad.
http://www.simplify.de/index.php?id=stoeberninthemen&tx_ttnews[cat]=8&cHash=fdb53b67fd
Nie kupowac za duzo przedmiotow wyrzucac, wyrzucac i jeszcze raz wyrzucac. Przeczytane gazety, zachowujemy tylko np. jeden artykul. Reczy ubran ktorych sie nie uzywalo przez ostatni rok mozna spokojnie oddac lub wyrzucic. Im mniej rzeczy tym latwiej utrzymac je w porzadku.
Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better. (Samuel Beckett)

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

ustalic wlasne dobre miejsce dla kazdej rzeczy - ja poki nie mam takowego miejsca to tak przekopuje z rogu w rog, przekladam ze stolika na stolik, pod stolik, obok, i kupa rosnie ;) tak samo w szafie - jak nie ma miejsca kazda rzecz to po otwarciu szafy napotykamy na tajfun lol
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

cumberland

polewam bałaganiarom  :beer:
ponoć ta zasada pomaga:
Każda rzecz ma swoje miejsce i każda rzecz ma być na swoim miejscu....
tiaaaaaaa :D

justynaaaa2

ja też się tu wpiszę jako bałaganiara ;)
bardzo bym chciała się nauczyć porządku, staram się za każdym razem odkładać wszystko na miejsce, ale za 10 razem już się zapomnę i potem leci lawina :crazy:
do tego sprawy nie ułatwia mi mój M. który jest jeszcze większym bałaganiarzem ode mnie - ma porządek tylko w papierach i w samochodzie ;)
poza tym mam wrażenie, że mam za dużo rzeczy albo za mało miejsca ( :knuje:) i dlatego to wszystko tak zalega na wierzchu bo nie mam tego gdzie pochować :(

salsa

a własnie - moja mama ma zawsze posprzątane a ja... eh
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

justynaaaa2

u moich rodziców też zawsze porządek, ale to raczej ojciec sprząta bo to pedant jakich mało ;)
tyle cech po nim przejęłam a tego niestety nie  :crying:

salsa

fakt, wyrzucanie to dobry patent :)
kiedyś oglądałam odcinek programu "perfekcyjna Gospodyni" czy jakoś tak-prowadzi taka blondyna , chyba Brytyjska produkcja
i utkwiło mi w pamięci takie zdanie: jesli coś nie jest ładne funkcjonalne lub sentymentalne - kosz!
i staram sie tak robić :) ale i tak mam za dużo rzeczy
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

szelma

#12
Cytat: cherry w 27 Maj 2010, 15:39:55Reczy ubran ktorych sie nie uzywalo przez ostatni rok mozna spokojnie oddac lub wyrzucic

No właśnie nie tak spokojnie - zawsze mam wrażenie, że jeszcze mogę w nich pochodzić po domu i bez sensu wyrzucać.


Dodany tekst: 27 Maj 2010, 14:49:35

Cytat: salsa w 27 Maj 2010, 15:46:59perfekcyjna Gospodyni

Perfekcyjna pani domu - Anthea Turner :P.

justynaaaa2

moje biurko domowe ;) fakt, pracuję w domu, ale nie jest to tak intensywna praca żeby trzymać tyle papierów  :crazy:
masakra
może potraktuję to jak samobiczowanie, pokażę wam burdel, będzie mi wstyd i posprzątam  :knuje:

szelma

Malowałaś paznokcie przy biurku? ;)

mayagaramond

Staram sie regularnie wyrzucac niepotrzebne rzeczy - przede wszystkim czasopisma ;D H. na widok papierow do wyrzucenia skacze z radosci ;D

Mam problem z odkladaniem rzeczy na miejsce - przychodze z pracy i oczywiscie to co do pranie laduje w praniu, ale dzinsy czy sweter juz nie. Ale tez nie wkladam ich od razu do szafy i tak sie walaja.

Niestety ale obydwoje produkujemy duza ilosc papieru - ja na lekcje, na ktore ciagle cos kseruje, a H. przez swoje raporty.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

sonja

justynaaaa2 to zdjęcie koi moje serce  :jupi: Nie tylko ja tak mam :)

cherry

#17
Cytat: szelma w 27 Maj 2010, 15:48:52No właśnie nie tak spokojnie - zawsze mam wrażenie, że jeszcze mogę w nich pochodzić po domu i bez sensu wyrzucać.

w tym calym poradniku polecaja, zeby np. wybrac jakies 3 zestawy a reszte mozesz zapakowac w karton, opisac go "wyrzucic/oddac 27 maja 2011 roku" i umiescic na strychu w piwnicy - jak do tego czasu nie bedziesz niczego szukac lub za tym tesknic to sprawa juz zalatwiona.

Ja zrobilam porzadek w regele z ksiazkami i sprzedalam ponad polowe w antykwariacie tych na ktorych mi juz nie zalezalo i wiedzialam, ze nie bede do nich wracac  - i juz sa srodki na nowe ksiazki i miejsce w regale:-)

Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better. (Samuel Beckett)

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

salsa

Cytat: szelma w 27 Maj 2010, 14:48:52

Perfekcyjna pani domu - Anthea Turner :P.

TAK !!

chyba zacznę to oglądać :)
obejrzałam jeden odcinek i pamiętam ze potem wstałam i wyglancowałam mieszkanie bo mnie nakręciła tym :)

Justa he he - artystyczny nieład :D
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

szelma

#19
Akurat z ciuchami pomaga mi to, że nie mamy normalnej szafy tylko takie otwarte wieszaki i półki. Nie mam w tym przypadku tak, że co z oczu, to z serca, więc częściej odwieszam na miejsce i składam.

Dodany tekst: 27 Maj 2010, 14:58:55

Cytat: cherry w 27 Maj 2010, 15:56:47jak do tego czasu nie bedziesz niczego szukac lub za tym tesknic to sprawa juz zalatwiona.

No właśnie nie, bo te rzeczy są w kartonie tak na wszelki wypadek i za nimi nie tęsknię, ale nie mam serca ich wyrzucić. Ale akurat ciuchów nie mam jakoś strasznie dużo - to głównie jakieś T-shirty, w których już ludziom się nie pokazuję na oczy itp.

justynaaaa2

szelma owszem maluję paznokcie przy biurku i co najlepsze kładę palce na laptopie bo nie mam miejsca gdzie indziej ;) jak mi się za mocno maźnie to zmywam zmywaczem z lapcia  :blush:
idę to posprzątać, bo teraz widzę, że wygląda to fatalnie :(

panikarola

#21
eliminuję z życia rzeczy, których nienawidzę choćby nie wiem co: prasowanie, zmywanie, ścieranie kurzy.

nie prasuję - czyli kupuję tylko rzeczym które tego nie wymagają. wyjątki: wyjątków z moich ubrań b. mało. M. prasuje koszule sam - ew. jak ja mu prasuję to nie jest to duże wyrzeczenie, bo i tak jest to mało. Ściereczki kuchenne. Pościel - kupuję taką, co nie widać zagnieceń albo się prostuje samo.

nie zmywam - mam zmywarkę. to co się nie nada myje M., zanim mieliśmy zmywarkę zmywał M. nawet jak byłam cały dzień w domu :D

ścieranie kurzy - rzadko, jak ścieram to bardzo z grubsza, nie podnoszę bibelotów (które i tak gł. trzymam zamknięte w pudełku ;))

reszta jest mniej uciążliwa.

Dodany tekst: 27 Maj 2010, 15:04:23

justa, masz strasznie małe to biurko :D bym się nie zmieściła :D
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

mayagaramond

Wnerwiaja mnie sciereczki do sprzatania kurzu czy wycierania, mam wrazenie, ze zostawiaja slady, farocle.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

szelma

O, właśnie - spore biurko to lepsze rozwiązanie :). I ogólnie da się utrzymać je we względnej czystości - jeśli ja jestem w stanie, to każdy jest :D.

justynaaaa2

#24
o tak ścieranie kurzy to jest dla mnie najgłupsze zajęcie i w ogóle jakieś takie nijakie  :crazy:
nawet mam magnesik na lodówce z napisem "kurz nie rzuca się aż tak bardzo w oczy jeśli jest wszędzie" ;D

Dodany tekst: 27 Maj 2010, 15:15:27

no jeszcze trzeba mieć miejsce na wstawienie takiego biurka ;)